Wycinka samosiejek na gruncie rolnym
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek 01 mar 2010, 20:36
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Wycinka samosiejek na gruncie rolnym
Proszę o pomoc i jakiekolwiek porady w następującej sprawie,
Jestem właścicielem gruntu rolnego 4,6ha który był nie uprawiany przez około 15 lat (jest to czas w którym grunt ten był w posiadaniu Agencji Nieruchomości Rolnych) i przez ten czas na gruncie pokazały się zakrzaczenia i zadrzewienia, zgodnie z prawem złożyłem do gminy wniosek o pozwolenie doprowadzenia gruntu do stanu pierwotnego i nie było by nic dziwnego w tym gdyby nie wójt który uważa że nie ma potrzeby wycinać tego i nie chce wydać zgody. Czy jest jakakolwiek szansa że będę mógł to uprawiać bo w tej chwili wychodzi na to że kupiłem grunt na którym nic nie mogę zrobić.
Proszę o Pomoc
Jestem właścicielem gruntu rolnego 4,6ha który był nie uprawiany przez około 15 lat (jest to czas w którym grunt ten był w posiadaniu Agencji Nieruchomości Rolnych) i przez ten czas na gruncie pokazały się zakrzaczenia i zadrzewienia, zgodnie z prawem złożyłem do gminy wniosek o pozwolenie doprowadzenia gruntu do stanu pierwotnego i nie było by nic dziwnego w tym gdyby nie wójt który uważa że nie ma potrzeby wycinać tego i nie chce wydać zgody. Czy jest jakakolwiek szansa że będę mógł to uprawiać bo w tej chwili wychodzi na to że kupiłem grunt na którym nic nie mogę zrobić.
Proszę o Pomoc
A jak się przedstawia rozmieszczenie tych zadrzewień i zakrzaczeń - są na całej powierzchni
No i co to są za drzewa i krzewy - jakie gatunki
Jak wójt uzasadnił odmowę
Czy odpowiedź wójta dostałeś w formie decyzji i czy czas na odwołanie się od niej już minął
Odpowiedzi na te pytania pomogą nam coś mądrego Ci doradzić (mam taką nadzieję).
No i co to są za drzewa i krzewy - jakie gatunki
Jak wójt uzasadnił odmowę
Czy odpowiedź wójta dostałeś w formie decyzji i czy czas na odwołanie się od niej już minął
Odpowiedzi na te pytania pomogą nam coś mądrego Ci doradzić (mam taką nadzieję).
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
-
- początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek 01 mar 2010, 20:36
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Na około 3,5 ha są zakrzaczenia i zadrzewienia brzozy i sosny,Pan z ZUL powiedział że nie będzie z tego wiele drewna bo to jest gałęziówka i krzaki i chaszcze przed zakupem z agencji w gminie uzyskałem info że bez problemu dostane zgodę a już po zakupie wójt twierdzi że to wina agencja ponieważ zaniedbała ten grunt i mogła go sprzedać wcześniej.
Muszę przyznać ze jestem w wielkim szoku że kupiłem grunt rolny który nie był w cale tani a kupiłem go tylko ze względu na posiadanie w tej miejscowości gosp. rolne to tak naprawde to nie jest grunt rolny i jestem ciekawy co ja jako rolnik z takim gruntem mam zrobić nie ukrywam że zapożyczyłem się na zakup tej ziemi.
Nie odwołałem się jeszcze bo najpierw chce się dowiedzieć co w takiej sytuacji mogę zrobić.
Podstawą odmowy było stwierdzenie przez wójta że przyroda na tym ucierpi.
Proszę o Pomoc
Muszę przyznać ze jestem w wielkim szoku że kupiłem grunt rolny który nie był w cale tani a kupiłem go tylko ze względu na posiadanie w tej miejscowości gosp. rolne to tak naprawde to nie jest grunt rolny i jestem ciekawy co ja jako rolnik z takim gruntem mam zrobić nie ukrywam że zapożyczyłem się na zakup tej ziemi.
Nie odwołałem się jeszcze bo najpierw chce się dowiedzieć co w takiej sytuacji mogę zrobić.
Podstawą odmowy było stwierdzenie przez wójta że przyroda na tym ucierpi.
Proszę o Pomoc
-
- początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek 01 mar 2010, 20:36
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Uzasadnił to tak że gmina cała leży na terenie ochrony krajobrazu dolnej Baryczy i ingerencja w przyrodę to może zakłócić. Dziś już dzwoniłem do Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu i mają wydać na moja prośbę opinie stwierdzającą brak przeszkód w rekultywacji tego gruntu ponieważ nie leży on bezpośrednio przy rzece tylko około 15 km i nie ma na niej siedlisk ptaków. W dodatku uważa że człowiek który wydaje takie decyzje jest niepoważny ponieważ dwa lata temu na gruncie który leży obok tej działki pozwolił mi przeprowadzić rekultywacje. Myślę że powód nie podejmowania decyzji to zbliżające się wybory.
-
- początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: poniedziałek 01 mar 2010, 20:36
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Dzwoniłem również do Agencji Nieruchomości Rolnej niech też działają bo oni mi to sprzedali miesiąc temu jako rolną ziemie do uprawy rolniczej i żeby było śmieszniej to dowiedziałem się że wójt jak przygotowywali przetarg podpisywał papiery że jest to ziemia orna.
Żyjemy przecież w państwie prawa i jeżeli ta sama osoba wydaje mi decyzje 2 lata temu na rekultywacje działki sąsiedniej a po 2 latach mówi mi że się czasy zmieniają to tylko usiąść i płakać.
Żyjemy przecież w państwie prawa i jeżeli ta sama osoba wydaje mi decyzje 2 lata temu na rekultywacje działki sąsiedniej a po 2 latach mówi mi że się czasy zmieniają to tylko usiąść i płakać.
Nie dzwoń, tylko dokumentami z urzędasami rozmawiaj.Warelis pisze:Dzwoniłem również do Agencji Nieruchomości Rolnej niech też działają bo oni mi to sprzedali miesiąc temu jako rolną ziemie do uprawy rolniczej
Brak pisma - brak sprawy.
Rusz ich tyłki pismem, że zarządzasz zwrotu pieniędzy i odstąpisz od transakcji, gdyż przedmiot sprzedaży (grunt) za który zapłaciłeś nie jest zgodny z umową. Wprowadzili Cię w błąd, to niech wójta przycisną.
Pismo w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach na biurko sekretarki - potwierdzenie z datą przyjęcia - dopiero po tym piśmie ruszą palcem. Możliwość odstąpienia od transakcji nie trwa wiecznie... pilnuj terminu.
-
- początkujący
- Posty: 13
- Rejestracja: czwartek 11 lut 2010, 16:55
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Jeśli drzewa i krzewy mają do lat 5 uzyskanie zezwolenia na ich usunięcie nie jest wymagane.
Coś jeszcze w temacie:
"Ad 2. Czy takie drzewa nieowocowe, jak topole oraz wierzby, które są chwastami i niszczą uprawy, także wymagają zgody na usunięcie?
Zgodnie z art. 83 ust. 6 ustawy o ochronie przyrody uzyskanie zezwolenia na usunięcie drzew i krzewów, w tym topól i wierzb, nie jest wymagane m.in. w przypadku, gdy ich wiek nie przekracza 5 lat, gdy występują w składzie gatunkowym na plantacjach drzew i krzewów oraz gdy usuwane są na podstawie decyzji właściwego organu, wydanej zgodnie z art. 77 ust. 2 ustawy Prawo wodne (Dz. U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019, z późn. zm.), ze względu na potrzeby związane z utrzymaniem urządzeń melioracji wodnych szczegółowych.
Należy zauważyć, że występowanie gruntów rolnych porośniętych drzewami lub krzewami w wieku powyżej 5 lat stanowić powinno wyjątkową sytuację, ponieważ zgodnie z § 3 ust. 2 rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 7 kwietnia 2004 r. w sprawie minimalnych wymagań utrzymywania gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej (Dz. U. Nr 65, poz. 600, z późn. zm.), sporządzonego na podstawie art. 2 ust. 6 ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o płatnościach bezpośrednich do gruntów rolnych (Dz. U. z 2004 r. Nr 6, poz. 40, z późn. zm.), grunt orny nie powinien być ugorowany przez okres dłuższy niż 5 lat. "
Całość tekstu znajduje się pod poniższym adresem:
znajduje się tutaj:
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/701FD942
Coś jeszcze w temacie:
"Ad 2. Czy takie drzewa nieowocowe, jak topole oraz wierzby, które są chwastami i niszczą uprawy, także wymagają zgody na usunięcie?
Zgodnie z art. 83 ust. 6 ustawy o ochronie przyrody uzyskanie zezwolenia na usunięcie drzew i krzewów, w tym topól i wierzb, nie jest wymagane m.in. w przypadku, gdy ich wiek nie przekracza 5 lat, gdy występują w składzie gatunkowym na plantacjach drzew i krzewów oraz gdy usuwane są na podstawie decyzji właściwego organu, wydanej zgodnie z art. 77 ust. 2 ustawy Prawo wodne (Dz. U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019, z późn. zm.), ze względu na potrzeby związane z utrzymaniem urządzeń melioracji wodnych szczegółowych.
Należy zauważyć, że występowanie gruntów rolnych porośniętych drzewami lub krzewami w wieku powyżej 5 lat stanowić powinno wyjątkową sytuację, ponieważ zgodnie z § 3 ust. 2 rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 7 kwietnia 2004 r. w sprawie minimalnych wymagań utrzymywania gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej (Dz. U. Nr 65, poz. 600, z późn. zm.), sporządzonego na podstawie art. 2 ust. 6 ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o płatnościach bezpośrednich do gruntów rolnych (Dz. U. z 2004 r. Nr 6, poz. 40, z późn. zm.), grunt orny nie powinien być ugorowany przez okres dłuższy niż 5 lat. "
Całość tekstu znajduje się pod poniższym adresem:
znajduje się tutaj:
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/701FD942
Wiek drzew nieściętych można określić za pomocą tabel wiekowych drzew(metoda nieinwazyjna), oczywiście w przybliżeniu. Można stosować też metody inwazyjne np. świder Presslera, rezystograf.
Poza tym najprawdopodobniej na ugorze są drzewa w różnym wieku, zarówno poniżej jak i powyżej 5 lat. I nie ma podstaw prawnych by przyjmować, że każde drzewo rosnące na ugorze 15-letnim ma powyżej 5 lat. A jeśli taka jest to chętnie ją poznam
Poza tym najprawdopodobniej na ugorze są drzewa w różnym wieku, zarówno poniżej jak i powyżej 5 lat. I nie ma podstaw prawnych by przyjmować, że każde drzewo rosnące na ugorze 15-letnim ma powyżej 5 lat. A jeśli taka jest to chętnie ją poznam
A jakie przybliżenie jest akceptowalne przez urzędników w ramach ustawy? Gorzej jak to przybliżenie okaże się większe niż to magiczne 5 lat. Tak że nie jest powiedziane czy ta oczywista metoda będzie równie oczywista dla urzędników. A swoją drogą ciekawe jak ta metoda sprawuje się w gospodarstwie niskopiennym?Lena pisze:oczywiście w przybliżeniu.
Nie ma też podstaw do obalenia tego poglądu a zatem w kontekście grożących kar należy przyjąć wariant bezpieczniejszy. Jeżeli grunt zarastał równomiernie to założenie, że większość drzew jest starsza niż 5 lat, na 90 % jest właściwe. Pozostałe 10 % można sobie darować, żeby przypadkiem się nie pomylić...Lena pisze:I nie ma podstaw prawnych by przyjmować, że każde drzewo rosnące na ugorze 15-letnim ma powyżej 5 lat.
Tak, zdecydowanie najlepsza do krzewów i gatunków liściastych.Lena pisze:Jeszcze jedna metoda nieinwazyjna, przydatna określanie wieku drzew młodych - określanie wieku na podstawie okółków
Mniej studiowania literek, troszkę więcej praktyki bym zalecał...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Warelis, może to coś pomoże...
Pytanie
Działka o powierzchni 1,7 ha (w tym grunty orne RIVb, użytki rolne zabudowane B-PsIV, pastwiska trwałe PsV; PsIV) położona jest na obszarze chronionego krajobrazu. Jako, że działka nie była użytkowana przez kilka lat wyrosły na niej samosiejki (głównie osiki, ale również brzozy, klony).
Jakie są możliwości wycinki drzew w celu przywrócenia pierwotnej funkcji działki - kto wydaje zezwolenie, czy będzie pobrana opłata?
Odpowiedź
odpowiedzi udzielono: 15 września 2009 r.
stan prawny dotychczas nie uległ zmianie
Zezwolenie na usunięcie drzew - samosiejek na gruncie ornym, czy użytkach rolnych zabudowanych lub na pastwiskach wyda wójt (burmistrz, prezydent miasta) uwzględniając zakazy wprowadzone na obszarze chronionego krajobrazu.
Jeśli usunięcie drzew będzie zmierzało do przywrócenia pierwotnej funkcji działki najprawdopodobniej nie będzie naliczona opłata, ale organ może nakazać dokonanie nasadzenia zastępczego.
Uzasadnienie
Możliwe do wprowadzenia zakazy na obszarze chronionego obszaru formułuje art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 92, poz. 880 z późn. zm)- dalej u.o.p. W art. 24 ust. 1 pkt 3 u.o.p. jest wpisany zakaz likwidowania i niszczenia zadrzewień śródpolnych, przydrożnych i nadwodnych, jeżeli nie wynikają one z potrzeby ochrony przeciwpowodziowej i zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub wodnego lub budowy, odbudowy, utrzymania, remontów lub naprawy urządzeń wodnych. A zatem dotyczy to zadrzewień rosnących na miedzy, gdzie zakaz usuwania drzew dotyczy także drzew obumarłych. Regionalny dyrektor ochrony przyrody wydaje zezwolenia na usunięcie drzew lub krzewów na obszarach objętych ochroną krajobrazową w granicach rezerwatu przyrody, w parku narodowym dyrektor parku narodowego. Gdyby nieruchomość, o której mowa znajdowała się na terenie wpisanym do rejestru zabytków zgodę (albo odmowę) wydawałby wojewódzki konserwator zabytków. W pozostałych przypadkach decyzje w sprawie usuwania drzew i krzewów na terenie nieruchomości będącej przedmiotem własności osoby fizycznej wydaje wójt (burmistrz, prezydent miasta).
Ustawa z dnia 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych (Dz. U. z 2004 r. Nr 121, poz. 1266 z późn. zm.) stanowi, że grunty rolne (lub leśne) powinny być wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem, a ich inne przeznaczenie wymaga zgodności z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz uzyskania decyzji na wyłączenie. W opisanym przypadku właścicielowi chodzi o przywrócenie funkcji pierwotnej gruntu, a zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby złożył wniosek o usunięcie samosiejek, uzasadniając koniecznością przywrócenia gruntu jego pierwotnego przeznaczenia. W takiej sytuacji właściciel powinien zostać zwolniony z opłaty. Jednakże organ ma prawo uzależnić zwolnienie z opłat od dokonania nasadzeń zastępczych lub przesadzenia drzew.
Alicja Brzezińska
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
U sosny owszem, z brzozą osoba niewprawiona może mieć kłopoty.Lena pisze:Jeszcze jedna metoda nieinwazyjna, przydatna określanie wieku drzew młodych - określanie wieku na podstawie okółków.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Urzędnik jak ma wątpliwości opiera się na opinii uprawnionego rzeczoznawcy.Jaźwiec pisze:A jakie przybliżenie jest akceptowalne przez urzędników w ramach ustawy? Gorzej jak to przybliżenie okaże się większe niż to magiczne 5 lat. Tak że nie jest powiedziane czy ta oczywista metoda będzie równie oczywista dla urzędników. A swoją drogą ciekawe jak ta metoda sprawuje się w gospodarstwie niskopiennym?Lena pisze:oczywiście w przybliżeniu.Nie ma też podstaw do obalenia tego poglądu a zatem w kontekście grożących kar należy przyjąć wariant bezpieczniejszy. Jeżeli grunt zarastał równomiernie to założenie, że większość drzew jest starsza niż 5 lat, na 90 % jest właściwe. Pozostałe 10 % można sobie darować, żeby przypadkiem się nie pomylić...Lena pisze:I nie ma podstaw prawnych by przyjmować, że każde drzewo rosnące na ugorze 15-letnim ma powyżej 5 lat.Tak, zdecydowanie najlepsza do krzewów i gatunków liściastych.Lena pisze:Jeszcze jedna metoda nieinwazyjna, przydatna określanie wieku drzew młodych - określanie wieku na podstawie okółków
Mniej studiowania literek, troszkę więcej praktyki bym zalecał...
A na jakiej podstawie można sobie te 10 % podarować? .
A to, że nie ma na danym terenie drzew poniżej lat 5 może potwierdzić tylko wizja w terenie.
-
- początkujący
- Posty: 8
- Rejestracja: wtorek 11 sie 2009, 16:03
- Lokalizacja: Małopolska
Oprócz podejmowania środków prawnych zalecam jak najszybsze usunięcie wszystkich drzew do 5 roku życia (coby się dziadostwo nie pleniło) i zaoranie odzyskanego pola. Dla przypomnienia kara za usunięcie bez pozwolenia MARTWYCH drzew jest dużo niższa (1/10) a przedawnienie następuje po pełnych 5-ciu latach.