takze z powodu rodzimej marki samochodu- no chyba że starem ...........Brzost pisze:Nie przewiduje... u nas. A gdy mój kolega zatrudniał się jako zawodowy krawaciarz w jakiejś firmie, to usłyszał: "Będzie miał pan do dyspozycji służbowy samochód, może pan wybrać dowolną markę i model. Ale jeden warunek: jesteśmy firmą francuską, więc samochód ma być francuski!"formicarufa pisze:niestety ekonomia nie przewiduje argumentu w postaci patriotyzmu
Niestety, w polskiej firmie byłoby to niemożliwe nie tylko z powodu braku patriotyzmu
Maszyny
Moderator: Moderatorzy
- formicarufa
- leśniczy
- Posty: 919
- Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
- Lokalizacja: Z drogi.........
- wojtekforesta
- początkujący
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 22 mar 2006, 21:19
- Lokalizacja: polska
myslę że w naszym kraju nie ma takiego kapitału, żeby konkurować z firmami światowymi, lepiej by bylo żeby te firmy otworzyły fabryke u nas
pozdrawiam wojtek
[ Dodano: 2006-07-25, 13:53 ]
zapraszam na strone drwala, gdzie są fotki z pokazu pracy maszyn Rottne wykorzystywanych przez moją firmę: http://www.drwal.net.pl/galeria.php?kat ... autor=#kat , już niedługo kolejny pokaz (wrzesień) jezeli ktoś bedzie zainteresowany to zapraszam
pozdrawiam wojtek
[ Dodano: 2006-07-25, 13:53 ]
zapraszam na strone drwala, gdzie są fotki z pokazu pracy maszyn Rottne wykorzystywanych przez moją firmę: http://www.drwal.net.pl/galeria.php?kat ... autor=#kat , już niedługo kolejny pokaz (wrzesień) jezeli ktoś bedzie zainteresowany to zapraszam
- wojtekforesta
- początkujący
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 22 mar 2006, 21:19
- Lokalizacja: polska
- wojtekforesta
- początkujący
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 22 mar 2006, 21:19
- Lokalizacja: polska
-
- podleśniczy
- Posty: 284
- Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 14:58
- Lokalizacja: Kielce
- wojtekforesta
- początkujący
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 22 mar 2006, 21:19
- Lokalizacja: polska
-
- podleśniczy
- Posty: 284
- Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 14:58
- Lokalizacja: Kielce
- wojtekforesta
- początkujący
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 22 mar 2006, 21:19
- Lokalizacja: polska
Hej a czemu myślicie o dużym sprzęci duże harvestery forwardery i potężne skidery czmu nie można by było pracowac mały sprzętem ekologiczniejszym i do trzebieży. Posiadam vimeka 606tt i jest wprost idealny do trzebieży mały gabarytowo 20 konny silniczek a co za tym idzie na dniówke spali wiaderko paliwa a zerwie się nim średnio 40 kubików papierówki. szukałem sprzętu do zrywki kopalniaka i jakos prucz DFU które prawdopodobnie pochodziło z NRD i chyba już jest nieprodukowane nic innego nie spotkałem. Jeszcze jest lkt 50 ale tszerokościowo jest taki sam jak 81. Dlaczego by właśnie w taki sprzęt nie inwestowac mało spali i zastąpił by traktory którymi ciężko się zrywa i nie ma zbyt dużej wydajności.
- OjciecMocyMroku
- inżynier nadzoru
- Posty: 1774
- Rejestracja: niedziela 26 mar 2006, 12:48
- Lokalizacja: DGL
Ano dlatego ze do trzebiezy sa maszyny inne niz do prac w drzewostanach rebnych. Chyba nie sadzisz ze tym 606 TT wszystko mozesz zrywac. Mozesz? Dasz wykorzystac go gdzie indziej niz w trzebiezowych?rudy20633 pisze:Hej a czemu myślicie o dużym sprzęci duże harvestery forwardery i potężne skidery czmu nie można by było pracowac mały sprzętem ekologiczniejszym i do trzebieży.
Ok do trzezbiezy i papierowki vimek a z reszta co? Przeciez nie tylko w drzewostanach trzebiezowych sie pozyskuje.rudy20633 pisze:Posiadam vimeka 606tt i jest wprost idealny do trzebieży
rudy20633 pisze:Dlaczego by właśnie w taki sprzęt nie inwestowac mało spali i zastąpił by traktory którymi ciężko się zrywa i nie ma zbyt dużej wydajności.
Malo pali bo to maly silnik i niewielka maszyna. Chyba logiczne. Ale zakres zastosowania tez waski. Jak masz prace tylko w trzebiezach to ok. Ale przy innych pracach nie dasz rady nim pracowac - co z drewnem dlugim i wiekszych rozmiarow? Jak cos jest dlugie i wieksze to oczywiscie praca jest trudniejsza i stad moze wynikac mniejsza wydajnosc. Nie mozna porownywac prac nazywajacych sie tak samo - zrywka - a dotyczacych calkiem innych sortymentow.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden,
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
masz racje. w naszym nadleśnictwie zaczęto wyrabiać asortyment 3 i 4 metrowe klocki na eksport do austrii i do tego go kupiłem. była to praca na zrębach i dawał sobie rade ładowałem na niego tyle co na dużego valmeta z konkurencyjnej firmy, a nawet w wydajności dorównywałem ponieważ ścinke prowadzili pilaże a nie harwester i klocki leżały pojedyńczo dużym musiał je pozbierać do kupy żeby zapakować a ja pojedyńczo pakowałem. niestety koniec eksporty valmet stoii nieużyway na placu a vimekiem ciągle mam prace.
- OjciecMocyMroku
- inżynier nadzoru
- Posty: 1774
- Rejestracja: niedziela 26 mar 2006, 12:48
- Lokalizacja: DGL
Wlasnie dlatego byla ta znikoma roznica w wydajnosci. Maszyna osiaga zalozona wydajnosc przy pracach do ktorych zostala zaprojektowana i powinna byc wykorzystywana.rudy20633 pisze:dużym musiał je pozbierać do kupy żeby zapakować a ja pojedyńczo pakowałem
Zakladam rowniez ze trafiles ze swoim forwarderem na sprzyjajace w miare warunki terenowe poniewaz te ciagniki nie nadaja sie raczej do prac w trudnym terenie.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden,
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
w górach to nie pracowałem ale tam gdzie sie nim pokazałem leśniczowie byli zachwyceni. zrywke prowadziłem na takich bagnach gdzie lkt nie mogło poradzić sobie z kopalniakiem i pożnięto je na stosy nawet konikiem nie umieli tego zerwać a nim praca szła fantastycznie co prawda utopiłem sie kilka razy ale mam wciągarke zamontowaną na dźwigu i sam sie wyciągałem.
- OjciecMocyMroku
- inżynier nadzoru
- Posty: 1774
- Rejestracja: niedziela 26 mar 2006, 12:48
- Lokalizacja: DGL
Coz zaskoczony tym jestem Przyznam ze nie widzialem tego ciagnika podczas pracy ale w jednej z firm gdzie maja vimka narzekali wlasnie na to ze nadaje sie na suche bo na podmoklym sie topi i jest za slaby wogole. Ale dobrze bo taka wymiana zdan chocby tutaj na forum to weryfikacja mojego osadu na podstawie wczesniej zaslyszanej informacji. Ostrozniej wiec bede podchodzil teraz do takich komentarzy skoro sam nie widzialem akurat w rzeczywistosci tej maszyny.rudy20633 pisze:zrywke prowadziłem na takich bagnach gdzie lkt nie mogło poradzić sobie z kopalniakiem
Pozdrawiam
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden,
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
(Albert Einstein)
to ciekawe ja moim to zrywam na głębokich rabatach podmokłym terenie. może rużnica jest w tym że ja mam zamontowane szerokie opony a nażekać to tylko moge na słabą konstrukcjie. już na gwarancji pękła rama. ale jak ją wzmocniłeł to zaczoł pękać hds. ale po czterech latach jak go kupiłem w całości sie spłacił
Witam Szlachetnych Leśników
Ja również borykam się z problemami ze zrywką drewna .
Kilka lat temu zrywali mi rolnicy konikami z okolicznych wiosek, ale przeszli na emeryturę a ich koniki na wiecznie zielone pastwiska.
Ostatnio zacząłem interesować się jakąś maszyneria do zrywki ale ceny tych maszyn szybko sprowadziły mnie na ziemię .
Dla przykładu, Loglander czeska maszyna mała zgrabna w sam raz na moje potrzeby ale skąd wziąść 85 tyś euro www.entracon.republika.pl/produkty_log_pl.htm
Ten sprzęt jest interesujący ale nie znam jego ceny www.gosta-gustafsson.se
Vimek ? , tez trzeba wywalić grubo ponad 200 tyś pln. www.vimek.se
Ceny sprzętu używanego tez nie za niskie. ok 80 tyś pln za kupę wyeksploatowanego złomu.
Jedyne co dla mnie dostępne jest to przyczepa z hds'em znalazłem taką ,produkuje ją firma FaoFar http://faofar.pl/index.php?p=pokaz_produkt&nr=160 mała zgrabna współpracuje z ciągnikami małej i średniej mocy.
I tu mam prośbę do kolegów leśników Zulowców , jezeli ktoś posiada takową to prosił bym o opinie na temat tej maszyny
Z góry dzięki
Pozdrowienia
Ja również borykam się z problemami ze zrywką drewna .
Kilka lat temu zrywali mi rolnicy konikami z okolicznych wiosek, ale przeszli na emeryturę a ich koniki na wiecznie zielone pastwiska.
Ostatnio zacząłem interesować się jakąś maszyneria do zrywki ale ceny tych maszyn szybko sprowadziły mnie na ziemię .
Dla przykładu, Loglander czeska maszyna mała zgrabna w sam raz na moje potrzeby ale skąd wziąść 85 tyś euro www.entracon.republika.pl/produkty_log_pl.htm
Ten sprzęt jest interesujący ale nie znam jego ceny www.gosta-gustafsson.se
Vimek ? , tez trzeba wywalić grubo ponad 200 tyś pln. www.vimek.se
Ceny sprzętu używanego tez nie za niskie. ok 80 tyś pln za kupę wyeksploatowanego złomu.
Jedyne co dla mnie dostępne jest to przyczepa z hds'em znalazłem taką ,produkuje ją firma FaoFar http://faofar.pl/index.php?p=pokaz_produkt&nr=160 mała zgrabna współpracuje z ciągnikami małej i średniej mocy.
I tu mam prośbę do kolegów leśników Zulowców , jezeli ktoś posiada takową to prosił bym o opinie na temat tej maszyny
Z góry dzięki
Pozdrowienia
Przyczepa to moim zdaniem dobry wybór. Może nie koniecznie w tej firmie (za drogo).Hawkins pisze:I tu mam prośbę do kolegów leśników Zulowców , jezeli ktoś posiada takową to prosił bym o opinie na temat tej maszyny
Ja mam przyczepę f-my MORE MASKINER, są prawie o połowe tańsze od innych.
Popytaj tutaj: http://www.agromet-motoimport.com.pl/
Pozdrawiam
ZUL