Wrażenia po stażu

Technikum, liceum profilowane, studia leśne i przyrodnicze...

Moderator: Moderatorzy

mart10
początkujący
początkujący
Posty: 16
Rejestracja: sobota 12 lis 2016, 11:12

Wrażenia po stażu

Post autor: mart10 »

Ja chciałbym poruszyć inny temat,czyli jak oceniacie swój staż w LP.
Na początek moje wrażenia. Jeśli chodzi o teren to bardzo pozytywnie, mogłem się sporo nauczyć, mogłem tez dużo zadań wykonywać samodzielnie, załoga szczególnie jednego leśnictwa chciała mnie czegoś nauczyć,dlatego jestem im wdzięczny,że nie traktowali mnie jak parobka.
Co do Nadleśnictwa to już zupełnie inna bajka. Spędziłem tam łącznie ponad 1,5 mies. i nie nauczyłem się zupełnie nic. Robota polegała na segregowaniu papierów, chcąc się czegoś dowiedzieć byłem cały czas zbywany. Opiekunem był jeden z inżynierów nadzoru,ale tylko na papierze,nie wiem po co w ogóle jest taki opiekun,ja miałem z nim praktycznie zerowy kontakt. Taka sama sytuacja z nadleśniczym i zastępcą, który po ponad pół roku stażu nie wiedział nawet jak się nazywam.
Ogólnie wrażenie strasznego betonu na górze, bez nazwiska albo koneksji politycznych nie można na cokolwiek liczyć.
Czy wszędzie te realia wyglądają podobnie?
borowiak

Post autor: borowiak »

mart10 pisze:Czy wszędzie te realia wyglądają podobnie?
Nie
Dla odrobiny "wyrównania" powiem, że stażyści też są różni.... Od takich, których poleca się innym nadleśniczym po takich, o których chce się zapomnieć od razu. To też działa w dwie strony ;)
mart10
początkujący
początkujący
Posty: 16
Rejestracja: sobota 12 lis 2016, 11:12

Post autor: mart10 »

A jak słabo się trafi, to można przeżegnać się lewą noga i włączyć odliczanie wsteczne, bo od początku każdy daje do zrozumienia,że nie ma tam czego szukać.
Awatar użytkownika
Sosneneczka
początkujący
początkujący
Posty: 100
Rejestracja: sobota 01 paź 2016, 09:06
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: Sosneneczka »

Hej :)
Ja rok temu odbywałam staż w jednym z nadleśnictw na Śląsku Opolskim. Było nas trzech stażystów. Ja i jeden z kolegów po studiach oraz jeden po technikum. Pozytywnie wspominam czas spędzony na stażu. Dużo się nauczyłam zarówno w terenie jak i biurze. Nie było żadnego problemu z kontaktem z zastępcą czy nawet z nadleśniczym. Wręcz byliśmy zachęcani do pytań. Niestety Paweł (ten który skończył technikum) pod koniec stażu jawnie pokazywał że ma cały staż gdzieś, wręcz od razu powiedział że jest tu tylko dla kasy i nie wiąże przyszłości z lasem. Tak więc w mojej ocenie staż mój oceniam bardzo dobrze :)
Z uśmiechem przez życie :D
borowiak

Post autor: borowiak »

mart10 pisze:A jak słabo się trafi, to można przeżegnać się lewą noga i włączyć odliczanie wsteczne, bo od początku każdy daje do zrozumienia,że nie ma tam czego szukać.
A Ty swoje... ;)
A co mam powiedzieć stażyście na zakończenie stażu na temat pracy, jeśli pierwsze wolne miejsca pojawią się w naszym nadleśnictwie za 7 lat (nie biorę pod uwagę zjawisk losowych)????? Trzeba było być w najlepszej trójce na studiach i załapać się do pracy na podstawie Porozumienia zawartego w dniu 30 października 2009 r. pomiędzy Dyrektorem Generalnym Lasów Państwowych a Dziekanami Wydziałów Leśnych: SGGW w Warszawie, UR w Krakowie oraz UP w Poznaniu, którym Dyrektor Generalny Lasów Państwowych umożliwia najlepszym absolwentom ww. Wydziałów Leśnych zatrudnienie w Lasach Państwowych na warunkach określonych w Porozumieniu.
Awatar użytkownika
Kamil
początkujący
początkujący
Posty: 139
Rejestracja: wtorek 24 lip 2007, 12:43
Lokalizacja: podlaskie/Warszawa

Post autor: Kamil »

Trzeba było być w najlepszej trójce na studiach i załapać się do pracy na podstawie Porozumienia zawartego w dniu 30 października 2009 r. pomiędzy Dyrektorem Generalnym Lasów Państwowych a Dziekanami Wydziałów Leśnych: SGGW w Warszawie, UR w Krakowie oraz UP w Poznaniu, którym Dyrektor Generalny Lasów Państwowych umożliwia najlepszym absolwentom ww. Wydziałów Leśnych zatrudnienie w Lasach Państwowych na warunkach określonych w Porozumieniu.
To też nie gwarantuje pracy w wybranym przez siebie nadleśnictwie ;)
Awatar użytkownika
ludvik
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2477
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
Lokalizacja: szuflandia

Post autor: ludvik »

Kamil pisze:
Trzeba było być w najlepszej trójce na studiach i załapać się do pracy na podstawie Porozumienia zawartego w dniu 30 października 2009 r. pomiędzy Dyrektorem Generalnym Lasów Państwowych a Dziekanami Wydziałów Leśnych: SGGW w Warszawie, UR w Krakowie oraz UP w Poznaniu, którym Dyrektor Generalny Lasów Państwowych umożliwia najlepszym absolwentom ww. Wydziałów Leśnych zatrudnienie w Lasach Państwowych na warunkach określonych w Porozumieniu.
To też nie gwarantuje pracy w wybranym przez siebie nadleśnictwie ;)
Umożliwia PODJĘCIE PRACY. Czy nie o to chodzi ?
Awatar użytkownika
Kamil
początkujący
początkujący
Posty: 139
Rejestracja: wtorek 24 lip 2007, 12:43
Lokalizacja: podlaskie/Warszawa

Post autor: Kamil »

ludvik pisze:
Kamil pisze:
Trzeba było być w najlepszej trójce na studiach i załapać się do pracy na podstawie Porozumienia zawartego w dniu 30 października 2009 r. pomiędzy Dyrektorem Generalnym Lasów Państwowych a Dziekanami Wydziałów Leśnych: SGGW w Warszawie, UR w Krakowie oraz UP w Poznaniu, którym Dyrektor Generalny Lasów Państwowych umożliwia najlepszym absolwentom ww. Wydziałów Leśnych zatrudnienie w Lasach Państwowych na warunkach określonych w Porozumieniu.
To też nie gwarantuje pracy w wybranym przez siebie nadleśnictwie ;)
Umożliwia PODJĘCIE PRACY. Czy nie o to chodzi ?
No niby tak, ale jak jest miejsce to i bez tego się dostaje robotę po stażu, a jak nie ma, to i z tym papierkiem trzeba iść gdzieś indziej :wink:
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Kamil pisze: jak jest miejsce to i bez tego się dostaje robotę po stażu
Tak, czy inaczej wybiera się najlepszych :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

ludvik pisze:Umożliwia PODJĘCIE PRACY. Czy nie o to chodzi ?
Taa ... . A jak mój tatko dostał nakaz pracy w pi..u od swoich i rodziny planów - poszedł, wykonał, znalazł miejsce na ziemi ... Ech .... Coraz bardziej zaczynam wierzyć w teorie pana Karonia :wink:
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
ludvik
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2477
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
Lokalizacja: szuflandia

Post autor: ludvik »

No niby tak, ale jak jest miejsce to i bez tego się dostaje robotę po stażu
Jak jest miejsce to znaczy, że jest miejsce a nie znaczy, że się dostaje robotę :P
mart10
początkujący
początkujący
Posty: 16
Rejestracja: sobota 12 lis 2016, 11:12

Post autor: mart10 »

Capricorn pisze:
Kamil pisze: jak jest miejsce to i bez tego się dostaje robotę po stażu
Tak, czy inaczej wybiera się najlepszych :roll:
Z tym tez można dyskutować.Tam gdzie ja byłem,marketingiem zajmuje się dziewczyna nie potrafiąca odróżniać gatunków na pniu( np. myliła dęba z osiką) i młody podleśniczy mający problem z rozeznaniem gatunków na mygle.Wiem to od podleśnego i leśniczego u których stażowali.Mimo to praca się znalazła.Także asy,najlepsi z najlepszych,przesiani przez gęste sito mogą się wykazywać :D . :D :D r
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66922
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

mart10 pisze:marketingiem zajmuje się dziewczyna nie potrafiąca odróżniać gatunków na pniu
Chcesz powiedzieć, że biegała po mygłach w celu sprzedaży drewna? :|
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104872
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

mart10 pisze:marketingiem zajmuje się dziewczyna nie potrafiąca odróżniać gatunków na pniu( np. myliła dęba z osiką) i młody podleśniczy mający problem z rozeznaniem gatunków na mygle
Nie wydaje mi się aby umiejętność rozpoznawania gatunków była szczególnie potrzebna czy nawet konieczna na tym stanowisku...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Kamil
początkujący
początkujący
Posty: 139
Rejestracja: wtorek 24 lip 2007, 12:43
Lokalizacja: podlaskie/Warszawa

Post autor: Kamil »

ludvik pisze:Cytat:
No niby tak, ale jak jest miejsce to i bez tego się dostaje robotę po stażu

Jak jest miejsce to znaczy, że jest miejsce a nie znaczy, że się dostaje robotę :P
No może źle to ująłem :P Ale miałem na myśli, że jak się trafi ze stażem w dobry moment i ma się głowę na karku, to bezie się miało pracę bez żadnych papierków czy innych wspomagaczy ;)
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33524
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Przez moją fabrykę przewija się wielu stażystów. O ile tak z dziesięć lat temu zdarzali się leserzy i dekownicy to obecnie niemal wszyscy to ludzie o niezłej wiedzy teoretycznej i rządni zdobywania doświadczeń. W tej chwili zatrudnienie u nas zdobyło czworo byłych stażystów, a trójka innych rozpoczęła u nas karierę ale serce nie sługa i gdzie indziej układają sobie przyszłość. Zresztą jeden z nich zrobił piękną karierę medialną zostając naczelnym leśnym gawędziarzem a przy okazji Mistrzem Słowa Polskiego.
:)
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
mart10
początkujący
początkujący
Posty: 16
Rejestracja: sobota 12 lis 2016, 11:12

Post autor: mart10 »

Ten gawędziarz to pewnie Piotrek G. z SGGW.
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169509
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

To nie on ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33524
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

To żadna tajemnica - Adrian, absolwent TL Lesko.
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Sosneneczka pisze: wręcz od razu powiedział że jest tu tylko dla kasy i nie wiąże przyszłości z lasem
Jak to czasy się zmieniły. Ja bedąc na stażu chciałem przetrzeć szlaki i mieć coś w CV jeśli chodzi o przyszłość w LP, a kasę miałem taką, że z narzeczoną musieliśmy zamieszkać u babci i dojeżdzać 35 km, wiele wyrzeczeń nas to kosztowało.

Jak u mnie było ??
Ja trafiłem do pasjonata, wiele mnie nauczył, pokazał, że pracowitość popłaca, fachowość. Partnerka była u lenia, który miał wszystko gdzieś, a podlesny wszystko musiał zrobić i zap...ć.
Z nadlesniczym kontakt bardzo dobry, jak z kolegą z pracy, z zastępcą, nieufny, do wszytkich traktujący stażystów jak kula u nogi.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
ODPOWIEDZ