Wyjątkowo niezdrowy kącik sportowy

Piękno lasu, czyste powietrze, zbiorniki wodne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33783
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

zul pisze:Oszczep, kula, skok w dal = przy 30 kg mniej
Z preferowanych dyscyplin mniemam zulu, że powoli ciągnęło Cię w stronę dziesięcioboju, jako i mnie. Niestety, klub Start Lublin dysponował w tym czasie tylko tyczkami ...aluminiowymi, chociaż miałem obiecane, że jak będę się dobrze spisywał, to sprowadzą mi bambusową.
Na rok przed maturą (a uczęszczałem do LO a nie TL) przy próbie wywindowania rekordu życiowego w skoku wzwyż do niebotycznej wysokości 185 cm skręciłem nogę i dzięki uszkodzonej torebce stawowej zostałem... leśnikiem. Ale to inna, zawiła historia.
Niziołku! Ponieważ jeszcze nie próbowałeś, to i skąd masz wiedzieć, czy nie jesteś lepszy od Eldricka "Tigera" Woods'a! Ja na wszelki wypadek już ustawiam się w kolejce po autograf!
Jeśli chodzi o szachy to po wiekopomnym meczu o mistrzostwo świta w Reykjaviku (Fischer-Spasski; 1972) w mojej (i zapewne nie tylko mojej!) szkole zaczął się szachowy szał. W tym czasie szachy były sportem bardzo drogim. W księgarniach dostępna literatura wystarczała na rozbudzenie ciekawości i opanowanie szachowego abecadła. Dla ambitniejszych pozostawała próba zdobycia radzieckiej encyklopedii szachowej, co w dobie przed allegro było wręcz niewykonalne. Z grupą kolegów w czytelni uniwersyteckiej zrobiliśmy aparatem Smiena (a może już Zenith?) zdjęcia całej tej księgi, 400 stron, jedna po drugiej. Kilkanaście rolek filmów ORWO!!! Później mama jednego z nas, która prowadziła punkt fotograficzny słynnej firmy "Zorza", wywołała te klisze i za koszt materiałów zrobiła nam odbitki w formacie pocztówkowym. Oczywiście, odczytać to można było tylko w części i pod warunkiem, że miało się lupę. No i znało się język rosyjski, ale o to już Ludowa Ojczyzna zadbała.
Poskładaliśmy te zdjęcia w koperty i wymienialiśmy się przez kilka lat różnymi wariantami kolejnych debiutów. Na tym koszty się nie kończyły, bo udział w turnieju korespondencyjnym pochłaniał kolejne niemałe złocisze na znaczki pocztowe.
Oj, wpuściliście mnie podstępnie we wspominkowy temat. :]
Dodam jeszcze, że w liceum znalazł się rodzynek z pierwszą kategorią szachową i podsycał płomień pasji, a na studiach (ale jeszcze nie leśnych) byłem na wydziale z Markiem Hawełką (wtedy miał już kategorię mistrza międzynarodowego, a za chwilę został Mistrzem Polski). Oj, tak, tak... :roll:
W ostatnie wakacje byłem na czarnomorskich, bułgarskich plażach, gdzie zostałem wyzwany na nierówny szachowy pojedynek. Bałem się, że dam plamę, bo sąsiedzi z domku obok całymi dniami tkwili przy szachownicy, a ja ze 20 lat nie grałem. Jednak przy stanie 3:0 dla Polski (którą reprezentowałem tylko ja) Bułgarzy (a było ich dwóch + teść doradca) wyciągnęli rakiję i... mecz już nie został wznowiony. :P
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

Góral, ja Cię proszę, pisz więcej i często :)
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33783
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Agnieszka pisze:Góral, ja Cię proszę, pisz więcej i często
Ach, Agnieszko, z rozkoszą! W największym sekrecie zdradzę Ci jednak, że ja teraz jestem w pracy... Tylko cicho-sza, bo się wyda! :roll:
A Wy co chwila mnie prowokujecie... :(
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170010
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Agnieszka pisze:Góral, ja Cię proszę, pisz więcej i często
Przyłączam się do prośby Agi w całej rozciągłości :wink:
góral bagienny pisze:Wy co chwila mnie prowokujecie...
To chyba dobrze być tak przyjemnie prowokowanym :lol: Twoje zdrówko :beer: Góralu i mam nadzieję, że dasz się zaprosić do Siekierezady na browarka w bardzo niedalekiej przyszłości :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Sten pisze:Przyłączam się do prośby Agi w całej rozciągłości
I ja, i ja, i ja !!
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:D Najbardziej debeściarski tekst Górala to było chyba gdzieś o jakiejś nalewce...wtedy zaplułem monitor.Hej! :) :D :lol:
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

zul pisze:
Sten pisze:Przyłączam się do prośby Agi w całej rozciągłości
I ja, i ja, i ja !!
I ja, i ja, i ja !! TEŻ.
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

I jeszcze raz: odjazd Szurkowskiego w Barcelonie w 1973 roku:
niestety tylko malutki fragmencik udało mi się wyszperać
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

:D Miałem wtedy 19 lat i byłem na wakacyjnych praktykach w n-ctwie Bardo w l-ctwie Jemna koło Srebrnej Góry... to była olimpiada, to był mecz który kończył się rano,chyba o 6 naszego czasu...ale warto było nie spać.Hej! 8) :D
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

niziołek pisze:to był mecz który kończył się rano,chyba o 6 naszego czasu...ale warto było nie spać.Hej!
Tak jest. Oglądałem z bratem w Ruszowie, później ochlapaliśmy się wodą i do lasu - pomagałem przy odbiorce !!
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

góralu: oglądałeś dzisiaj HME ??
Mnie nie było dane :x
Ale jutro .... wołami mnie nie odciągną od TV, rano Kowalczyk na 10 km (9:45), a później HME w Turynie i większość finałów (15:45)
JĘDREK
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6951
Rejestracja: środa 16 sty 2008, 18:16
Lokalizacja: z siebie samego

Post autor: JĘDREK »

zul pisze:wołami mnie nie odciągną od TV, rano Kowalczyk na 10 km (9:45), a później HME w Turynie i większość finałów (15:45)
Zul, ja Cię proszę - nie forsuj się tak ... :wink:
Dla wytchnienia zajrzyj na forum ... :)
"Nie popędzaj mnie. Nie dalejwięcuj mnie"
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170010
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Może w ramach uprawiania sportów ekstremalnych zrbilibyśmy mistrzostwa forum w grze w "pchełki" ? :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

JĘDREK pisze:Dla wytchnienia zajrzyj na forum ...
Jużżżżzzzzzz
Ale było :super:
Majewski - wiadomo - złoto, żadnych sensacji.
Ale sztafeta 4x400 oj, .... z 5 na 3 na ostatniej zmianie, ten sam czas co Brytyjczycy, Rośnie znowu niezła paka.
No i brąz w skoku w dla Starzaka 8,18
A na deser Niemiec Bayer złoty medalista przywalił rekord Europy = 8,71
Nieźle, nieźle !!

A teraz Sten dawaj, w te pchełki.... :lol:
JĘDREK
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6951
Rejestracja: środa 16 sty 2008, 18:16
Lokalizacja: z siebie samego

Post autor: JĘDREK »

zul pisze:A teraz Sten dawaj, w te pchełki.... :lol:
A po pchełkach w cymbergaja ... co ...? :lol:
"Nie popędzaj mnie. Nie dalejwięcuj mnie"
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33783
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

zul pisze:Ale było :super:
Taaa...
Jednak skończyłem oglądnie tych relacji z jakimś rozdrażnieniem. Jeden tego powód to beznadziejna relacja z zawodów, jak zwykle ostatnio zresztą. Relacja w "poetyce" wideoklipu. Widocznie jestem już zrzędzącym tetrykiem, bo te ciągłe przebitki z konkurencji na konkurencję, kilkusekundowe ujęcia wprowadzają mnie w stan poddenerwowania, którego nawet sączone piwko nie tonuje. Szaranowicz nie musiał się specjalnie starać i wystarczyło, że kilka razy rosyjską zawodniczkę (trójskok?) zapowiedział jako Tarnową, gdy na plastronie wypisane było jak wół Taranowa, a ja wybuchałem stekiem bardzo brzydkich wyrazów. Zresztą już na samym początku Czapiewski zepsuł mi całą, tak wyczekiwaną przyjemność. No bo jak tak można?! Ten huzar, szaleniec, romantyk bieżni... A tu taka plama - olał, odpuścił, zdezerterował. Każdy w końcu przegra, nie da się inaczej, ale Pawełku, nie w takim stylu. Nie tylko ja będę ci to pamiętał długo, a jak się nie zrehabilitujesz, to na zawsze. Już lepiej było zacząć kuleć, przewrócić się, udać że zmyliłeś drogę. :evil: :evil: :evil:
Chojecka przegrała. Wolno jej. Jednak nie olała mnie, walczyła do końca, cóż, że jeno że sobą... W finale 1500m Brytyjka przeczołgała się przez metę na czworaka, bo za bardzo chciała i przeszarżowała. Aż mi się oczy załzawiły i już nie widziałem tej czarnej nieszczęśniczki, tyko truchtającego na luziku ostatnie 100 metrów Czapieweskiego. On tak sobie truchtał do kasy, kutafon jeden.
Pod względem sportowym było zupełnie fajnie. Młodu Polak w finale sprintu? Dawno tego nie grali... "Lisowczycy" na podium? Dawno nie było inaczej. Sama sztafeta słaba, ale ambicja, ambicja! Za co kochamy teraz wszyscy Justynę Kowalczyk, gdy z uśmiechopodobnym grymasem na zaplutej i ugluconej twarzyczce dobiega do mety! Ja w każdym razie nie za zdobyte kolejne punkty i medale, ale za krzepiący przykład, że jak się czegoś bardzo chce, jak się temu poświęci dużo tzw. serca i jak się do tego "żyły wypruje", to czasem się może udać.
Mięliśmy niegdyś mistrzów niemal w każdej dyscyplinie LA. Oprócz skoku w dal mężczyzn. Owszem, Leszek Dunecki był chyba nawet mistrzem Europy juniorów, Cybulski od czasu 8 m przeskoczył, ot europejskie dolne stany średnie, a tu niejaki Starzak, o którym jakoś nic dotąd nie słyszałem, oddaje w konkursie pięć skoków wyraźnie ponad 8m! Szósty, minimalnie spalony, zresztą też powyżej ośmiu. Re-we-la-cja!!! A potem ten chudziak Bayer, ni z gruszki, ni z pietruszki - łup, i prawie Beamon! Tyle, że Turyn to nie Meksyk, nie leży na 2000 m npm, tu nie ma rozrzedzonego powietrza (jeśli już to zagęszczone spalinami) i obniżonego przyciągania. A te ciućmaki makaroniarze, realizatorzy transmisji, dają po raz dwudziesty ogólny widok obiektu zamiast dziesięciu powtórek takiego niesamowitego wydarzenia. :(
No to czy nie można się wkurrr... ;/ , to znaczy się zdenerwować czy nie można?
Fajne te ME były, tylko, że ter przez cały tydzień z dołem będę walczył. :]
Ma ktoś prozac? :cry:
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
Awatar użytkownika
Agnieszka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 12973
Rejestracja: czwartek 17 maja 2007, 17:54

Post autor: Agnieszka »

góral bagienny pisze:z uśmiechopodobnym grymasem na zaplutej i ugluconej twarzyczce
:smiech:
Wiedziałam, że warto czekać na więcej :) :przytul:
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
JĘDREK
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6951
Rejestracja: środa 16 sty 2008, 18:16
Lokalizacja: z siebie samego

Post autor: JĘDREK »

góral bagienny pisze:Ma ktoś prozac? :cry:
Ile potrzebujesz ...?
Pogadam z "pedeelem" może odstąpi Ci trochę ...
W związku na bardzo bliski, choć jedynie służbowy, kontakt z moją skromną osobą jest od pewnego czasu konsumentem tegoż specyfiku ... :wink: ... :lol:
"Nie popędzaj mnie. Nie dalejwięcuj mnie"
Awatar użytkownika
zul
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14733
Rejestracja: poniedziałek 16 sty 2006, 00:25

Post autor: zul »

Piękna recenzja.
:lol: :spoko:
góral bagienny pisze:Szósty, minimalnie spalony, zresztą też powyżej ośmiu.

Dużo powyżej..... :cry:
ODPOWIEDZ