Cmentarze z Wielkiej Wojny
Moderator: Moderatorzy
Wiesz w sumie to dziwne, że nikt się jeszcze Chrzanowem nie zajął. Wyślę może maila do Mirka Łopaty - to spec od galicyjskich cmentarzy, może coś ma w swoim archiwum. Będzie choć jakiś punkt zaczepienia - mam nadzieję.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- Cosi
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2282
- Rejestracja: czwartek 14 maja 2009, 13:25
- Lokalizacja: z brzuszka
To chyba nie (albo nie tylko) przy 11 Listopada. Jest taki cmentarz koło Silesia Expo, tam są groby z czasów I WŚ, z tym że ja widziałem francuskie.Sten pisze:W wolnej chwili wybierz się na cmentarz parafialny w Dąbrowie Górniczej przy ul. 11 Listopada. Są na nim dwa miejsca, jedno z pochówkami żołnierzy włoskich i drugie z pochówkami Polaków z lat 1916 - 1921.
Być może gdzie indziej są niedźwiedzie piękniejsze,
brunatne, grizzly lub polarne.
Choćby było ich tysiąc, ja jednego Janusza
z włsami do serca przyga-arnę! *
brunatne, grizzly lub polarne.
Choćby było ich tysiąc, ja jednego Janusza
z włsami do serca przyga-arnę! *
Na stronie "polegli" nie ma wzmianki o Francuzach (pewnie jeńcach) - jak znajdziecie chwilkę - to może zróbcie opis i fotki.Cosi pisze:koło Silesia Expo, tam są groby z czasów I WŚ, z tym że ja widziałem francuskie.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Agnieszko! Przeczytałem wszystkie strony tego tematu .Podziwiam ludzi, którzy w tych parszywych czasach, czasach pogardy dla ludzi żywych i martwych,robią co w ich mocy by ocalić miejsca pochówku.Czas sowieckiej okupacji dokonał strasznych zniszczeń w ludzkiej mentalności.Może w przyszłym roku odwiedzę znajome miejsca na mazurach, tam spotykałem przed laty bardzo wiele cmentarzy i samotnych żołnierskich mogił z pierwszej wojny.Postaram się zrobić dokumentację fotograficzną i wzbogacić tym materiałem tą stronę.Życzę wytrwałści i nisko chylę siwą głowę przed ludźmi Twego pokroju.Dziękuję.
Pozdrawiam,
SZELINIAK
SZELINIAK
Na Warmii, Mazurach i Suwalszczyźnie jest tak na "oko" ok. 300 - 400 cmentarzy, kwater, mogił zbiorowych i pojedynczych. Znam dwie pozycje je opisujące - książkę Knercera - opisał cmentarze z terenu byłego woj. olsztyńskiego i mapę przewodnik z terenów ówczesnego woj. suwalskiego. Warmia chyba jest jeszcze terenem dziewiczym.
Jako wspólnik Agnieszki w tematach cmentarnych - z góry Ci dziękuję za zainteresowanie. Jakbyś miał fotki - to możemy je zamieścić w naszej galerii portalowej : http://www.lasypolskie.pl/index.php?art ... um_id=3590
Jako wspólnik Agnieszki w tematach cmentarnych - z góry Ci dziękuję za zainteresowanie. Jakbyś miał fotki - to możemy je zamieścić w naszej galerii portalowej : http://www.lasypolskie.pl/index.php?art ... um_id=3590
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
hym.... o tych na 11-go Listopada to ja wiem, bo pozwlekałam wiadomości na ten temat - co i gdzie.... O cmentarzu przy Expo nic nie wiem... Może by tak wycieczkę sobie robić małą?Cosi pisze:To chyba nie (albo nie tylko) przy 11 Listopada. Jest taki cmentarz koło Silesia Expo, tam są groby z czasów I WŚ, z tym że ja widziałem francuskie.
Sten to nie o chwilę chodzi.... To o lenistwo wrodzone i brak chęci ruszenia zada... Wiesz, wychodzę z założenia, że jest to tak blisko, że zawsze zdążę.... i jedziemy gdzieś indziej.... Może w następny weekend, jak odzyskamy Corsiaka podjedziemy na oba cmentarzeSten pisze:jak znajdziecie chwilkę - to może zróbcie opis i fotki.
podziękowania należą się Stenowiszeliniak pisze:Życzę wytrwałści i nisko chylę siwą głowę przed ludźmi Twego pokroju.Dziękuję.
Szkoda, że masz racje w tym co piszesz... O takie miejsca się nie dba. pół biedy jak są gdzieś ukryte w lesie, z dala od ludzi, gdzie garstka zapaleńców dba o to by o tym miejscu nie zapomnieć, czasem zapali świeczkę, skosi trawę, sprzątnie śmieci....szeliniak pisze:Podziwiam ludzi, którzy w tych parszywych czasach, czasach pogardy dla ludzi żywych i martwych,robią co w ich mocy by ocalić miejsca pochówku.
Cmentarz w Chrzanowie najwyraźniej nie jest mały, ale miasto ma go w d..., mieszkańcy nie mają pojęcia o tym miejscu, a gówniarze i lokalne żule chodzą tam napić się taniego sikacza i poobmacywać dziewczyny.... Smutne, bo tam pochowano ludzi. I co z tego, że nie Polaków? Szacunek należy się każdemu, nieważne po której stronie walczył, jakim językiem władał...
W Kotowicach, przed cmentarzem znajduje się tablica, a na niej napis:
Śmierć żołnierska jest święta
I wszelki nakaz nienawiści maże
Nieważne, czy na dziejów szali
Wrogiem czy też przyjacielem byli
Jako żołnierze wzorowi
Na wieczną pamięć sobie zasłużyli
... jak dla mnie nic dodać nic ująć....
To ja już ładnie Cie proszę o zdjęcia do galeriiszeliniak pisze:Może w przyszłym roku odwiedzę znajome miejsca na mazurach, tam spotykałem przed laty bardzo wiele cmentarzy i samotnych żołnierskich mogił z pierwszej wojny.Postaram się zrobić dokumentację fotograficzną i wzbogacić tym materiałem tą stronę.
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Tak sobie myślałem, coby powrzucać inskrypcje hauptmana Hauptmana z cmentarzy galicyjskich. Szczerze powiem, że niektóre wspaniale oddają walki pierwszowojenne. Fakt, część jest nieco patetyczna, żeby nie powiedzieć - grafomańska, no ale powstawały jeszcze w czasie Wielkiej Wojny.Agnieszka pisze:W Kotowicach, przed cmentarzem znajduje się tablica, a na niej napis:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
No to też nie jest poezja najwyższych lotów, ale jakoś do mnie przemawia....
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Cmentarz Górki - Sypniewo
Przy drodze krajowej nr 61 po prawej stronie w lesie znajduje się odnowiony niedawno cmentarz z Wielkiej Wojny nieopodal wsi Górki - Sypniewo. W centralnym punkcie cmentarza na betonowej podmurówce znajdują się dwa głazy. Na jednym z nich jest napis w języku niemieckim: " Tu spoczywa 187 niemieckich żołnierzy poległych w raku 1915". (Hier Ruhen 187 Deutsche Soldaten Gefallen im Jahre 1915) Na drugim: Jhrem gefallen Brigade - Kommandeur Gen. maj. v. Difturth Seine Landwehrleute. Co przetłumaczyłem (wydaje mi się, że język rachityczny) jako: Panu poległemu Komendantowi Brygady generałowi majorowi von Difturth jego współtowarzysze z Landwery.
Szukałem w literaturze mi dostępnej, w necie i nie znalazłem nikogo o takim nazwisku i szarży. Może ktoś z Was pomoże?
Szukałem w literaturze mi dostępnej, w necie i nie znalazłem nikogo o takim nazwisku i szarży. Może ktoś z Was pomoże?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Z racji tego, że piękną mamy wiosnę tej jesieni pojechaliśmy dziś na cmentarz w Dąbrowie Górniczej. Trochę było problemu ze znalezieniem obydwu miejsc, ale udało się
Pierwsze z nich to miejsce pochówku żołnierzy polskich, poległych w latach 1916-1921.
Zdjęcia tablicy z nazwiskami nie mam, bo zastawiona była kwiatami, ale to nazwiska żołnierzy:
POD.CH. CZAJKOWSKI BOLESŁAW
PLUT. ŚLIWIŃSKI BOLESŁAW
SZER. WALKOWIAK JAN 157 P.P.
SZER. GOZEK JAN 22P.P.
SZER. FINKS KSAWERY II P.P.
SZER. PRAG JÓZEF II P.P.
SZER. SOBCZAK STEFAN II P.P.
SZER. LIPIEC ANDRZEJ 157 P.P.
SZER. STASIAK LEON
SZER. PIOTROWSKI JAN
SZER. GWOŹDZIEWICZ STANISŁAW 23 P.P.
SZER. GUTOWSKI WACŁAW INT.FRONT
SZER. ŁUKASIEWICZ PAWEŁ 7 P.P.
SZER. SULIMA JAN 27 P.P.
SZER. CZARSKI FRANCISZEK 101 P.P.
SZER. ŻABIŃSKI ROMAN 8 DYW.
SZER. GĘBCZYŃSKI WŁADYSŁAW I DYW.
SZER. KORALEWSKI WACŁAW II P.P.
SZER. CHOWANIEC ROMAN ŻAND.D.O.G.
SZER. KOŹMIŃSKI IGNAC
SZER. PAŁKA WINCENTY B.WART.
SZER. ZALISZ BRONISŁAW II B.WART.
SZER. KOWALSKI JÓZEF B. SAP.
SZER. MICHALAK TEODOR 23 B.WART.
SZER. WIŚNIEWICZ PIOTR KOL.TAB.614
SZER. LIPSKI STEFAN 23 B.WART
SZER. MAJER PAWEŁ ŻAND. D.O.G.
SZER. LOREK HIERONIM DYW.ŻAND.
Kwatera jest utrzymana, zadbana, uporządkowana.
Drugie miejsce na tym samym cmentarzu to mogiła zbiorowa żołnierzy włoskich, poległych - domyślam się z inskrypcji nagrobnej - w latach 1915-1918.
Na tablicy możemy przeczytać:
[center]QUI
RIPOSANO LE SPOGLIE MORTALI
DEI SOLDATI ITALIANI DECEDUTI
IN PRIGIDNIA A DĄBROWA GÓRNICZA
DURATE GLI ANNI
1915 - 1918
----- * -----
LA PATRIA RICONOSCENTE[/center]
Tak odnośnie I wojny światowej i Dąbrowy Górniczej znalazłam na dąbrowskiej stronie kilka informacji o tym jak to było...
"Z chwilą wybuchu wojny światowej, ruch przemysłowy w Dąbrowie zamarł całkowicie.
Pierwszymi oddziałami obcych wojsk, które w 1914 roku wkroczyły do miasta, były oddziały wojsk niemieckich. Zajęli oni nie tylko teren Dąbrowy, ale całego Zagłębia Dąbrowskiego.
Z istniejących zakładów przemysłowych wymontowali i wywieźli wszystko, co mogło być przydatne armii do celów wojskowych. Dokończyli dzieła niszczenia zakładów podczas powrotu po klęsce warszawskiej. Zdemontowali pozostałe maszyny i urządzenia. Spowodowali tym przerwę w działalności dąbrowskich zakładów i kopalń na kilka lat.
Odczuła to dotkliwie ludność dąbrowska, przyzwyczajona do życia za zarobione pieniądze. Potęgowała się nędza i głód. W efekcie ludność zaczęła pracować "na własny rachunek", w nielegalnych szybikach kopanych dosłownie wszędzie (ogrody, stodoły, podwórka, szopy). Ich obecność często zdradzały pęknięcia na ścianach budynków lub walące się ściany.
W efekcie zamknięcia dużych kopalń, powstawały na terenie całej Dąbrowy, małe prywatne kopalnie, zatrudniające po kilku pracowników.
Po opuszczeniu Dąbrowy przez okupanta niemieckiego, teren miasta przechodzi 24 stycznia 1915 roku pod okupację austro-węgierską. Ponieważ z miasta wywieziono już wszystko, co stanowiło jakąkolwiek wartość, nowe władze postanowiły wywozić węgiel. Dlatego też przystąpiono do uruchomienia kopalń węgla. Takie postanowienie było poparte chwilowym powodzeniem CK armii.
Władzę w Dąbrowie objął CK pułkownik Balcer. Nad pracami w kopalniach czuwali powołani do tego celu porucznicy, inżynierowie Syska i Hanasiewicz.
W uruchomionych kopalniach zatrudniano głównie jeńców wojennych pochodzenia włoskiego, serbskiego, Czarnogórców, Polaków i Rosjan. Jeńcy byli zatrudniani obok pracy w kopalniach, do różnych prac w mieście.
Kierowaniem gospodarką komunalną zajmowały się komitety obywatelskie, które były uznawane jako tymczasowe Rady Miejskie. Komitet Ratunkowy po konsultacji z władzami okupacyjnymi próbował rozładowywać narastające problemy ludności dąbrowskiej. Utworzył w sali kina "ARS" olbrzymi skład żywności, a w budynku przy ulicy Klubowej 42 utworzono Szpital Miejski. W Niegowonicach utworzono sierociniec oraz przytułek dla starców.
18 sierpnia 1916 roku rozporządzeniem naczelnego wodza armii austriackiej przyznano Dąbrowie ordynację miejską. Równocześnie mianowano pierwszą Radę na czele z burmistrzem Edwardem Kosińskim. 30 września 1916 roku zatwierdzono trójdzielny herb Dąbrowy nawiązujący do jej nazwy oraz tradycji narodowych i robotniczych.
Po Austriakach przyszła kolej na Rosjan.
W mieście zapanował totalny chaos. Rosjanie grabili wszystko, co stanowiło jakąkolwiek wartość. Jednocześnie pozwalali na kontrolowany rozwój miasta.
Po opuszczeniu miasta przez okupantów w 1918 roku, powołano do życia straż obywatelską, na czele której stanął E. Kosiński. Była to organizacja parapolicyjna, czuwająca nad porządkiem i bezpieczeństwem w mieście. Wkrótce potem powstał Powiatowy Komitet Ratunkowy, finansowany ze składek obywateli. Organizacja ta przetrwała do 1921 roku."
Źródło: www.dabrowa.pl
A to co Paweł mówił o cmentarzu koło EXPO to nie bardzo ma coś wspólnego z I wojną.
Cmentarz jest stary, jest na nim bardzo dużo pięknych nagrobków, maleńka rzeźba siedzącego anioła, kamienne krzyże wyrzeźbione tak, by przypominały krzyże z bali drewnianych, ale nic z I wojną. Znaleźliśmy groby wspomnianych Francuzów, ale nie mieli oni chyba nic wspólnego z żołnierzami. A jeśli tak to na nagrobkach nie została umieszczona żadna taka informacja.
Pierwsze z nich to miejsce pochówku żołnierzy polskich, poległych w latach 1916-1921.
Zdjęcia tablicy z nazwiskami nie mam, bo zastawiona była kwiatami, ale to nazwiska żołnierzy:
POD.CH. CZAJKOWSKI BOLESŁAW
PLUT. ŚLIWIŃSKI BOLESŁAW
SZER. WALKOWIAK JAN 157 P.P.
SZER. GOZEK JAN 22P.P.
SZER. FINKS KSAWERY II P.P.
SZER. PRAG JÓZEF II P.P.
SZER. SOBCZAK STEFAN II P.P.
SZER. LIPIEC ANDRZEJ 157 P.P.
SZER. STASIAK LEON
SZER. PIOTROWSKI JAN
SZER. GWOŹDZIEWICZ STANISŁAW 23 P.P.
SZER. GUTOWSKI WACŁAW INT.FRONT
SZER. ŁUKASIEWICZ PAWEŁ 7 P.P.
SZER. SULIMA JAN 27 P.P.
SZER. CZARSKI FRANCISZEK 101 P.P.
SZER. ŻABIŃSKI ROMAN 8 DYW.
SZER. GĘBCZYŃSKI WŁADYSŁAW I DYW.
SZER. KORALEWSKI WACŁAW II P.P.
SZER. CHOWANIEC ROMAN ŻAND.D.O.G.
SZER. KOŹMIŃSKI IGNAC
SZER. PAŁKA WINCENTY B.WART.
SZER. ZALISZ BRONISŁAW II B.WART.
SZER. KOWALSKI JÓZEF B. SAP.
SZER. MICHALAK TEODOR 23 B.WART.
SZER. WIŚNIEWICZ PIOTR KOL.TAB.614
SZER. LIPSKI STEFAN 23 B.WART
SZER. MAJER PAWEŁ ŻAND. D.O.G.
SZER. LOREK HIERONIM DYW.ŻAND.
Kwatera jest utrzymana, zadbana, uporządkowana.
Drugie miejsce na tym samym cmentarzu to mogiła zbiorowa żołnierzy włoskich, poległych - domyślam się z inskrypcji nagrobnej - w latach 1915-1918.
Na tablicy możemy przeczytać:
[center]QUI
RIPOSANO LE SPOGLIE MORTALI
DEI SOLDATI ITALIANI DECEDUTI
IN PRIGIDNIA A DĄBROWA GÓRNICZA
DURATE GLI ANNI
1915 - 1918
----- * -----
LA PATRIA RICONOSCENTE[/center]
Tak odnośnie I wojny światowej i Dąbrowy Górniczej znalazłam na dąbrowskiej stronie kilka informacji o tym jak to było...
"Z chwilą wybuchu wojny światowej, ruch przemysłowy w Dąbrowie zamarł całkowicie.
Pierwszymi oddziałami obcych wojsk, które w 1914 roku wkroczyły do miasta, były oddziały wojsk niemieckich. Zajęli oni nie tylko teren Dąbrowy, ale całego Zagłębia Dąbrowskiego.
Z istniejących zakładów przemysłowych wymontowali i wywieźli wszystko, co mogło być przydatne armii do celów wojskowych. Dokończyli dzieła niszczenia zakładów podczas powrotu po klęsce warszawskiej. Zdemontowali pozostałe maszyny i urządzenia. Spowodowali tym przerwę w działalności dąbrowskich zakładów i kopalń na kilka lat.
Odczuła to dotkliwie ludność dąbrowska, przyzwyczajona do życia za zarobione pieniądze. Potęgowała się nędza i głód. W efekcie ludność zaczęła pracować "na własny rachunek", w nielegalnych szybikach kopanych dosłownie wszędzie (ogrody, stodoły, podwórka, szopy). Ich obecność często zdradzały pęknięcia na ścianach budynków lub walące się ściany.
W efekcie zamknięcia dużych kopalń, powstawały na terenie całej Dąbrowy, małe prywatne kopalnie, zatrudniające po kilku pracowników.
Po opuszczeniu Dąbrowy przez okupanta niemieckiego, teren miasta przechodzi 24 stycznia 1915 roku pod okupację austro-węgierską. Ponieważ z miasta wywieziono już wszystko, co stanowiło jakąkolwiek wartość, nowe władze postanowiły wywozić węgiel. Dlatego też przystąpiono do uruchomienia kopalń węgla. Takie postanowienie było poparte chwilowym powodzeniem CK armii.
Władzę w Dąbrowie objął CK pułkownik Balcer. Nad pracami w kopalniach czuwali powołani do tego celu porucznicy, inżynierowie Syska i Hanasiewicz.
W uruchomionych kopalniach zatrudniano głównie jeńców wojennych pochodzenia włoskiego, serbskiego, Czarnogórców, Polaków i Rosjan. Jeńcy byli zatrudniani obok pracy w kopalniach, do różnych prac w mieście.
Kierowaniem gospodarką komunalną zajmowały się komitety obywatelskie, które były uznawane jako tymczasowe Rady Miejskie. Komitet Ratunkowy po konsultacji z władzami okupacyjnymi próbował rozładowywać narastające problemy ludności dąbrowskiej. Utworzył w sali kina "ARS" olbrzymi skład żywności, a w budynku przy ulicy Klubowej 42 utworzono Szpital Miejski. W Niegowonicach utworzono sierociniec oraz przytułek dla starców.
18 sierpnia 1916 roku rozporządzeniem naczelnego wodza armii austriackiej przyznano Dąbrowie ordynację miejską. Równocześnie mianowano pierwszą Radę na czele z burmistrzem Edwardem Kosińskim. 30 września 1916 roku zatwierdzono trójdzielny herb Dąbrowy nawiązujący do jej nazwy oraz tradycji narodowych i robotniczych.
Po Austriakach przyszła kolej na Rosjan.
W mieście zapanował totalny chaos. Rosjanie grabili wszystko, co stanowiło jakąkolwiek wartość. Jednocześnie pozwalali na kontrolowany rozwój miasta.
Po opuszczeniu miasta przez okupantów w 1918 roku, powołano do życia straż obywatelską, na czele której stanął E. Kosiński. Była to organizacja parapolicyjna, czuwająca nad porządkiem i bezpieczeństwem w mieście. Wkrótce potem powstał Powiatowy Komitet Ratunkowy, finansowany ze składek obywateli. Organizacja ta przetrwała do 1921 roku."
Źródło: www.dabrowa.pl
A to co Paweł mówił o cmentarzu koło EXPO to nie bardzo ma coś wspólnego z I wojną.
Cmentarz jest stary, jest na nim bardzo dużo pięknych nagrobków, maleńka rzeźba siedzącego anioła, kamienne krzyże wyrzeźbione tak, by przypominały krzyże z bali drewnianych, ale nic z I wojną. Znaleźliśmy groby wspomnianych Francuzów, ale nie mieli oni chyba nic wspólnego z żołnierzami. A jeśli tak to na nagrobkach nie została umieszczona żadna taka informacja.
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Kawał dobrej roboty Agnieszko - chylę nisko czoła.
Coś nie widzi mi się tylko jeden akapit:
Ci Francuzi - to mogli być, zresztą podobnie jak Włosi, jeńcami wojennymi. Trzeba by w mądrych książkach pogmerać.
Coś nie widzi mi się tylko jeden akapit:
Z Powyższego można wywnioskować, że po Austriakach nastali Rosjanie, a praktycznie front w 1916 roku był na terenach obecnej Ukrainy i Białorusi.Agnieszka pisze:Po Austriakach przyszła kolej na Rosjan.
W mieście zapanował totalny chaos. Rosjanie grabili wszystko, co stanowiło jakąkolwiek wartość. Jednocześnie pozwalali na kontrolowany rozwój miasta.
Ci Francuzi - to mogli być, zresztą podobnie jak Włosi, jeńcami wojennymi. Trzeba by w mądrych książkach pogmerać.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- Cosi
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2282
- Rejestracja: czwartek 14 maja 2009, 13:25
- Lokalizacja: z brzuszka
Raczej nie Groby są sprzed wojny; te trzy, które dzisiaj znaleźliśmy, mają daty spomiędzy 1906 i 1911. Rozrzut wieku zmarłych też jest dość duży. Dąbrowa była ważnym ośrodkiem przemysłowym, więc może jacyś napływowi robotnicy albo inżynierowie...Sten pisze:Ci Francuzi - to mogli być, zresztą podobnie jak Włosi, jeńcami wojennymi.
Być może gdzie indziej są niedźwiedzie piękniejsze,
brunatne, grizzly lub polarne.
Choćby było ich tysiąc, ja jednego Janusza
z włsami do serca przyga-arnę! *
brunatne, grizzly lub polarne.
Choćby było ich tysiąc, ja jednego Janusza
z włsami do serca przyga-arnę! *
Nie przesadzajmy, wzięłam i "pstrykłam" parę fotekSten pisze:Kawał dobrej roboty Agnieszko - chylę nisko czoła
znaczy się ci, których ja o bycie żołnierzami nie podejrzewam? Kurde, pierdoła jestem, mogłam foty pstryknąć coby mieć ich nazwiska Ale nic straconego, tyle lat groby postały to i jeszcze postoją, a ja zawsze mogę się tam przejechać raz jeszczeSten pisze:Ci Francuzi
No pogrzebię jeszcze. Może coś się wyjaśni....Sten pisze:Coś nie widzi mi się tylko jeden akapit
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
No póki co z grzebania się nie dowiedziałam tego co chciałam odgrzebać, ale za to dowiedziałam się, że w Dąbrowie na Placu Bema jest pomnik Żołnierza Zwycięzcy, postawiony w hołdzie żołnierzom walczącym o niepodległość na frontach I wojny światowej.
No, to teraz tylko trzeba ustalić gdzie jest w Dąbrowie Plac Bema... Nie obejdzie się bez pomocy Teściowej
No, to teraz tylko trzeba ustalić gdzie jest w Dąbrowie Plac Bema... Nie obejdzie się bez pomocy Teściowej
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Raczej niestety był. Znalazłem artykulik w necie na ten temat: http://www.dabrowa-gornicza.pl/aktualno ... iezcy.html wynika, że planuje się jego odbudowa, co cieszące jest wielce.Agnieszka pisze:dowiedziałam się, że w Dąbrowie na Placu Bema jest pomnik Żołnierza Zwycięzcy, postawiony w hołdzie żołnierzom walczącym o niepodległość na frontach I wojny światowej.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Sten pisze:Raczej niestety był.
Już jest W tym roku, w listopadzie go odsłonili
Nawet już wiem gdzie
Bo ten co był to go oczywiście rozwalili, ale zrobili nowy, znaczy się rekonstrukcję
Jeśli jutro będę mieć wolną chwilkę to podjadę tam i zobaczę o co chodzi, zrobię zdjęcia
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
To faktycznie szybko im się udało. Ciekaw jestem, czy zrobili wierną kopię? Może prędzej w weekend za dnia się wybierzAgnieszka pisze:Już jest W tym roku, w listopadzie go odsłonili
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Pierwowzór:
A obecnie
Podobne jakby........ Swoje pstryknę to porównamy
A obecnie
Podobne jakby........ Swoje pstryknę to porównamy
Chyba mi się weekend do jutra przesunie, bo się trochę sprawy pokomplikowały, a jak nic tamtędy przejeżdżać będę, więc postaram się znaleźć 5 minut by foty pstryknąćSten pisze:Może prędzej w weekend za dnia się wybierz
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
PAMIĘĆ
Zaniedbanym cmentarzem jeńców rosyjskich zajmie się Urząd Gminy Nowa Wieś Lęborska. Teraz trwają formalności związane z przejęciem nekropolii.
W lasach przy niewielkiej miejscowości na terenie gminy Nowa Wieś Lęborska znajduje się zapomniany cmentarz, w którym pochowanych jest kilkudziesięciu rosyjskich jeńców wojennych. Według ustawy o grobach i cmentarzach wojennych ciężar opieki nad takim miejscem leży na barkach gminy.
Ta jednak broniła się, że cmentarz leży na obszarze lasów państwowych.
Pod koniec listopada niebędziński cmentarz oglądała specjalna komisja wydelegowana przez wojewodę pomorskiego. Przedstawiciele wojewody uznali, że stan obiektu jest niezadowalający, możliwe jest rozpoznanie jedynie kilku grobów z kilkudziesięciu, a tablica upamiętniająca pochowanych jeńców jest zniszczona. Jednocześnie urzędnicy wojewódzcy bronią się, że nie dysponują odpowiednimi środkami niezbędnymi do zaopiekowania się tym miejscem. Ciężar uporządkowania cmentarza i opieki nad nim spadł więc na władze gminy Nowa Wieś Lęborska. Gmina zamierza w tym celu zawrzeć porozumienie z wojewodą. Potem musi jeszcze dogadać się z leśnikami.
– W tej chwili trwają formalności w celu przekazania nam tego terenu przez lasy państwowe. Jestem już po wstępnej rozmowie z leśnikami i nie mają nic przeciwko – mówi wójt gminy Nowa Wieś Lęborska Ryszard Wittke.
Po zakończeniu formalności gmina planuje uporządkowanie cmentarza.
– Oczyścimy teren, wytniemy chaszcze, uporządkujemy groby. Jeśli pozwoli na to Nadleśnictwo, ogrodzimy obiekt – zapowiada wójt. Przy cmentarzu ma stanąć też tablica zabraniająca wstępu osobom postronnym. Opiekę nad obiektem ma objąć szkoła w Redkowicach. Przy cmentarzu ma także pojawić się pamiątkowa tablica. – Na tablicy będzie napis przypominający o zmarłych Rosjanach, którzy przebywali w latach 1917-1919 w znajdującym się pod Niebędzinem obozie jenieckim – mówi Zachariasz Frącek z Lęborskiego Bractwa Historycznego i podpowiada: – Na cmentarzu nadal znajdują się fragmenty starego pomnika. Dobrym pomysłem byłoby wykorzystanie ich i umieszczenie nowej tablicy na miejscu starej, rozbitej. Nie trzeba stawiać nowego pomnika – podpowiada.
Źródło: Gazeta Pomorska
Zaniedbanym cmentarzem jeńców rosyjskich zajmie się Urząd Gminy Nowa Wieś Lęborska. Teraz trwają formalności związane z przejęciem nekropolii.
W lasach przy niewielkiej miejscowości na terenie gminy Nowa Wieś Lęborska znajduje się zapomniany cmentarz, w którym pochowanych jest kilkudziesięciu rosyjskich jeńców wojennych. Według ustawy o grobach i cmentarzach wojennych ciężar opieki nad takim miejscem leży na barkach gminy.
Ta jednak broniła się, że cmentarz leży na obszarze lasów państwowych.
Pod koniec listopada niebędziński cmentarz oglądała specjalna komisja wydelegowana przez wojewodę pomorskiego. Przedstawiciele wojewody uznali, że stan obiektu jest niezadowalający, możliwe jest rozpoznanie jedynie kilku grobów z kilkudziesięciu, a tablica upamiętniająca pochowanych jeńców jest zniszczona. Jednocześnie urzędnicy wojewódzcy bronią się, że nie dysponują odpowiednimi środkami niezbędnymi do zaopiekowania się tym miejscem. Ciężar uporządkowania cmentarza i opieki nad nim spadł więc na władze gminy Nowa Wieś Lęborska. Gmina zamierza w tym celu zawrzeć porozumienie z wojewodą. Potem musi jeszcze dogadać się z leśnikami.
– W tej chwili trwają formalności w celu przekazania nam tego terenu przez lasy państwowe. Jestem już po wstępnej rozmowie z leśnikami i nie mają nic przeciwko – mówi wójt gminy Nowa Wieś Lęborska Ryszard Wittke.
Po zakończeniu formalności gmina planuje uporządkowanie cmentarza.
– Oczyścimy teren, wytniemy chaszcze, uporządkujemy groby. Jeśli pozwoli na to Nadleśnictwo, ogrodzimy obiekt – zapowiada wójt. Przy cmentarzu ma stanąć też tablica zabraniająca wstępu osobom postronnym. Opiekę nad obiektem ma objąć szkoła w Redkowicach. Przy cmentarzu ma także pojawić się pamiątkowa tablica. – Na tablicy będzie napis przypominający o zmarłych Rosjanach, którzy przebywali w latach 1917-1919 w znajdującym się pod Niebędzinem obozie jenieckim – mówi Zachariasz Frącek z Lęborskiego Bractwa Historycznego i podpowiada: – Na cmentarzu nadal znajdują się fragmenty starego pomnika. Dobrym pomysłem byłoby wykorzystanie ich i umieszczenie nowej tablicy na miejscu starej, rozbitej. Nie trzeba stawiać nowego pomnika – podpowiada.
Źródło: Gazeta Pomorska
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Podczas wizyty u Biedronki w Cieszynie odwiedziłyśmy 3 z 5 istniejących w "moim" rejestrze miejsc pamięci z Wielkiej Wojny.
Pierwsze z nich to Cieszyn Mnisztwo. Znajduje się tutaj, na skrzyżowaniu ulic Hallera i Słowiczej kamienny obelisk z tablicą pamiątkową. Z racji, że mamy bujna zimę tego roku przed zrobieniem zdjęcia trzeba było owy obelisk troszkę przygotować Wyglądało to mniej więcej tak:
Biedronkowa miotełka samochodowa jest bardzo przydatna w takich sytuacjach
Po odśnieżeniu widać napis na tablicy:
NA PAMIĄTKĘ ODRODZENIA PAŃSTWA POLSKIEGO
MNISZTWO 1.XI.1918
Nie ma żadnych nazwisk, jedynie czarna tablica ze złotymi literami.
Zdjęcie właściwe:
I prośba do Stena o kilka słów komentarza i jakichś wieści, bo ja nic nie umiem znaleźć
Pierwsze z nich to Cieszyn Mnisztwo. Znajduje się tutaj, na skrzyżowaniu ulic Hallera i Słowiczej kamienny obelisk z tablicą pamiątkową. Z racji, że mamy bujna zimę tego roku przed zrobieniem zdjęcia trzeba było owy obelisk troszkę przygotować Wyglądało to mniej więcej tak:
Biedronkowa miotełka samochodowa jest bardzo przydatna w takich sytuacjach
Po odśnieżeniu widać napis na tablicy:
NA PAMIĄTKĘ ODRODZENIA PAŃSTWA POLSKIEGO
MNISZTWO 1.XI.1918
Nie ma żadnych nazwisk, jedynie czarna tablica ze złotymi literami.
Zdjęcie właściwe:
I prośba do Stena o kilka słów komentarza i jakichś wieści, bo ja nic nie umiem znaleźć
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)