Seba ulżyło mi, ale i tak głupio się czuję. Jakie silniki masz w swoich Partolowcach. 9-11? Benzyna, diesel? Jakie pojemności. Ja w swojej Aśce mam 2,2 diesel i przy minus 20 paliła 9. Co uważam za sukces. Masz może jakieś bliższe informacje o Aśce? Bo mam kilka pytanek. Pozdrawiam!
W obydwu 2,8TD, 6 cylindrów. Rocsta - silnik opracowywany przez Mazdę, 61-63 KM/'4050 obr, moment obrotowy 127Nm/ 2000 obr. Nadwozie - lekko zmieniona buda Jeepa CJ-5. Za plus można uznać posiadanie reduktora. W swoim czasie były krótko dostępne nawet w Polsce. Jechałem raz taką i było to parę lat temu. Drugim plusem jest to, że auto maksymalnie proste technicznie, co owocuje mniejszą awaryjnością niż następne modele.
Fakt reduktor daje rade. A nie masz może jakiś informacji co do sprzęgła, bo zimą w śniegu jekko się podsmarzyło i były obawy, że Aśka straci czucie w oponach.
moja klasyfikacja wyglądała by tak
1 uaz
2. gaz
a kogo stac to:
1PATROL GR
2.ISUZU TROOPER
3. M PAJERO
4. M . L200
5. PATROL SAHARA
ALE MYSLE żE KAżDY MA SWOJE POGLąDY JA TYLKO WYRAżAM SWOJE POZDRóWKA
Kasia pisze:zależy jaką drogą,ale sami z siebie nie powinniśmy, to jednak hałaśliwe maszyny.Mimo wielkiej miłości do jednośladów chyba powinnismy sobie odpuścić
Mówie o motorach z sprawnymi układami wydechowymi. Bo byli tacy, co odkrecali tłumiki i ryyym pym pym jedynką na pełnym gazie A do potrzeb własnych można przerobić. Chodzi mi o to, co leśniczy musi wozić ze sobą, i czy motor podoła takiemu ew. ładunkowi
[ Dodano: 2006-06-12, 15:44 ]
Wreszcie mnie ktoś podbudował (Yakec)bo myslałem, że tylko ja i Smietan szlejemy na bikach
Jeżdziłem maluchem po lesie i miomo,że to cudowne auto to za dużo pali i w zimę mie grzeje jek trzeba (tzn. mój nie grzał!) teraz pomykam fiatem pandą II z gazem i choć to nie auto off-roadowe te sprawuje się doskonale! Pali ok.7 litrów gazu i oprócz elementów zużywających się to nic nie szwankuje! Co prawa przymierzam się do jeepa, albo pajero ale Pinda jest na prawdę dobrym autem! Ps.zaznaczam, że mam dość łatwy teren! a w kwestii jezdzenia po lesie rowerkiem...to nie te czasy! Nie jestem leniwy, ale nie oszukujmy się; bez auta w lesie nie da rady...zwłaszcza,że 1/3 wynagrodzenia ogólnego to rozjazdy!
Kasia pisze:zależy jaką drogą,ale sami z siebie nie powinniśmy, to jednak hałaśliwe maszyny.Mimo wielkiej miłości do jednośladów chyba powinnismy sobie odpuścić
A jeżeli jestem sam i mam 1600 ha i nie mam podleśniczego i mam 5200 m3 rocznie do pozyskania i odebrania, to sądzisz, że starczy mi paliwa na normalną egzystencję? Przecież jeżdżę motorem, żeby zaoszczędzić na paliwie. Jeżdżę zarejestrowanym motorem, oszczędzam trochę itd...................