Posiłki regeneracyjne, jak jest u Was?
Moderator: Moderatorzy
wiesz, ja nie wiem, nie korzystałam nigdy z posiłków. Ale z tego co piszecie to nic nie straciłam
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
- księgowy w LP
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3116
- Rejestracja: czwartek 14 lut 2008, 21:33
- Lokalizacja: xx
Glaca pisze:to mi osobiście przypomina relikt z czasów komuny
Zapewnienie pracownikom posiłków rege i wody, a także wymóg pod hasłem: mydło+ręcznik, uważam za jedne z głupszych przepisów bhp. Czy my jesteśmy dziećmi, czy odpowiedzialnymi, dorosłymi ludźmi. Idziemy do pracy i sami dbamy o siebie, a pracodawca niech zapewnia nam narzędzia, a nie wyżywienie. Kasę niech płaci odpowiednią i kupimy sobie co trzeba, jak pisze Księgowy w LP.księgowy w LP pisze:muszę sam sobie przynieść śniadanie, a jak nie to coś sobie kupić..
Mimo, że jestem uprawniona, nie korzystam z przywileju, bo uważam, że głupi jest i tyle.
Asortyment obejmuje u nas: konserwy, flaczki i gołąbki. Śmiać mi się chce, jak słyszę lamenty niezadowolonej Grupy Przeciwników Flaczków, bo chcieli konserwy tym razem .
Zdrowy rozsądek i do przodu.
Związki na Powązki.
Związki na Powązki.
To ja mam pytanko w tj kwestii. Piszecie, że dostajecie bony. Cóż to za bony i na co można je wymienić i gdzie?
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
Sama nie wiem dlaczego ktoś nie weźmie się za te archaiczne w socjalnym wymiarze przepisy. Z zasady pracownik nic nie może stracić na zmianie a zatem jak pisze Sybil trza by pensje zwiększyć stosownie i damy radę .Niestety większość pracodawców woli karmić pracowników byle czym za psie pieniądze niż dołożyć do pensji. Trochę mnie dziwi ,że o "kaloryczności" posiłków decyduje księgowa dobre...Sybil Fawlty pisze:mydło+ręcznik, uważam za jedne z głupszych przepisów bhp. Czy my jesteśmy dziećmi, czy odpowiedzialnymi, dorosłymi ludźmi. Idziemy do pracy i sami dbamy o siebie,
Może jeszcze dodam ,że przepisy BHP by zachodni pracodawca dotyczące bezpieczeństwa i ochrony osobistej są o wiele bardziej restrykcyjne niż nasze........
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
księgowy w LP pisze:to niech nie bierze i nie marudzi(...)
bromarek pisze:To tylko wymóg bhp i jakoś trzeba to odfajkować
Od strony praktycznej to macie rację. Brać co dają, a jak biją to uciekać
Ale jak firma zacznie wam kupować do biura szary papier ksero, brudzące tonery i tusze do drukarek, to tez was będzie złościć taka "oszczędność", a i ambicja też ma odrobinę znaczenie
( pies ma mieć droższą puszkę na obiad niż ja )
Nie zgadzam siębiedronka pisze:.Niestety większość pracodawców woli karmić pracowników byle czym za psie pieniądze niż dołożyć do pensji.
Wielu pracodawców- przynajmniej ci, których znam- woleliby dołożyć pracownikowi do pensji niż wydawać posiłki w naturze. Zwłaszcza w leśnictwie jest to bardzo upierdliwe ponieważ pracownicy rozrzuceni są po dużym obszarze i żeby rozwieść im zupki trzeba poświęcić nawet dzień. Tak samo z wodą. Wolałbym im zapłacić i mieć z głowy. Ale PIP nie pozwala i dlatego zupki trafiają do budy- psiej budy.
A po jaka cholerę im to wozić? Niech sami przyjadą i pobiorą sobie z magazynu. Przecie i tak przyjeżdżają do nadleśnictwa. Po co zwiększać koszty? Jeśli tak działa u mnie to w całej Polsce moze tak działać.darkside pisze:Zwłaszcza w leśnictwie jest to bardzo upierdliwe ponieważ pracownicy rozrzuceni są po dużym obszarze i żeby rozwieść im zupki trzeba poświęcić nawet dzień. Tak samo z wodą. Wolałbym im zapłacić i mieć z głowy.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
U mnie talony w wysokości ok 6 zł za dzień przepracowany w terenie do zrealizowania w każdym większym supermarkecie w kraju . Dostajemy te żywnościowe ale z doświadczenia wiem że w sklepach nawet odkurzacz można za nie kupić nikt w to nie wnika . Wcześniej dostawaliśmy posiłki w słoikach i były ciągłe narzekania teraz wszyscy są zadowoleni
Za wyjątkiem prawa, które jest w ten sposób łamane... Zgodnie bowiem z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 28 maja 1996 r. w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów pracownikowi nie przysługuje ekwiwalent pieniężny za posiłki i napoje.misiek b pisze:Wcześniej dostawaliśmy posiłki w słoikach i były ciągłe narzekania teraz wszyscy są zadowoleni
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Raczej nie chcieli się "czepiać". Rozporządzenie jasno określa skład minimalny posiłku, którego talon jako taki nie zapewnia ani tym bardziej nie posiadamisiek b pisze:Dlatego też nie dostajemy pieniędzy tylko talony widocznie jest to wystarczające " obejście" bo pomimo kontroli różnych poza leśnych instytucji (np PIP) nikt tego rozwiązania nie zakwestionował .
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Moim zdaniem ważne jest że u nas naprawdę wszyscy są z tego rozwiązania zadowoleni . Przeszliśmy etap zup w słoikach , rachunków i ciągle ktoś był niezadowolony teraz problem jest z głowy co roku ZZ negocjują z szefem wysokość ekwiwalentu za dzień roboczy i układa się to ku zadowoleniu wszystkich. W innych sprawach bywa różnie ale w tej rozwiązanie uważam za optymalne .