Sten pisze:Zatem tytułów nie powinno się stosować.
Nie wiem kto wpadł na taki pomysł i dlaczego.
Też nie wiem kto i dlaczego, wiem gdzie. W Księdze Identyfikacji Wizualnej PGL LP podano (cytuję z pamięci): na wizytówkach i pieczęciach pomija się tytuły zawodowe, a stopnie (i tytuły) naukowe podaje od dr. wzwyż. Mnie akurat wydaje się to sensowne, gdy w dzisiejszych czasach o stanowisko konserwatora powierzchni płaskich można starać się jedynie z dyplomem wyższy uczelni.
Piotrek pisze:Swoją drogą to po krótkich przemyśleniach dochodzę do wniosku, że komuś cholernie przeszkadzała by sytuacja, w której podwładny ma tytuł wyższy rangą od przełożonego i nie ma ochoty aby fakt ten utrwalano w pismach. Przykładowo aby pismo nie zaczynało się tak: /.../
Do Nadleśniczego
Nadleśnictwa Przykładowo
mgr inż. /.../
Leśniczy L-ctwa Przykład
dr hab. nauk leśnych
poreba pisze:A co naukowiec robi na stanowisku leśniczego?
Przecie to teoria. A co robi? Czeka?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
trzezwylesnik pisze:Tytuły powyżej inż. nie mają wpływu na wzrost pensji w PGL LP.
wcale tego nie twierdzę, porównuję jedynie zarobki pracowników naukowych na uczelniach z zarobkami leśników
Zaraz, sugerujesz że naukowiec z dziedziny nauk stosowanych jaką jest leśnictwo, nie dokonuje odkryć i wynalazków przekładających się na wymierne korzyści gospodarcze i nie otrzymuje w związku z tym konkretnej gratyfikacji?
poreba pisze:Zaraz, sugerujesz że naukowiec z dziedziny nauk stosowanych jaką jest leśnictwo, nie dokonuje odkryć i wynalazków przekładających się na wymierne korzyści gospodarcze i nie otrzymuje w związku z tym konkretnej gratyfikacji?
poreba pisze:Zaraz, sugerujesz że naukowiec z dziedziny nauk stosowanych jaką jest leśnictwo, nie dokonuje odkryć i wynalazków
nie wiem, a sugeruję?
Liczyłem bardziej na rozwlekłe wykazywanie konieczności prowadzenia badań powiększających naszą wiedzę, WIEDZĘ o otaczającym nas świecie, na lepsze zrozumienie działania wszechświata i rządzących nim praw itd.
Ech, ciężkie jest życie trola w dzisiejszych czasach
Poważniej: uważam, że właśnie deprecjacja magistrów i inżynierów doprowadza do pojawiania się (na wyrost) 'naukowców' poza instytucjami naukowymi. Doktor, który poszedł 'w inżyniery' to powinien być ewenement a nie nowa droga awansu zawodowego.
Ja to traktuję inaczej, zdobywanie stopni naukowych jest tylko obocznością dla zdobywanej wiedzy. A od czasu kiedy tytuł magistra się zdewaluował, jego rolę przejął doktorat. Nie widzę nic złego w tym, że podleśniczy legitymuje się obronionym doktoratem o ile zrobił to dla własnej przyjemności, a nie dla molestowania pozostałych pracowników, że teraz on jest w firmie najmądrzejszy.
Się zrobił offtop...
Źle patrzymy na stosowanie tytułów naukowych........ Przecież według USTAWY
z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki tytuł naukowy to:
Rozdział 1
Przepisy ogólne
Art. 1.
1. Stopniami naukowymi są stopnie doktora i doktora habilitowanego określonej dziedziny nauki w zakresie danej dyscypliny naukowej.
2. Stopniami w zakresie sztuki są stopnie doktora i doktora habilitowanego określonej dziedziny sztuki w zakresie danej dyscypliny artystycznej.
Art. 2.
1. Tytułem naukowym jest tytuł profesora określonej dziedziny nauki.
2. Tytułem w zakresie sztuki jest tytuł profesora określonej dziedziny sztuki.
Tak więc, nie wolno używać tytułu profesora....... Ot i tyle, większość z nas ma tytuły zawodowe
poreba pisze:W Księdze Identyfikacji Wizualnej PGL LP podano (cytuję z pamięci): na wizytówkach i pieczęciach pomija się tytuły zawodowe, a stopnie (i tytuły) naukowe podaje od dr. wzwyż.
Co budzi moje zdumienie. Bo jakiż cel takiego ujęcia?
PS. W związku z cytatem poręby zdanie
borowiak pisze:Tak więc, nie wolno używać tytułu profesora.
jest nieprawdziwe...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze:quote="poreba"]W Księdze Identyfikacji Wizualnej PGL LP podano (cytuję z pamięci): na wizytówkach i pieczęciach pomija się tytuły zawodowe, a stopnie (i tytuły) naukowe podaje od dr. wzwyż.
Nieprawda......
Wymiary biletu wizytowego są wielkościami stałymi i wynoszą 9 x 5 cm. Stopień naukowy (od doktora wzwyż), tytuł zawodowy oraz stanowisko pisane są czcionką Times New Roman o wielkości 9 pkt. Imię i nazwisko – czcionką Times New Roman o wielkości 13 pkt. Pozostałe dane – czcionką Arial o wielkości 6 pkt. Wysokość zielonego pasa na dole wizytówki wynosi 3 mm. Średnica znaku grafi cznego: 10 mm, układ poziomy, proporcja: 1 do 3,5 lub 1 do 5,8 (patrz: tabela str. 25, kolumna A lub E).
Informacje tekstowe umiejscowione są według przedstawionych zasad.
borowiak pisze:Tak więc, lepiej sprawdzić, niż rozpisywać się w oparciu o niepotwierdzone źródło....
Zastrzeżenie niepewności źródła poręba dał. Tylko ja dałem ciała
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Wypada mi zatem przeprosić za nienajlepsza pamięć.
I cieszyć się, że Twoje niedokładne przeczytanie mojego postu przyczyniło się do sięgnięcia do źródła. "pomija się tytuły zawodowe, a stopnie (i tytuły) naukowe podaje od dr. wzwyż."
"Źle patrzymy na stosowanie tytułów naukowych... /.../ nie wolno używać tytułu profesora"
Na bilecie wizytowym stosujemy tytuły zawodowe.
Na papierze firmowym w podpisie stosujemy tytuły zawodowe imię i nazwisko, a stanowisko?
W księdze jest mowa o podpisie tytuł, imię i nazwisko, stanowisko, natomiast w instrukcji kancelaryjnej nie używać tytułów naukowych (tzn. zawodowe można?) imię i nazwisko i brak mowy o stanowisku.
Nadal nie znalazłem nic o pieczątkach.