Stan drzewa a zgoda na wycinkę
Moderator: Moderatorzy
Stan drzewa a zgoda na wycinkę
Dzień dobry,
Na przełomie czerwca i lipca sprzed bramy głównej Zespołu Szkół w mojej miejscowości usunięto okazałą brzozę brodawkową. Wycinki dokonano na zlecenie nowej administracji szkoły. Czyn ten spotkał się z krytyką mieszkańców, którą sam zresztą podzielam.
Nieoficjalnie doszło do tego z dwóch powodów - brzoza "generowała" jesienią zbyt wiele liści, a ponadto zachodziła koroną na działkę, na której mieści się dom nauczyciela (obecnie własność prywatna emerytowanych belfrów). Oficjalne powody nie są znane, bo szkoła nie odniosła się do pisma z pytaniem w tej sprawie.
Jak poinformował miejscowy Urząd Gminy, zgodę na wycinkę wydał Starosta Powiatu. W ujawnionym protokole po oględzinach zawarto następujący zapis:
"W odziomku widoczne ślady żerowania szkodników technicznych. W koronie ślady po ułamanych konarach. Miejscowy brak kory na pniu ze śladami zmian grzybiczych. Korona rozłożysta pochylona nad ciągiem pieszo-jezdnym oraz prywatną posesją nr 143. Zmiany chorobowe na konarach. W koronie przebiega czynna linia niskiego napięcia i linia teleinformatyczna".
I teraz moje pytanie do Was - czy przestawiony w dokumentacji stan drzewa mógł stanowić podstawę do jego usunięcia?
Szkoda tej brzozy, bo latem niosła upragniony cień (obok jest przystanek komunikacji miejskiej, przejście dla pieszych i sklepy), stanowiła świadectwo czasów, a do tego świetnie komponowała się z otoczeniem, nie wspominając już o osobistym przywiązaniu jako absolwenta (w latach 90' przy tej brzozie pieliło się zieleńce - działka była nieco inaczej zagospodarowana). Do tego jak dla mnie laika, drzewo było w dobrej kondycji.
Na przełomie czerwca i lipca sprzed bramy głównej Zespołu Szkół w mojej miejscowości usunięto okazałą brzozę brodawkową. Wycinki dokonano na zlecenie nowej administracji szkoły. Czyn ten spotkał się z krytyką mieszkańców, którą sam zresztą podzielam.
Nieoficjalnie doszło do tego z dwóch powodów - brzoza "generowała" jesienią zbyt wiele liści, a ponadto zachodziła koroną na działkę, na której mieści się dom nauczyciela (obecnie własność prywatna emerytowanych belfrów). Oficjalne powody nie są znane, bo szkoła nie odniosła się do pisma z pytaniem w tej sprawie.
Jak poinformował miejscowy Urząd Gminy, zgodę na wycinkę wydał Starosta Powiatu. W ujawnionym protokole po oględzinach zawarto następujący zapis:
"W odziomku widoczne ślady żerowania szkodników technicznych. W koronie ślady po ułamanych konarach. Miejscowy brak kory na pniu ze śladami zmian grzybiczych. Korona rozłożysta pochylona nad ciągiem pieszo-jezdnym oraz prywatną posesją nr 143. Zmiany chorobowe na konarach. W koronie przebiega czynna linia niskiego napięcia i linia teleinformatyczna".
I teraz moje pytanie do Was - czy przestawiony w dokumentacji stan drzewa mógł stanowić podstawę do jego usunięcia?
Szkoda tej brzozy, bo latem niosła upragniony cień (obok jest przystanek komunikacji miejskiej, przejście dla pieszych i sklepy), stanowiła świadectwo czasów, a do tego świetnie komponowała się z otoczeniem, nie wspominając już o osobistym przywiązaniu jako absolwenta (w latach 90' przy tej brzozie pieliło się zieleńce - działka była nieco inaczej zagospodarowana). Do tego jak dla mnie laika, drzewo było w dobrej kondycji.
Tak. Zmiany grzybiczne rozumiem jako którąś fazę rozkładu drewna, a co za tym idzie możliwość złamania pnia i jego upadku na chodnik. W Ojcowskim Parku nie tak dawno złamało się drzewo i zginęła dziewczynka. Tam zgniły korzenie i nie było widać zmian powierzchniowych. Tu zmiany widać, więc można było zapobiec nieszczęściu. Najpewniej nakazano zamienne posadzenie innych drzewfilczyk pisze: teraz moje pytanie do Was - czy przestawiony w dokumentacji stan drzewa mógł stanowić podstawę do jego usunięcia?
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Jak najbardziej tak. Nagromadzenie "czynników ryzyka" aż nadto uzasadniało nakazanie usunięcia nie tylko wyrażenie zgody na wycinkę.filczyk pisze:czy przestawiony w dokumentacji stan drzewa mógł stanowić podstawę do jego usunięcia?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Jakieś słabe to zdjęcie albo mój monitor, bo tych zmian grzybiczych dostrzec nie mogę.Capricorn pisze:Tak. Zmiany grzybiczne rozumiem jako którąś fazę rozkładu drewna, a co za tym idzie możliwość złamania pniafilczyk pisze: czy przestawiony w dokumentacji stan drzewa mógł stanowić podstawę do jego usunięcia?
Przeczytaj jeszcze raz:poreba pisze:Jakieś słabe to zdjęcie albo mój monitor, bo tych zmian grzybiczych dostrzec nie mogę.
Gdzie tu napisano, że zmiany grzybicze obejmują cały odziomek? A tylko wówczas widoczne by były po ścince na pozostającym pniaku.filczyk pisze:"W odziomku widoczne ślady żerowania szkodników technicznych. W koronie ślady po ułamanych konarach. Miejscowy brak kory na pniu ze śladami zmian grzybiczych. Korona rozłożysta pochylona nad ciągiem pieszo-jezdnym oraz prywatną posesją nr 143. Zmiany chorobowe na konarach. W koronie przebiega czynna linia niskiego napięcia i linia teleinformatyczna".
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Znnaczysia: jednak monitorPiotrek pisze:Przeczytaj jeszcze raz:poreba pisze:Jakieś słabe to zdjęcie albo mój monitor, bo tych zmian grzybiczych dostrzec nie mogę.filczyk pisze:"W odziomku widoczne ślady żerowania szkodników technicznych. W koronie ślady po ułamanych konarach. Miejscowy brak kory na pniu ze śladami zmian grzybiczych.
Nie. Zapis dotyczy oględzin drzewa w trakcie lustracji, a nie pniaka po ściętym drzewie. Znaczy, że ślady wszelakie mogły być na pniu drzewa w odziomkowej jego części, co nie jest równoznaczne ze śladami na pniaku po ściętym drzewieporeba pisze:Znnaczysia: jednak monitor
Wystarczy, że pień był uszkodzony na wysokości ok 40cm od gruntu i już nie znajdziesz śladów na pniaku, który ma pewnie ze 20-30cm. Nie ma podstaw do zarzucenia kontrolującym nieprawdy, natomiast można powiedzieć, że na podstawie zdjęcia pniaka nie da się określić rodzaju i wielkości uszkodzeń. Pamiętaj, że oględziny miały miejsce przed usunięciem drzewa, a nie po, więc opisujący wyraził się tak jak mógł dokładne
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Ja tu widzę taką sytuację, że jeżeli to drzewo rzeczywiście mogło zagrażać przewróceniu na chodnik i mogłoby dojść do jakiegoś nieszczęścia, bo ktoś np. z uczniów, nauczycieli mógłby stać w miejscu, w którym drzewo mogłoby się przewrócić lub tylko nawet same konary, gałęzie, to ta wycinka już była uzasadniona.
No i tam jeszcze przebiegała linia wysokiego napięcia w koronie tej brzozy, a to też mogło przeszkadzać.
Ja nie byłem tam, nie widziałem tej brzozy, ale skoro gmina wydała taką decyzję, żeby wyciąć tą brzozę, to musieli mieć jakieś podstawy do tego.
Ja też jestem za tym, żeby tak okazałe drzewo sobie było, bo rzeczywiście, latem, w słońcu daje sporo cienia, a poza tym jest ładny widok na taką brzozę i jest to jakaś ozdoba terenu, posesji.
No ale zagrażające drzewa to raczej się usuwa dla bezpieczeństwa.
No i tam jeszcze przebiegała linia wysokiego napięcia w koronie tej brzozy, a to też mogło przeszkadzać.
Ja nie byłem tam, nie widziałem tej brzozy, ale skoro gmina wydała taką decyzję, żeby wyciąć tą brzozę, to musieli mieć jakieś podstawy do tego.
Ja też jestem za tym, żeby tak okazałe drzewo sobie było, bo rzeczywiście, latem, w słońcu daje sporo cienia, a poza tym jest ładny widok na taką brzozę i jest to jakaś ozdoba terenu, posesji.
No ale zagrażające drzewa to raczej się usuwa dla bezpieczeństwa.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi w tym temacie. Nie spodziewałem aż tak wielkiego odzewu, choć z drugiej - jak tak przeglądam forum - wcale nie powinno mnie to dziwić, bo jest tu i konkretnie i na poziomie.
Odpowiedzi dały mi nowe spojrzenie na sprawę. Przyznaję, że od początku zakładałem, iż drzewa pozbyto się celowo - bo trzeba było przy nim popracować na jesieni i zachodziło na prywatną działkę. Do tego dla mnie jako laika, przytoczony w protokole stan drzewa nie wskazywał na konieczność wycinki (co tam kilka połamanych konarów itd.). Nie wziąłem też pod uwagę specyfiki terenu. To jednak nie posesja prywatna czy las, a szkoła i tu tym bardziej lepiej zawczasu zapobiegać niebezpieczeństwu. Ale na swoją obronę... Nie chcąc zdawać się na tego rodzaju ogląd, postanowiłem zapytać w możliwie najlepszym do tego miejscu i nie zawiodłem się. Jeszcze raz za to dzięki!
Nie posiadam zdjęcia drzewa w całej okazałości. Dziwnym trafem schodziło z obiektywu, a przeszukałem całe archiwum z przeróżnych wydarzeń. W ramach uzupełnienia dokładam jednak linka do Google Maps: https://goo.gl/maps/nnWkSmCbzsm
Co do nasadzeń zastępczych, to takich nie rekomendowano, ze względu na zagospodarowanie szkolnej działki i posesji prywatnej obok (zieleń urządzona), a także bliskość "działki drogowej".
Odpowiedzi dały mi nowe spojrzenie na sprawę. Przyznaję, że od początku zakładałem, iż drzewa pozbyto się celowo - bo trzeba było przy nim popracować na jesieni i zachodziło na prywatną działkę. Do tego dla mnie jako laika, przytoczony w protokole stan drzewa nie wskazywał na konieczność wycinki (co tam kilka połamanych konarów itd.). Nie wziąłem też pod uwagę specyfiki terenu. To jednak nie posesja prywatna czy las, a szkoła i tu tym bardziej lepiej zawczasu zapobiegać niebezpieczeństwu. Ale na swoją obronę... Nie chcąc zdawać się na tego rodzaju ogląd, postanowiłem zapytać w możliwie najlepszym do tego miejscu i nie zawiodłem się. Jeszcze raz za to dzięki!
Nie posiadam zdjęcia drzewa w całej okazałości. Dziwnym trafem schodziło z obiektywu, a przeszukałem całe archiwum z przeróżnych wydarzeń. W ramach uzupełnienia dokładam jednak linka do Google Maps: https://goo.gl/maps/nnWkSmCbzsm
Co do nasadzeń zastępczych, to takich nie rekomendowano, ze względu na zagospodarowanie szkolnej działki i posesji prywatnej obok (zieleń urządzona), a także bliskość "działki drogowej".
Ja gdybym miał tu głos decydujący, to też bym tą brzozę usunął.
1. Korzeniami niszczyła chodnik i ogrodzenie.
2. Miała rozłożyste konary, stanowiące zagrożenie w razie burzy.
3. Właściciel sąsiedniej działki - zgodnie z Kodeksem Cywilnym - miał prawo po pisemnym wezwaniu właściciela drzewa, sam na swój koszt przyciąć gałęzie równo po granicy działki. To by ją i tak mocno zniszczyło.
Zamiast tej brzozy posadziłbym coś mniejszego - np. jarzębinę.
1. Korzeniami niszczyła chodnik i ogrodzenie.
2. Miała rozłożyste konary, stanowiące zagrożenie w razie burzy.
3. Właściciel sąsiedniej działki - zgodnie z Kodeksem Cywilnym - miał prawo po pisemnym wezwaniu właściciela drzewa, sam na swój koszt przyciąć gałęzie równo po granicy działki. To by ją i tak mocno zniszczyło.
Zamiast tej brzozy posadziłbym coś mniejszego - np. jarzębinę.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Dokładnie nad samochodem, na wysokości ok 6-7m widać jak się zdaje odartą korę na konarach, albo ślady po ułamanych gałęziach... pień niestety zbyt mało wyraźny, a już całkiem, gdy się ogląda na komórce...
A co do obrony, to akurat nie masz powód do niej, a wręcz przeciwnie. Warto zapytać, warto się dowiadywać, bo wiedza podnosi świadomość. Wielu jest takich, którzy nie wiedzą, nie chcą wiedzieć, ale chcą krytykować...
A co do obrony, to akurat nie masz powód do niej, a wręcz przeciwnie. Warto zapytać, warto się dowiadywać, bo wiedza podnosi świadomość. Wielu jest takich, którzy nie wiedzą, nie chcą wiedzieć, ale chcą krytykować...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Do tego dodał bym działanie Zakładu Energetycznego, który na dobrą sprawę już dawno powinien usunąć pół korony. A po takim zabiegu drzewo na pewno nie byłoby stabilne...j24 pisze:3. Właściciel sąsiedniej działki - zgodnie z Kodeksem Cywilnym - miał prawo po pisemnym wezwaniu właściciela drzewa, sam na swój koszt przyciąć gałęzie równo po granicy działki. To by ją i tak mocno zniszczyło.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Jeżeli nawet brzoza, czy jakiekolwiek inne drzewo zagrażałoby ludziom, liniom wysokiego napięcia lub przeszkadzałoby w jakiś sposób, urząd gminy, URZĄD MIASTA miałby prawo wydać decyzję o wycince takiego drzewa.
Owszem, przyrodnicy, ekolodzy sprzeciwialiby się wycinaniu zdrowego, ładnego drzewa, ale jeśli jest uzasadnienie na wycinkę, to wyciąć można.
Bezzasadne byłoby wycięcie drzewa, które nie musiałoby być wycięte, bo nie byłoby to uzasadnione niczym.
Owszem, przyrodnicy, ekolodzy sprzeciwialiby się wycinaniu zdrowego, ładnego drzewa, ale jeśli jest uzasadnienie na wycinkę, to wyciąć można.
Bezzasadne byłoby wycięcie drzewa, które nie musiałoby być wycięte, bo nie byłoby to uzasadnione niczym.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
No, dobra, tak, przyznaję! to nie monitor mam zły, to ja ślepy jestem i nie doczytałem w opisie! Zadowolony?Capricorn pisze:Nie. Zapis dotyczy oględzin drzewa w trakcie lustracji, a nie pniaka po ściętym drzewie. Znaczy, że ślady wszelakie mogły być na pniu drzewa w odziomkowej jego części,poreba pisze:Znnaczysia: jednak monitor
PS toż to /auto/ironia była