Chciałbyś, żeby Twoje nazwisko ktoś w ten sposób zniekształciłSZCZEPAN pisze:Tande(tnego)
Wyjątkowo niezdrowy kącik sportowy
Moderator: Moderatorzy
No i po wszystkim. Stoch i Stoch czyli Puchar Świata i Raw Air. Ale po wynikach tego konkursu widać, co znaczy brak motywacji. Gdy wszystko już przed konkursem jest wiadome i gdy skacze się tylko aby utrzymać to co jest już zdobyte.
Gratulacje dla Kamila i dla... Wolnego, który po raz pierwszy w życiu skoczył ponad 200 metrów.
Gratulacje dla Kamila i dla... Wolnego, który po raz pierwszy w życiu skoczył ponad 200 metrów.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Hej "snookersi"! A może raczej bardziej po polsku "snókersi"?
Wczoraj zakończył się Romanian Masters. Zakończył się zwycięstwem Walijczyka Ryana Day'a, który pokonał w nim 10:8 Stuarta Bingham'a.
Day poczynał sobie bardzo dobrze od początku turnieju eliminując kolejno:
- runda 1 - Barry Hawkins (4:2)
- ćwierćfinał - John Higgins (4:1)
- półfinał - Kyren Wilson (5:0)
Jest to drugi z rzędu turniej (po Gibraltar Open) wygrany przez Ryana Day'a.
W finale nic nie zapowiadało klęski Binghama bo w początkowej fazie prowadził on już 4:0. Później nastąpiło odrabianie dystansu przez Daya co doprowadziło po trzech kolejno wygranych partiach do stanu 4:3. Następuje wspaniały 124-punktowy brejk Binghama i wynik brzmi 5:3. Następna partia dla Daya - jest 5:4 i panowie schodzą na przerwę.
W drugiej sesji gra się wyrównuje. Najpierw Day doprowadza do stanu 5:6 a następnie Bingham odrabia straty i jest 7:6. Day wyrównuje na 7:7 a Bingham kolejnym pond stu punktowym (111) brejkiem doprowadza do stanu 8:7. I to jest wszystko co zrobi w tym meczu. Następne trzy partie padają łupem Walijczyka.
Zapis finału (prawie 6 godzin!) na YouTube:
PS. Ryan wygrał już 11 kolejnych meczy.
PPS. Zwróćcie uwagę, że panowie na kamizelkach reklamują firmę
Wczoraj zakończył się Romanian Masters. Zakończył się zwycięstwem Walijczyka Ryana Day'a, który pokonał w nim 10:8 Stuarta Bingham'a.
Day poczynał sobie bardzo dobrze od początku turnieju eliminując kolejno:
- runda 1 - Barry Hawkins (4:2)
- ćwierćfinał - John Higgins (4:1)
- półfinał - Kyren Wilson (5:0)
Jest to drugi z rzędu turniej (po Gibraltar Open) wygrany przez Ryana Day'a.
W finale nic nie zapowiadało klęski Binghama bo w początkowej fazie prowadził on już 4:0. Później nastąpiło odrabianie dystansu przez Daya co doprowadziło po trzech kolejno wygranych partiach do stanu 4:3. Następuje wspaniały 124-punktowy brejk Binghama i wynik brzmi 5:3. Następna partia dla Daya - jest 5:4 i panowie schodzą na przerwę.
W drugiej sesji gra się wyrównuje. Najpierw Day doprowadza do stanu 5:6 a następnie Bingham odrabia straty i jest 7:6. Day wyrównuje na 7:7 a Bingham kolejnym pond stu punktowym (111) brejkiem doprowadza do stanu 8:7. I to jest wszystko co zrobi w tym meczu. Następne trzy partie padają łupem Walijczyka.
Zapis finału (prawie 6 godzin!) na YouTube:
PS. Ryan wygrał już 11 kolejnych meczy.
PPS. Zwróćcie uwagę, że panowie na kamizelkach reklamują firmę
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Dobra passa Rayana Day'a trwa nadal. W rozpoczętym wczoraj w Walijskim Llandudno turnieju Players Championship wygrał dziś dwunasty mecz z rzędu i awansował do ćwierćfinału. W meczu z Markiem Selbym nie dał temu ostatniemu szans (6:3), do czego zresztą Selby walnie się przyczynił...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Kończy się Players Championship. Jak dla mnie turniej z najdziwniej ustawionym terminarzem. Dość powiedzieć, że dziś rozgrywany będzie ostatni ćwierćfinał (Anthony McGill v Shaun Murphy) oraz pierwszy półfinał (Ronnie O'Sullivan v Judd Trump). W sobotę wyłącznie drugi półfinał, w którym Mark J Williams spotka się ze zwycięzcą dzisiejszego ćwierćfinału. No i w niedzielę już normalnie - dwie sesje finału.
To przedziwne ustawienie terminów wynika z tego, że starano się "wpasować" turniej do kalendarza tak, aby kończył się w niedzielę 25 marca a szesnastu graczy miało zacząć rywalizacje 19 marca. No i "drabinka" wyszła im dziwnie:
19.03 - dwa mecze 1 rundy
20.03 - cztery mecze pierwszej rundy
21.03 - dwa mecze pierwszej rundy i pierwszy ćwierćfinał
22.03 - dwa ćwierćfinały.
Bez sensu...
PS. Wczoraj, porażką 3:6 Ryan Day skończył passę dwunastu kolejnych zwycięskich spotkań rozpoczętą podczas Gibraltar Open. Szkoda. Trzynastka okazała się pechowa.
To przedziwne ustawienie terminów wynika z tego, że starano się "wpasować" turniej do kalendarza tak, aby kończył się w niedzielę 25 marca a szesnastu graczy miało zacząć rywalizacje 19 marca. No i "drabinka" wyszła im dziwnie:
19.03 - dwa mecze 1 rundy
20.03 - cztery mecze pierwszej rundy
21.03 - dwa mecze pierwszej rundy i pierwszy ćwierćfinał
22.03 - dwa ćwierćfinały.
Bez sensu...
PS. Wczoraj, porażką 3:6 Ryan Day skończył passę dwunastu kolejnych zwycięskich spotkań rozpoczętą podczas Gibraltar Open. Szkoda. Trzynastka okazała się pechowa.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Fantastyczny półfinał O'Sullivan v Trump. Może nie ze względu na grę (bo ta pozostawiała wiele do życzenia, zwłaszcza u O'Sullivana w początkowych partiach meczu) ale ze względu na dramaturgię. Do jedenastej bowiem partii nie można było być pewnym kto w końcu wygra ten mecz.
Właśnie na skutek trudnych do przewidzenia chybień na prostych w sumie bilach jak i nieudolnych wręcz pozycjonowań. I to z obu stron.
Ostatecznie 6:5 dla "Rakiety" i to on oczekuje w finale na zwycięzcę dzisiejszego meczu Shaun Murphy v Mark J Williams. Sercem jestem po stronie Walijczyka, bo cóż to by był za niesprawiedliwy finał turnieju rozgrywanego w Walii, gdyby nie wszedł do niego Walijczyk, w dodatku ten, który wyeliminował z turnieju innego Walijczyka.
Statystyka jest także po stronie Williamsa bo w dotychczasowych 21 spotkaniach z Murphym triumfował 12 razy (patrząc tylko na rok 2017 - w pięciu spotkaniach wygrał trzy razy).
Właśnie na skutek trudnych do przewidzenia chybień na prostych w sumie bilach jak i nieudolnych wręcz pozycjonowań. I to z obu stron.
Ostatecznie 6:5 dla "Rakiety" i to on oczekuje w finale na zwycięzcę dzisiejszego meczu Shaun Murphy v Mark J Williams. Sercem jestem po stronie Walijczyka, bo cóż to by był za niesprawiedliwy finał turnieju rozgrywanego w Walii, gdyby nie wszedł do niego Walijczyk, w dodatku ten, który wyeliminował z turnieju innego Walijczyka.
Statystyka jest także po stronie Williamsa bo w dotychczasowych 21 spotkaniach z Murphym triumfował 12 razy (patrząc tylko na rok 2017 - w pięciu spotkaniach wygrał trzy razy).
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Jak na razie Williams mnie rozczarowuje. No nic, robię sobie kawę i zasiadam do oglądania z uwagą, czy się przebudzi...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Williams poszedł sobie ;piechotką do domu, a lubiany przeze mnie "Prosiaczek" będzie z Ronniem finałował. Murphy miał chwilę przerwy i to mu świetnie zrobiło. Podobnie jak i Radwańskiej, która po naprawdę dobrym meczu pokonała w Miami pierwszą aktualnie w rankingu Helep. Swoją grą sprawiła mi dużą frajdę a jej wynikiem radość.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
A mi tam szkoda, bo to jeden z moich ulubionych sportów Zawsze przyjemnie się ogląda ale jeszcze trochę i będą MŚ w piłce nożnejgóral bagienny pisze:Hurrra! Wreszcie się skończyło!
"Zielono mi, zielono w głowie,
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."
"Prosiaczek" bardzo mnie rozczarował. Praktycznie nie istniał w meczu. No i popełniał błędy jak amator. W pełni zasłużone zwycięstwo Ronniego 10:4.
Murphy w zasadzie zagrał w tym meczu jedna dobrą partię - jedenastą. "Puknął" w niej 137 punktowego brejka (najwyższy brejk meczu) i wygrał ją do zera. No ale było wówczas już 7:4 dla "Rakiety".
O'Sullivan wygrał swój piąty turniej rankingowy w tym sezonie, wyrównując rekord Stephena Hendryego, Ding Junhui i Marka Selbyego. Jednocześnie to jego 33 tytuł rankingowy ogółem.
Murphy w zasadzie zagrał w tym meczu jedna dobrą partię - jedenastą. "Puknął" w niej 137 punktowego brejka (najwyższy brejk meczu) i wygrał ją do zera. No ale było wówczas już 7:4 dla "Rakiety".
O'Sullivan wygrał swój piąty turniej rankingowy w tym sezonie, wyrównując rekord Stephena Hendryego, Ding Junhui i Marka Selbyego. Jednocześnie to jego 33 tytuł rankingowy ogółem.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.