Tak nie jest, odbieram to jak bezinteresowna pomoc, dlatego też kliknąłem kilkadziesiąt minut temu opcję "pomógł" dla Ciebie. Jeszcze raz dziękuję.Jaźwiec pisze:Bardzo nie chciałbym, żeby moje wypowiedzi były przez Ciebie odebrane jako jakiś zarzut
Problem i to duży, Nadleśnictwo w moim lesie - wycinka drz
Moderator: Moderatorzy
bo z trzebieżą jest podobnie jak z marchewką w ogródku - jak przerzedzisz to pozostałe urosną piękne i duże...Golden Eagle pisze:Cóż, jeżeli to był zabieg potrzebny i przewidziany w planie to nawet dobrze. Miałeś zabieg pielęgnacyjny za darmo. Pamiętaj, że w czasie zabiegów usuwa się drzewa nie tylko martwe i zasiedlone. Lecą przedewszystkim drzewa niemające szans na rozwój.
- Golden Eagle
- początkujący
- Posty: 94
- Rejestracja: wtorek 08 wrz 2009, 07:16
- Lokalizacja: Toruń / Tuchola
Prównanie trafne.pandion pisze:bo z trzebieżą jest podobnie jak z marchewką w ogródku - jak przerzedzisz to pozostałe urosną piękne i duże...Golden Eagle pisze:Cóż, jeżeli to był zabieg potrzebny i przewidziany w planie to nawet dobrze. Miałeś zabieg pielęgnacyjny za darmo. Pamiętaj, że w czasie zabiegów usuwa się drzewa nie tylko martwe i zasiedlone. Lecą przedewszystkim drzewa niemające szans na rozwój.
Prawie nic innego przez całe TL nie robiłem...
- Golden Eagle
- początkujący
- Posty: 94
- Rejestracja: wtorek 08 wrz 2009, 07:16
- Lokalizacja: Toruń / Tuchola
Czasami zazdroszczę tym po TLu praktyki. Ja tego nie miałem i teraz dość mocno mi tego brakuje - t.zn. tej pewności w mówieniu to drzewo a nie tamto. Całe szczęście na tych prywatnych skrawkach, które obsługuję dylematy są zwykle inne... T.zn. podejście musi być bardzo indywidualne do każdego niemal drzewa i do każdego (niemal) właściciela a ja sobie mogę na to pozwolić...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Też robiłem tą robotę do 93 roku...nawet miałem dużo satysfakcji, bo wtedy jeszcze rownież zawodowo byliśmy traktowani jak państwowi leśniczowie i miałem tytuł starszego leśniczego...pożniej niestety nagle zapanował straszny bałagan, zmieniły się przepisy w 92 roku i nagle cała dobra robota wzięła w łeb, bo nastąpiła smowolka. To był najgorszy okres w lasach prywatnych. Teraz jest trochę lepiej, świadomość wlaścicieli trochę wzrosła też, ale współczuję Tobie zawiłości problemów i dylematów typu: Panie przecież to jest moje, to dlaczego mi akurat tego drzewa nie chce Pan wycechować? Hej!Jaźwiec pisze:właściciela a ja sobie mogę na to pozwolić...
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
- SZCZEPAN
- dyrektor generalny
- Posty: 14104
- Rejestracja: wtorek 18 gru 2007, 20:18
- Lokalizacja: karpaty
"I ty Brutusie przeciwko".......nadleśnemu?Jaźwiec pisze: nigdy nie wiadomo co dla przyrody lepsze, regularnie cięta przez sarny i zające uprawa świerkowo-bukowa czy brzozowa gęstwina.
Naście hektarów CW i CP do wykonania czeka,zapraszamJaźwiec pisze:brakuje - t.zn. tej pewności w mówieniu to drzewo a nie tamto.
I NIGDY NIE MÓW MI, ŻE JUŻ WSZYSTKO WIESZ.
- dendryt
- inżynier nadzoru
- Posty: 1173
- Rejestracja: środa 13 lut 2008, 11:33
- Lokalizacja: cesarstwo japonii
Ja to miałem i do tego spory już kawał leśnej roboty, w naprawdę przeróżnych d-stanach, i do dziś zdarza się, że nie mam tej pewnościJaźwiec pisze:Ja tego nie miałem i teraz dość mocno mi tego brakuje - t.zn. tej pewności w mówieniu to drzewo a nie tamto.
"[...]"Obecnie jestem stosunkowo pogodnym osobnikiem lat średnich, który o żadnych âwyczynachâ w wielkim stylu już nie marzy i pragnie jako tako skończyć życie, którego dotąd przynajmniej mimo klęsk i niepowodzeń nie żałuje."
Witkacy
Witkacy
Jaźwiec pisze:
Ja tego nie miałem i teraz dość mocno mi tego brakuje
Z wyznaczaniem to trochę jak z cofaniem "cofaj, cofaj, a teraz choć zobacz co zrobiłeś..."dendryt pisze:Ja to miałem i do tego spory już kawał leśnej roboty, w naprawdę przeróżnych d-stanach, i do dziś zdarza się, że nie mam tej pewności
Najtrudniejsze jest pierwsze dwadzieścia lat, a potem to już idzie...
dendryt pisze:Ja to miałem i do tego spory już kawał leśnej roboty, w naprawdę przeróżnych d-stanach, i do dziś zdarza się, że nie mam tej pewnościJaźwiec pisze:Ja tego nie miałem i teraz dość mocno mi tego brakuje - t.zn. tej pewności w mówieniu to drzewo a nie tamto.
pewności nie ma nigdy bo to las a nie apteka-jak mawiają starzy leśnicy:)a prawda jest taka,że jak w liściaku staniesz wobec drzewa tak go widzisz...w czyszczeniach nic nie widzisz ale przepisy trzymają krótko-wyznaczać panowie i panie wyznaczać choby farby brakło:)
raz się żyje!