Panel leśniczego SILP
Moderator: Moderatorzy
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Nie ma problemu , napisz jak chciałbyś aby to wyglądało ja ci podpowiem . Traktujesz gniazdo jak każdą powierzchnie i rysujesz w miejscu występowania Św pole o takiej wielkości jaką potrzebujesz , resztę dorysowujesz na pozostałej części . Chyba że świerk ma być miedzy innymi sadzonkami to tak jak pisałem poprzednio wykazujesz parę razy punktowo i wtedy nie wchodzi powierzchnia do całego gniazda tylko podajesz na końcu w tabeli ilość sztuk . Chyba o to ci chodzi .
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
To wiem, ale musiałbym dzielić każde gniazdo na mikropowierzchnię o wielkości równej odnowionemu gatunkowi. Wolałbym móc zapisać kilka gatunków na każdym gnieździe i zapisać ich powierzchnię zwłaszcza, że przecie teraz powierzchnia odnowienia gniazd w SILPie odnosi się do całej powierzchni odnowienia, a nie powierzchni poszczególnych gniazd.Kuna lesna pisze:Traktujesz gniazdo jak każdą powierzchnie i rysujesz w miejscu występowania Św pole o takiej wielkości jaką potrzebujesz
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Nadal nie rozumiem . Jeżeli coś występuje na danej powierzchni to to rysujesz na tej powierzchni i tyle . Jeżeli coś jest bardzo małe zaznaczasz punktowo . Po za tym to jest szkic a nie pomiar geodezyjny gdzie wszystko do metra musi pasować . Pozostałe dane uzupełniasz ręcznie w tabeli i korygujesz wg uznania . Jeżeli masz jakiś szkic robiony z ręki to zeskanuj i mi go prześlij na PW wtedy skumam o co chodzi . Nie spotkałem się oprócz pow . mikro które nie można by wprowadzić , lecz to rozwiązuję, poprzez wyrysowanie powierzchni dla tego gatunku w granicy wielkości jaki najmniejszy dopuszcza program i jego wielkość sztucznie koryguję w tabeli .
How? Że tak nieśmiało zapytam mam to uczynić? Znaczy tak - mam dla naprzykładu gniazdo wielkości 0,49ha i ono gniazdo jest sobie na szkicu zrębowym wyrysowane jako jedno gniazdo nieszczęśliwie. Klikam zaznacz poligon, a potem edytuj poligon. Chlastam na odwach na ptaszka i otwiera mnie się wszechmocne okno z opisem gniazda, gdzie mogę wybrać aż jeden gatunek... Zatwierdzam i to by było na tyle. Całe gniazdo to jeden gatunek. A gdzie miejsce na kolejne gatunki?Kuna lesna pisze:Jeżeli coś występuje na danej powierzchni to to rysujesz na tej powierzchni i tyle .
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Capricorn nie przyjmuj gniazdo jako jedną powierzchnię . Podziel ją za pomocą edycji ręcznie na mniejsze kawałki . Naciskając na edycję gniazda całe zaczyna świecić dla jednego elementu ,gatunku . Jeżeli te same gniazdo nie podświetlasz tylko ręcznie rysujesz granice możesz je podzielić na tyle czyści ile potrzebujesz .
To wiem, tylko drażni mnie ta manufaktura i niekonsekwencja. Po kiego czorta dzielić gniazdo na kilka mniejszych, by wyrysować mikrogniazdka z danym gatunkiem skoro to w ogólnym rozrachunku nie ma znaczenia, bo przecież na mapie i tak odnowienie jest opisane łącznie. Co więcej, jeśli sobie ręcznie wkreślę w edytorze mapy jakieś PNSW i chcę je opisać, to mogę podać bez problemu kilka gatunków i podać ich wiek. Tu trzeba każde gniazdo rozbijać na kawałeczki. Samo rysowanie i zatwierdzanie trwa wieki, bo jak działa system nie warto gadać. Lepiej już to namalować ręcznie i za parę minut oddać w DT bez pieprzenia i nerwów...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
U nas szczęśliwie elektronicznie jedynie szkic zrębowy. Reszta ręcznie. Za dużo uzgadniania i ręcznej roboty, gdy np. odnowienia są pod okapem i na gniazdach. Trzeba uzgadniać z DT, co trzeba zapisać jako PNSW, a co nie. W końcu i tak jakieś błędy na mapach mogą powstać ku radości kontrolujących. Tyle z tego pożytku. A wystarczyłoby dołożyć możliwość wprowadzenia na gniazdach kilku gatunków...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
A gdy robisz szkic ręcznie, to nie dzielisz gniazda na kilka mniejszych? Tak właśnie robisz, tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy, np. zmianę koloru kredki, którą rysujesz, uważasz za dalszy ciąg rysowania tego, co przed chwilą czyniłeś innym kolorem. A z punktu widzenia logiki (algorytmu) zakończyłeś "czynność A - rysuj kolorem żółtym" i rozpocząłeś "czynność B - rysuj kolorem brązowym" jednocześnie pamiętając, że jedna powierzchnia może mieć tylko jeden kolor.Capricorn pisze:Po kiego czorta dzielić gniazdo na kilka mniejszych
Jednocześnie rozumiem, że chcesz aby proces rysowania elektronicznego po prostu działał tak jak jesteś przyzwyczajony - analogowo i analogicznie. Innymi słowy, żeby w procesie twórczym następowała tylko zmiana narzędzia - zamiast kredek elektroniczny pisak. Całość natomiast działań ma naśladować te wykonywane kredkami. Owszem, można tak to oprogramować (tak działają np. programy typu CAD) ale to wymaga i pamięci roboczej urządzenia, i powierzchni dyskowej a najbardziej mocy obliczeniowej procesora i układu graficznego.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Oczywiście, ze tak, ale trwa to znakomicie krócej Gdy rysuję wystarczy pokolorować z grubsza odpowiednią powierzchnię i tyle. W komputerze muszę zaznaczyć powierzchnię niemalże do milimetra, zatwierdzić ją opisać KAŻDY gatunek z osobna, a w sumie i tak wszystkie PNSW trafią do jednego worka odnowienia w danym roku...Piotrek pisze:A gdy robisz szkic ręcznie, to nie dzielisz gniazda na kilka mniejszych? Tak właśnie robisz
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
To ciekawe co piszesz bo ja projektem szkicu podpieram sie przy projektowaniu odnowień w WEB SILP i tam jak byś nie kombinował to każdy gatunek musi być wprowadzony z osobna . Sam szkic fajnie sumuje gatunki sadzonek a jeżeli jeszcze podasz więźbę, to oblicza ile tyś szt danego gatunku jest na danej pozycji odnowieniowej .Czy my pracujemy w tej samej firmieCapricorn pisze: a w sumie i tak wszystkie PNSW trafią do jednego worka odnowienia w danym roku...
Ot zagwozdka...Kuna lesna pisze:Czy my pracujemy w tej samej firmie
U nas to działa inaczej. Odnowienia zaznacza się powykonawczo, więc już zielone do góry rośnie i się nie zmienia. Nie wiem, jak jest faktycznie, ale zdawało mi się dotąd, że sadzonki i ich procentowy/powierzchniowy udział zbierany jest z zestawienia prac( i rozliczenia sadzonek w nim zapisany), a nie z rysunków na mapie, które mogą być, ale nie muszą idealne.Kuna lesna pisze:projektowaniu odnowień w WEB SILP
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
O rany u mnie nie posadzisz bez projektu . Mapa rozmieszczenia sadzonek to podstawa rozpoczęcia prac , oczywiście może to ulec zmianie np z braku jakiegoś gatunku ale rozkład powinien się zgadzać .Zatwierdzenie po sprawdzeniu przez IN i podpisane przez N-czego . Same szkice są kontrolowane w pierwszej kolejności podczas kontroli z RDLP u a i mój ZUL też prosi o szkic podczas sadzenia gdyż łatwiej mu jest operować na powierzchni gdy z jakiegoś powodu nadzór się ulatnia ( wywóz itd) Oj coś robicie tę robotę od dachu ale może się to u ciebie sprawdza u mnie to nie przejdzie
Ino, że to projekt, który w zasadzie powinien być oddany na rok przed wykonaniem odnowień, a więc całkiem możliwe, że rozjedzie się w sporej części z efektem końcowym. Reasumując tworzymy sztukę dla sztuki, by ktoś tam sobie w segregatorze coś odpowiednio szybko schował i... zapomniał.Kuna lesna pisze:O rany u mnie nie posadzisz bez projektu .
...jak zwykle... skoro szkic i stan na gruncie mogą się rozjechać to jest to kolejna popierdóła służąca wyłącznie do kontroli leśniczego i nadleśnictwa...Kuna lesna pisze:Same szkice są kontrolowane w pierwszej kolejności podczas kontroli z RDLP
Rozumiem, że dajesz mu ten zatwierdzony szkic i każesz sadzić sosnę na glinie a dęba w piachu tylko dlatego, że tak narysowano przed rokiem (bo pługofrezarka wyciągneła glinę na wierzch, albo się łacha piachu pojawiła znienacka), bo skoro zatwierdzony, to nie podlega korektom, a jeśli podlega, to co złego, by stworzyć go później niż na rok przed odnowieniem?...Kuna lesna pisze:mój ZUL też prosi o szkic podczas sadzenia gdyż łatwiej mu jest operować na powierzchni
Nic nie robimy od dachu. Zwyczajnie planuję rozkład sadzonek według gatunku i więźby jak każdy. Jednak z malowankami czekam do momentu kiedy wiem na 100%, że dany gatunek mogę posadzić dokładnie w tym miejscu, w którym sadził będę (mikrosiedliska, wilgotność itepe.), więc tak naprawdę to szkic odnowień jest jednocześnie mapą odnowień i zgadza się zawsze ze stanem na gruncie... W razie zmiany leśniczego będzie miał przynajmniej w ręce stan faktyczny uprawy, a nie nic nie wartą kartkę papieru, czy malowankę w systemie dla isnpektorów.Kuna lesna pisze:Oj coś robicie tę robotę od dachu ale może się to u ciebie sprawdza u mnie to nie przejdzie
Tak więc jak rozliczane i kontrolowane są te Wasze szkice - inspektorzy sprawdzają, czy zostały złożone w terminie, czy też ktoś w ogóle weryfikuje to, co tam namalowano...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Napiszę, jak jest u nas:
Pierwszą wersję szkicu robimy w SILP-WEB w Szkicowniku w momencie sporządzania planów na rok następny (wiosna).
W międzyczasie może się zmienić koncepcja, jesienią następuje przygotowanie gleby itd. Jeśli zajdą na tym etapie zmiany w planach, to aktualizujemy szkic.
Zimą (na ogół luty) szkice są sprawdzane przez RDLP (zza biurka). Oprócz tego następuje zamówienie sadzonek - czasami czegoś nie idzie załatwić - więc znów zmiany w planie. Pociąga to za sobą konieczność kolejnej zmiany szkicu.
Wreszcie następuje sadzenie (odnowienie). Tu też bywa różnie: gdzieś tam stoi woda, gdzieś się posadziło nieco inaczej itd. W takim wypadku już po posadzeniu kolejny raz aktualizujemy szkic.
Po kampanii odnowieniowej (maj - czerwiec) przyjeżdża kontrola prac odnowieniowych z RDLP. I sprawdza na gruncie odnowienie ze szkicem. I to musi się wtedy zgadzać.
Pierwszą wersję szkicu robimy w SILP-WEB w Szkicowniku w momencie sporządzania planów na rok następny (wiosna).
W międzyczasie może się zmienić koncepcja, jesienią następuje przygotowanie gleby itd. Jeśli zajdą na tym etapie zmiany w planach, to aktualizujemy szkic.
Zimą (na ogół luty) szkice są sprawdzane przez RDLP (zza biurka). Oprócz tego następuje zamówienie sadzonek - czasami czegoś nie idzie załatwić - więc znów zmiany w planie. Pociąga to za sobą konieczność kolejnej zmiany szkicu.
Wreszcie następuje sadzenie (odnowienie). Tu też bywa różnie: gdzieś tam stoi woda, gdzieś się posadziło nieco inaczej itd. W takim wypadku już po posadzeniu kolejny raz aktualizujemy szkic.
Po kampanii odnowieniowej (maj - czerwiec) przyjeżdża kontrola prac odnowieniowych z RDLP. I sprawdza na gruncie odnowienie ze szkicem. I to musi się wtedy zgadzać.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Co można sprawdzić na szkicu (zza biurka) na tym etapie? Oto tajemnica wiary...(*)j24 pisze:Zimą (na ogół luty) szkice są sprawdzane przez RDLP (zza biurka).
No i dlatego "metoda Capriego" jest metodą ze wszech miar słuszną, bowiem zmniejsza nakład pracy a także (co nie do przecenienia!) do minimum ogranicza stres związany z ową "kontrolą objazdową."j24 pisze:Po kampanii odnowieniowej (maj - czerwiec) przyjeżdża kontrola prac odnowieniowych z RDLP. I sprawdza na gruncie odnowienie ze szkicem. I to musi się wtedy zgadzać.
(*) - wiary w sprawczą i zbawienną moc kontroli.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Nie no nie przesadzaj szkic to szkic ale najlepiej wyjaśnił to J24 . Jako że szkic poprawiamy kilka razy lub wcale to wersja elektroniczna jest lepsza bo szybko można to skorygować.Capricorn pisze:Rozumiem, że dajesz mu ten zatwierdzony szkic i każesz sadzić sosnę na glinie a dęba w piachu tylko dlatego, że tak narysowano przed rokiem (bo pługofrezarka wyciągneła glinę na wierzch, albo się łacha piachu pojawiła znienacka), bo skoro zatwierdzony, to nie podlega korektom, a jeśli podlega, to co złego, by stworzyć go później niż na rok przed odnowieniem?
Piotrek pisze:Co można sprawdzić na szkicu (zza biurka) na tym etapie? Oto tajemnica wiary...(*)
Piotrek np czy skład gatunkowy pasuje do siedliska a jeżeli nie co jest powodem zmiany gatunków .