"Biurko leśniczego"

Pieniądze nie tylko w lasach są ważne...

Moderator: Moderatorzy

peresada
początkujący
początkujący
Posty: 160
Rejestracja: wtorek 08 sty 2008, 19:32
Lokalizacja: z lasu

Post autor: peresada »

Glaca pisze:Była nawet opcja z dowozem
:lol: :lol: :lol: A moze by tak leśniczowie stworzyli system sprzedaży ratalnej? :lol:
Silver

Post autor: Silver »

Glaca pisze:Była nawet opcja z dowozem
peresada pisze:A może by tak leśniczowie stworzyli system sprzedaży ratalnej?
W Lasach granica między tylko jeszcze "pójściem klientowi na rękę", a już "podejrzanymi konszachtami z odbiorcami" jest bardzo płynna i uznaniowa. Pomijam przypadki ewidentne, ale ogólnie to trochę jest tak jak pisze Ferguson, że ..skoro ciągle leśniczego podejrzewa się o łapówkarstwo w związku z samowyrobem.. to choć nikt tego w biurze głośno nie powie, to zwykle swoje myślą. Wyższej premii za aktywność nikt raczej tu nie dostanie, a za to łatwo na biurku szefa wyląduje liścik podpisany jakżeż tradycyjnie i tak swojsko ..."życzliwy". Zaczną się mu po leśnictwie plątać jakieś niespodziewane kontrole, StL mu się nagle na jego terenie zaktywizuje itp... Tam może być nawet niesprawdzony stek bzdur, ale podejrzenia i tak zostaną. Miłośnikom Świętego Spokoju odradzam więc takie pomysły.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105127
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Silver pisze:W Lasach granica między tylko jeszcze "pójściem klientowi na rękę", a już "podejrzanymi konszachtami z odbiorcami" jest bardzo płynna i uznaniowa.
Następny dowód na to, że pracuję na jakiejś zupełnie innej planecie... Wa mać nie przypuszczałem, ze jestem kosmitą...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

peresada
początkujący
początkujący
Posty: 160
Rejestracja: wtorek 08 sty 2008, 19:32
Lokalizacja: z lasu

Post autor: peresada »

Silver pisze:Miłośnikom Świętego Spokoju odradzam więc takie pomysły.
Sadziłem że ironia mojej wypowiedzi jest aż nadto oczywista.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Silver pisze:granica między tylko jeszcze "pójściem klientowi na rękę", a już "podejrzanymi konszachtami z odbiorcami" jest bardzo płynna i uznaniowa.
Straszne te moje konszachty. Wystarczył telefon do leśnej firmy przewozowej, ustalenie kwoty i słowne "poręczenie" bezproblemowego rozliczenia się przy rozładunku opału :roll:

Znajomy aby kupić 10 mp opału musiał wykonać jeden telefon ( do mnie) oraz chwilę potem zrobił przelew z konta internetowego...

Bardzo złożona operacja, podobnie zawikłana jak wykup długu przez FOZZ :lol:
Awatar użytkownika
Skumbria
wiceminister
wiceminister
Posty: 36349
Rejestracja: sobota 03 cze 2006, 07:03
Lokalizacja: w drodze

Post autor: Skumbria »

A kopalnie też mają takie problemy :?:
piotrk pisze:między tylko jeszcze "pójściem klientowi na rękę", a już "podejrzanymi konszachtami z odbiorcami"
:roll: oj może i tak bo proces ruszył :lol:
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
lastel

Post autor: lastel »

Jeden zadowolony odejdzie zadowolony , a jeden niezadowolony z załatwienia sprawy powie o tym statystycznie 9 innym osobom . Całe PR można o d. potłuc jak my nie zmienimy podejścia do petenta . :)
Silver

Post autor: Silver »

peresada pisze:Sadziłem że ironia mojej wypowiedzi jest aż nadto oczywista
Bo była. Nie sposób podejść do tego poważnie skoro to zwyczajnie niemożliwe. Cytat był tylko po to by skierować na ten problem dyskusję.
Glaca pisze:Straszne te moje konszachty. Wystarczył telefon do leśnej firmy przewozowej, ustalenie kwoty i słowne "poręczenie" bezproblemowego rozliczenia się przy rozładunku opału.
Żeby nie było niejasności. To co robisz, ta kompleksowa obsługa klienta to rzecz do bólu normalna w każdej rynkowej firmie. Normalna i wręcz pożądana. Nic w tym nagannego, ale... (bo w tym ale będzie problem) ..Ty po pierwsze nie rozporządzasz swoim mieniem, a po drugie jesteś też niestety takim niby urzędnikiem. A to rodzi pewne ograniczenia. Zaraz Ci to chłopie na opisanym przez Ciebie przykładzie wyjaśnię:
Glaca pisze:Znajomy aby kupić 10 mp opału musiał wykonać jeden telefon ( do mnie) oraz chwilę potem zrobił przelew z konta internetowego
Nic w tym złego ale pod kilkoma warunkami:
1. Nieznajomy też tak może kupić
2. Znajomy i nieznajomy mają te same, równe prawa do kupna jakiegoś deficytowego sortymentu i decyduje tylko kolejność zgłoszeń po zakup
3. To sam klient (a nie Ty lewą ręką) podpisywał się na asygnacie fakturze
...jeśli bowiem cokolwiek z tej listy jest robione inaczej to TY a nie klient ryzykujesz utratę pracy.
Glaca pisze:...Bardzo złożona operacja, podobnie zawikłana jak wykup długu przez FOZZ
Oczywiście, że nie mój Ty "aferzysto" i nikt tak nie twierdzi :), ale już Ci piszę na przykładzie jak łatwo i banalnie Cię tu "wystawić"... Zgłasza się do Ciebie nieznany klient i chce kupić owe 10m opału. Masz go fizycznie w lesie i figuruje na magazynie, ale wcześniej "zarezerwował" go sobie Twój dobry znajomy. Jako, że twardych (kominkowych) opałów zwykle brakuje, jest to praktyka w LP powszechna. Mówisz więc do gościa: "sorry nie mam, ale popyta pan w nadleśnictwie". Gość tam jedzie i sprawdza, że faktycznie to Ty ten opał jednak masz. ...I nic nie robi. Czeka. Za dwa dni po opał zgłasza się Twój klient. Kupuje go bez problemu i od tego momentu możesz być po uszy w kłopotach. Facet okazuje się wrzodakiem, żąda od nadleśniczego wyjaśnień dlaczego nie mógł kupić tego konkretnego towaru, wobec ich braku zgłasza sprawę do prokuratury z podejrzeniem korupcji i nagle się okazuje że trudno się z tego niby banału wybronić. Dalszy procesowy przebieg takiej sprawy to rzecz jasna pełna loteria, ale problem już masz. Rezerwacja ustna u leśniczego czy fakt bycia Twoim znajomym ......jest g... od strony prawnej warta. Właśnie przez ową "państwowość mienia", bo podkreślam, że w prywatnej firmie i do sprzedaży prywatnego mienia, możesz sobie dobierać klientów choćby wg wzrostu czy koloru oczu - nic nikomu do tego. Nawet więc jak jesteś tu niewinny jak łza i z czystej sympatii koledze parę metrów sprzedałeś, to weź się z tego teraz wykręć. Na gruncie faktów sprzedałeś mienie państwowe poza kolejnością i są na to twarde dowody w postaci wyciągów z SILPu. Towar w danym dniu figurował w magazynie, odmówiono jego sprzedaży, a dwa dni później kupił go kto inny. Dla prokuratora sprawa jasna. Szansa, że agent CBA tak jak piszę to u Ciebie zrobi jest mikra ale jest. Paru ludzi w Lasach też w podobne "nieprawdopodobne obroty spraw" nie wierzyło i czasem do dziś tkwią w osłupieniu (czasem poza LP) I to dlatego piszę do tych którzy kochają Święty Spokój by tego dla swego dobra unikali. Ale co kto lubi.
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22737
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

Moim zdaniem cały pomysł jest mocno nietrafiony. Znaczna część klientów nie zna się na sortymentacji i pomiarze drewna. Przed zakupem oglądają stosy i pytają który ile mierzy i ile kosztuje. Poza tym u mnie w Leśnictwie sprzedaż na zasadzie "przychodzę i kupuję od ręki" trwa od stycznia do połowy kwietnia. Póżniej do końca czerwca są zapisy na drewno. Ich realizacja trwa sukcesywnie w miarę realizacji planu pozyskania gdzieś do października. A od lipca potencjalnym klientom mówię aby przyszli po Nowym Roku, bo plan sprzedaży detalicznej wykonany. Tniemy tylko dla odbiorców instytucjonalnych.
Przeniesienie sprzedaży na poziom biura n-ctwa spowoduje wzrost liczby reklamacji (kupowanie "kota w worku") i zniszczy całkowicie rynek stricte lokalny (stali klienci, kupujący od lat w tym samym leśnictwie). A nas i tak nie odciąży, bo najbardziej w sprzedaży czasochłonne są wydatki dla detalistów.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
lastel

Post autor: lastel »

j24 pisze: Póżniej do końca czerwca są zapisy na drewno. Ich realizacja trwa sukcesywnie w miarę realizacji planu pozyskania gdzieś do października. A od lipca potencjalnym klientom mówię aby przyszli po Nowym Roku, bo plan sprzedaży detalicznej wykonany. Tniemy tylko dla odbiorców instytucjonalnych
To u ciebie drewno jest towarem bardziej deficytowym niż ocet w socjalizme :D .Podaj adres to podeślemy ci kilka pociągów . Podejrzewam ,że w innych nadleśnictwach papierówkę sprzedajemy taniej niż ty opał .
A nazewnictwo można zrobić dla ludzi :) , w końcu to nie komputery ani broń przyszłości .
kanty
początkujący
początkujący
Posty: 127
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 21:06
Lokalizacja: miasteczko

Post autor: kanty »

tak, najbardziej czasochłonna jest obsługa detalistów, a jaki procent przychodów firmy stanowią zakupy owych detalistów :?
silver chyba trochę dramatyzuje w swoim wywodzie: ustna rezerwacja opału może być tak samo nic nie warta jak ustna odmowa sprzedaży(ten pan u mnie nie był i o nic się nie pytał)
na jakiej podstawie można udowodnić, że leśniczy sprzedał opał poza kolejnością?ustnej?
Prawdą niezaprzeczalną jest, że o kupnie deficytowego sortymentu decyduje tylko i wyłącznie kolejność zgłoszeń, tylko jak tu odmówić sprzedaży,,lokalesom"?może być tak, że jak nie kupią to ukradną.
Kochanie i kultywowanie świętego spokoju jest przywilejem pracownika państwowej firmy, nie służy jednak jej rozwojowi.Dla wszystkich z inwencją zostaje praca na własny rachunek lub u
postępowego pracodawcy.
Silver

Post autor: Silver »

kanty pisze:silver chyba trochę dramatyzuje w swoim wywodzie: ustna rezerwacja opału może być tak samo nic nie warta jak ustna odmowa sprzedaży(ten pan u mnie nie był i o nic się nie pytał) na jakiej podstawie można udowodnić, że leśniczy sprzedał opał poza kolejnością?ustnej?
O ile tylko ustnej to tak. Dlatego też zauważ piszę wyżej, że dalszy procesowy przebieg sprawy to już loteria ..bo ta loteria zależna jest głównie od siły dowodów rzeczowych. Ale jeśli celem klienta jest nie tyle upolowanie opału co raczej leśniczego, to są sposoby by całą sprawę należycie udokumentować. Ukryta kamera czy dyktafon (jedno podchwytliwe pytanko "panie leśniczy to który my dziś mamy?" - i sam tą ustną wizytę udowodnisz) w kancelarii wsparte świadkami w biurze, wyciągami z SILPu wsparte jeszcze paroma najnowszymi zdobyczami techniki, spokojnie pozwolą owego leśniczego "upolować". Amatorski zestaw niezbędnych do tego gadżetów na Allegro już za 200zł kupisz. Jak w kancelarii zaś zjawi się jakiś profesjonalista ..to będzie miał też profesjonalny sprzęt. O to się nie troszcz.
kanty pisze:Kochanie i kultywowanie świętego spokoju jest przywilejem pracownika państwowej firmy, nie służy jednak jej rozwojowi.Dla wszystkich z inwencją zostaje praca na własny rachunek lub u postępowego pracodawcy.
Nie Ty pierwszy to odkrywasz.
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22737
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

lastel napisał/a
To u ciebie drewno jest towarem bardziej deficytowym niż ocet w socjalizme .Podaj adres to podeślemy ci kilka pociągów . Podejrzewam ,że w innych nadleśnictwach papierówkę sprzedajemy taniej niż ty opał .
My też naszą papierówkę wysyłamy do odbiorców hurtowych taniej niż sprzedajemy opał w detalu. Np. cena So S2a dla ZSLP to ok. 60% ceny So S4 w detalu. Na Brz tracimy jeszcze więcej.[/b]
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
rutas
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2298
Rejestracja: sobota 15 gru 2007, 18:35
Lokalizacja: polska

Post autor: rutas »

Leśne ekonomiczne podejście. A póżniej zdziwienie że średnia cena m3 za niska.
Trwajmy przy swoich przekonaniach!
Awatar użytkownika
dendryt
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1173
Rejestracja: środa 13 lut 2008, 11:33
Lokalizacja: cesarstwo japonii

Post autor: dendryt »

Silver pisze:"panie leśniczy to który my dziś mamy?"
Znam takich co notorycznie tego nie wiedzą :059: :lol:
"[...]"Obecnie jestem stosunkowo pogodnym osobnikiem lat średnich, który o żadnych „wyczynach” w wielkim stylu już nie marzy i pragnie jako tako skończyć życie, którego dotąd przynajmniej mimo klęsk i niepowodzeń nie żałuje."
Witkacy
lastel

Post autor: lastel »

j24 pisze:My też naszą papierówkę wysyłamy do odbiorców hurtowych taniej niż sprzedajemy opał w detalu. Np. cena So S2a dla ZSLP to ok. 60% ceny So S4 w detalu. Na Brz tracimy jeszcze więcej.[/b]
To ją sprzedajcie chłopom :) ,taki jest logiczny wniosek w gospodarce rynkowej .
Odbiegliśmy od tematu , jak się to ma do sposobu sprzedaży drewna przez leśniczego , skromnie zaznaczę niezmiennego od kilkudziesięciu lat .
Lem na początku informatyzacji przewidywał ,że jeden komputer zastąpi 10 pracowników , i co :D
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22737
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

lastel napisał/a
To ją sprzedajcie chłopom ,taki jest logiczny wniosek w gospodarce rynkowej .
Chcielibyśmy, ale gospodarka leśna (a w zasadzie to zasady sprzedaży drewna) ma się nijak do zasad wolnego rynku. Gdybyśmy robili opał (albo sprzedawali w detalu papierówkę) to nie byłoby czego sprzedawać za pół ceny do ZSLP. A tego by nasza regionalna nie chciała...
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105127
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

j24 pisze:Gdybyśmy robili opał (albo sprzedawali w detalu papierówkę) to nie byłoby czego sprzedawać za pół ceny do ZSLP. A tego by nasza regionalna nie chciała...
Dziwna ta wasza RD... My praktycznie nie robimy opału natomiast papierówki drobnym odbiorcom sprzedajemy do woli za cenę o ok. 1/3 wyższą od opału. I idą jak ciepłe bułeczki. No ale my nie mamy garba w postaci ZSLP do utrzymania :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

starylesnik
początkujący
początkujący
Posty: 9
Rejestracja: środa 02 kwie 2008, 20:56
Lokalizacja: glogow

Post autor: starylesnik »

piotrk pisze:wpłaca na poczcie, w banku, w agencji -> z dowodem wpłaty przyjeżdża po odbiór drewna. I na wszystkie moce - nie po wpływie pieniędzy na konto tylko po wpłaceniu. Transfer takiej asygnaty (a wiec aktualizacja stanów drewna w leśnictwie) następował by dopiero po okazaniu dowodu wpłaty (a więc de facto w momencie wydania drewna).
i tak polepszysz sasiadowi zycie bo:
1 przyjdzie do Ciebie , wypiszesz papier
2pojedzie do gminnej wioski na poczte , wpłaci
3 wróci do Ciebie , ty nie pojedziesz w las tylko czekasz na niego
4wydasz drewno -i tak minie kolejny dzionek - aby do piątku .
starylesnik
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

starylesnik pisze:przyjdzie do Ciebie
Nie, tylko zadzwoni np. z pracy, bo nie może przed 15.00 dojechać :roll:

Wpłaci, gdy mu będzie po drodze lub przez net :roll:

Ja mając pewne info z banku ( net, SMS) o wpłynięciu kasy wystawiam AS :roll:

Znajomy nie przyjeżdża po asygnatę, tylko przysyła przewoźnika - jemu wydaję drewno, AS i 10 zł reszty :roll:

A owego znajomego spotykam przypadkiem miesiąc później. To nie jest teoria :mg:
ODPOWIEDZ