Ja osobiście posiadałem dwa Isuzu Trooper, obydwa z LPG )mowa o starszych modelach, `87 i `92). Pierwszym przejechałem przez dwa lata ponad 50 tkm, drugie służyło mi krótko, lecz powodem sprzedaży był wypadek. W moim nadleśnictwie za mojej bytności jeździły 4 Isuza i 1 Monterey. Wszystkie w wersji długiej, służyły dość długo i w miarę bezawaryjnie. Nie twierdzę, że jest to idealne auto, ale w wersji długiej bardzo wygodne, zwrotne, przy normalnej jeździe służy długo. Pomagałem też znajomemu ZUL-owcowi w nabycie Troopera 2,8 TD 5D, służy mu czwarty rok....mlody_o2 pisze:Nie widziałem leśnika, ani myśliwego w takiej furze, ale to jeszcze o niczym nie świadczy.
Bo jeździć trzeba umieć......PTICA pisze:to sie nadaje tylko do ...hmmm jak by to ująć ...miałem 2 isuzu haha i 2 zajeździłem po 3 msc ...nie będę się wysilał ..to ZŁOM ....silnik i skrzynia i mosty siadają ...automaty się łamią jak marchew ...co jeszcze ....?
Swoim Trooperem zdobyłem nawet dwa puchary w rajdach 4x4.... Brałem udział nawet w rajdachw Twoich okolicach, tj. w Kościerzynie, Ostrzycach, Starogardzie, Tczewie. Wracałem na kołach dobrze ubawiony....
Co się dzieje i jak, to wiem...... Z Kościerzyny też puchar stoi na szafie..... Nestorzy z Full Gas wielokrotnie u mnie bywali, razem też jeździliśmy na różne rajdy.PTICA pisze:FULL GAZ KOŚCIERZYNA ...będzie się działo .... BO zawsze się dzieje
Nie chcę tu reklamować Isuzu Trooper/Monterey, lecz nie lubię generalizowania. Znam leśników jeżdżących praktycznie każdym modelem auta terenowego i wiem, że każdy swoje chwali. Jednemu psuje się częściej, drugiemu rzadziej tak to jest z autami Ja osobiście posiadałem i jeździłem następującymi:
2 x GAZ 69 AM 2,1 z LPG
1 x GAZ 69 M 2,1
UAZ 2,3 B
Muscel M 461 2,5
GMC Jimny 2,9 z LPG
Ford Bronco 2,9 z LPG
Isuzu Trooper 2,0 z LPG
Isuzu Trooper 2,6 z LPG
Suzuki Samurai 1,3
Nissan Patrol K 260 TD
Nissan Patrol K 160 3,3 TD
Nissan Patrol GR 2,8 TD
Suzuki Vitara 1,6 z LPG
Kia Sportage 2,0 z LPG
Z każdego oprócz Bronco byłem zadowolony, jedne psuły się mniej, drugie więcej.... Praktycznie żaden z nich nie zostawił mnie w trasie czy w lesie. Jedne paliły dużo, drugie mniej, z każdym łączyła mnie więź emocjonalna Najdłużej jeździłem Patrolem GR 5 lat, najkrócej Bronco pół roku, spalił się.......
Trudno mówić mi o rankingu awaryjności, są to zbyt odległe od siebie auta, najstarsze było z roku 1949, najmłodsze z roku 1999. Wspaniale jeździło się w lecie z opuszczonym dachem w GAZ-ie 69 AM (sztabówka). Obecnie użytkuję w pracy Vitarę 1,6 z LPG i automatyczną skrzynią biegów, wygoda w lesie (krótkie, zwrotne, nie trzeba zmieniać biegów), odpowiednie opony i lekko podniesione zawieszenie pozwalają na w miarę spokojne pokonywanie leśnych dróg. Przez niespełna 2 lata przejechałem około 40 tkm, auto blisko dwudziestoletnie raz mnie wkurzało, siadał czujnik Hala, wymiana aparatu zapłonowego uzdrowiła ją. Oprócz tego czynności obsługowe (oleje, filtry, klocki, szczęki, amorki).
Największym sentymentem darzę GAZ-y ze względu na ich wiek, najwięcej przejechałem Patrolem, około 90 tkm. Co będzie następne? Na razie Vitara, później zobaczymy, jednak z czasem stawia się na ekonomię