toteż j.w. kolejnego WB zapłaciłam sobie sama ale skoro jak wiemy , wiele zależy od czasu to czy tak jest dobrze ? Będę się upierać diagnozowanie i leczenie boreliozy to w tym kraju jeszcze etap pisklaka zaledwiePiotrek pisze:Bo za badanie ciebie płaci Ośrodek, który zleca badanie z bardzo mocno ograniczonych środków
Borelioza? Bez paniki. Nie wydawaj niepotrzebnie pieniędzy
Moderator: Moderatorzy
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
Z tego co wiem wszystkie testy na boreliozę (czy to przeciwciała, czy DNA) mają sporą szansę na wyjście fałszywie pozytywnymi - dlatego nie powinno się rozpoczynać leczenia tylko w oparciu o wynik testu, bo diagnozę stawia się w oparciu o zaobserwowane objawy + wyniki testu.
Dlatego badanie kleszcza na obecność boreliozy nie daje nam kompletnie nic - bo a) test może być fałszywie dodatni, b) nawet jeżeli kleszcz jest nosicielem, to nie musiał nas zarazić.
I z drugiej strony - dlatego też samo badanie krwi nic nam właściwie nie daje. Nie wiem jak jest dokładnie z PCR, ale elisa czy western blot może dawać wynik fałszywie pozytywny poprzez reakcje krzyżowe z innymi patogenami. Stąd przy braku objawów wynik pozytywny nie jest wystarczający do stuprocentowego postawienia diagnozy. Choć z drugiej strony objawy boreliozy potrafią być tak nieswoiste, że bardzo łatwo można je przeoczyć. No a z 3 strony prawdopodobnie u wielu ludzi borelioza rozwija się zupełnie bezobjawowo.
Zagmatwany problem, stąd i brak konsensusu wśród lekarzy, a szkół walki z boreliozą to jest chyba tyle ilu jest medyków
Dlatego badanie kleszcza na obecność boreliozy nie daje nam kompletnie nic - bo a) test może być fałszywie dodatni, b) nawet jeżeli kleszcz jest nosicielem, to nie musiał nas zarazić.
I z drugiej strony - dlatego też samo badanie krwi nic nam właściwie nie daje. Nie wiem jak jest dokładnie z PCR, ale elisa czy western blot może dawać wynik fałszywie pozytywny poprzez reakcje krzyżowe z innymi patogenami. Stąd przy braku objawów wynik pozytywny nie jest wystarczający do stuprocentowego postawienia diagnozy. Choć z drugiej strony objawy boreliozy potrafią być tak nieswoiste, że bardzo łatwo można je przeoczyć. No a z 3 strony prawdopodobnie u wielu ludzi borelioza rozwija się zupełnie bezobjawowo.
Zagmatwany problem, stąd i brak konsensusu wśród lekarzy, a szkół walki z boreliozą to jest chyba tyle ilu jest medyków