Land Rover Freelander?

Samochody terenowe, testy, opinie, informacje...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ferguson
leśniczy
leśniczy
Posty: 883
Rejestracja: sobota 12 maja 2007, 20:12
Lokalizacja: jestem z miasta

Land Rover Freelander?

Post autor: Ferguson »

Tani w zakupie, ale co dalej? Czy to auto nadaje się dla leśnika? Jak w ogóle sprawuje się w terenie?
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Re: Land Rover Freelander?

Post autor: niziołek »

Ferguson pisze:Tani w zakupie, ale co dalej? Czy to auto nadaje się dla leśnika? Jak w ogóle sprawuje się w terenie?
:D Przymierzałem się nawet, ale opinia obeznanych bardziej ode mnie jest taka. że to autko dla Pań mieszkających trochę na zad... na zakupy, a nie w teren. To są bardzo tanie auta na Wyspach i łatwo przekłada się kierownicę i nawet chciałem sprowadzić. Jest dość awaryjne, a części są bardzo drogie i nie ma zamienników. Dlatego ostatecznie zdecydowałem się na Nissana Terrano II i na razie jestem zachwycony.Pewnie na trasę byłby lepszy Freelanderek, ale ja potrzebowałem auto do lasu w górach.Hej! :)
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105196
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ferguson pisze:Tani w zakupie, ale co dalej?
Biednego nie stać na tanie. Szczegóły: http://www.autocentrum.pl/land-rover/freelander/
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Odnośnie aut typu SUV....
Tylko dla dorosłych ze względu na słownictwo...
http://zapodaj.net/f0f215e35035.jpg.html
Może trochę za grubo, ale jest sporo na rzeczy.... 8)
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2639
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

To zależy od terenu . Nie nadaje się na ostry cross ale po równinkach sprawuje się fajnie .Ma tę zaletę że jest wygodny na trasie ( dużo bardziej przyjazny kierowcy). Co do części ( no nie są tanie ) ale tez za bardzo awaryjny nie jest . Mam go od 2 lat i jeżdżę nim w lesie i po szosie . Tak bez ukrywania po rocznym używaniu w terenie 70% i 30% na trasie koszt amortyzacji to ok 2 tyś ( chodzi mi o naprawy ). Nie polecam go na cięzki teren ale tam gdzie jest w miarę równo jak najbardziej.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Land Rover Freelander?

Post autor: Glaca »

Ferguson pisze:Tani w zakupie, ale co dalej?
Zacytuję zwięzłą aż do bólu wypowiedź na temat tego modelu"

"po pierwsze zapomnij, że takie auto istnieje.

po drugie odpowiedz sobie na pytanie skąd się biorą te przystępne ceny zakupu kilkuletniego auta które jako nowe leży na półce 150 tyś.

po trzecie odpowiedz sobie na pytanie skąd się bierze taka podaż kilkuletnich aut na rynku wtórnym skoro marka jest było nie było niszowa.

po czwarte musisz sobie uświadomić, że nawet jeśli auto spadło z półki 150 tyś. na półkę 8,0 tyś. to i tak ceny części i technologia napraw leżą na półce 150 tyś.

po ostatnie zapomnij, że takie auto istnieje".
Awatar użytkownika
Ferguson
leśniczy
leśniczy
Posty: 883
Rejestracja: sobota 12 maja 2007, 20:12
Lokalizacja: jestem z miasta

Post autor: Ferguson »

:lol:
De ja vu?
Chcę znać opinie zarówno off roadowców, jak i leśników.
Lasy Państwowe-A family company
ko
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 343
Rejestracja: środa 26 lip 2006, 23:44
Lokalizacja: Polska

Post autor: ko »

Nie kupuj.
Albo kupuj jeśli masz za dużo kasy ( wieczne naprawy).
U mnie w firmie dwóch kumpli ma takie coś, żałują że kupili i nie mogą sprzedać (nawet tanio)
:mg:
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Ferguson pisze::lol:
De ja vu?
Chcę znać opinie zarówno off roadowców, jak i leśników.
Opinii off-roadowców nie poznasz, bo nikt w off-road FL nie pojedzie, chyba że jakiś desperat :D . FL nie jest uznawany za samochód terenowy, to SUV.

Nawet przy normalnej eksploatacji, istnieje duże ryzyko, że padnie skrzynia rozdzielcza, potem przyjdzie kolej na sprzęgło wiskotyczne. Przy ostrym skręcie nie zawsze spina się napęd ze względu na dużą różnicę w prędkości obrotowej wałów dochodzących do wisko - stąd problem. FL potrafi się nawet zatrzymać na małej prędkości w takiej sytuacji. Do tego dochodzi słaba elektronika, elektryka, niepraktyczne wnętrze, drogie części. Jeden z kolegów. nb były właściciel FL, przytoczył kiedyś taki dowcip: " Dlaczego we Freelanderze jest otwierana tylna szyba? Aby można było słuchać muzyki w czasie pchania" :D

Wszystkich kusi niska cena, ooo, LR, a taki tani! Ale co później? Miłośnicy tej marki mówią, że Freelander to pomyłka w rodzinie LR.

Zasłyszane na zlocie miłośników LR: zjeżdżają jeden za drugim, samochody tej marki, Nagle nadjeżdża FL i któryś z dzieciaków siedzących przy bramie wjazdowej , może pięciolatek, zawołał: - ooo, następny LR! A drugi, chyba jego rówieśnik oburzony krzyknął: - no co ty, to nie landrover, to freelander!!

Ale to wszystko zależy od terenu, jak kto ma asfalt w lesie to może i FL śmigać :D
Awatar użytkownika
jać
początkujący
początkujący
Posty: 85
Rejestracja: poniedziałek 25 sty 2010, 20:28
Lokalizacja: z kątowni

Post autor: jać »

Kasia pisze:Opinii off-roadowców nie poznasz, bo nikt w off-road FL nie pojedzie
Dokładnie -jeszcze się nie spotkałem z tym autem zrobionym na off-road, choć sam się w to nie bawie (chyba że w pracy :wink: )ale...widzi się to i owo
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Lepiej poszukaj jakiegoś Discovery z lat 96-98. Koszt zakupu auta to około 15tyś. Jakościowo nieporównywalnie lepsze od Freelandera i do tego jak na swoje gabaryty bardzo ekonomiczne
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Awatar użytkownika
zulus
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1544
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 20:53
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: zulus »

Ten sam kierowca, ten sam stromy (ponad 30% nachylenia) podjazd, duuuużo śniegu. Niva nie dała rady, Freelander wjechał bez problemu.
Mimo wszystko nie polecam zarówno do off-roadu, jak i do codziennej pracy w trudnym terenie. To jest SUV z wszelkimi jego plusami i minusami, a nie terenówka.
Ferguson pisze:Tani w zakupie
Tani? Może jak już ma swoje lata. Wtedy faktycznie może już być bardziej awaryjny. W okolicy jeździ kilka "frelek" i właściciele jakoś nie narzekają.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

zulus pisze:Ten sam kierowca, ten sam stromy (ponad 30% nachylenia) podjazd, duuuużo śniegu.
Gdyby opony były takie same to test byłby wiarygodniejszy ...

Bo na łysych szosówkach to i defenderem nie poskoczysz w takich warunkach.
Awatar użytkownika
zulus
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1544
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 20:53
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: zulus »

Glaca pisze:Gdyby opony były takie same to test byłby wiarygodniejszy ...
Opony nie były takie same, tzn. nie tej samej firmy, ale oba samochody były na bardzo mało zużytych zimówkach. Pewnie w innych warunkach pogodowych (np. troszkę wyższa temperatura) wynik mógłby być odwrotny, ale tym razem wyszło tak, jak pisałem.
Elwood

Post autor: Elwood »

Frelek to totalna porażka.
Zabawka dla żony i to pod warunkiem, że robi nie więcej niż 5000km rocznie.
Z dala od terenu. Fatalne niedoróbki jak sprzęgło wiskotyczne, czy skrzynka "redukcyjna" (nie mylić z klasyczną) i wiele dupereli powodują, że to jest skarbonka bez dna.
Olej w skrzynce należy wymieniać co 10 000km maks i tyleż samo w tylnym "moście".
Skrzynka wystarcza na 100 000km i podobnie sprzęgło wiskotyczne. Można mieć oczywiście więcej szczęścia, ale czy warto to sprawdzać? NIE.
Zdecydowanie lepiej Disco I lub II, bo to przynajmniej w terenie pohula aż miło, jeżeli już trzymać się tej marki, która wymaga wysokiej kultury technicznej od użytkownika.
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

Odpada. To w zasadzie wysoka osobówka do tego awaryjna...
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Śmietan pisze: To w zasadzie wysoka osobówka (...)
Osobówka ?

Raczej autobus - np. LR III ma masę własną 2600 kg + 5 osób...

Miałem przyjemność przejechać się starszymi modelami: I oraz II, wrażenie super - chciałbym, aby mnie było stać na eksploatację takiego auta ( Disco) jako rodzinnego :oops:
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Glaca pisze:chciałbym, aby mnie było stać na eksploatację takiego auta ( Disco) jako rodzinnego :oops:
Disco jako rodzinne.... Po załadowaniu bagażu i rodziny bez odpoiednio wzmocnionego zawieszenia robi się trochę chwiejne i galopujące :)
Obrazek
ODPOWIEDZ