Referencje czyli co można jeszcze wymyśleć
Moderator: Moderatorzy
Referencje czyli co można jeszcze wymyśleć
5 przetargów za mną, 2 przede mną - w jednym n-ctwie
I do każdego muszę mieć referencje, rzecz jakby normalna. Na pierwszy rzut oka.
Ponieważ te referencje muszę mieć od n-ctwa w którym pracuję od lat
To tak jakbym wymagał referencji wystawionych przeze mnie dla mnie od pracownika którego już zatrudniałem...... echhhhh, biurokraci, biurokraci.
Ale cóż, SIWZ rzecz święta, więc biegamy z podaniami o wystawienie tychże i wszyscy w n-ctwie czują się ważni. Może o to chodzi
Pozdrawiam
zul
PS. A nadgorliwość jest gorsza od.....
I do każdego muszę mieć referencje, rzecz jakby normalna. Na pierwszy rzut oka.
Ponieważ te referencje muszę mieć od n-ctwa w którym pracuję od lat
To tak jakbym wymagał referencji wystawionych przeze mnie dla mnie od pracownika którego już zatrudniałem...... echhhhh, biurokraci, biurokraci.
Ale cóż, SIWZ rzecz święta, więc biegamy z podaniami o wystawienie tychże i wszyscy w n-ctwie czują się ważni. Może o to chodzi
Pozdrawiam
zul
PS. A nadgorliwość jest gorsza od.....
... w specyfikacji pewnie jest określone pewnie jakie dokumenty mają być złożone ... rzeczywiście to kretynizm, ten wymóg referencji od firmy, która od wielu lat świadczy nam usługi, z których na dodatek nadleśnictwo jest zadowolone (gdyby było niezadowolone przecież rozwiązałoby umowę w trakcie jej trwania) ...zul pisze:I do każdego muszę mieć referencje, rzecz jakby normalna. Na pierwszy rzut oka.
Ponieważ te referencje muszę mieć od n-ctwa w którym pracuję od lat
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
howgh,drwalnik pisze:gdyby było niezadowolone przecież rozwiązałoby umowę w trakcie jej trwania
Dodam jeszcze przepis na szybkie zarobienie pieniędzy od zera:
Zakładamy firmę ZUL IKSIŃSKI, po zarejestrowaniu, szukamy znajowego zula z którym umawiamy się na konsorcjum (potrzebne doswiadczenie) on nam uzycza pieczątkę my mu stawiamy flaszeczkę dobrego trunku. I teraz w majestacie prawa po tygodniu od zarejestrowania firmy stajemy do przetargu. Obniżamy odpowiednio stawkę, wygrywamy i pracujemy, na jakości specjalnie nam nie zalezy, ludziom płacimy jak najmniej, dla pozoru zatrdniamy 1 - 2 osoby. I firma rozkwita.
Pozdrawiam
zul
... niestety nagminnie wykorzystywane jest to ...
[ Dodano: Nie Lut 19, 2006 20:34 ]
... podejrzewam, że jest to coś normalnego w przetargach na świecie, co jest wykorzystywane przez cwaniaków-dorobkiewiczów ...
[ Dodano: Nie Lut 19, 2006 20:34 ]
... podejrzewam, że jest to coś normalnego w przetargach na świecie, co jest wykorzystywane przez cwaniaków-dorobkiewiczów ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
sprowadzenie ZULi do roli normalnych firm usługowych działających na tych samych zasadach co dajmy na to te firmy z obsługi biura, cateringowe czy te "od dostawy spinaczy" bez żadnych specjalnych programów lojalnościowych i próby nawet trwałego budowania pewnego leśnego ładu w układach LP - ZULe powoduje że to czysto handlowe i "bezsentymentalne" stosunki je łaczą obecnie jedynie. Każdy stara sie maksymalizowac swe zyski wiec o jakim cwaniactwie-dorobkiewiczostwie tu mowa jest? Dokładnie takim samym "cwaniactwem" jest dojenie ZULi przez LP Kwestia punktu siedzenia i doś bezstronnie moge na to spojrzeć Dziś nie opłaca sie po prostu w swój ZUL właścicielowi w wyniku takiej polityki LP za dużych pieniędzy inwestować! Szybki obrót, duży zysk i minimalne ponoszone koszty to zachowanie normalne w przygodnych kontaktach handlowych gdy nie mamy pewności czy za długo bedziemy z tym klientem jeszcze handlować! Czyste racjonalne zachowanie rynkowe! Niestety już nawet w moim osiedlowym warzywniaku odkryli że stałego klienta traktuje sie inaczej niż pierwszego z brzegu.. bo trwałe go z sobą zwiazanie to gwarancja zysków na przyszłość ale w LP najwidoczniej tej prostej prawdy jeszcze nie odkryto Nawet w ramach przetargów można ich "warunki brzegowe" tak skonstruować (i ściśle to kontrolować) by nie tylko stawka a również i inne ważne dla prac w lesie czynniki grały główną rolę! Wysycenie sprzętem leśnym, sprzet specjalistyczny, minimalna ilość zatrudnionych osób i ich kwalifikacje itp. Już po roku, dwóch takiej przemyślanej polityki plus niestety poniesienie stawek minimalnych w przetargach (stąd i koniecznośc pewnej redukcji kosztów w LP a nie zatrudniania nowych ludzi by na to środki wygospodarowac póki jest z czego!) okazało by się że owszem przetarg odbywa sie co roku ale coraz mniej firm może do niego stanąć, bo sito rynku odsiałoby te najsłabsze logistycznie, najgorzej zorganizowane i najsłabsze kapitałowo. Jeśli docelowo w jednym n-ctwie działałby jeden ZUL to zadziała tu efekt skali bo duża firma da sobie spokojnie radę już przy stawkach niewiele wyższych niż są obecnie, choć do jakiegoś ich rozkwitu to też raczej nie wystarczy Na przykładzie to wyjaśnię dla mniej w niuansach ekonomi biegłych.. jak sprzedasz sto jabłek i na kazdym zarobisz 1 gr to zarobisz na tym handlu złotówke... mało. szkoda fatygi ale jak tych samych jabłek z tym samym zyskiem sprzedasz sto tysiecy to zarobisz już tysiączka a to warte zachodu jest I z zadowoleniem stwierdzam że to oddolnie się już gdzie niegdzie dzieje bo nadleśniczowie czasem to rozumieją ale to wyjątki Z punktu widzenia LP niekorzystne jest natomiast dopuszczanie do sytuacji że powstają większe ZULe bo wtedy to one moga dyktować po paru latach stawki gdy na lokalnym rynku "wyginą" potencjalni konkurenci "Równowaga strachu" musi być by to dobrze funkcjonowało Nie mozna jak jest teraz maksymalizować jedynie zyski LP bo to działanie niesamowicie krótkowzroczne! Ja to nawet w LP nie mogę odnaleść docelowego modelu do jakiego ta firma dąży! Nie wiem czy ZULi ma być mrowie niesamowite zmieniających sie co roku czy może jeden ogólnopolski Trwanie takie typowe... wizji w tym żadnej i bezradne rąk rozkładanie nad "przetargami złymi" widze jakby już nic nie dało sie z tym zrobić. Da się... trzeba chcieć jedynie Ci którzy widzieli na Zachodzie a nawet u naszych sasiadów te wspaniałe wielofunkcyjne maszyny leśne i stopień nasycenia nimi tam lasów a potem jadą do przeciętnego polskiego ZULa przeżywają szok i szybko to sie nie zmieni bo by to sie zmieniło musi się to opłacać bo to są diabelnie drogie zabawki i by na siebie zarobić muszą się w kilkuletniej perspektywie "narobić" i to właśnie brak tej perspektywy mocniej może dziś szkodzi niż za niskie (jednak..) stawki. Pozdrawiamdrwalnik pisze:podejrzewam, że jest to coś normalnego w przetargach na świecie, co jest wykorzystywane przez cwaniaków-dorobkiewiczów
Daremny trud Twój, bo takiego modelu zwyczajnie nie ma. I nie sądzę żeby nagle ktoś mądry wyznaczył cele dla LP inne niz przetrwanie, trwanie ot, tak aby do jutra.silver30+ pisze:Ja to nawet w LP nie mogę odnaleść docelowego modelu do jakiego ta firma dąży!
Jabłka mi się podobały , ale to zbyt proste (jak zwykle) żeby ktoś z decydentow leśnych podjął działania dotyczące rynku usług leśnych. No, przecież wszystko się jakoś kręci, wskaźniki są jak najbardziej OK. Tylko jak ten nasz las bedzie wyglądał za parę(naście) lat??. To, jak juz nabieram prawie pewności, mniej interesuje leśnych generałów, a skoro ich nie interesuje to ma interesować kapitanów i sierżantow
Więc: aby do jutra
Pozdrawiam
zul
... ryba psuje się od głowy ...zul pisze:To, jak juz nabieram prawie pewności, mniej interesuje leśnych generałów, a skoro ich nie interesuje to ma interesować kapitanów i sierżantow
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
... już teraz coraz rzadziej spotykamy się i to w coraz mniejszym gronie zaufanych ... ...zul pisze:Jeszcze tylko leśniczowie trzymają to w kupie, tylko jak długo ?
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
... i w miarę stałą pracę ... ale czy to jest miłość do lasu? oj chyba nie ... to miłość do pieniędzy ...zul pisze:Sporo jest takich którzy "pokochali" nagle las ze względu, co by nie mówić, niezłe zarobki.
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
- formicarufa
- leśniczy
- Posty: 919
- Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
- Lokalizacja: Z drogi.........
Podleśniczy. 6 lat stażu pracy, wykształcenie wyższe, =podyplomówka (druga w trakcie)- wynagrodzenie miesięczne ok 1400 netto + 300 rozjazdówzul pisze:Sporo jest takich którzy "pokochali" nagle las ze względu, co by nie mówić, niezłe zarobki.... młodzi są trochę za bardzo zadufani w sobie ...
Pozdrawiam
zul
Czy to są niezłe zarobki?
to taki znajomy mi przypadek
zaraz.. zaraz.. jaka podyplomówka (i ta w trakcie) bo z całym szacunkiem "studium wyceny zasobów leśnych" czy "podyplomowe studium ochrony środowiska" to dla mnie niewiele znaczy i w ramach podnoszenia kwalifikacji specjaliście SL przydac sie może ...i wybacz szczerość ale to nie są w mych oczach kwalifikacje do zarządzania ogólnopolską firmą! Praca w LP zaś od powiedzmy nadleśniczego w górę to znacznie wiecej z czystym zarządzaniem ma wspólnego niż z leśnictwem jako takim Jak języki? I nie interesują mnie jakieś tam certyfikaty a płynna ich znajomość w mowie i piśmie jedynie (akcent bezbłędny sobie daruj) Ale mimo wszystko nawet to kwalifikuje Cię do znacznie lepszych zarobków i wyższych stanowisk bo na tle innych leśników jawisz mi sie jako mocarz wręcz! Bo co powiesz na taki dość typowy wciąż w LP przypadek? ....leśniczy, wyksztacenie średnie niepełne, 30 lat pracy, zero języków obcych ewentualnie "pogawarit" żałośnie potrafi, komputer to dlań maszyna kosmiczna a rejestrator na "granicy zasiegu" umysłowego się znajduje i odpowiednie do "kwalifikacji" zarobki tj. 3000 netto + 400 rozjazdów w XXI wieku! .......... a najbardziej niepojęte że LP to w takich właśnie ludzi "inwestuje" bo lepiej wykształconych wogóle do pracy nie przyjmują ciekawe dlaczego akurat tymi "osiągnieciami" przed Europą się nie chwalą bo tam to jest niedopomyślenia absolutnie Wzorcowa gospodarka leśna Europy! ..unikalny model! Niech cały świat z nas przykład bierze... wiekszych niż to bzdur (a często na leśnych spędach w ramach dowartościowania padających) to w życiu nie słyszałem chyba :D:D Pozdrowieniaformicarufa pisze:Podleśniczy. 6 lat stażu pracy, wykształcenie wyższe, =podyplomówka (druga w trakcie)- wynagrodzenie miesięczne ok 1400 netto + 300 rozjazdów
Czy to są niezłe zarobki?
- formicarufa
- leśniczy
- Posty: 919
- Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
- Lokalizacja: Z drogi.........
Niestety nie chodzi mi o moją ( choćdo tego brakuje mi takiego stażu i zakończenia drugiej podyplomówki, no i oczywiście pracy w LP)- mam przyjaciela, jest podleśniczym z wyższym leśnym, ukończone studium na politechnice gliwickiej( dobry poziom- wierz mi) z sieci komputerowych, obecnie jest na ukończeniu certyfikatu cisco drugiego stopnia czyli również z sieci komputerowuch (certyfikat z tego jest ważny 3 lata) dodatkowo dość mocny angielski- no i co powiesz- dalej jest podleśniczym!!! Smiechu warte że taki człowiek się marnuje, firma nie wykorzystuje potencjału, no ale myśle że jużniedlugo dojrzeje do decyzji odejścia z LP ... na razie pasja jeszcze go trzyma
[ Dodano: 2006-02-27, 18:16 ]
A jeśli chodzi o model leśnictwa i meytoryczne założenia leśnictwa w polsce to nie mamy się czego wstydzić, gożej z zarządzaniem, marketingiem i gospodarką ludzkimi zasobami
[ Dodano: 2006-02-27, 18:17 ]
gorzej-- to chyba przez R Z , nie lubie ortografii
[ Dodano: 2006-02-27, 18:16 ]
A jeśli chodzi o model leśnictwa i meytoryczne założenia leśnictwa w polsce to nie mamy się czego wstydzić, gożej z zarządzaniem, marketingiem i gospodarką ludzkimi zasobami
[ Dodano: 2006-02-27, 18:17 ]
gorzej-- to chyba przez R Z , nie lubie ortografii
no tak te zarządzanie, marketing i zarządzanie zasobami ludzkimi to tylko nic nie znaczące dodatki Poza tym jest boskoformicarufa pisze:A jeśli chodzi o model leśnictwa i meytoryczne założenia leśnictwa w polsce to nie mamy się czego wstydzić, gożej z zarządzaniem, marketingiem i gospodarką ludzkimi zasobami