Czy pomagać

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

Czy należy pomagać dzikim zwierzętom, ktore spotkało nieszczeście, są ranne.

tak
16
76%
nie
5
24%
nie mam zdania
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 21

Awatar użytkownika
lis22
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1764
Rejestracja: czwartek 11 sty 2007, 13:47
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: lis22 »

Atlas pisze:Ty leczysz ranną sarnę potrąconą autem, myśliwy w głębi lasu strzela zdrową ...
Tobie się poprawiła samoocena.
Jak już pisałem - myśliwi sami się chwalą pomocą rannej zwierzynie - oni też sobie próbują podnieść samoocenę? - a raczej,ocenę w oczach społeczeństwa.;)

Nie wolno rozpatrywać pomocy pod kątem: " ojej,ta sarna zgryzie jakieś drzewko,ten dzik zryje komuś pole,ten zając będzie nam szkodził,a ten lis zeżre tego zająca " - tą zdrową myśliwi też zabiją - jak nie teraz,to w przyszłości - co się odwlecze,to nie uciecze ".
Atlas pisze:W jakich rejonach?
Rejonów Ci nie podam,pamiętam,że była to duża akcja,a mówili o tym przyrodnicy i biolodzy zajmujący się wilkiem.
Atlas pisze:Leśników
Tak
Atlas pisze:Rolników, którym bydło, owce i psa na podwórku zagryzły i myśliwych :wink:
Rozdwojeniem tego nie nazywam.
Bo myśliwi wybijają zwierzynę płową,którą żywią się wilki - poza tym,narzekają też myśliwi na to,ze wilk " niszczy " im zwierzynę płową.

Atlas - to nie jest temat " o wszystkim i o niczym " - skupmy się na meritum i poczekajmy na zdanie innych - może autorka sondy się wypowie?. :)
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

lis22 pisze:Atlas,Zul - na szczęście,to nie Wy decydujecie o pomocy rannym i potrzebującym zwierzętom,
Masz pewność, że nie decyduję ??

Nie, nie decyduję i chwalę sobie tę możliwość. Nie nadaję się na pana życia i śmierci. Selekcję pozostawiam naturze.
Awatar użytkownika
lis22
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1764
Rejestracja: czwartek 11 sty 2007, 13:47
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: lis22 »

Tu nie chodzi o " panów życia i śmierci " ani o selekcję,tylko o nasze człowieczeństwo - są ludzie,którzy nie przejdą obojętnie wobec cierpienia i nieważne,że zwierzę jest pospolite czy rzadkie.
Poza tym,w panów życia i śmierci bawią się tylko myśliwi - rozmawiałem już z przeciwnikami pomocy rannym,dzikim zwierzętom,ale nawet oni uważali,ze to miałoby sens tylko wtedy,gdyby nie było myśliwych.
P.S: rozumiem,że panowie kwestionują również istnienie lecznic dla dzikich zwierząt,azylów i schronisk typu Mikołów?.
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Wkraczamy na nurt etyczno-filozoficzny. Co do łowiectwa to jak się nie mylę, jedno z pierwszych zajęć człowieka. Nasze "człowieczeństwo" zrobiło już tyle szkód zwierzętom, w imię miłości, że więcej się chyba nie da.
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

lis22 pisze:rozumiem,że panowie kwestionują również istnienie lecznic dla dzikich zwierząt,azylów i schronisk
Ojjjjjjjj znów na skróty poleciałeś...

I na tym kończę.
Awatar użytkownika
lis22
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1764
Rejestracja: czwartek 11 sty 2007, 13:47
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: lis22 »

zul pisze:Wkraczamy na nurt etyczno-filozoficzny.
Bo właśnie taki jest to problem.
zul pisze:Co do łowiectwa to jak się nie mylę, jedno z pierwszych zajęć człowieka.
Prostytucja też,i co z tego? - zresztą,pierwsi ludzie byli,ponoć roślinożercami ;)
zul pisze:Nasze "człowieczeństwo" zrobiło już tyle szkód zwierzętom, w imię miłości, że więcej się chyba nie da.
Lepiej zabijać - też w imię " miłości ".
Ojjjjjjjj znów na skróty poleciałeś...
Dlaczego? - tam też ratują,np.sarenki,których według was,jest za dużo - może lepiej by było,gdyby myśliwi trzymali się od tego z daleka i pozwolili działać fachowcom,przyrodnikom,weterynarzom?.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105121
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

lis22 pisze:gdyby myśliwi trzymali się od tego z daleka i pozwolili działać fachowcom
Dlaczego uważasz, że myśliwi to nie fachowcy? Trochę to krzywdząca opinia w ustach kogoś kto żadnym fachowcem nie jest...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

lis22 pisze:Prostytucja też,i co z tego?
Nic.
Awatar użytkownika
lis22
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1764
Rejestracja: czwartek 11 sty 2007, 13:47
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: lis22 »

Piotrek pisze:Dlaczego uważasz, że myśliwi to nie fachowcy? Trochę to krzywdząca opinia w ustach kogoś kto żadnym fachowcem nie jest...
Bo mam swoje zdanie o myśliwych i o ich wiedzy przyrodniczej - zresztą,nie tylko ja - bo myśliwy to nie przyrodnik,fachowiec,być może,ale od czego? - jeśli od strzelania,to mogę się zgodzić,ale jeśli chodzi o wiedzę przyrodniczą,to już nie. :wink:

Widzisz,ja nie muszę być fachowcem,a myśliwy? - wypadałoby ;)
Awatar użytkownika
garullus
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 409
Rejestracja: niedziela 03 lut 2008, 05:07
Lokalizacja: BMśw

Post autor: garullus »

lis22 pisze:
Dlaczego? - tam też ratują,np.sarenki,których według was,jest za dużo - może lepiej by było,gdyby myśliwi trzymali się od tego z daleka i pozwolili działać fachowcom,przyrodnikom,weterynarzom?.
Leśnikom :?: :wink:
P.S. "Największy szkodnik to szczur i przyrodnik" :lol: :lol: :lol: :wink:
Awatar użytkownika
lis22
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1764
Rejestracja: czwartek 11 sty 2007, 13:47
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: lis22 »

Atlas - Twierdziłeś,że ratując,np.sarnę skazujemy na śmierć inną,zdrową sztukę - według innego myśliwego,owszem,zabita sarna / w wypadku drogowym / jest zdejmowana z planu,ale nie ma takich wytycznych w momencie,gdy zwierzę jest poddane leczeniu.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105121
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

lis22 pisze:bo myśliwy to nie przyrodnik,fachowiec,być może,ale od czego? - jeśli od strzelania,to mogę się zgodzić,ale jeśli chodzi o wiedzę przyrodniczą,to już nie. :wink:
Czytając dłuższy czas Twoje wypowiedzi wyrobiłem sobie zdanie na temat Twej wiedzy przyrodniczej (nie tylko zresztą ja) i mam przyjemność zakomunikować Ci, że większość znanych mi myśliwych reprezentuje znacznie większą niż Twoja.
lis22 pisze:Widzisz,ja nie muszę być fachowcem,a myśliwy? - wypadałoby ;)
Właśnie Tobie wypadło by choć trochę jej mieć jeśli wypowiadasz się tak autorytarnie.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

Drogi kolego widzę, że albo masz bardzo poważne kłopoty ze zrozumieniem tego co czytasz, albo lis22 to kilka osób...
Po raz kolejny nawracasz do tego samego :arrow:
lis22 napisał/a:
po co ratować,np.sarnę,skoro gdzieś,ktoś inny zabije inną sarnę - równie dobrze można by powiedzieć,ze po co ratować człowieka / ofiarę wypadku / skoro co kilka minut,ba!,co kilka sekund zdarza się inny wypadek i ktoś ginie.
Rzekłem na to:
Lisie zlituj się jak takie proste sprawy mam wyjaśniać to już lepiej wodę grabić.
Sarna którą ratujesz odczuwa cierpienie i ból przez długi czas. Cierpi w zamknięciu cierpi bo koniecznie chcesz ratować przedstawiciela gatunku, który rozmnożył się w nadmiernej ilości (z naszej winy). Ty zadajesz tej sarnie cierpienie, a każesz strzelać do zdrowej (tu mam na myśli tych, którzy rozumieją konieczność redukcji liczebności i prawnie to określili ,nie imiennie Ciebie :wink: )
Ja skracam cierpienie jednej sarnie.
Twoja propozycja skutkuje długotrwałym cierpieniem jednej i odstrzeleniem drugiej.
Jeżeli pokażesz mi odstrzał na człowieka :lol: to będę nawoływał do takiego samego schematu jak z sarną :mg:

Skoro jest problem ze zrozumieniem to przedstawię to samo używając innych rekwizytów :wink:

Na chwilę obecną nie mam nic przeciw temu by brudnicy mniszki było w całym moim lesie DWA RAZY WIĘCEJ. Może zjeść dwa wagony igliwia więcej i jest OK.
Jeżeli jakaś z mniszek skaleczy sobie nóżkę to przylep jej plaster. To też jest OK.
Jeżeli ta brudnica pojawi się w ilości nadmiernej na jednym skrawku lasu to podejmę działania zmierzające do stabilizacji jej ilości na poziomie bezpiecznym dla lasu.
Dokonam oprysku mówiąc dokładniej. Jeżeli Ty po oprysku zaczniesz ratować te gąsienice to nie licz na to, że zrozumiem twoje działania.

Dostałem pozwolenie redukcji liczebności o 200 000 000 sztuk
Ty ratujesz 1500 sztuk.
Ratując je przedłużasz ich cierpienie ale uratowałeś.
Ja dalej truję 1500 sztuk bo tyle brakuje mi do redukcji na którą miałem pozwolenie w celu doprowadzenia stabilizacji ekosystemu i redukcji szkód do poziomu gospodarczo akceptowalnych.

Jeżeli nie zabiję tych uratowanych przez Ciebie to cała robota na nic gdyż
1500 razy 200 jaj = 300 000
W następnej generacji
300 000 razy 200 jaj = 60 000 000
W następnym roku nie mam lasu albo znów wydaję bezsensowną kasę.

Twoje ratowanie jeleniowatych skutkuje lasami iglastymi bez domieszek liściastych.

RATUJ gatunki ginące :!:
Zajmij się nietoperzami, sowami, traszkami, sokołami ...
Potrąconym sarnom skróć mękę i zadbaj by myśliwy skreślił jedną z planu.
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

RATUJ gatunki ginące :!:
Zajmij się nietoperzami, sowami, traszkami, sokołami ...
Potrąconym sarnom skróć mękę i zadbaj by myśliwy skreślił jedną z planu.
:brawo: :beer:
Jednym słowem wyczerpałeś wszystko.
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

maverick pisze:Jednym słowem wyczerpałeś wszystko.
Ty to rozumiesz, ja to rozumiem ale lisa22 i tak nie przekonam :( i to jest smutne.
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

Pytając o sens ratowania nie miałam na myśli, ani kornika, ani brudnicy, ani komarów :)
Moim zdaniem Wasza dyskusja to syzyfowa praca - nikt , nikogo nie przekona - chodzi głownie o lisa22 i Atlasa+innych.

Zostałam w pewnym momencie wywołana do odpowiedzi jako założycielka tematu. Ja uważam że należy pomagać zwierzętom, które doznały krzywdy i jeżeli jest taka możliwość - np ptakom. Mam znajomego weterynarza, sokolnika i myśliwego w jednej osobie. Wspaniałego człowieka. Ratował życie wielu drapieżnym ptakom z powodzeniem i wypuszczał na wolność i radziły sobie dobrze. Bielik, bocian czy inny ptak który ma np złamane skrzydło cierpi strasznie tak jak człowiek. Ktoś pisał wcześnie o tym, że zwierze się oswaja, staje się ufne wobec ludzi. Rozmawiałam ze znajomym o przyzwyczajaniu się ptaków do opiekuna i nie jest to do końca prawdą. Są odpowiednie metody zapobiegające temu zjawisku. Leczy się ptaki i wypuszcza na wolność a te sobie normalnie radzą potem w warunkach naturalnych . Ważna tu odpowiednia rehabilitacja. Taki ośrodek jest w trakcie tworzenia na wydziale weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

luscinia pisze:Mam znajomego weterynarza, sokolnika i myśliwego w jednej osobie. Wspaniałego człowieka.
Lis22 w to też nie uwierzy :wink: myśliwy i wspaniały człowiek to chyba dla niego dwie sprzeczności.
luscinia pisze:Ratował życie wielu drapieżnym ptakom z powodzeniem i wypuszczał na wolność i radziły sobie dobrze. Bielik, bocian czy inny ptak który ma np złamane skrzydło cierpi strasznie tak jak człowiek. Ktoś pisał wcześnie o tym, że zwierze się oswaja, staje się ufne wobec ludzi. Rozmawiałam ze znajomym o przyzwyczajaniu się ptaków do opiekuna i nie jest to do końca prawdą.
Pełna zgoda pod warunkiem że
luscinia pisze:Są odpowiednie metody zapobiegające temu zjawisku.
Znaczna część pomagających potrafi zagłaskać na śmierć.
Ten łoś który zginął w męczarniach jest przykładem tego, że zmierzamy w złym kierunku. Kilkanaście lat wcześniej cierpiałby znacznie krócej.
luscinia pisze:Leczy się ptaki i wypuszcza na wolność a te sobie normalnie radzą potem w warunkach naturalnych . Ważna tu odpowiednia rehabilitacja.
:spoko:
O której przeciętni miłośnicy nic nie wiedzą.

Też pomagam, ale wskazany tu jest daleko idący rozsądek.
Chore zwierze powierzmy sprawdzonym fachowcom
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

Atlas pisze:Też pomagam, ale wskazany tu jest daleko idący rozsądek.
Chore zwierze powierzmy sprawdzonym fachowcom
:brawo:
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
lis22
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1764
Rejestracja: czwartek 11 sty 2007, 13:47
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: lis22 »

Atlas - myślę,że luscinia Ma rację - nikt nie przekona drugiej strony i każdy pozostanie przy swoim zdaniu - piszesz,żeby pomagać gatunkom zagrożonym,czyli obok cierpiących " pospolitych " i przeznaczonych do odstrzału zwierząt,przechodzić obojętnie? - jak już mówiłem,to zależy od danego człowieka.
Ty wierzysz jak w mantrę w to,ze zwierzęta trzeba zabijać,ja uważam,że jest to tylko wymówka,żeby w ogóle polować,ja nie wierzę w zbawczą rolę myśliwego w przyrodzie,i wierzę,że myśliwska ideologia zostanie z biegiem czasu,obalona - Ty mi tej wiary odebrać nie możesz,ani sprawić,żebym myślał inaczej.
Atlas pisze:luscinia napisał/a:
Mam znajomego weterynarza, sokolnika i myśliwego w jednej osobie. Wspaniałego człowieka.

Lis22 w to też nie uwierzy :wink: myśliwy i wspaniały człowiek to chyba dla niego dwie sprzeczności.
Czemu/ - mogę podziwiać człowieka jako wspaniałego weterynarza,ale nie muszę go szanować już jako myśliwego,prawda?.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105121
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

lis22 pisze:mogę podziwiać człowieka jako wspaniałego weterynarza,ale nie muszę go szanować już jako myśliwego
Mistrzostwo świata. Tego by nawet Mrożek nie wymyślił...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ