PRECZ Z LASAMI PRYWATNYMI !!!
Moderator: Moderatorzy
Ano właśnie... Wszyscy w tym kraju deklarują szacunek do prawa i chęć jego przestrzegania jeśli jest to z korzyścią dla nich. Jeśli nie jest - uznajemy prawo za głupie i nie mamy oporów przed nieprzestrzeganiem go. No bo kto zdrowy na umyśle bawił by się przestrzeganiem głupiego prawa? No ale skoro idziemy tą drogą to proponuję uznać za głupie zakazy zabijania, kradzieży, gwałtu itp. No i cieszmy się wówczas wolnością...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ja szacunku nie deklaruje.Na szacunek trzeba sobie zasluzyc.Nie mozna nakazac zeby ktos mial szacunek.Nasze prawo zaklada ,ze obywatel to zlosliwy troll ktory zniszczy swoja wlasnosc .Co myslec o prawie ktore za wyciecie drzewka pod lasem karze rolnika grzywna o ktorej z gory wiadomo,ze nie bedzie jej w stanie zaplacic.Czy nie przypomina ono znaku drogowego pozostawionego przy drodze ,po dawno skonczonym remoncie.A z zabijaniem,gwaltem-nie przsadzajmy.natomiast zlodzieja na terenie przy lesie prawo traktuje lagodniej od wlasciciela dzialki.I tyle tej wolnosci.
A ja bym to widział z nieco innego kąta...
Jadąc 80 na 40stce wiem, że mogę dostać 400 zł i punkty. Mordując wiem, że mogę dostać dożywocie. To jest moja sprawa, i na tym polega wolność, że mogę sobie wybrać, czy ryzykuję czy nie... To co my tu piszemy to jest tylko uświadamianie konsekwencji. Nikt nikomu nie broni wycinać drzewa bez pozwolenia. Stawiać domy na gruntach leśnych też bez pozwolenia (bo nikt takiego nie wyda). Kwestia tego czy chcę zaryzykować konsekwencje czy nie. Niestety w Polsce egzekwowanie prawa pozostawia tak wiele do życzenia, że ryzykantów bywa wielu... Dopóki jest dobrze to jest dobrze, jak się spie... to później jest wielka nagonka na szukanie winnych.
Jadąc 80 na 40stce wiem, że mogę dostać 400 zł i punkty. Mordując wiem, że mogę dostać dożywocie. To jest moja sprawa, i na tym polega wolność, że mogę sobie wybrać, czy ryzykuję czy nie... To co my tu piszemy to jest tylko uświadamianie konsekwencji. Nikt nikomu nie broni wycinać drzewa bez pozwolenia. Stawiać domy na gruntach leśnych też bez pozwolenia (bo nikt takiego nie wyda). Kwestia tego czy chcę zaryzykować konsekwencje czy nie. Niestety w Polsce egzekwowanie prawa pozostawia tak wiele do życzenia, że ryzykantów bywa wielu... Dopóki jest dobrze to jest dobrze, jak się spie... to później jest wielka nagonka na szukanie winnych.
Nie prawda. Złodziej kradnący z lasu oprócz grzywny ew. ograniczenia wolności obligatoryjnie dostaje nawiązkę w wysokości podwójnej wartości drzew na rzecz pokrzywdzonego. Właścicielowi wycinającemu nielegalnie grozi wyłącznie grzywna i przepadek drewna a przy małych ilościach zwykle kończy się na znikomej szkodliwości społecznej czynu... Problem jest w tym, że jak Kali ukraść krowę to dobrze a jak Kalemu ukraść to źle...jan pisze:natomiast zlodzieja na terenie przy lesie prawo traktuje lagodniej od wlasciciela dzialki
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Zgadzam sie,tyle ,ze ja jestem za tym azeby zlikwidowac wszystkie niepotrzebne znaki a wtedy te ktore zostana beda zaslogiwaly na uwage a moze nawet na szacunek.To samo z przepisami ktore niepotrzebnie ograniczaja prawa wlascicieli.A co do zlodzieja to ja pisalem o kradziezy z dzialki przy lesie a nie w lesie.Mialem taki przypadek i zyczylbym sobie zeby policja,czy urzednicy spisali taki sam protokol gdybym to ja wycial to nieszczesne drzewko.
-
- początkujący
- Posty: 129
- Rejestracja: środa 25 lis 2009, 17:30
- Lokalizacja: podkarpackie
Jaźwiec ładne teksty walisz - OK
Dodam, tylko jedno. Dlaczego prawo - bo znam osoby, które od dłuższego czasu walczą o usunięcie lasu z posesji sąsiada ( nie na swoim gruncie).
bo nie na darmo postępuje się z Ls podobnie jak budynkiem - powstaje twór w przestrzeni, który może wadzić wielu ludziom, przez długie lata.
Ten twór jak to pięknie się pisze jest dobrem narodowym - trochę może przegnę, ale powiem - podobnie jak węgiel, ropa a niedługo też woda. Są kraje na świecie gdzie gospodarowanie wodą nie jest problemem jednostki, ale całych narodów. I w tym momęcie wkracza PAŃSTWO i przepisy.
Co do wysokości kar na Lz - usłyszałem ostatnio o 4 000 000 naliczonych przez wójta, firmie - będzie miał się czym wykazać chłop przed wyborami, niestety ma małego pech bo sprawa jest w SKO, myślę że nie wygra, ale pokusa zawsze pozostaje.
A co do znaków na drodze - na dalekiej północy w górach gdy droga się zwęża - przestają malować wszelkie znaki na drodze, bo malując pasy na drodze wyszło by że jeden pas jezdni miał by tylko 2 m , czyli niezgodnie z przepisami. Więc cwani skandynawowie wolą nie malować nic. Dodajmy do tego jeszcze zakręt i brak wszelkich znaków. Dobrze że mało jest tam samochodów na drogach - u nas takie coś jest nie możliwe.
Dodam, tylko jedno. Dlaczego prawo - bo znam osoby, które od dłuższego czasu walczą o usunięcie lasu z posesji sąsiada ( nie na swoim gruncie).
bo nie na darmo postępuje się z Ls podobnie jak budynkiem - powstaje twór w przestrzeni, który może wadzić wielu ludziom, przez długie lata.
Ten twór jak to pięknie się pisze jest dobrem narodowym - trochę może przegnę, ale powiem - podobnie jak węgiel, ropa a niedługo też woda. Są kraje na świecie gdzie gospodarowanie wodą nie jest problemem jednostki, ale całych narodów. I w tym momęcie wkracza PAŃSTWO i przepisy.
Co do wysokości kar na Lz - usłyszałem ostatnio o 4 000 000 naliczonych przez wójta, firmie - będzie miał się czym wykazać chłop przed wyborami, niestety ma małego pech bo sprawa jest w SKO, myślę że nie wygra, ale pokusa zawsze pozostaje.
A co do znaków na drodze - na dalekiej północy w górach gdy droga się zwęża - przestają malować wszelkie znaki na drodze, bo malując pasy na drodze wyszło by że jeden pas jezdni miał by tylko 2 m , czyli niezgodnie z przepisami. Więc cwani skandynawowie wolą nie malować nic. Dodajmy do tego jeszcze zakręt i brak wszelkich znaków. Dobrze że mało jest tam samochodów na drogach - u nas takie coś jest nie możliwe.
U nas w Szwecji czy u nas w Polsce?leszek_tax pisze:u nas takie coś jest nie możliwe
Coś nie bardzo łapie twój tok myślenia. U nas z wodą też najlepiej nie jest...leszek_tax pisze:Dodam, tylko jedno. Dlaczego prawo - bo znam osoby, które od dłuższego czasu walczą o usunięcie lasu z posesji sąsiada ( nie na swoim gruncie).
bo nie na darmo postępuje się z Ls podobnie jak budynkiem - powstaje twór w przestrzeni, który może wadzić wielu ludziom, przez długie lata.
Ten twór jak to pięknie się pisze jest dobrem narodowym - trochę może przegnę, ale powiem - podobnie jak węgiel, ropa a niedługo też woda. Są kraje na świecie gdzie gospodarowanie wodą nie jest problemem jednostki, ale całych narodów. I w tym momęcie wkracza PAŃSTWO i przepisy.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
-
- początkujący
- Posty: 129
- Rejestracja: środa 25 lis 2009, 17:30
- Lokalizacja: podkarpackie
Z wodą nie jest najlepiej, ale nie ma restrykcji. Oczywiście są kraje gdzie mimo ze ma się własną prywatną, studnię to nie można WODY marnować. Podobnie jest z lasem.
A Skandynawię podałem tyko dlatego, że dobry przykład kiedy PAŃSTWO nie ingeruje z jaką prędkością , którą stroną jezdni itp przejeżdżasz prze zakręt na serpentynach w górach.
PAŃSTWO umywa ręce nie ogranicza , a ty rób co chcesz. Możesz nawet na takim zwężeniu i zakręcie jechać 120 km/h.
A Skandynawię podałem tyko dlatego, że dobry przykład kiedy PAŃSTWO nie ingeruje z jaką prędkością , którą stroną jezdni itp przejeżdżasz prze zakręt na serpentynach w górach.
PAŃSTWO umywa ręce nie ogranicza , a ty rób co chcesz. Możesz nawet na takim zwężeniu i zakręcie jechać 120 km/h.
Nie dlatego, kolego. Dlatego, że przez większą część roku jezdnia pokryta tam jest albo błotkiem, albo lodem, albo śniegiem i jakiekolwiek malowanie na asfalcie nie jest widoczne. Praktyczni Szwedzi nie malują więc nic bo szkoda marnować farbę na coś co ma być widoczne przez mniejszą część roku.leszek_tax pisze:na dalekiej północy w górach gdy droga się zwęża - przestają malować wszelkie znaki na drodze, bo malując pasy na drodze wyszło by że jeden pas jezdni miał by tylko 2 m , czyli niezgodnie z przepisami. Więc cwani skandynawowie wolą nie malować nic.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- początkujący
- Posty: 129
- Rejestracja: środa 25 lis 2009, 17:30
- Lokalizacja: podkarpackie
Nie ciągmy tematu Skandynawi - głupi dałem przykład jeśli chodzi o BRAK OGRANICZEŃ OBYWATELA PRZEZ PAŃSTWO(zresztą mówiłem o obszarach za kołem podbiegunowym w Norwegii, gdzie ogólnie maluje się pasy , ale bywają miejsca gdzie droga się zwęża i nagle przestają malować cokolwiek. Odniosłem wrażenie że PAŃSTWO daje mi wolną rękę czy chcę żyć czy umrzeć - HA HA)
Ale koniec o tym
Chodzi o to na ile jednostka może decydować o swojej własności, jeśli ta własność jest dobrem ogólnospołecznym?
A może lasy należy zostawić samym sobie jak to miało miejsce początkiem lat 90-tych?
Ale koniec o tym
Chodzi o to na ile jednostka może decydować o swojej własności, jeśli ta własność jest dobrem ogólnospołecznym?
A może lasy należy zostawić samym sobie jak to miało miejsce początkiem lat 90-tych?
Na Slovacji po poczatkowym wzmozonym wyrebie lasy prywatne maja sie dobrze i chyba ich przybedzie.Dla wielu dzialek las jest jedynym logicznym rozwiazaniem.No ,chyba ze tak jak powiedzenie, ze las nie sadzi sie dla siebie nabierze nowego znaczenia.Posadzisz las to nie bedziesz mial ani lasu ani ziemi.Nie mamy prawa przyjaznego dla tych co jeszcze chca cos robic.
-
- początkujący
- Posty: 129
- Rejestracja: środa 25 lis 2009, 17:30
- Lokalizacja: podkarpackie
-
- początkujący
- Posty: 129
- Rejestracja: środa 25 lis 2009, 17:30
- Lokalizacja: podkarpackie
-
- początkujący
- Posty: 129
- Rejestracja: środa 25 lis 2009, 17:30
- Lokalizacja: podkarpackie
Dzięki Jażwiec za pomoc
Teraz wyobrażacie sobie przeprowadzić cały proces Strategicznej oceny odziaływania na środowisko planów dla lasu górskiego z RB I.
LP poszły do przodu z instrukcjami i wydaje sie że to powinno wystarczyć "ekologom".
Nie zazdroszczę Nadleśniczemu(nie wiem co jest na Słowacji), któremu zwala się na głowę Komisja europejska, jak to miało miejsce w przypadku Rozpudy??
Teraz wyobrażacie sobie przeprowadzić cały proces Strategicznej oceny odziaływania na środowisko planów dla lasu górskiego z RB I.
LP poszły do przodu z instrukcjami i wydaje sie że to powinno wystarczyć "ekologom".
Nie zazdroszczę Nadleśniczemu(nie wiem co jest na Słowacji), któremu zwala się na głowę Komisja europejska, jak to miało miejsce w przypadku Rozpudy??
Resztki polskich owiec pasa sie po Slovackiej stronie zeby hale nie zarosly krzakami,slovacy za to placa.Przynajmniej tak bylo do nidawna.Rolnictwo gorskie w sensie produkcji zboz jest nieporozumieniem.Kiedys z ciekawosci probowalem orac te kamienie i podziwiam tych desperatow co to robia.W tatrach po Slowackiej stronie bylem we wrzesniu i zadnych spustoszen nie widzialem.Owszem buduja wyciag na ktorym pewnie beda jezdzic polscy ekolodzy ktorzy nie pozwolili zrobic tego po polskiej stronie.Dzialalnosc tzw.ekologow mnie przypomina zwiazki zawodowe w USA za czasow Ala Capone.Oni sa w stanie zablokowac kazda inwestycje,a na liste obszarow chronionych jest wpisane pol Polski.Moi przyjaciele slovacy mieszkaja w okolicy miasta Nove Zamki .Tam trudno znalezc kogos kto traktuje las jako zrodlo szybkiej gotowki.