Klub Moczykija

Informacje, porady, techniki połowu, łowiska, sprzęt, zanęty...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

domator pisze:Żartowałem..... :wink:
NO !! dobrze, że to dostrzegłam - choć napisałeś jak w umowie kredytowej :lol:
Powiem szczerze, że z ogromnym podziwem przyglądam się wędkarzom i nie mogę wyjść z podziwu jak można tyle godzin siedzieć w jednym miejscu :shock:
Kiedyś uczestniczyłam w wędkowaniu i tylko możliwość obserwacji ptaków uratowała mnie od zwariowania :lol:
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
gemini
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1193
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 20:12
Lokalizacja: z każdego zakątka

Post autor: gemini »

:) Hejka góralu bagienny - ja to tylko tak gościnnie jak w wielu klubach.Nauczyłam się palić :cwaniak: piwkować :beer: może tylko rzadko u świrów bywam, bo nie wyrabiam. Ale przy okazji powołania na Prezesa Klubu Moczokija górala bagiennego to opowiem wydarzenie sprzed kilku lat:
Tuż przed Wielkanocą (tak, tak) pan mąż był powiedział, że z bratem jedzie na ryby na jezioro. Na nic zdało się moje marudzenie, protesty. Jadą i już. Skapitulowałam. :shock:
A tu wieczorkiem zjawiają się uhahani :
- kochanie złowiliśmy i karpie i pstrągi.....
A ja na to - na pewno nie, kupiliście !
Oni : nie własnoręcznie złowiliśmy. Przyrzekali na klęczkach....
Tego dnia poddałam się po raz drugi. :shock:
Zjechała się licznie rodzina i w Wielką Sobotę dokonaliśmy konsumpcji przy powszechnym apaluzie -jaki gospodarz, nałowił własnoręcznie ryb, och i achom nie było końca. I tak zakończyłaby się ta opowieść, gdyby nie chęć zwiedzania okolicy, poszukiwania wiosny i jeszcze większa chęć, że pan mąż, a jakże wyznaczy trasę i będzie przewodnikiem ( Luscinia zna tego przewodnika :lol: )Wyjechaliśmy, dojeżdżamy w okolice jeziora i naraz moim oczom ukazuje się tablica " Płatne stawy wędkarskie" :?: :?:
Zaprawdę złowili własnoręcznie , ale ile za przyjemność wędkowania zapłacili :?:
No ile radochy mieli przez kilka dni :lol: :lol: :lol: :lol:
"Każda rzecz ma trzy strony: jedną, którą Ty widzisz, drugą, którą ja widzę i jedną , której my oboje nie widzimy."
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

biedronka pisze:Z dedykacją dla nowego Prezesa Klubu Moczykija :wink:
:D Biedronko! A może do zgadek? Na jakiej rzece łowią Ci muszkarze... Muszkarze to jest odmiana moczokiji... którzy nie moczą kiji,tylko suszą sznury z muchą.Hej! 8) :D :lol:
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Dobrze, że jest kącik motoryzacyjny, nie muszę zakładać Klubu Automaniaka :lol:
Tak mnie jakoś naszło... :cry:
Obrazek
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170019
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

domator pisze:Bo sam lubię posiedzieć nocką na mojej kładce...
I tak nic się nie boisz?? :lol:
W życiu złowiłem jedną rybą, do dzisiaj pojęcia nie mam co to było. Wzięła i wpłynęła mi w łapy, dodam, że tak koło 20 cm miała - jak dla mnie potężna była.
luscinia pisze:Powiem szczerze, że z ogromnym podziwem przyglądam się wędkarzom i nie mogę wyjść z podziwu jak można tyle godzin siedzieć w jednym miejscu
Miewam dokładnie te same odczucia, dla mnie to niepojęte, albo brodzenie po pas w rzece w jakichś takich dziwnych kaloszach po szyję, do tego w warunkach, w których nawet z autka by mi się nie chciało wyściąśc. No ale każdy ma różne hm, ten tego, pasje. Ja tam wolę sobie w lesie popiszczeć :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
biedronka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 18058
Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
Lokalizacja: Polska Pd

Post autor: biedronka »

Sten pisze:wolę sobie w lesie popiszczeć
:shock: Stenie dlaczego Ty ,do Smerfa ;/ piszczysz w lesie :shock: :]
per aspera ad astra
.....carpe diem....
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Sten pisze:I tak nic się nie boisz?? :lol:
Jak fajnie jesienią rykowiska posłuchać :wink:
Sten pisze:tak koło 20 cm miała - jak dla mnie potężna była.
Miewałem większe, co prawda na serio bawię się w wędkarstwo od 4 lat (nie licząc wypadów w młodości). Miałem już kilka medalowych leszczy (60-72 cm) oraz metrowe sumy i szczupaki, ale wszystko przede mną :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

biedronka pisze:Stenie dlaczego Ty ,do Smerfa ;/ piszczysz w lesie
Bo Sten biega z takim urządzonkiem po lesie i namierza rozmaite "metalki" zakopane w ziemi :)
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Agnieszka pisze:Sten biega z takim urządzonkiem po lesie
A ja biegam po lesie i namierzam takich co piszczą :lol: :lol:
A ze względu na lokalizację leśnictwa mają czego szukać..........
Obrazek
Awatar użytkownika
biedronka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 18058
Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
Lokalizacja: Polska Pd

Post autor: biedronka »

per aspera ad astra
.....carpe diem....
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

domator pisze:A ja biegam po lesie i namierzam takich co piszczą
Ale co Ty mówisz?
Sten biega z wyłączonym urządzonkiem zapewne, a jak coś znajdzie to piszczy z uciechy.... A Ty tu coś insynuujesz :twisted:
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Agnieszka pisze:Sten biega z wyłączonym urządzonkiem zapewne, a jak coś znajdzie to piszczy z uciechy.
Taaa, a świnie fruwają...... :wink:
Agnieszka pisze:Ty tu coś insynuujesz
Życie, życie i praktyka........... Coś biega, coś piszczy -> potem spotykam same rozkopane miejsca.. Oczywiście nie każdy jest taki :roll:
Obrazek
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:D Taki okaz tak blisko Ciebie, blisko nas...ciekawe co Prezes na to.Hej! :D
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
Domator
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3011
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 18:15
Lokalizacja: nie wiem

Post autor: Domator »

Ja tam wolę klasyczne, swojskie gatunki :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33791
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Hej, to ja, Wasz z Bożej i Domatora łaski prezesuńcio. Przepraszam, że tak Was na samym początku zostawiłem, biedne sierotki, i nabrałem piwa w usta, ale sami rozumiecie - nie codziennie jest okazja trącić się szklanicą z samym Prezesem Kącika Piwnego. Relacja w odcinkach (jak sobie coś przypomnę, to napiszę) u Waleni, oczywiście.
Śledząc posty w różnych wątkach dowiedziałem się, że Niziołek (Niziołkowie?) startuje dziś do Szkocji. Mam nadzieję, że jako Waleń Naczelny spenetruje pewne znane szkockie jezioro i zadzierzgnie serdeczne stosunki z niejakim (niejaką?) Lessie, a potem zda nam relację z tego spotkania. Byłby to znakomity wkład w rozwój naszego Klubu.
Wracając do Stena, to nie udało mi się go wczoraj sprowokować do dyskusji w tematach okołomoczykijnych. Rozsiewał tylko plotki forumnowe, próbując z kolei od czasu do czasu mnie sprowadzić na owo dyskutowane tu wcześniej pi-piii, które mnie jakoś nie pasjonuje. Dopiero ogólnoludzki i ponadczasowy wątek nieuchronności przemijania, marności tego świata i smutnej tajemnicy istnienia połączył nasze dosyć już bełkotliwe monologi w filozoficzny dialog. Panta rej, memento mori, vanitas vanitatum et omnis vanitas... Na szczęście in pivo veritas...
Wróćmy jednak do meritumu.
luscinia pisze:A czy hodowca rybek akwariowych się kwalifikuje do klubu ;/
Ależ, Luscinio, oczywiście, że naturalnie! Rybki akwariowe są znakomite do połowu na żywca, czyli mogą stanowić przynętę dla duuuużych drapieżników. Serdecznie witam wszystkich akwarystów!!!
luscinia pisze:Kiedyś uczestniczyłam w wędkowaniu i tylko możliwość obserwacji ptaków uratowała mnie od zwariowania :lol:
Obserwowanie ptaków, jest podstawowym zajęciem wszystkich prawdziwych wędkarzy, z tym, że przy połowach nocnych trzeba zadowolić się obserwacją gwiazd. W bezgwiezdne noce pozostają jedynie wewnętrzne monologi filozoficzne (przy preferowanym przeze mnie wędkowaniu indywidualnym), lub dialogi o dupie przysłowiowej Maryny (przy wędkowaniu zespołowym). Tu dygresja - w powszechnym mniemaniu wędkarze na rybach snują jeno między sobą swe fantastyczno-fantasmagoryczne opowieści wędkarskie. Nic bardziej błędnego! Żaden wędkarz (prawdziwy wędkarz!) nie będzie usiłował wciskać kitu innemu prawdziwemu wędkarzowi, bo naraża się w najlepszym razie na przewrócenie śmiechem. Ile się czasem trzeba brzegiem nachodzić, żeby znaleźć jakiegoś jelenia, który z otwartą gębą słuchałby jawnej blagi! Takiego zaraz otacza wianuszek żądnych słuchacza natrętów. Co tam ten Józka stukilowy sum, słuchaj tu!przekrzykują się jeden przez drugiego polewając łaskawcy kolejne kieliszki. Gość, nawet jak po takiej przygodzie ujdzie z życiem, to albo wodę będzie omijał z daleka, albo krótkimi, żołnierskimi słowami spławi każdego, kto w wiadomym celu zaczepi go nad wodą sakramentalnym : I Jak biorą?
gemini pisze:opowiem wydarzenie sprzed kilku lat:
No i jak widać, Gemini jest istnym nieoszlifowanym diamentem wędkarskim! BRAWO!!! Już jesteś Moczykijem honorowym i nadzwyczajnym!!!
------------------------------------------
Z powodów wcześniej ujawnionych nie będę (mam nadzieję, że tylko chwilowo) brał bezpośredniego, czynnego udziału w moczykijskich dyskusjach. Ograniczę się do pisania wieczorkiem w domu jedynie słusznych tekstów, w których będę nawiązywał do kwestii podnoszonych przez Klubowiczów, i które będę szybko wklejał rano w pracy, bo inaczej zaraz mnie namierzą i wydupią z roboty. Jednym z pierwszych posunięć będzie opublikowanie w tym miejscu Statutu Klubu Moczykijów, który natychmiast jednoosobowo i nieodwołalnie zatwierdzę. Prezesurę swoją traktuję jako misję i obiecuję (a również ostrzegam!) że prezesem będę srogim, chociaż sprawiedliwym, otwartym, chociaż nie znoszącym sprzeciwu, łaskawym, chociaż wymagającym. Mobbing raczej nieunikniony. Kto wie, może nawet billing i petting... :684:
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

góral bagienny pisze:obiecuję (a również ostrzegam!) że prezesem będę srogim, chociaż sprawiedliwym, otwartym, chociaż nie znoszącym sprzeciwu, łaskawym, chociaż wymagającym. Mobbing raczej nieunikniony. Kto wie, może nawet billing i petting...
Ho ho :D No to się będzie działo :D
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

góral bagienny pisze:Obserwowanie ptaków, jest podstawowym zajęciem wszystkich prawdziwych wędkarzy, z tym, że przy połowach nocnych trzeba zadowolić się obserwacją gwiazd.
o ch....a/kurde To ja jestem kandydatem na rasowego wędkarza :)
Połączę pożyteczne z pożytecznym i jeszcze z przyjemnym :shock: :roll:
góral bagienny pisze:Jednym z pierwszych posunięć będzie opublikowanie w tym miejscu Statutu Klubu Moczykijów, który natychmiast jednoosobowo i nieodwołalnie zatwierdzę. Prezesurę swoją traktuję jako misję i obiecuję (a również ostrzegam!) że prezesem będę srogim, chociaż sprawiedliwym, otwartym, chociaż nie znoszącym sprzeciwu, łaskawym, chociaż wymagającym. Mobbing raczej nieunikniony. Kto wie, może nawet billing i petting...
Jak to dobrze, jak jaśnie Moczykij jasno deklaruje się i wiadomo czego oczekiwać :lol:
Bardziej jasno poproszę wyjaśnić misję - jak jestem kandydatem na rasowego wędkarza to muszę wiedzieć :?
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170019
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

domator pisze:Życie, życie i praktyka........... Coś biega, coś piszczy potem spotykam same rozkopane miejsca.. Oczywiście nie każdy jest taki
Osobiście starannie likwiduję ślady swojej eksploracji, w pełnej świadomości, że piszczenie tak nie do końca jest zgodne z tym i owym. Ale jak napisałeś Domatorze, ba zachęciłeś wręcz, piszczałkę na Zlot zabiorę. Wy sobie będziecie łowić, a ja w tzw. międzyczassie popiszczę.
góral bagienny pisze:Dopiero ogólnoludzki i ponadczasowy wątek nieuchronności przemijania, marności tego świata i smutnej tajemnicy istnienia połączył nasze dosyć już bełkotliwe monologi w filozoficzny dialog.
i dodam, kiedy najlepiej nam się ów dialog prowadziło, nadszedł ten smutny jakże moment rozstania, każdy z nas podążył był w swoją stronę w bez mała śnieżnej burzy i każdy z nas miał pod górkę, choć bez przyciasnych berecików. Dodam, że dziś rano Góral wyglądał wręcz kwitnąco :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Sten pisze:Dodam, że dziś rano Góral wyglądał wręcz kwitnąco :wink:
"Góraaaaaluuuuu - czy Ci nie żal? ..." tak Stena zostawić?
Awatar użytkownika
biedronka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 18058
Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
Lokalizacja: Polska Pd

Post autor: biedronka »

Jarek pisze:Góraaaaaluuuuu - czy Ci nie żal?
:lol: :lol: :lol: jak takie lecą nutki to już koniec imprezy :wink:
per aspera ad astra
.....carpe diem....
ODPOWIEDZ