Bezprawne nasadzenie lasu
Moderator: Moderatorzy
Bezprawne nasadzenie lasu
Mam pewien problem i pytanie jednocześnie. Jestem właścicielką działki, która jest typowo rolnicza o klasie IIIb i IVa. Na sąsiednich gruntach Państwo X posadzili drzewa leśne (sosny, świerki, dęby, klony, brzozy i jodły). Gmina posiada miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i w tym planie działka, na której posadzone zostały dzewa leśne jest działką typowo rolniczą o klasie IVa i nie jest przeznaczona do zalesienia. Działka moja i moich sąsiadów jest meliorowana.
Nasuwa się zatem pytanie czy jest to możliwe by na takiej działce posadzić drzewa leśne. Dodam, że na wszystkich sąsiednich działkach znajdują się uprawy, więc te drzewa będą przeszkadzały w przyszłości i uszkodzą urządzenia melioracyjne. Proszę o pomoc, może ktoś już ma doświadczenie w takich sprawach, co zrobić?
Nasuwa się zatem pytanie czy jest to możliwe by na takiej działce posadzić drzewa leśne. Dodam, że na wszystkich sąsiednich działkach znajdują się uprawy, więc te drzewa będą przeszkadzały w przyszłości i uszkodzą urządzenia melioracyjne. Proszę o pomoc, może ktoś już ma doświadczenie w takich sprawach, co zrobić?
po pierwsze...
z jednej strony zapytam co to znaczy "bezprawne" nasadzenie lasu, czy lasu czy tez.... ktos sobie zalozyl plantacje drzewek, swierkow, sosny i innych drzew... bo jako rolnik moze cos takiego produkowac - no nie?
a po drugie dodam swoje trzy grosze, choc nie jestem pewien a wiem tylko ze slyszenia, ze powinna byc jakas "przestrzen" (2 metry?) miedzy jedna dzialka a druga, przede wszystkim miedzy tymi drzewami a granica dzialki - u mnie na szczescie nie ma zadnych rowow melioracyjnych, bo przede wszystkim o nie chodzi?
z jednej strony zapytam co to znaczy "bezprawne" nasadzenie lasu, czy lasu czy tez.... ktos sobie zalozyl plantacje drzewek, swierkow, sosny i innych drzew... bo jako rolnik moze cos takiego produkowac - no nie?
a po drugie dodam swoje trzy grosze, choc nie jestem pewien a wiem tylko ze slyszenia, ze powinna byc jakas "przestrzen" (2 metry?) miedzy jedna dzialka a druga, przede wszystkim miedzy tymi drzewami a granica dzialki - u mnie na szczescie nie ma zadnych rowow melioracyjnych, bo przede wszystkim o nie chodzi?
Aleksander (Olek)
Drzewa posadzone na sasiedniej działce to zalesienie (to musi być zgodne z miejscowym planem) czy też sąsiad posadził sobie na posesji kilka drzew leśnych (tzw. zadrzewienie)?
Jeśli dokonał bezprawnego zalesienia i to na terenach zmeliorowanych to możesz powiadomić urząd gminy i zawnioskowac, by ten nakazał sąsiadowi przywrócić teren do stanu pierwotnego i użytkować go zgodnie z przeznaczeniem (planem miejscowym).
Jeśli dokonał bezprawnego zalesienia i to na terenach zmeliorowanych to możesz powiadomić urząd gminy i zawnioskowac, by ten nakazał sąsiadowi przywrócić teren do stanu pierwotnego i użytkować go zgodnie z przeznaczeniem (planem miejscowym).
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
dodam, że urząd gminy został powiadomiony. Pan wójt wydał decyzję o usunięciu drzewek, ale sąsiedzi odwołali się do samorządowego kolegium odwoławczego, które odpowiedziało że nasadzenie drzewek jest zgodne z prawem i uchylił decyzję wójta. Napisałam odwołanie do NSA w łodzi, który uchylił decyzję samorządowego kolegium odwoławczego. Następnie Kolegium Odwoławcze odwołało się do NSA w Warszawie od wyroku z NSA w łodzi. Warszawa podjęła decyzję o umorzeniu postępowania administracyjnego i oddalił skargę kasacyjną.
Po pewnym czasie od tej decyzji Samorządowe kolegium odwoławcze wydało kolejną decyzję o uchyleniu zaskarżonej decyzji i oddaniu jej do rozpatrzenia wójtowi, który powołał biegłego, by ocenił czy jest to las czy ogród przydomowy(tak twierdzą właściciele działki) Działka na której zostały posadzone drzewa typowo leśne ma ponad hektar, więc raczej nie ma tu mowy o ogrodzie przydomowym, chyba że się mylę
Po pewnym czasie od tej decyzji Samorządowe kolegium odwoławcze wydało kolejną decyzję o uchyleniu zaskarżonej decyzji i oddaniu jej do rozpatrzenia wójtowi, który powołał biegłego, by ocenił czy jest to las czy ogród przydomowy(tak twierdzą właściciele działki) Działka na której zostały posadzone drzewa typowo leśne ma ponad hektar, więc raczej nie ma tu mowy o ogrodzie przydomowym, chyba że się mylę
No - to sprawy daleko zaszły; z Twojego pierwszego postu to nie wynikało.
Samo posadzenie drzew leśnych nie przesądza jeszcze o zalesieniu; istotna jest więźba sadzenia i wynikające z niej zagęszczenie sadzonek, formy zmieszania poszczególnych gatunków, przygotowanie gleby itp.
Myślę, że biegły to oceni.
Możesz jeszcze powiadomić spółkę wodną - tak jak radzi Jaźwiec. Niech oni jako odpowiedzialni za stan urządzeń melioracyjnych włączą się do sprawy.
Samo posadzenie drzew leśnych nie przesądza jeszcze o zalesieniu; istotna jest więźba sadzenia i wynikające z niej zagęszczenie sadzonek, formy zmieszania poszczególnych gatunków, przygotowanie gleby itp.
Myślę, że biegły to oceni.
Możesz jeszcze powiadomić spółkę wodną - tak jak radzi Jaźwiec. Niech oni jako odpowiedzialni za stan urządzeń melioracyjnych włączą się do sprawy.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Chyba się mylisz bo gdzie jest napisane jaką powierzchnię może mieć ogród przydomowy?marika pisze:Działka na której zostały posadzone drzewa typowo leśne ma ponad hektar, więc raczej nie ma tu mowy o ogrodzie przydomowym, chyba że się mylę
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ale jakieś wyznaczniki co jest lasem, a co ogrodem przydomowym istnieją. Może ktoś się oriętuje w tej sprawie.Piotrek pisze:Chyba się mylisz bo gdzie jest napisane jaką powierzchnię może mieć ogród przydomowy?marika pisze:Działka na której zostały posadzone drzewa typowo leśne ma ponad hektar, więc raczej nie ma tu mowy o ogrodzie przydomowym, chyba że się mylę
marika pisze:Ale jakieś wyznaczniki co jest lasem, a co ogrodem przydomowym istnieją.
i tu masz odpowiedź na nurtujące Cię pytanie. Jeżeli sąsiad zasadził owe drzewa w pewnym rozluźnieniu, to zawsze może stwierdzić, że ot tak park sobie zakłada, czy też ogród dendrologiczny.j24 pisze:Samo posadzenie drzew leśnych nie przesądza jeszcze o zalesieniu; istotna jest więźba sadzenia i wynikające z niej zagęszczenie sadzonek, formy zmieszania poszczególnych gatunków, przygotowanie gleby itp.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Ja znam jedynie wyznacznik co jest lasem w rozumieniu ustawy o lasach. Mówi o tym art 3.:marika pisze:Ale jakieś wyznaczniki co jest lasem, a co ogrodem przydomowym istnieją.
Art. 3.
Lasem w rozumieniu ustawy jest grunt:
1) o zwartej powierzchni co najmniej 0,10 ha, pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) - drzewami i krzewami oraz runem leśnym - lub przejściowo jej pozbawiony:
a) przeznaczony do produkcji leśnej lub
b) stanowiący rezerwat przyrody lub wchodzący w skład parku narodowego albo
c) wpisany do rejestru zabytków;
2) związany z gospodarką leśną, zajęty pod wykorzystywane dla potrzeb gospodarki leśnej: budynki i budowle, urządzenia melioracji wodnych, linie podziału przestrzennego lasu, drogi leśne, tereny pod liniami energetycznymi, szkółki leśne, miejsca składowania drewna, a także wykorzystywany na parkingi leśne i urządzenia turystyczne.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ktoś na swojej działce posadził sobie drzewa leśne, bo o czymś takim pewnie od dawna marzył, niestety pieniactwo sąsiadów którzy wkurzeni tym że zamiast sadzić ziemniaki, buraki, albo w najgorszym przypadku drzewka owocowe, ktoś sobie posadził las nie daje mu spokojnie się cieszyć swoją własnością.
Wolnoć Tomku w swoim domku!!!
Nie podobają się pomysły sąsiada to się w jego stronę nie patrz, ciesz się że nie postawił chlewni albo fermy zwierząt futerkowych.
Drzewa ci przeszkadzają?
Jak nie rosną przy granicy to cóż ty masz tu do kombinowania?
Co ci przeszkadza? korzenie ci wejdą na działkę? to się odgrodź murem i rowem.
Już chyba wiem czemu potrzebował zasłonić się hektarem zadrzewień od sąsiadów.
I życzę mu pięknego lasku na jego działce.
Wolnoć Tomku w swoim domku!!!
Nie podobają się pomysły sąsiada to się w jego stronę nie patrz, ciesz się że nie postawił chlewni albo fermy zwierząt futerkowych.
Drzewa ci przeszkadzają?
Jak nie rosną przy granicy to cóż ty masz tu do kombinowania?
Co ci przeszkadza? korzenie ci wejdą na działkę? to się odgrodź murem i rowem.
Już chyba wiem czemu potrzebował zasłonić się hektarem zadrzewień od sąsiadów.
I życzę mu pięknego lasku na jego działce.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
To rozumienie ustawy nie jest takie proste w życiowym zastosowaniu...Piotrek pisze:Lasem w rozumieniu ustawy jest grunt:
Z całą pewnością lasem jest grunt, który jest w rejestrze gruntów opisany: Ls
Ten Ls może być np. żytem obsiany ale jest LASEM. Za to żyto właściciela czekają spore perypetie .......
Lasem nie jest grunt, który w rejestrze nie ma wpisu Ls - nawet jak na powierzchni wielokrotnie przekraczającej ustawowe 0,10 ha od wielu lat wśród drzew typowo leśnych prawdziwki rosną...
Moje (nie jestem prawnikiem) rozumienie zapisu ustawy jest takie:
Za las może być uznany grunt który:
1. ma powierzchnię co najmniej 0,10 ha. To 0,10 ha może być na kilku działkach sąsiadujących ze sobą i należących do różnych właścicieli.
2. powyższy grunt jeżeli chcemy go zakwalifikować za Ls (wcześniej była to np. R V) musi być "pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) - drzewami i krzewami oraz runem leśnym". W praktyce za las uznaje się uprawę leśną (założoną np na roli), która spełnia kryteria oceny udatności upraw leśnych. I tu w ustawie się mówi : grunt pokryty roślinnością leśną oraz runem leśnym (tu mam wątpliwość, bo po 5 latach trudno już mówić o wykształceniu typowego runa leśnego..., choć w typowym lesie zgodnie z Instrukcją Urządzania Lasu - typ pokrywy może być "a) naga – brak ścioły i runa"
3. "przeznaczony do produkcji leśnej lub "
To czy nasadzenie wykonano z przeznaczeniem na produkcję leśną wie tylko właściciel. Tak więc w tym temacie wydaje mi się, że prawnicy nie do końca wiedzieli z jaką materią mają do czynienia ...
Jeżeli grunt tych trzech kryteriów nie spełnia to nie może być uznany za las.
To, że spełnia wszystkie wymagane ustawą kryteria nie oznacza jeszcze, że lasem jest, a tylko tyle, że za las może być uznany.
Jeżeli moje rozumienie tego zagadnienia jest błędne to proszę o sprostowanie.
Wracając do sedna sprawy ja nie sądziłbym się z sąsiadem, o to że posadził las... lecz o to, że posadzone drzewa niszczą urządzenia melioracyjne.
I teraz rozważyłbym czy sądzę się z nim dla sądzenia, czy chodzi mi o ratowanie istniejących urządzeń melioracyjnych.
Tu zadaję sobie pytanie - czy zniszczenie/uszkodzenie grozi czymś sąsiadom (mi).
Jeżeli przez obsadzony drzewami grunt (tu nie jest ważne czy to las) przebiegają urządzenia poprawiające stosunki wodne tylko właściciela tego gruntu to mogę powiadomić organ dotujący wykonanie melioracji, że ich dotację zmarnotrawiono.
Jeżeli uszkodzenie urządzeń melioracyjnych spowoduje pogorszenie stosunków wodnych mojego gruntu lub sąsiadów - podtopienie, woda w piwnicach -to biorę się za łby z sąsiadem za to, że mnie topi lub będzie topił, albo zmniejszy się plonowanie , a nie za to że coś posadził.
Sąd ma dylemat czy to las czy nie las i przestał się zastanawiać co z urządzeniami melioracyjnymi i jakie będą skutki ich uszkodzeń przez korzenie. Ten temat wydaje mi się łatwiejszy do rozstrzygnięcia.
Witam a ja mam pytanie, posadziłem sobie drzewka na łące w odległości 5 m od rowu melioracyjnego. rowy są pozarastane nie zaczepiane od 8 lat wiosną na łąkach stoi woda ale to nikomu nie przeszkadza. w moja łąke jest wpuszczony conajmniej 1 dren(niewiem w jakiej odległości od siebie były mątowane) Ten dren i tak juz nic nie daje Czy powinienem się czegoś obawiać ze strony władz? jakiejś odpowiedzialności karnej lub finansowej jeżeli jakiś "dobry" sąsiad mnie pod..... podskarży??
Kolega ivar, chyba nie zanadto się wysilił czytając ten temat. Ależ kolego wolno i należy korzystać z własnej wolności. Ale moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. A jakby kolega nie doczytał to kwestia rozbija się nie o gałęzie ani korzenie a o meliorację, którą mogą korzenie drzew przerwać. Melioracja - dobro wspólne, założone za wspólną kasę tych, którzy rolniczo urzytkowali tą ziemię. A teraz jeden z nich na tą wspólność się wypiął.
A kwestie rozbieżności interpretacyjnych wynikają z rozbieżności prawnych bowiem w naszym prawie istnieją 2 definicje lasu. Jedna z UoL zacytowana już przez Piotrek, druga z ustawy o podatku leśnym, która mówi, że lasem jest grunt w ewidencji gruntów oznaczony jako Ls. Zatem definicja z UoL dotyczy praktycznie wyłącznie klasyfikatorów natomiast cała urzędnicza banda (no może za wyjątkiem ARiMRu, który bierze jak mu pasuje) posługuje się definicją z prawa podatkowego (wiadomo prawo naczelne ).
Ravfal, absolutnie bym się nie przejmował. Ewentualnie sprawdziłbym czy istnieje jeszcze jakiś podmiot (spółka wodna), która zajmuje się utrzymaniem tych urządzeń i jeśli takowy jest to dowiedziałbym się dlaczego mają swe obowiązki w... gdzieś... Poza tym z tego co piszesz to dren z Twojej łąki biegnie do rowu a więc nie odwadnia on innych gruntów tylko twój więc w czym problem?
Niech kolega mnie nie rozśmiesza. Wolność to kolega będzie miał w niebie - czego szczerze życzę.ivar pisze:Wolnoć Tomku w swoim domku!!!
Mądrego to i miło posłuchać...Atlas pisze:Wracając do sedna sprawy ja nie sądziłbym się z sąsiadem, o to że posadził las... lecz o to, że posadzone drzewa niszczą urządzenia melioracyjne.
A kwestie rozbieżności interpretacyjnych wynikają z rozbieżności prawnych bowiem w naszym prawie istnieją 2 definicje lasu. Jedna z UoL zacytowana już przez Piotrek, druga z ustawy o podatku leśnym, która mówi, że lasem jest grunt w ewidencji gruntów oznaczony jako Ls. Zatem definicja z UoL dotyczy praktycznie wyłącznie klasyfikatorów natomiast cała urzędnicza banda (no może za wyjątkiem ARiMRu, który bierze jak mu pasuje) posługuje się definicją z prawa podatkowego (wiadomo prawo naczelne ).
Ravfal, absolutnie bym się nie przejmował. Ewentualnie sprawdziłbym czy istnieje jeszcze jakiś podmiot (spółka wodna), która zajmuje się utrzymaniem tych urządzeń i jeśli takowy jest to dowiedziałbym się dlaczego mają swe obowiązki w... gdzieś... Poza tym z tego co piszesz to dren z Twojej łąki biegnie do rowu a więc nie odwadnia on innych gruntów tylko twój więc w czym problem?
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...