Jestem w szoku. Nawet uwzględniając fakt, że Real podszedł do meczu z myślą "A co oni nam mogą?", którą to myśl pogłębił początek meczu i 2:0 dla "Królewskich". Ale "husaria" ruszyła i okazało się, że mała myszka potrafi boleśnie ugryźć w jaja...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze:Jestem w szoku. Nawet uwzględniając fakt, że Real podszedł do meczu z myślą "A co oni nam mogą?", którą to myśl pogłębił początek meczu i 2:0 dla "Królewskich". Ale "husaria" ruszyła i okazało się, że mała myszka potrafi boleśnie ugryźć w jaja...
A mały pici włos,,,jak mówią o pici kudłę by wygrali z samym "boskim Ronaldo' HEJ!
Szpakowi w pewnym momencie wydawało się, że w meczu z Rumunią koło Lewego grał Milik... Widać nie komentował więc nie oglądał...
Za to życiorys Żewłakowów znał ze szczegółami...
Klikając po kanałach trafiłem na transmisję egzotycznego meczu - Mistrzostwa świata kobiet U-20 w Papua Nowa Gwinea, grają gospodynie ze Szwedkami. Po pierwsze potwierdza się opinia, że w piłkę nożną grają najbrzydsze i/lub najmniej zgrabne kobiety danego kraju - takie, których w żadnej innej dyscyplinie nie chcieli. A po drugie patrzę i patrzę i jakbym na boisku widział męską reprezentację Polski, Szwedki grają jak pierwsza jedenastka Nawałki, a Papuaski jak ta druga, którą podziwialiśmy ostatnio we Wrocławiu. Różnica klas wyraźna i widoczna w każdym elemencie gry. Szwedki robią co chcą a Papuaski chcą coś zrobić. Wynik? Taki sobie - do przerwy 0:2 po dwóch bramkach Blackstenius.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.