PSY MYŚLIWSKIE
Moderator: Moderatorzy
PSY MYŚLIWSKIE
Wybór psa myśliwskiego powinien zależeć od warunków socjalnych jakie posiadamy oraz od rodzaju polowań , na których pies ma się wykazać. Każdy myśliwy ma swoją ulubioną rasę- napisz jaka jest Twoja i dlaczego?
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
Dopiero teraz zauważyłam, że cały temat utonął
No więc warto zaczął od nowa.
Obecnie mam wyżła niemieckiego szorstkowłosego, jestem bardzo zadowolona, choć oprócz wielkiej inteligencji, trzeba mu przyznać wrodzoną złośliwość
Na polowaniach sprawdza się idealnie, myśliwi mówią, że jest najlepszym psem w kole, toteż nie mam zamiaru się z nimi sprzeczać
Co prawda Daffi normalnie może sprawiać wrażenie psa lekko ciapowatego, cierpiącego na ADHD, to w lesie zamienia się w morderce
No więc warto zaczął od nowa.
Obecnie mam wyżła niemieckiego szorstkowłosego, jestem bardzo zadowolona, choć oprócz wielkiej inteligencji, trzeba mu przyznać wrodzoną złośliwość
Na polowaniach sprawdza się idealnie, myśliwi mówią, że jest najlepszym psem w kole, toteż nie mam zamiaru się z nimi sprzeczać
Co prawda Daffi normalnie może sprawiać wrażenie psa lekko ciapowatego, cierpiącego na ADHD, to w lesie zamienia się w morderce
sorry Polsko
Faktycznie temat obcięty
Rasa, którą ja preferuję to jagdteriery. Ale trzeba mieć twardą rękę aby nad nimi zapanować.
Rasa, którą ja preferuję to jagdteriery. Ale trzeba mieć twardą rękę aby nad nimi zapanować.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
-
- początkujący
- Posty: 191
- Rejestracja: poniedziałek 14 maja 2007, 13:57
- Lokalizacja: zdolny Śląsk
Gończy polski Nie poluję.Kumpel poluje i ma dwie suki tej rasy.Bardzo przyjemne.Ja mam warunki do trzymania psa, ale pies myśliwiski to wymaga jak dla mnie raczej większej ilości spacerów nix przeciętny kundelek.Poza tym tak mnie zabudowują ze wszystkich stron, że niedługo drzew w okolicy nie będzie.Poza terenem prywatnym.
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Niestety, to po ostatniej (mam nadzieję) awarii . To był obszerny temat, przed "padnięciem serwera" chyba najbardziej oblegany, dlatego musimy go odbudować.Diana-korolka pisze:Dopiero teraz zauważyłam, że cały temat utonął
Teraz ja, ale mojego psa to chyba wszyscy znają , bo wszędzie się nim chwalę. Mądry on oczywiście (dla właściciela jego pies jest najmądrzejszy, prawda?) , genialnie płoszy, aportuje, po porstu ideał "na pióro", ale nie tylko potrafi pięknie tropić, a w lesie zachowuje się nienagannie (noga, komendy, trop). A mówią, że spaniele to kanapowce. Wiecie, że swego czasu, Radziwiłłowie używali tych psów jako podsokolich? Koras też reaguje na drapieżniki: jak mu się wskaże jastrzębia na niebie, to biegnie pod nim długo (pani dynda na rzemieniu) i od czasu do czasu patrzy w górę. Nie rzuca się w pogoń za każdym zwierzakiem i to mi się podoba; jak obserwuję zwierzęta przez lornetkę, to siedzi przy nodze i cicho popiskuje, ale wie, że nie wolno mu "wystartować". Doktoratu jeszcze nie zrobił
http://www.galeria.lasypolskie.pl/v/use ... a+korkowa/
Będąc na kilku zawodach psów pracujących, to ta właśnie rasa wiodła prym w tropieniu i posłuszeństwie. Piesek nie jest duży i łatwy w hodowli. Odpowiednie postępowanie właściciela i psa można polecić.marusia pisze:A co możecie powiedzieć o posokowcach bawarskich? Wiele osób sobie chwali tę rasę... Mieliście takie pieski?
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
RR,
Trudno o bardziej błędną opinię. Rasa łatwa w hodowli .... jeśli pies ma trafić na kanapę. Psu użytkowemu trzeba poświęcić setki godzin zanim będzie można go puścić na pierwszą sztuczną farbę. Pełną dojrzałość uzyskuje dopiero w wieku 3 – 4 lata i do tego czasu nie powinien poczuć odwiatru sarny ani farby dzika. Dobrze ułożony pies (nie złamany, lecz ukierunkowany we właściwa stronę) to 3 lata pracy po kilka godzin dziennie. Prawidłowo szkolony wielokrotnie wynagrodzi menerowi trudy układana ale drobne nawet niekonsekwencje mogą zniweczyć całą pracę. Zdecydowanie polecam naukę współpracy z psem na łatwiejszej rasie któregoś z gończych lub tropowców – posokowca można układać dopiero jako kolejnego psa
Trudno o bardziej błędną opinię. Rasa łatwa w hodowli .... jeśli pies ma trafić na kanapę. Psu użytkowemu trzeba poświęcić setki godzin zanim będzie można go puścić na pierwszą sztuczną farbę. Pełną dojrzałość uzyskuje dopiero w wieku 3 – 4 lata i do tego czasu nie powinien poczuć odwiatru sarny ani farby dzika. Dobrze ułożony pies (nie złamany, lecz ukierunkowany we właściwa stronę) to 3 lata pracy po kilka godzin dziennie. Prawidłowo szkolony wielokrotnie wynagrodzi menerowi trudy układana ale drobne nawet niekonsekwencje mogą zniweczyć całą pracę. Zdecydowanie polecam naukę współpracy z psem na łatwiejszej rasie któregoś z gończych lub tropowców – posokowca można układać dopiero jako kolejnego psa
pozdrawiam,
PM
PM
Hodowla, a szkolenie to dwie różne sprawy. W tej pierwszej ( hodowli ) pies jest łatwy w utrzymaniu. W tej drugiej ( szkolenie ) trzeba być fachowcem.Krakuspm pisze:Trudno o bardziej błędną opinię. Rasa łatwa w hodowli .... jeśli pies ma trafić na kanapę. Psu użytkowemu trzeba poświęcić setki godzin zanim będzie można go puścić na pierwszą sztuczną farbę.
Przyznam Tobie rację, że tropienia nie nauczy laik, natomiast z nauką posłuszeństwa idzie już łatwiej.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
W ostatnim numerze "Braci Leśnej" jest ciekawy artykuł o klasie użytkowej, konkursach itp. Warto przeczytać, żeby uniknąć niespodzianek; kupując psa z ogłoszenia, czytamy "po rodzicach użytkowych", a potem okazuje się, że użytkowi to oni byli tylko podczas konkursu, a wszystkie punkty przeszedł za nie mener . Potem żadne nie wyściubiło nosa za własny koszyk, jedyne do czego potrafią doprowadzić, to worek z karmą
Szkolenie psa to nie jest prosta sprawa, wiem, bo w moim domu psy myśliwskie były "od zawsze". szkoleniem ich zajmował się Tato i albo pies miał w sobie to "coś", albo można sobie było podarować. Kiedyś nie było książek, sprzętu itp. były tylko dobre rady kolegów i obserwacja psa. Mam znajomych z posokowcami, ale w większości to kanapowce, nie polują, z kolegów żaden nie poluje z tą rasą, ale spytaj mnie o szkolenie spanieli . Jeśli ma w sobie to "coś" to nie trzeba go szkolić, sam spłoszy, sam przyniesie... . Jest tylko jedna zasada w nauce aportu: nie wolno psu dawać twardych przedmiotów, bo jak potem przyniesie kaczora, to potem tusza do wyrzucenia. Koras aportuje miękkie zabawki i nie mam z nim problemów, ale kolega opowiadał, że miał kiedyś takiego spaniela, który mu gotowego tatara z kaczki przynosił
Szkolenie psa to nie jest prosta sprawa, wiem, bo w moim domu psy myśliwskie były "od zawsze". szkoleniem ich zajmował się Tato i albo pies miał w sobie to "coś", albo można sobie było podarować. Kiedyś nie było książek, sprzętu itp. były tylko dobre rady kolegów i obserwacja psa. Mam znajomych z posokowcami, ale w większości to kanapowce, nie polują, z kolegów żaden nie poluje z tą rasą, ale spytaj mnie o szkolenie spanieli . Jeśli ma w sobie to "coś" to nie trzeba go szkolić, sam spłoszy, sam przyniesie... . Jest tylko jedna zasada w nauce aportu: nie wolno psu dawać twardych przedmiotów, bo jak potem przyniesie kaczora, to potem tusza do wyrzucenia. Koras aportuje miękkie zabawki i nie mam z nim problemów, ale kolega opowiadał, że miał kiedyś takiego spaniela, który mu gotowego tatara z kaczki przynosił
Owszem, pod warunkiem jednak, że wie się, czego od psa można wymagać. Półtoraroczny posokowiec ma „mentalność” trzymiesięcznego jaga.RR pisze:natomiast z nauką posłuszeństwa idzie już łatwiej
Nie próbuję nikogo zniechęcać do tych wspaniałych psów. Próbuję jedynie przedstawić „pułapki” czyhające na przyszłego właściciela – wychowanie psa to przede wszystkim odpowiedzialność, przyjemność i satysfakcja są na drugim planie.
pozdrawiam,
PM
PM
PSY MYŚLIWSKIE
Mi sie podobaja najbardziej Wyzly Weimarskie i Posokowce Bardzo fajne i przyjacielskie psy
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[scroll]Pozdrawiam Gorąco Horrorek [/scroll]
Jeżeli chcecie zobaczyć psy z wystaw i konkursów to możecie zobaczyć zdjęcia, które zrobiłem.
Jagi wcale nie są łatwe w szkoleniu. Wiem coć o tym. Tu jest mój ostatni jaguś i tu
Jagi wcale nie są łatwe w szkoleniu. Wiem coć o tym. Tu jest mój ostatni jaguś i tu
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
Witam serdecznie wszystkich..w tym temacie.. jutro zostanę szcześliwym posiadaczem Ogara polskiego,a raczej ogarzyczy Olszy.. Chciałbym ją ułożyc na dobrego psa mysliwskiego..tym bardziej ze niedawno zacząłem polować zdaje sobię sprawę ile czeka mnie cięzkiej pracy..podobno na dobrze ułożonego psa potrzeba czasu nawet do 3 lat.. Co sądzicie o tej rasie? miał ktoś znią doświadczenia?? Jak sie zachowuje troche czytalem i widzialem, nie które ogary w akcji.. ale chcialbym uslyszec praktycznych kilka rad od Was..jezeli mielisćie jakies doswiadczenia..prosze podzielcie sie..
- Gorajczyk66
- inżynier nadzoru
- Posty: 1093
- Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 17:32
- Lokalizacja: z Kaszub.
RR pisze:Jeżeli chcecie zobaczyć psy z wystaw i konkursów to możecie zobaczyć zdjęcia, które zrobiłem.
Jagi wcale nie są łatwe w szkoleniu. Wiem coć o tym. Tu jest mój ostatni jaguś i tu
Piękna kolekcja. A i pieskom też nic nie brakuje!!!!