Bieszczadzki kącik.

Piękno lasu, czyste powietrze, zbiorniki wodne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

góral bagienny pisze:Pamiętacie, mnie ciągle wzruszający, monolog Skrzyneckiego z "Piwnicy pod Baranami" o wyprzedaży teatru? Na pewno pamiętacie...
GB niech Cię uściskam :* za ten tekst :D :shock: Słyszałam raz i nie pamiętałam jaki to był tytuł :( nie wiedziałam nawet czego szukać. A to jest rewelacyjne :)
góral bagienny pisze:Bieszczady to teatr, może nawet multiteatr. W tym teatrze można być widzem, ale można też aktorem, a nawet reżyserem..............
góral bagienny pisze:to jest tam ciągle kilka wciąż atrakcyjnych scen kameralnych, gdzie jako widz lub aktor, każdy może wziąć udział w pasjonującym spektaklu.
Góralu - opis Twoich Bieszczadów to najpiękniejszy opis tych gór jaki czytałam :oops:
Pisz więcej o Bieszczadach :)
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170209
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

luscinia pisze:Pisz więcej o Bieszczadach
Góral B. Nie ma specjalnie innego wyjścia - on po prostu musi pisać o Bieszczadach i już :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33869
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Sten pisze:
luscinia pisze:Pisz więcej o Bieszczadach
Góral B. Nie ma specjalnie innego wyjścia - on po prostu musi pisać o Bieszczadach i już :wink:
Sten, skubaniec jeden, dobrze wie, jak podpuścić mnie do aktywności na tym forumie. Czas omotał mi szyję muślinowym szalem i pieszczotliwie zaciska pętlę, a ja zamiast wyzwalać się z tego uścisku, tworzyć na czas różne żywotnie istotne koncepcje, przerzucać obrzydłe papierzyska z kupki WINIEN na kupkę MA, karmić wiecznie głodną niszczarkę, siedzę o pierwszej w nocy i dumam, co niebanalnego wrzucić jutro (a raczej dziś!) rano w nienasyconą gardziel bieszczadzkiego wątku. Na dodatek, jak zwykle niespodziewanie, zjawił się u mnie z wizytą Piotr Skrzynecki przeplatając bieszczadzkie klimaty z piwnicznymi... Piotr jest jednak dla mnie takim gościem, którego zawsze i w każdych okolicznościach witam ze szczerą serdecznością. :prosze:
Jakby tego było mało, to poczucie prezesowskiego obowiązku co chwila skrzeczy z ciemnego kąta: Skończ ten Statut!; Obiecałeś opowiedzieć o moczeniu kija (he, he - kija!) w przerębli! :twisted:
Ale cóż, Dobrzy Ludzie rok temu, jak nieśmiało uchylałem drzwi tego forumu, ostrzegali... Czyli - sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało!
Na szczęście mogę się jeszcze wyłgać tanim fortelem i wkleić tekścik, który powstał chyba dwa lata temu na inną okoliczność. Prawie całkowicie aktualny, więc niczego nie muszę zmieniać czy przerabiać. Nawet wieku ciuchci, bo co znaczy rok czy dwa przy stówie z okładem, a na dodatek jej metrykalne dane są wielce umowne. No chyba, że do tytułu po wykrzykniku dołożę pytajnik, bo za oknem ...-15°C.
Więc póki co, skoro słoneczko się na nas dąsa, uśmiechajmy się do siebie wzajem z nadzieją, że wkrótce będzie szansa wystawić buzie na ciepły uśmiech słoneczka!

:!: Z OSTATNIEJ CHWILI :!:
Godzina 7 minut 13. Słoneczko już się nie dąsa, ale śmieje się całą gębą :brawo: Od razu raźniej...

Wiosna!?
Bieszczady to taka dziwna kraina, gdzie nic nie odbywa się w sposób ogólnie przyjęty za normę. Tak też jest i z nadejściem wiosny. Właśnie - gdzie indziej wiosna nadchodzi, można powiedzieć nawet, że skrada się chyłkiem, by niepostrzeżenie zajmować coraz to nowe przyczółki - a to na łące desant onieśmielonej jeszcze trawy, a to pod lasem zrzut przebiśniegów albo zwiad sasanek, a w ogródkach forpoczty forsycji... I tak powolutku mocują się na rękę - zima z wiosną. Trwa to dobrą chwilę, ale w końcu las zdobywa biała armia zawilców i już wszystko jest jasne, czyli zielone. Zima odchodzi ze spuszczoną głową mrucząc pod nosem: ja tu jeszcze wrócę...
W Bieszczadach nie ma mowy o takiej łagodnej przepychance. Gdy nasze dzieci oglądają w telewizji gusła związane z topieniem niejakiej Marzanny, to potoki bieszczadzkie zwykle są jeszcze głęboko zakonspirowane pod grubym lodem. Wokół śniegu masa, a pod nim śpią społem mrówki i niedźwiedzie. Ale słońce zaczyna już spiskować - co dnia przygrzewa jakby ciut dłużej i mocniej. W powietrzu rozchodzi się dreszcz napięcia i gdy wiatr-dywersant da sygnał kilkoma cieplejszymi oddechami, z łoskotem nieziemskim łamanej kry rusza natarcie wiosny. Kto widział i słyszał takie zjawisko na Solince, Wołosatym, czy górnym Sanie, to nigdy tego nie zapomni!
Tak się zaczyna walka bez reguł, gdzie zima, już niby bezsilna i na łopatkach, co rusz się zrywa i... to z byka- marcową śnieżycą, to poniżej pasa - mrozem majowym, to po plecach - czerwcową sztachetą północnego wiatru…
W tym roku było inaczej. Zima podzieliła się obszarami wpływów z jesienią i do końca nie było wiadomo, kto tu rządzi. W głębi lasów, zwłaszcza przy Roztokach, w Solince, ale i na połoninach, było jasne - tu mieliśmy bezapelacyjnie zimę. Ale na łąkach Łopienki czy Jaworzca jesień zmagała się skutecznie z czkawką zimy, tak że w końcu nie znajdziemy mądrego, który by autorytatywnie stwierdził: wczoraj tam była jesień, a od dziś już wiosna.
Mam naiwną nadzieję, że tego roku pierwszy gwizd bieszczadzkiej ciuchci, a stanie się to jak zwykle na początku maja, obwieści ostateczne zwycięstwo wiosny. Nasza ciuchcia bowiem to bieszczadzki autorytet co się zowie! Ten rok będzie już 112-tym rokiem jej istnienia, a przez tyle lat mądrości życiowej można zebrać cały tender.
Póki co, cieszmy się przebłyskami wiosny, uśmiechajmy się do słoneczka i do siebie wzajem zanim nadejdą letnie, słotne dni. Przecież Bieszczady to taka dziwna kraina, gdzie nic nie odbywa się w sposób ogólnie przyjęty za normę...
Awatar użytkownika
gemini
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1193
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 20:12
Lokalizacja: z każdego zakątka

Post autor: gemini »

:brawo: :* Na dobry początek dnia taaaki piękny tekst... oj góralu :brawo: :*
Ale niestety czas marzenia odłożyć na godzina kilka...
"Każda rzecz ma trzy strony: jedną, którą Ty widzisz, drugą, którą ja widzę i jedną , której my oboje nie widzimy."
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170209
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

góral bagienny pisze:Sten, skubaniec jeden, dobrze wie, jak podpuścić mnie do aktywności na tym forumie.
I niech tak zostanie może :?: :roll: Góralu, kto jak nie TY może o tym wszystkim właśnie tak napisać. Wielkie Ci dzięki i uniżenie do nóg Twych padam.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:D Oj Góralu! Marnujesz się w tej ciężkiej pracy... mając takie piękne pióro mógłbyś żyć łatwiej i przyjemniej...Hej! 8) :) :D :prosze: :spoko:
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

Góral bagienny znalazł się na naszym forum nie przez przypadek :)
Pisze dla NAS - wszystkich złaknionych poezji dnia codziennego.
W kąciku jest tylko dla wybranej grupy - tzn grupa sama się zdeklarowała - ja bym prosiła Góralu abyś piękne bieszczadzkie teksty zamieszczał w kąciku bieszczadzkim na głównej stronie forum, gdzie zaglądają również ci, którzy nie nabrali jeszcze śmiałości i nie zarejestrowali się na forum. aby również oni mogla zaczerpnąć choć łyk biszczadkich klimatów w Twojej interpretacji.
niziołek pisze:Oj Góralu! Marnujesz się w tej ciężkiej pracy... mając takie piękne pióro mógłbyś żyć łatwiej i przyjemniej...Hej!
Niziołku a może dobrze, ze tak sie dzieje :wink: bo komercja by go znieczuliła a może zniszczyła jego wrażliwość ;/
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

luscinia pisze:Niziołku a może dobrze, ze tak sie dzieje bo komercja by go znieczuliła a może zniszczyła jego wrażliwość
:D Pewnie masz rację...Hej! :) :wink:
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33869
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

luscinia pisze:W kąciku jest tylko dla wybranej grupy - tzn grupa sama się zdeklarowała - ja bym prosiła Góralu abyś piękne bieszczdzkie teksty zamieszczał w kąciku biszczdzkim na głównej stronie forum, gdzie zaglądają również ci, którzy nie nabrali jeszcze śmiałości i nie zarejestrowali się na forum. aby również oni mogla zaczęrpnąc choć łyk biszczadkich klimatów w Twojej interpretacji.
Nie będę polemizował ani komentował tych Waszych wszystkich przesadnych, trącących egzaltacją, ochów i achów. Przeciwnie, jako że natura moja pełną ułomności - mile to łechce moje ego.
Mam jednak pytanie natury technicznej. Czy zapoczątkowany podstępnie przez Stena wątek bieszczadzki jest obecny na ogólnodostępnym forum? Takie miałem przeświadczenie, ale po cytowanej wyżej wypowiedzi lusciinii nie jestem już pewien...
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

góral bagienny pisze:Nie będę polemizował ani komentował tych Waszych wszystkich przesadnych, trącących egzaltacją, ochów i achów.
po pierwsze - nie egzaltowane ;/ (ale jak sie upierasz to nich ci tak będzie
po drugie - nie przesadne
góral bagienny pisze:Przeciwnie, jako że natura moja pełną ułomności - mile to łechce moje ego.
i dobrze - to chyba przyjemne - chyba że jesteś wrażliwy na gilgotanie :roll:
góral bagienny pisze:Czy zapoczątkowany podstępnie przez Stena wątek bieszczadzki jest obecny na ogólnodostępnym forum?
TAK - żeby czytać ten wątek nie trzeba się logować :) wiec każdy może sobie czytać.
Ty sobie pisz, my egzaltowani będziemy czytać i się zachwycać. Z czasem się przyzwyczaimy.
A jeszcze cos z tym zrobię - ale pokaże Ci później 8)
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33869
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

luscinia pisze:A jeszcze cos z tym zrobię - ale pokaże Ci później 8)
Już się boję... :help:
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

góral bagienny pisze:Już się boję...
troszkę stresu dobrze Ci zrobi :lol:
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170209
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

góral bagienny pisze:Już się boję...
czego się boisz itd jak to pieknie klasyk polskiego kabaretu ujął :lol: Pisz, pisz Góralu, bez ociągania i namawiania i ze swoją swadą. :)
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
motyl1974
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1927
Rejestracja: poniedziałek 01 paź 2007, 20:10
Lokalizacja: z mazowsza

Post autor: motyl1974 »

Sten pisze: zapraszam serdecznie.
dziękuję Sten.Na te noclegi też chętnie załapałabym się :lol:
Góralu pięknie :) .Dzięki.
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

Aby piękne i cenne teksty górala bagiennego o Bieszczadach , nie przykryły pokłady naszych postów to będę je przenosiła do Bieszczadzkie klimaty >>>
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170209
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Lusci - dzięki wielkie :) postaram się co nieco pisać klimatyczno- bieszczadzko :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

Sten pisze:postaram się co nieco pisać klimatyczno- bieszczadzko
bardzo czekam :D i bardzo poproszę
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170209
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Jako, że najbliższy Zlot mieć będzie miejsce w Habkowcach - nieco historii tego miejsca:

Historia wsi Habkowce
Wieś położona jest u stóp przełęczy między Cisną a Jabłonkami na starym trakcie wiodącym na Węgry. Etymologia nazwy wsi sugeruje, że założono ją w celach strażniczych (nazwa wsi wywodzi się od ukraińskiego i starosłowiańskiego hapati [chapaty] –polskie – łapać), a jej mieszkańcy kontrolowali ruch na trakcie. Miejscowość położona jest w miejscu, skąd roztaczają się bardzo rozległe widoki. Widać stąd np. Smerek. Ze wzniesienia nad wsią (803 m.) dziś zalesionego, był dawniej doskonały wgląd w dolinę Hoczewki. Te walory zapewne zdecydowały o jej lokalizacji.
Jest to jedna ze starszych bieszczadzkich wsi. Według badaczy powstała na przełomie XIII i XIV w. Powtórna lokacja wsi – na prawie wołoskim nastąpiła pomiędzy 1577 i 1589 r. W owym czasie teren należał do rodu Balów z Hoczwi. Jak na niewielką wieś tutejszy kniaź otrzymał znaczne uposażenie, wynoszące dwa łany gruntu. Jednym z jego obowiązków była służba wojskowa w czasie wojny. Przy uposażeniu dwułamowym kniaź musiał w razie potrzeby stawić się samo czwór, czyli z trzema zbrojnymi.
Wieś od czasu swej powtórnej lokacji weszła w skład klucza ciśniańskiego, obejmującego Dołżycę, Cisną, Habkowce, Liszną, Krywe i Przysłup i pozostała w nim do 1939 roku.
W 1946 r. wszyscy mieszkańcy wsi zostali siłą wysiedleni na Ukrainę, a zabudowa została jesienią tego roku spalona przez sotnię „Bira”. Dopiero w latach sześćdziesiątych powstało tu kilka domów. Obecnie wieś należy do sołectwa w Cisnej.
We wsi znajdowała się cerkiew filialna p.w. św. Narodzenia NMP, drewniana, zbudowana i konsekrowana w 1833 r. Była to świątynia trójdzielna, na planie podłużnym, orientowana. Po 1946 r cerkiew stała opuszczona. W sierpniu 1952 r. Jednostka Wojskowa z Baligrodu otrzymała zgodę z Urzędu ds. Wyznań na rozbiórkę cerkwi z prawem użytkowania materiałów z tej rozbiórki na budowę urządzeń granicznych. Zachowało się sześć kilkuset letnich lip otaczających dawniej cerkiew. Na jednej z nich wisi kuty, żelazny krzyż z dachu cerkwi. Wokół porozrzucane są fragmenty blachy z poszycia hełmu. Cmentarz cerkiewny miał kształt prostokąta o pow. 5,3 ara. Obecnie nie ma tu nagrobków, widać jedynie zarysy ziemnych mogił.
We wsi znajdowała się karczma usytuowana przy drodze do Cisnej
Źródło: Stanisław Kryciński, Bieszczady, Słownik historyczno – krajoznawczy, część 2 Gmina Cisna, Wyd. Stanisław Kryciński, Warszawa 1996, str. 142 – 150.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

Sten bardzo dziękuję :) :* bardzo ciekawe informacje ;) Będziemy w historycznym miejscu :) i w bieszczadzkim klimacie :)
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33869
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Hej, Stenie! Świetnie to ująłeś w krótkich, żołnierskich słowach. Niestety, wdzięczny Ci za to być nie mogę, ;/
Sten pisze:Etymologia nazwy wsi sugeruje, że założono ją w celach strażniczych (nazwa wsi wywodzi się od ukraińskiego i starosłowiańskiego hapati [chapaty] –polskie – łapać), a jej mieszkańcy kontrolowali ruch na trakcie.
bo teraz wszyscy już załapali, że po to podstępnie lobbowałem :x za przeniesienie zlotu do Habkowców, coby się nachapać... :P
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
ODPOWIEDZ