Fakturka idzie pocztą z nadleśnictwa, kasę i owszem mam. Nadleśniczy wydał stosowne zarządzenie w temacie i zgodnie z nim rozliczamy się z nadleśnictwem
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
borowiak pisze: (...)
Jak macie rozwiązane dostarczanie pieniędzy do n-ctwa? Jak dostarczasz fakturę klientowi? Masz kasę fiskalną?
1. Dostarczam gotówkę do kasy w biurze n-ctwa. Zgodnie z zarządzeniem nadleśniczego.
2. Faktury na ogół klient odbiera osobiście - bo ode mnie dostaje paragon fiskalny z asygnatą. Czasem grzecznościowo wyręczamy klientów, by nie musieli jeździć do biura. A wtedy faktury dostarczamy pocztą, bądź ja zabieram oryginał i daję klientowi przy wydatku drewna.
3. Mam drukarkę fiskalną.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
borowiak pisze:Nadleśnictwo - tak. W leśniczówkach nie prowadzimy żadnej sprzedaży.
Następny krok to przeniesienie detalu do regionalnej
Czy w oficjalnej misji LP lub założeniach certyfikacji wspomniano coś może o uprzykrzaniu życia ludności tubylczej ?
Sprzedaż w jedynym miejscu w promieniu 40 km, w jednym dniu tygodnia, pewnie tylko w godzinach 8.00 -10.00, odbiór towaru wyłącznie w wyznaczone dwa dni w tygodniu do 15.00...
Nie ma lekko.
Glaca pisze:Następny krok to przeniesienie detalu do regionalnej
Jestem za......
Glaca pisze:Sprzedaż w jedynym miejscu w promieniu 40 km, w jednym dniu tygodnia, pewnie tylko w godzinach 8.00 -10.00, odbiór towaru wyłącznie w wyznaczone dwa dni w tygodniu do 15.00...
Glaca pisze: Sprzedaż w jedynym miejscu w promieniu 40 km, w jednym dniu tygodnia, pewnie tylko w godzinach 8.00 -10.00, odbiór towaru wyłącznie w wyznaczone dwa dni w tygodniu do 15.00....
Gdzieś koczuje tak wyrozumiałe plemię? U mnie lud w stosunku do urzędnika leśnego wymagający. Konar leżący na ścieżce używanej przez kijkarzy to sprawa dla radnego, a gdyby przyszło 40km jechać kupić gałęzie własnymi rękami zrobione, kiedy kancelaria pod nosem - skończyłoby się pewnie na skardze u POślicy na dyżurze.
A nie powinno. W ramach takiej korporacji (która ma w dodatku jednolite zasady sprzedaży!) sposób realizacji powinien być identyczny. Żeby ktokolwiek po przejechaniu dowolnej ilości kilometrów wiedział, że go obsłużą w tym samym miejscu i tak samo jak u niego. Tak jak maja duże sieci handlowe - godziny otwarcia, miejsca sprzedaży = wszystko takie samo.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
j24 pisze:Dostarczam gotówkę do kasy w biurze n-ctwa
Ci którzy mają bliżej do banku nie przywożą do nadleśnictwa. Najczęściej jest to odział banku w którym mam rachunek więc opłaty są takie same jak w przypadku wpłacania przez kasjerkę "zbiorówki". Zbieranie gotówki w kasie nadleśnictwa wiąże się z konwojowaniem i ubezpieczaniem bo kwoty większe. Po za tym po co gnać z drugiego powiatu. Nadleśnictwo praktycznie leży na 3 powiatach. Prowizę odejmują od wpłaty lub pobierają z kasy podczas bytnosci w n-ctwie.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
Capricorn pisze:Po gazety też jeździcie do województwa?
Nie, prenumeruję.......
Jak macie rozwiązane dostarczanie pieniędzy do n-ctwa? Jak dostarczasz fakturę klientowi? Masz kasę fiskalną?
sprzedaż w kancelarii - pewnie tak i 500 m3 rocznie - juro sprawdzę w raportach
1. Mam kasę fiskalną połączoną Bletoof-em z rejestratorem - dostaje paragon
2. FV - drukowana w N-ctwie i generalnie pocztą wysyłana do kupującego (jeśli chce sam odebrać to to robi)
Proste
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
borowiak pisze:Pracowałem ostatnio nad zarządzeniem o obrocie drewnem, trochę różnych przykładów z Polski przejrzałem.... Jest spore zróżnicowanie....
Należy pamiętać, że "sprzedaż detalu" to nasza REKLAMA...
Były takie czasy, że po 5m3 So W0 ustawiały się kolejki w N-ctwie... - było tak?
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Piotrek pisze:...sposób realizacji powinien być identyczny. Żeby ktokolwiek po przejechaniu dowolnej ilości kilometrów wiedział, że go obsłużą w tym samym miejscu i tak samo jak u niego. Tak jak maja duże sieci handlowe - godziny otwarcia, miejsca sprzedaży = wszystko takie samo.
Fakt - ale mikro-zróżnicowanie mile widziane.
To tak jak "opała" sprzedawany na:
kubik/m3/stos. Konia z rzędem temu kto do mnie przyjedzie i stos będzie tym samym co w miejscowości oddalonej o 200 km w innym kierunku.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
j24 pisze:1. Dostarczam gotówkę do kasy w biurze n-ctwa. Zgodnie z zarządzeniem nadleśniczego.
U nas generalnie wpłacana jest via Poczta Polska przekazem - jest umowa - Leśniczy nie płaci prowizji.
Uprzedzając pytanie - tak kole 25 dnia miesiąca i po - to wizie się do biura aby wpłata była na saldzie danego miesiąca.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Szkoda tylko, że nie jest rozwiązany problem pod tytułem "nagła utrata gotówki" - kradzież, wypadek, zagubienie. Co wtedy? Często kwoty z jednorazowej sprzedaży przekraczają 10 tysięcy. Co nam pozostanie? Spłata przez lata "ku chwale ojczyzny"?
Łolcik pisze:Szkoda tylko, że nie jest rozwiązany problem pod tytułem "nagła utrata gotówki" - kradzież, wypadek, zagubienie. Co wtedy? Często kwoty z jednorazowej sprzedaży przekraczają 10 tysięcy. Co nam pozostanie? Spłata przez lata "ku chwale ojczyzny"?
To racja.
Niby papierowo - to kasetka jest - przepisy fiskalne - OK.
Ale co do tego "transportu" to i jak mam zastrzeżenia.
Było zielone światło dla terminali. Ale chętni - 1/100.
i to u mnie w granicach kilku-dziesięciotysięcznego miasta...
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Łolcik pisze:nie jest rozwiązany problem pod tytułem "nagła utrata gotówki" - kradzież, wypadek, zagubienie. Co wtedy?
No to żeś Waść wcisnął kij w mrowisko.
Jak znam LP, to zaraz (?) w teren wyruszy zwarta ekipa kontrolująca .Faktem jest,że już przykręcano kasetki do szuflad biurek ( ) , tylko pominięto problem dostarczenia utargu do nadleśnictw lub banku.Co tym razem?
Ludzie kochani, poje...ło was ostatecznie? Czy to już kompletny zanik pamięci? Nikt już nie pamięta jak było przed wprowadzeniem obowiązku rejestracji sprzedaży poprzez kasę/drukarkę fiskalną i w czasach wypisywanych ręcznie asygnat?
Czy wówczas ktoś miał jakiś problem z dostarczaniem gotówki do kasy nadleśnictwa? Czy ktoś się zastanawiał co w momencie "nagłej utraty"? A sumy (relatywnie) wcale nie były wiele niższe niż obecne utargi w leśnictwie...
A co do kradzieży i konwojowania gotówki - czy ktoś z was jest w stanie podać mi liczbę kradzieży utargu lub napadu na leśniczego odwożącego utarg do nadleśnictwa, jakie wydarzyły się w ostatnich 20 latach?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze:A co do kradzieży i konwojowania gotówki - czy ktoś z was jest w stanie podać mi liczbę kradzieży utargu lub napadu na leśniczego odwożącego utarg do nadleśnictwa, jakie wydarzyły się w ostatnich 20 latach?
Nie, ale mogę Ci podać liczbę szkód komunikacyjnych spowodowanych przeze mnie w ciągu ostatnich 22lat - zero. Co nie przeszkadza mi w płaceniu AC na samochód, bo nie wiadomo, co będzie jutro.
Zasady przechowywania, przenoszenia i przewożenia gotówki reguluje Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 września 2010 r. w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać ochrona wartości pieniężnych przechowywanych i transportowanych przez przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne (Dz.U.2010.166.1128).
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)