wycinka drzew

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
tomek ździebło
początkujący
początkujący
Posty: 1
Rejestracja: wtorek 23 lut 2010, 21:12
Lokalizacja: Ropczyce

wycinka drzew

Post autor: tomek ździebło »

Witam wszystkich i pozdrawiam. Zwracam się z prośbą chcę wyciąć pare drzew na dzialce a własciwie na brzegu gdyz ta działka leży nad rzeką ale nie wiem co wpisac w powód wycinki. Zależy mi na tym by dostać to pozwolenie gdyż często ten teren jest zalewany. Proszę o pilą odpowiedz.
Z poważaniem
Tom
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Grunt jest nieleśny - wnioskuję. Powód jakikolwiek - urzędnik jak nie będzie chciał to i tak się nie zgodzi. Najlepiej napisz prawdę... :D
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22737
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

Najlepszy powód to jeśli drzewo zagraża komuś lub czemuś - gdy jest: chore, pochylone, ma poderwane korzenie albo nadłamane konary. Nad rzeką raczej będzie trudniej to umotywować :roll:
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Awatar użytkownika
Lena
leśniczy
leśniczy
Posty: 574
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 12:07
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Lena »

To zależy od stanu fitosanitarnego drzew. Jeśli są martwe, zamierająca lub stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa jest podstawa do wydania zezwolenia na nieodpłatne usunięcie. Jeśli nie można próbować wnioskować o nasadzenia zastępcze.
W tym przypadku, gdy drzewa są blisko brzegu rzeki, choć nie jestem pewna, bo nie znam dokładnego ich położenia zastosowanie może mieć art. 86. pkt. 1 l. 13 ustawy o ochronie przyrody, zgodnie z którym, nie pobiera się opłat za usunięcie drzew/krzewów jeżeli usunięcie było związane z regulacją i utrzymaniem koryt cieków naturalnych, wykonywaniem i utrzymaniem urządzeń wodnych służących, kształtowaniu zasobów wodnych oraz ochronie przeciwpowodziowej w zakresie niezbędnym do wykonania i utrzymania tych urządzeń.
;)
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Lena pisze:do wydania zezwolenia na nieodpłatne usunięcie. Jeśli nie można próbować wnioskować o nasadzenia zastępcze.
A guzik! Osoba fizyczna ścinająca drzewa na cele niezwiązane z działalnością gospodarczą jest zwolniona z opłat. I w tym przypadku urzędnik nie powinien nakazywać wykonywania nasadzeń zastępczych. Natomiast to czy urząd wyda zgodę na usunięcie drzew i tak i tak zależy od widzimisię urzędnika.
Niedawno dostałem zgodę na usunięcie 7miu zdrowych drzew. Żadnych nasadzeń zastępczych, żadnych opłat, nawet się nie pokazali. Złożyłem wniosek i do miesiąca miałem decyzję. Jedyne ograniczenie było takie, że mam to zrobić do 30 marca.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Lena
leśniczy
leśniczy
Posty: 574
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 12:07
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Lena »

Posiadacz nieruchomości ponosi opłaty za usunięcie drzew lub krzewów (art.84 pkt.1 ustawa o ochronie przyrody). Nie wiadomo, czy autor jest osobą fizyczną czy może prowadzi działalność gospodarczą. Dlatego pisałam ogólnie w sensie posiadacza nieruchomości.
Zgodnie z art. 83 pkt 3 ustawy o ochronie przyrody "Wydanie zezwolenia może być uzależnione od przesadzenia drzew lub krzewów w miejsce wskazane przez wydającego zezwolenie albo zastąpienia ich innymi drzewami lub krzewami, w liczbie nie mniejszej niż liczba usuwanych drzew lub krzewów. Zastąpienie innymi drzewami i krzewami to tzw. nasadzenia zastępcze.
Jeżeli jest to osoba fizyczna, która wystąpiła z wnioskiem o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew/krzewów, a drzewa/krzewy są zdrowe opłat się nie pobiera i ok, ale nie oznacza to, że taka osoba nie będzie zobowiązana do wykonania nasadzeń zastępczych w określonym terminie. Nie stosuje się tego obligatoryjnie, stąd spotykane są też decyzje, w których nie ma nic o nasadzeniach zastępczych.
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Pytanie

Czy organ, wydając zezwolenie na usunięcie drzewa obumarłego, może uzależnić zezwolenie od posadzenia nowego drzewa?

Odpowiedź
odpowiedzi udzielono: 10 lutego 2009 r.
stan prawny dotychczas nie uległ zmianie

Organ wydający pozwolenie na wycięcie drzewa obumarłego może uzależnić wydanie tego pozwolenia od nasadzenia zastępczego. Zezwolenie na usunięcie drzew jest decyzja uznaniową. Podobnie sprawa przedstawia się z nakładaniem dodatkowych obowiązków na podmiot usuwający drzewa.

Uzasadnienie

Podstawowym aktem prawnym normującym dopuszczalność i zasady usuwania z nieruchomości drzew i krzewów jest rozdział 4 ustawy o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 92, poz. 880 - z późn. zm.). Na gruncie regulacji zawartych w przedmiotowej ustawie, zasadą jest, że usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości może nastąpić wyłącznie na podstawie zezwolenia. Katalog wyjątków od powyższej zasady określony został w art. 83 ust. 6 ww. ustawy.
W zezwoleniu na usunięcie drzew (krzewów) organ administracji może nałożyć na wnioskodawcę obowiązek przesadzenia (krzewów) lub dokonania nasadzeń zastępczych. Wynika to z zapisu art. 83 ust. 3 ustawy. Oznacza to, że organ wydający pozwolenie na wycięcie drzewa (także obumarłego) może uzależnić wydanie tego pozwolenia od zastąpienia go innym poprzez nasadzenie zastępcze.
Jakkolwiek przepisy zwalniają z obowiązku wniesienia opłaty od usunięcia drzew obumarłych lub nierokujących szansy na przeżycie, z przyczyn niezależnych od posiadacza nieruchomości, to za usunięcie ich bez zezwolenia też trzeba będzie zapłacić jak za usunięcie drzewa (zdrowego) bez zezwolenia. Administracyjną karę pieniężną ustala się w wysokości trzykrotnej opłaty za usunięcie drzew ustalonej na podstawie stawek wskazanych w art. 85 ust. 4 pkt 1, ust. 5 i 6 ustawy o ochronie przyrody.
Można spierać się z decyzją nakazującą dokonanie nasadzenia zastępczego, jeśli konieczność usunięcia drzewa wynika z faktu, iż stanowi ono zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi - jest obumarłe i w każdej chwili może wywrócić się. W takiej sytuacji należy odwołać się od decyzji organu wydającego decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, kwestionując nałożenie obowiązku dokonania nasadzeń zastępczych. Drzewo obumarłe powinno być usunięte bez nakładania na podmiot obowiązku, nie mniej nie ma zakazu wprost zabraniającego wójtowi dokonania nasadzeń w przypadku zgody na usunięcie drzewa obumarłego.

Alicja Brzezińska
Na tej samej zasadzie można kwestionować nałożenie obowiązku nasadzeń zastępczych za drzewa, których usunięcie zwolnione jest z opłat (gdzieś miałem nawet w tej materii opinię prawną, ale teraz nie mogę znaleźć). Oczywiście Wójtowi wolno wszystko...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Lena
leśniczy
leśniczy
Posty: 574
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 12:07
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Lena »

Kwestionować można zawsze... :)
Ja mam dostęp do opinii prawnej prof. Radeckiego
Nasadzenia zastępcze
W odróżnieniu od dawnego stanu prawnego obowiązująca ustawa określa nieco bliżej nasadzenia zastępcze – ich liczba nie może być mniejsza niż liczba usuwanych drzew lub krzewów. Może być natomiast większa, choć ustawa nie przesądza, o ile. Należy kierować się zdrowym rozsądkiem i znaną w prawie ochrony środowiska zasadą proporcjonalności, co podpowiada, że proporcja 1:10 (dziesięć nowych nasadzeń za jedno usuwane drzewo) jest do przyjęcia, ale proporcja 1:100 to już chyba za dużo. Ponieważ wartość przyrodnicza dojrzałego drzewa jest nieporównywalna z wartością sadzonki, uzasadnione jest zobowiązanie do nasadzeń zastępczych w liczbie większej, a nawet znacznie większej od drzew (krzewów) usuwanych.
Czy organ może narzucić wielkość oraz gatunki drzew sadzonych zastępczo? Tak, a przemawiają za tym trzy zasadnicze argumenty. Po pierwsze, należy wyprowadzić do końca wnioski z tego, że mechanizm nasadzeń zastępczych został w nowej ustawie zasadniczo zmieniony przez przyjęcie, że udane nasadzenia zastępcze zwalniają z opłat. To oznacza, że od organu można i trzeba wymagać takiego sformułowania wniosku, by zapewnić środowisku właściwą rekompensatę, skoro w razie udanego nasadzenia zastępczego pieniądze na fundusz ochronny nie wpłyną. Po drugie, przyjęcie odmiennego rozwiązania oznaczałoby, że wnioskodawca może się zwolnić z poważnego obciążenia finansowego, sadząc „byle co”, a taka konsekwencja jest nie do zaakceptowania. Po trzecie, można posłużyć się jednym z fundamentalnych sposobów rozumowania prawniczego, zwanym z łaciny argumentum a maiore ad minus (wnioskowanie z „większego” na „,mniejsze” – jeżeli wolno „więcej”, to tym samym wolno „mniej”). Mianowicie jeżeli organ może nie wydać zezwolenia warunkowego i wydać zezwolenie „proste”, kiedy w ciągu 14 dni należy wnieść opłatę w całości (to jest to „więcej”), to tym samym może wydać zezwolenie uwarunkowane nowymi nasadzeniami, narzucając wielkość oraz gatunki drzew sadzonych zastępczo (to jest to „mniej”), ponieważ w razie udanego nasadzenia zastępczego opłat nie będzie w ogóle.
Warunek przesadzenia albo nasadzenia zastępczego organ określa z urzędu wg swego uznania. Nie ma przeszkód, aby ubiegający się o zezwolenie sam we wniosku domagał się wydania zezwolenia uwarunkowanego przesadzeniem albo nasadzeniem zastępczym, ale o tym, czy taki wniosek uwzględnić, czy nie, decyduje organ. Całkowicie zgodne z prawem będzie, jeżeli wnioskodawca domaga się zezwolenia uwarunkowanego nasadzeniami zastępczymi, a organ wydaje zezwolenie uwarunkowane, ale przesadzeniem. Co więcej, w razie wnioskowania o zezwolenie na usunięcie wartościowego drzewa organ powinien preferować przesadzenie (a nie nasadzenie zastępcze), ponieważ interes publiczny w sposób oczywisty przemawia za przesadzeniem, a nie nasadzeniem zastępczym (jest bowiem zasadnicza różnica między dorosłym, dorodnym drzewem a sadzonką).

Gdy nie ma opłat
W praktyce pojawił się kolejny problem – czy można wydać zezwolenie na usunięcie drzewa w sytuacji, gdy i tak za usunięcie nie ma opłat (np. usuwanie drzewa zagrażającego bezpieczeństwu ludzi lub mienia w istniejącym obiekcie budowlanym, które zgodnie z art. 86 ust. 1 pkt 4 ustawy o ochronie przyrody jest wolne od opłat). Także na tak postawione pytanie należy odpowiedzieć twierdząco, ponieważ u podstaw uwarunkowania zezwolenia na usunięcie od nasadzenia zastępczego leży dążenie do zapewnienia środowisku rzeczywistej rekompensaty w postaci drzewa lub drzew, które kiedyś wyrosną i będą odgrywać swą rolę przyrodniczą. Kwestia opłat lub ich braku jest w tym wypadku kwestią wtórną, która nie wpływa na możliwość uzależnienia samego zezwolenia na usunięcie od dokonania nasadzenia zastępczego.

Źródło i cały artykuł:
http://www.komunalny.pl/index.php?name= ... ow&id=6782
;)
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Jeżeli jesteś urzędnikiem gminy to bardzo współczuję twoim petentom. Radecki może i jest uznanym prawnikiem, ale przyrodnikiem raczej kiepskim. Przesadzanie drzew ma sens do pewnego wieku, zatem wysuwanie poglądu, że korzystniejsze przyrodniczo jest przesadzenie drzewa jest co najmniej niedomówieniem jeśli nie świadomym wprowadzaniem ludzi w błąd tudzież narażaniem ich na gigantyczne koszty. Z prawnikami (niestety dotyczy to również pana Radeckiego) problem polega na tym, że w sprawach oczywistych potrafią się mądrzyć doskonale, natomiast w sprawach trudnych, w których człowiek najbardziej potrzebowałby głosu fachowca, potrafią równie doskonale milczeć.
Nasadzenie zastępcze jest wprowadzone w ustawie jako furtka dla osób prawnych, żeby nie płacić za wycinkę. I niestety wyłącznie jako taka furtka funkcjonuje. To proste, że gmina woli pobrać należność niż nakazać nasadzenie zastępcze. Ale jeżeli komuś trzeba "pomóc" to furteczka się otwiera i wszyscy są szczęśliwi.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Lena
leśniczy
leśniczy
Posty: 574
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 12:07
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Lena »

Każdy ma swoje słabe strony i nawet najlepszy prawnik czy przyrodnik popełnia błędy.

A urzędnikiem w gminie nie jestem :lol:

Pozdrawiam :D
;)
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Lena pisze:Każdy ma swoje słabe strony i nawet najlepszy prawnik czy przyrodnik popełnia błędy.
Gorzej jak się nie potrafi do tego przyznać...
Lena pisze:A urzędnikiem w gminie nie jestem
Kamień z serca... :lol:
Lena pisze:Pozdrawiam
:wink:
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Lena
leśniczy
leśniczy
Posty: 574
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 12:07
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Lena »

Jaźwiec pisze:
Lena pisze:Każdy ma swoje słabe strony i nawet najlepszy prawnik czy przyrodnik popełnia błędy.
Gorzej jak się nie potrafi do tego przyznać...
Lena pisze:A urzędnikiem w gminie nie jestem
Kamień z serca... :lol:
Lena pisze:Pozdrawiam
:wink:
Bardzo mi przykro poinformować, że ten kamień jednak na sercu będzie :P
Właśnie wygrałam konkurs na stanowisko urzędnicze w gminie...
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Gratuluję! Szczególnie plecom... :P
No to zobaczymy jak przeżyjesz zderzenie z rzeczywistością... :lol:
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Lena
leśniczy
leśniczy
Posty: 574
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 12:07
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Lena »

Szkoda, że pakujesz wszystkich do jednego wora, że prace w urzędzie można dostać tylko dzięki plecom... ale jeśli tylko takie masz doświadczenia to współczuje...
Awatar użytkownika
Lena
leśniczy
leśniczy
Posty: 574
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 12:07
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Lena »

Zderzenie przeżyje... nie bój żaby :P.
Z resztą doświadczenie w administracji rządowej wiele mnie nauczyło m.in tego że nie można stosować uogólnień...
;)
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

28 lat. Po studiach. Z "praktyka" w "administracji rządowej". Obecnie "wygrała konkurs na stanowisko urzędnicze w gminie". Wybacz ale nie wierzę, że nie przeszłaś przez skrzynkę mailową żadnego Rosoła... Takie rzeczy w "dzikich krajach" się nie dzieją...
Nie żebym miał coś do Ciebie osobiście... Na zatrudnienie człowieka obecnie rzadko mają wpływ względy merytoryczne. Co nie świadczy wcale o tym, że ludzie zatrudniani są jakoś szczególnie gorsi w tym zakresie. Ale to jest wyłącznie twoja sprawa. Może się mylę, ale po prostu w to nie wierzę...
P.S. Mnie też jest przkro, że mam wyłącznie takie doświadczenia... :wink:
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Lena
leśniczy
leśniczy
Posty: 574
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 12:07
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Lena »

Takie rzeczy dzieją się i w tym dziwnym kraju... choć wiele osób nie wierzy, w sumie nawet się nie dziwię, bo sama kiedyś zwątpiłam...
Dziwny ten kraj, bo nawet jak się coś robi uczciwie i tak mało kto wierzy... :P ;)
;)
ODPOWIEDZ