Była już o tym mowa. Jest na ten temat sporo w Internecie. W skrócie, musisz uzyskać wyrok sądowy o wyłączeniu Twojej nieruchomości z dzierżawy. Jednocześnie wydaje mi się, że możesz od Koła Łowieckiego żądać naprawienia szkód, z postępowaniem sadowym włącznie.kaisyrk79 pisze:... co jeśli jestem rolnikiem i nie chcę na moim terenie widzieć myśliwych...
PZŁ w prokuraturze
Moderator: Moderatorzy
A nie lepiej powiedzieć NIE dla rozjeżdżania łąki? To, że niektórym myśliwym nie chce się iść pieszo to nie oznacza, że wszyscy myśliwi są źli. Jestem myśliwym i też mi się nie podoba jak koledzy jada i ryja np łąkę itp.kaisyrk79 pisze:Jeśli mowa o wypałacie odszkodowań - co jeśli jestem rolnikiem i nie chcę na moim terenie widzieć myśliwych /rozjeżdżają mi łąki, więcej powodują szkód w jednym sezonie niż wszystkie dziki razem wzięte przez ostatnich 10 lat / chcę mieć prawo na mojej posesji powiedzieć NIE dla polowań na moim terenie i jednocześnie zrzekam się wszelkich odszkodowań za to co robią zwierzęta. Dlaczego nie mam mieć do tego prawa?Blues Brothers pisze:Podejźrzon, jeszcze nikt nie wymyślił , innej skutecznej metody, na ograniczenie populacji tzw gatunków łownych.
Nie mówiąc o wypłacie odszkodowań.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Objaśnijcie mi jak jest w aktualnym stanie prawnym.jakub pisze:też mi się nie podoba jak koledzy jada i ryja np łąkę itp.
Jeżeli ktoś nie opuszcza terenu na wezwanie osoby uprawnionej popełnia wykroczenie. Myśliwy jest uprawniony do wykonywania polowania, gdy się do wezwania nie zastosuje wykroczenia nie popełnia (jak policjant, inspektor PIOŚ, PIP itp. upoważnieni przepisami szczególnymi). A co z terenami ogrodzonymi? Ww. prawo wstępu mają, ale czy mogą przełamać zabezpieczenia, ot tak, czy potrzebują jeszcze (oprócz narzędzi łomiasto-szczękowych) dodatkowych narzędzi prawnych?
Chodzi mi o sytuację, gdy właściciel nieruchomości ogrodzi całe swoje 123,45 ha siatką (ma fantazję, kasę, a tam gdzie trzeba - pozwolenia organów), a na bramach pozakłada kłódki. Myśliwy legalnie chce wykonywać gospodarkę łowiecką polowaniem, staje przed bramą z kłódką - co wtedy?
-
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59
Może i są, ale nie w tym przypadku.Blues Brothers pisze:Są koła co płacą po 200-300tys i nie obejmuje to całej gminy.
Oczywiście, że nie oni, ale ustawodawca sam z siebie taki wariant pro-myśliwski wybrał? Nie było lobbingu? Czemu to myśliwi nie wystąpili przeciwko takiemu bzdurnemu prawu?Blues Brothers pisze:Do sądu oczywiście może iść każdy ze swoimi roszczeniami. A zadaniem rządzących jest stanowić jednoznaczne przepisy. To nie myśliwi ustanowili prawo.
Is fecit, cui prodest.
Wymóg sądowego zakazu (wyłączenia prawa do polowania na swojej działce) jest wyjątkowo kretyński. To petent (w tym wypadku myśliwi) powinni ubiegać się u właściciela o pozwolenie, a nie odwrotnie. Bo na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności, nieco dziwne, nie?
No więc cały w tym ambaras, że tego się zrobić nie da! Nie masz w tej sprawie nic do gadania.jakub pisze: A nie lepiej powiedzieć NIE dla rozjeżdżania łąki?
http://www.lowiecpolski.pl/index.php?p= ... 1108&o=130poreba pisze:A co z terenami ogrodzonymi?
"W skład obwodów łowieckich nie wchodzą (…) tereny przeznaczone na (…) inne cele gospodarcze (…) w granicach ich ogrodzeń."Określone w art. 26 ustawy Prawo łowieckie tereny w granicach ich ogrodzeń są z mocy ustawy wyłączone z obwodu łowieckiego i wówczas polowanie na nich jest niedopuszczalne.
Podejźrzon pisze:na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności
http://www.lowiecpolski.pl/index.php?p= ... 1108&o=130Dzierżawa obwodu łowieckiego nie jest tożsama z dzierżawą gruntu lub rzeczy, o jakiej mówią stosowne przepisy kodeksu cywilnego. Mamy tu natomiast do czynienia z dzierżawieniem prawa do polowania na zwierzęta łowne, które stanowią własność Skarbu Państwa, a nie właścicieli gruntów. Tak więc wykonywanie polowania nie ogranicza właścicielom gruntów możliwości wykonywania prac polowych i pobierania pożytków z posiadanej nieruchomości.
-
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59
No właśnie!Wiesław pisze:Podejźrzon pisze:na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własnościhttp://www.lowiecpolski.pl/index.php?p= ... 1108&o=130Dzierżawa obwodu łowieckiego nie jest tożsama z dzierżawą gruntu lub rzeczy, o jakiej mówią stosowne przepisy kodeksu cywilnego. Mamy tu natomiast do czynienia z dzierżawieniem prawa do polowania na zwierzęta łowne, które stanowią własność Skarbu Państwa, a nie właścicieli gruntów. Tak więc wykonywanie polowania nie ogranicza właścicielom gruntów możliwości wykonywania prac polowych i pobierania pożytków z posiadanej nieruchomości.
Nie masz nic do gadania, możesz sobie co najwyżej wykonywać prace polowe. Co za wielka łaska...
W podanym linku czytamy wszak wyraźnie:
Więc na Twoją ziemię może bez Twojej zgody włazić dowolny facet, byleby był myśliwym.Myśliwi wkraczając bez zgody właściciela na teren pól lub lasów wchodzących w skład obwodu łowieckiego, nie mogą mieć kłopotów z wymiarem sprawiedliwości.
Myśliwi zatem sąÂ oddzielnym gatunkiem obywatela: mają licencję na zabijanie (wyjątkowo pobłażliwe wyroki) i na wchodzenie na cudzy teren. Co jeszcze im podarowano, by zaspokoić ich żądania?Tymczasem przysługujące myśliwemu prawo do wykonywania polowania w swej istocie daje mu prawo do wejścia na każdy teren leżący w granicach obwodu łowieckiego i wchodzący w skład obwodu łowieckiego, bez względu na to, czyją stanowi on własność.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Legaln ... 66982.htmlPodejźrzon pisze:na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności, nieco dziwne, nie?
Tylko dlaczego pretensje do myśliwych? To nie oni ustalają treść ustaw... A temat nie jest nowy:
http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=12000
-
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59
Nie lubię się powtarzać:Wiesław pisze:https://www.bankier.pl/wiadomosc/Legaln ... 66982.htmlPodejźrzon pisze:na razie prawo do polowania jest postawione ponad prawo własności, nieco dziwne, nie?
Tylko dlaczego pretensje do myśliwych? To nie oni ustalają treść ustaw...
Is fecit, cui prodest.
Ten jest sprawcą przestępstwa, komu przyniosło korzyść.
Posłów należy rozliczyć oczywiście TAKŻE.
Przecież prawo to zostało uchwalone pod dyktando lobby myśliwskiego, a nie spadło z kosmosu lub zostało narzucone przez Brukselę! Nikt inny o zdrowych zmysłach by czegoś takiego nawet nie pomyślał. To praktycznie jest wywłaszczenie , czy nacjonalizacja gruntów na rzecz myśliwych. Bolszewizm w czystej postaci. Państwo w państwie sobie stworzyli i bardzo się dziwują, że podniósł się rwetest. Gdyby tam był ktoś o minimalnym rozumie, zrozumiałby, że to kopanie sobie grobu. Chcecie wojny? Będziecie ją mieli. JużÂ macie...
Fajne linki podajesz. Ten z bankier.pl:
Po prostu bajka.Policja, aby wejść na teren własności prywatnej musi posiadać nakaz prokuratora (oczywiście wyłączając przypadki kontynuowania pościgu, itp.). Z kolei myśliwy może biegać po naszym zagajniku z naładowaną bronią, nawet nie informując nas o tym.
No i PAŃSTWO ma korzyść:Podejźrzon pisze:Ten jest sprawcą przestępstwa, komu przyniosło korzyść.
a) nie odpowiada za szkody w uprawach;
b) pobiera czynsz dzierżawny za prawo polowania w obwodach (nie za obwody - to róznica jednak)
Każde prawo jest uchwalane pod wpływem jakiegoś lobby. Włącznie z naszą konstytucją.Podejźrzon pisze:Przecież prawo to zostało uchwalone pod dyktando lobby myśliwskiego
Nie wiem dlaczego akurat myśliwi nie mieliby prawa lobbować.
Rolnicy też swoje wylobbowali (KRUS zamiast ZUS i wiele innych przywilejów)
-
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59
Tak, TO państwo jest odpowiedzialne także.Wiesław pisze:No i PAŃSTWO ma korzyść:Podejźrzon pisze:Ten jest sprawcą przestępstwa, komu przyniosło korzyść.
a) nie odpowiada za szkody w uprawach;
b) pobiera czynsz dzierżawny za prawo polowania w obwodach (nie za obwody - to róznica jednak)
Nie inaczej, tyle, że akurat TO lobby jest wyjątkowo kretyńskie, co widać po efektach, czyli rzeczonej ustawie. Nie chcesz chyba porównywać jakościowo tych dwóch aktów prawnych?Wiesław pisze: Każde prawo jest uchwalane pod wpływem jakiegoś lobby. Włącznie z naszą konstytucją.
A kto im odbiera to prawo? Ale lobbysta ponosi odpowiedzialność za swoje czyny, jak każdy. Więc nie dziw się, że mająÂ taki pijar, jaki mają. Nie widziałem zbyt wielu protestów ze strony myśliwych wobec tego prawa. No więc jak myślisz, jaki obraz myśliwego wyłania się TERAZ w oczach zwykłego zjadacza chleba?Wiesław pisze:Nie wiem dlaczego akurat myśliwi nie mieliby prawa lobbować.
A który to konkretnie tekst powtórzyłem? Sprawę należy wałkować, aż te prawo zostanie usunięte. Nawet gdyby to miało trwać lat 20.Wiesław pisze:Wobec tego nie powtarzaj tu tekstów z wątku, który na tym forum był 8 lat temu...
Nie ja ten wątek założyłem, sam też tu dyskutujesz i nagle - PACH! koniec pieśni przedawnienie.
Przecież prawo to zostało uchwalone pod dyktando lobby myśliwskiego, a nie spadło z kosmosu lub zostało narzucone przez Brukselę! Nikt inny o zdrowych zmysłach by czegoś takiego nawet nie pomyślał. To praktycznie jest wywłaszczenie , czy nacjonalizacja gruntów na rzecz myśliwych. Bolszewizm w czystej postaci. Państwo w państwie sobie stworzyli i bardzo się dziwują, że podniósł się rwetest. Gdyby tam był ktoś o minimalnym rozumie, zrozumiałby, że to kopanie sobie grobu. Chcecie wojny? Będziecie ją mieli. Już macie...
Prawo do polowania - jako "wlasnosc publiczna" funkcjonuje od wiekow w Szwajcarii, nie ktorych regionach Wloch.
Nie lobby mysliwskie ale towarzysz Stalin, jest zrodlem takiego a nie innego modela myslistffa na przedmurzu krzescijanstwa.
Byc moze juz czas sprywatyzowac i te dziedzine. Bedzie mozna b. prosto wyp...dolic kazdego ekozajoba z prywatnej dzialki. Bedzie wreszcze normalnie. Tak jak w reszcze cywilizowanej Europy.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
-
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59
No i? To może wysłać tam naszych myśliwych?DAKa pisze: Prawo do polowania - jako "wlasnosc publiczna" funkcjonuje od wiekow w Szwajcarii, nie ktorych regionach Wloch.
CośÂ tak zawsze podejrzewałem..DAKa pisze:Nie lobby mysliwskie ale towarzysz Stalin, jest zrodlem takiego a nie innego modela myslistffa na przedmurzu krzescijanstwa.
A to jużÂ teraz możesz zrobić. Sprawa tyczy wyp...lania myśliwych z prywatnej działki, być może przeoczyłeś temat w ferworze.DAKa pisze:Byc moze juz czas sprywatyzowac i te dziedzine. Bedzie mozna b. prosto wyp...dolic kazdego ekozajoba z prywatnej dzialki.
Właśnie o to idzie walka. W cywilizowanej Europie myśliwy nie może być świętą krową. Zwłaszcza jużÂ namaszczony prze Stalina...DAKa pisze:Bedzie wreszcze normalnie. Tak jak w reszcze cywilizowanej Europy.
Aha, czyli jednak nie tekst! Bo już się przestraszyłem...Wiesław pisze:Powtarzasz tezy użytkownika leon z 2009-02-22, 16:36Podejźrzon pisze:A który to konkretnie tekst powtórzyłem?
Tezy są tu siłą rzeczy powielane niejednokrotnie i chyba nie jest to sprzeczne z regulaminem forum?
Czy aby tylko myśliwy? Czy jeśli teren jest nieogrodzony i nie ma zakazu wstępu to Podejźrzonowi wejść na łąkę nie wolno? Który paragraf o tym mówi, bo mnie to dość mocno ciekawi? Art. 193kk mówi jedynie o terenie ogrodzonym, albo o żądaniu opuszczenia terenu...Podejźrzon pisze:Więc na Twoją ziemię może bez Twojej zgody włazić dowolny facet, byleby był myśliwym.
Po moich gruntach sporo osób chodzi na pieczarki i inne takie, więc warto wiedzieć...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Ok, tylko granice i powierzchnie obwodów łowieckich ustala się niejako z przesunięciem czasowym względem "dynamicznego stanu grodzeń w naturze".Wiesław pisze:poreba pisze:A co z terenami ogrodzonymi?Określone w art. 26 ustawy Prawo łowieckie tereny w granicach ich ogrodzeń są z mocy ustawy wyłączone z obwodu łowieckiego i wówczas polowanie na nich jest niedopuszczalne.
Dodatkowo zacytowany przez Ciebie
pkt.4 art. 26 prawa łowieckiego w pełnej, niepociętej wersji brzmi:"W skład obwodów łowieckich nie wchodzą (...) tereny przeznaczone na (...) inne cele gospodarcze (...) w granicach ich ogrodzeń."
nie precyzując charakteru ogrodzeń. W innych aktach prawnych funkcjonuje np. pojęcie skutecznych zabezpieczeń. Pomijając aspekt skuteczności ogrodzenia mamy ciekawe dwa przypadki:budowle, zakłady i urządzenia,
tereny przeznaczone na cele społeczne, kultu religijnego, przemysłowe, handlowe, składowe, transportowe i inne cele gospodarcze oraz obiekty o charakterze zabytkowym i specjalnym,
w granicach ich ogrodzeń.
- podobny do zalinkowanego przez Ciebie pytania z ŁP, koło ma uwzględnione w opisie obwodu i wliczone w jego powierzchnię 150 ha ogrodzonego częstokołem gruntu fantazyjno-kasiastego folwarcznika, czy ma prawo wstępu (i wykonywania polowania) wewnątrz ogrodzenia?
- czy ogrodzenie ze słupków i pojedynczego drutu (jak elektropastuch czy jeżowąż druciany) ograniczające pole (las) to "teren ogrodzony o innym przeznaczeniu gospodarczym"?
-
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59
Skoro zaraz po moich tłumaczeniach czemu winię myśliwych, ponownie zadajesz to samo pytanie, to NIESTETY muszę się powtarzać. To raczej smutna konieczność... Gdzie tu widzisz obłudę?Wiesław pisze:Więc powtarzaj bez obłudnych zastrzeżeń że się nie lubisz powtarzać... a jeśli faktycznie nie lubisz, to nie powtarzaj...Podejźrzon pisze:Tezy są tu siłą rzeczy powielane niejednokrotnie
Korepetycje z rachunków aż tak zabolały, czy co?
No fakt-masz rację, wejść mogę, ale bez broni, bez prawa do polowania, i w każdej chwili muszę opuścić teren na żądanie właściciela. Ty zaś nie możesz ustawiać żadnych skutecznych tablic z zakazami przeciwko polowaniom. O zbieraniu pieczarek nic nie wiem, ale wydaje mi się, że spokojnie mógłbyśÂ tego zabronić, gdybyśÂ chciał. Lobby pieczarkowe na razie jest dość słabe... i do tego jakby ździebko mniej uciążliwe, ale może się mylę?Capricorn pisze:Czy aby tylko myśliwy? Czy jeśli teren jest nieogrodzony i nie ma zakazu wstępu to Podejźrzonowi wejść na łąkę nie wolno?