Zastanawiam się jak długo jeszcze tak pociągniemy

Szczególnie dla Zakładów Usług Leśnych...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Zastanawiam się jak długo jeszcze tak pociągniemy

Post autor: zul »

Czego doświadczamy od SL ?
Ano, bardzo modne się zrobiło kilkukrotne wchodzenie na powierzchnię celem docinania ponownie doznaczonych drzew. Może trzeba p-czym i l-czym robić testy na wyobraźnię. Nie wiem. Kolejna sprawa. CW do poprawki (odebrane i zapłacone) ponieważ kontrolujący ma inną wizję na to czyszczenie niż leśniczy. Zastanawiam się jak długo jeszcze tak pociągniemy.
Awatar użytkownika
zulus
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1544
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 20:53
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: zulus »

W ostatnich latach wchodzenie na tę samą powierzchnię i "docinanie" drzew było w naszym rejonie chlebem powszednim, z tą tylko różnicą, że wyznaczającym drzewa do wycinki był kornik :)
A tak na poważnie: w czym problem? Chodzi o "docinanie" w tzw. trzebieżach bezmasowych, czy przy normalnym pozyskaniu drewna?
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

W trzebieżach.
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

zul pisze:CW do poprawki (odebrane i zapłacone) ponieważ kontrolujący ma inną wizję na to czyszczenie niż leśniczy.
Czy według Ciebie za taką poprawkę powinien zapłacić odbierający pracę leśniczy?
Awatar użytkownika
zulus
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1544
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 20:53
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: zulus »

Zastanawiam się czy to jest poprawianie pracy. Przecież czyszczenia zostały wykonane zgodnie z zaleceniami osoby zlecającej prace (leśniczego), osoby upoważnionej przez n-czego, a więc zgodnie z umową. Inne wizje to kontrolujący powinien leśniczemu przekazać na szkoleniu.
Hm, a może zul masz pecha i trafiłeś na jakiegoś mało doświadczonego leśniczego ...
Przy okazji pytanie: czy pracochłonności przy czyszczeniach "dopasowujecie" do zakresu prac wykonywanych na konkretnej powierzchni, czy równo wg katalogu?
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

zulus pisze:Zastanawiam się czy to jest poprawianie pracy. Przecież czyszczenia zostały wykonane zgodnie z zaleceniami osoby zlecającej prace (leśniczego), osoby upoważnionej przez n-czego, a więc zgodnie z umową. Inne wizje to kontrolujący powinien leśniczemu przekazać na szkoleniu.
Hm, a może zul masz pecha i trafiłeś na jakiegoś mało doświadczonego leśniczego ...
Przy okazji pytanie: czy pracochłonności przy czyszczeniach "dopasowujecie" do zakresu prac wykonywanych na konkretnej powierzchni, czy równo wg katalogu?
:) W tym rzecz że każdy kontolujący ma inne wizje i inne spojrzenia na daną biogrupę w czyszczeniach. Płace realne spadły a wymagania, szczególnie kontrolujących ogromnie wzrosły...Leśniczy może mieć swój pogląd na intensywność czyszczeń, ale jeżeli różni on się od poglądu Pana kontrolującego wykonanie usługi to ma takie wyjścia; albo poprawić własnymi rękami, albo zapłacicić za poprawienie ze środków własnych, albo kopać się z koniem, czyli udowodnić że któryś z kontrolerów nie ma racji(bardzo trudne), albo jeszcze wziąć na litość Zu-la i poprosić o poprawienie zgodnie z życzeniem "Pana i Władcy".Hej! :wink:
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105180
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

zul pisze:ponieważ kontrolujący ma inną wizję na to czyszczenie niż leśniczy
Kijem takiego leśniczego. Albo za to, że nie potrafi swojej wizji obronić albo za to, że nie umie wyznaczać CW, albo za to, że nie nadzoruje jak należy wykonania CW.
zul pisze:Ano, bardzo modne się zrobiło kilkukrotne wchodzenie na powierzchnię celem docinania ponownie doznaczonych drzew. Może trzeba p-czym i l-czym robić testy na wyobraźnię
A w czym Ci to przeszkadza, zulu kochany? Przecież masz zapłacony każdy metr. Czyżbym się mylił?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Piotrek pisze:A w czym Ci to przeszkadza, zulu kochany? Przecież masz zapłacony każdy metr. Czyżbym się mylił?
Jak już się ludzie, koń, ciągnik (niepotrzebne skreślić) wytarabanili na szczyt to szkoda czasu i sił żeby ewolucję powtarzać jeszcze 2-3 razy bo trzeba dociąć 5 szt.
Czy nie ?
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

Piotrek pisze:Kijem takiego leśniczego. Albo za to, że nie potrafi swojej wizji obronić albo za to, że nie umie wyznaczać CW, albo za to, że nie nadzoruje jak należy wykonania CW.
:D Oczywiście że masz rację, ale w LP wiesz jak jest... często ten co ma przekonanie, powiem więcej potrafi je bronić jest be... przecież wiesz Piotrek, że Pan inspektor ma zawsze rację, nawet jakby nie miał racji... ta instytucja LP jest tak zorganizowana, że Ci udowodnią że ma rację.Hej! :)
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
borowiak

Post autor: borowiak »

niziołek pisze:W tym rzecz że każdy kontolujący ma inne wizje i inne spojrzenia na daną biogrupę w czyszczeniach
Mówisz o biogrupie, nikt nie napisał, że do poprawienia był ten element czyszczenia. Prawdą jest, że spotykam różne wykonania w/w zabiegów, jednak w sytuacji, gdy leśniczy nie ma wizji wytłumaczenia danego sposobu wykonania zabiegu, zaczynam się zastanawiać, czy był na pozycji w trakcie prac. Wierz mi, można naprawdę wiele interpretacji w terenie spotkać, dla mnie ważne jest, by osoba odpowiadająca za daną pracę potrafiła dane wykonanie uzasadnić.
zul pisze:modne się zrobiło kilkukrotne wchodzenie na powierzchnię celem docinania ponownie doznaczonych drzew.
Tego typu rzeczy Twój leśniczy powinien powinien wyprostować w trakcie wykonywania zabiegu. W życiu jako kontrolujący nie przyczepiałem się do kilku drzew w prawo lub w lewo.
Awatar użytkownika
wodnik
początkujący
początkujący
Posty: 20
Rejestracja: poniedziałek 31 sie 2009, 17:08
Lokalizacja: kraina jezior

Post autor: wodnik »

Jest w tym co piszecie sporo racji ale... no właśnie chyba nikt z Was nie pracuje w lesie od dziś !!! taką mamy specyfikę trudno wymagać aby nadzór każdego szczebla stał na pozycji i odbierał pracę na "gorąco" , są pozycje gdzie dopiero po wycięciu widzimy iż potrzebna jest pewna kosmetyka , ma zostać dziadostwo tylko dlatego iż nie było zaplanowane/ wyznaczone??? czasami trzeba wrócić prawda iż nie zawsze liczymy koszty jakie ponosi zul ( kłania się dobra organizacja), a często my też idziemy zulą na rękę przymykając oko na drobne obsuwy terminów , uproszczenia technoligii i jeśłi nie ma tu strat gospodarczych uważam że słusznie... jedziemy na tym samym wózku i musimy sobie pomagać :)
nie ma to jak woda...
Hawkins
początkujący
początkujący
Posty: 30
Rejestracja: sobota 26 maja 2007, 10:03
Lokalizacja: Earth

Post autor: Hawkins »

Piotrek pisze:A w czym Ci to przeszkadza, zulu kochany? Przecież masz zapłacony każdy metr. Czyżbym się mylił?
A w tym ,ze pilarz i zrywkarz ma pracować efektywnie,a nie poprawiać na własny koszt błędy niedświadczonego leśniczego
borowiak

Post autor: borowiak »

Piotrek pisze:A w czym Ci to przeszkadza, zulu kochany? Przecież masz zapłacony każdy metr. Czyżbym się mylił?
Logistyka, @Piotrze. Logistyka się kłania. Lepiej na kolejnej pozycji pozyskać kolejne np 10 m3 niż kilka razy wracać na poprzednią pozycję i pozyskać w tym samym czasie (wraz z dojazdami) 3 m3. Ot i tyle :wink:
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

wodnik pisze:a często my też idziemy zulą na rękę przymykając oko na drobne obsuwy terminów , uproszczenia technoligii i jeśłi nie ma tu strat gospodarczych uważam że słusznie... jedziemy na tym samym wózku i musimy sobie pomagać
Fajnie piszesz. Ja pozwolę sobie przytoczyć moją odpowiedź koledze leśniczemu, który podobnym tekstem o przymykaniu oczu zbył moje pytanie o niskie stawki. Powiedziałem mianowicie, że mam w .. gdzieś przymykanie oczu. Płaćcie solidnie i solidnie wymagajcie. To jest moje zdanie. Nie chcę żeby ktoś szedł mi na rękę w takich sprawach, choć może wydawać się to miłe i pewnie jest tak postrzegane. Tak powstaje bylejakość i sznurkologia.
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

borowiak pisze:W życiu jako kontrolujący nie przyczepiałem się do kilku drzew w prawo lub w lewo.
No to znam już dwóch nie czepiających się :spoko:
Problem jest dość złożony, a jednocześnie bardzo prosty. Aj, ale logika :lol:
Chodzi o zwykły ludzki strach, przed wieloma rzeczami które mogą spotkać leśniczego. Wymieniać chyba nie muszę. I dzieje się tak, że bardzo doświadczony leśniczy zaczyna coś robić na wszelki wypadek, wbrew sobie, swojemu doświadczeniu i wiedzy. Długo by o tym gadać.
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

zul pisze:Powiedziałem mianowicie, że mam w .. gdzieś przymykanie oczu. Płaćcie solidnie i solidnie wymagajcie. To jest moje zdanie.
:D I to jest sedno problemu. W pielęgnacjach żeby dużo wymagać trzeba dobrze placić, a muszę objektywnie stwierdzić że stawki za te prace drastycznie spadły... a wymagania wzrosły. 8)
:) Piotrek! Cw w górach to często setki samosiewek świerka i ileś tam brzozy na m2. Ja mam dobrze bo mam sprawdzonych wykonawców, ale jak bym miał przypadkowych i miał w cw wszystko do sztuki wyznaczyć ,to wolałbym chyba sam zabieg wykonać.Hej! :)
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

niziołek pisze:Piotrek! Cw w górach to często setki samosiewek świerka i ileś tam brzozy na m2.
Na nizinach też są takie CW, samosiew sosnowy, brzozowy itd. Co nie zwalnia z dobrego wykonania zabiegu.
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

niziołek pisze:W pielęgnacjach żeby dużo wymagać trzeba dobrze placić,
Co to znaczy "dobrze"?
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:D Ależ oczywiście zabieg musi być wykonany dobrze i tu nie ma zmiłuj się. Dobrze placić to znaczy żeby ktoś kto wykonuje zabieg nie musiał się bardzo spieszyć, bo i tak łyka spaliny często w upale i gąszczu i musi przy tym myśleć. Pracochłonności na porównywalnych powierzchniach, gdy jeszcze wykonywałem je robotnikami stałymi wynosiły 88 - 104 godziny na ha, plus ekwiwalent za używanie własnej pilarki. Teraz wynoszą 73 godziny i tylko w rok spadły o 10 godzin i oczywiście nie ma ekwiwalentu...Ja wiem to wynik przetargów, ale ja jako stary leśniczy mam porównanie i Zul ma rację że LP są trochę nie w porządku do usługodawców.Hej! :)
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105180
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

niziołek pisze:Piotrek! Cw w górach to często setki samosiewek świerka i ileś tam brzozy na m2.
Ja to rozumiem.
niziołek pisze:Ja mam dobrze bo mam sprawdzonych wykonawców
To też.
niziołek pisze:ale jak bym miał przypadkowych
Tego nijak pojąć nie mogę. W życiu nie wpuścił bym nie sprawdzonego wykonawcy. Nie tylko w CW. Wiesz co może u mnie przypadkowy wykonawca? Dołki pod słupki kopać przy grodzeniach. Bo już stawianie słupków i naciąganie siatki też muszą robić doświadczeni i sprawdzeni.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ