Obiektywnie - nie tylko z czyjegos osobistego punktu widzenia - w tym kraju duuuuuuuzo latwiej zostac ekologiem niz lesnikiem. Po pierwsze jest w ch....j instytucji zatrudniajacych i oferujacych prace ekologom,zajmujacych sie ekologiom. Instytucja zatrudniajaca lesnikow jest tylko jedna i w zakresie pochodzenia stawiane sa wobec przyszlych lesnikow zdecydowanie wyzsze wymagania niz wobec przyszlych ekologow. Nie wystarczy tylko chec szczera....w zylach kandydatow musi tez plynac wlasciwa krew. Wtedy jest latwiej zostac lesnikiem. Nieprawdaz?Wiesław pisze:To przynajmniej zaznaczaj, że to twój punkt widzenia, nie mający wiele wspólnego z formalną definicją pojęcia...drwalnik pisze:nie są i nie zamierzam tłumaczyć się z mojego punktu widzenia
Łatwiej zostać ekologiem niż leśnikiem, z twego punktu widzenia?
Odpowiedź na katastrofę 'Lex Szyszko'?
Moderator: Moderatorzy
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Za peerelu istniało pojęcie "robotnik rolny". Obejmowało ono osoby obsługujące np. ciągniki, czy siewniki. Mogli oni potrafić doskonale obsługiwać daną maszynę, ale nie musieli mieć wiedzy dlaczego orkę wykonuje się na taką, a nie inną głębokość. Trudno mi nazwać leśnikami ekologów, którzy raz w roku uczestniczą w akcji sadzenia lasu, podobnie jak nawet najlepszego traktorzystę trudno nazwać rolnikiem tylko dlatego, że potrafi obsłużyć ciągnik z pługiem. Natomiast niektórzy pracownicy ZULi bez szkół mobliby wiele nauczyć abolwentów techników leśnych, czy AR o czym mogłem się wielokrotnie przekonać naocznie.Wiesław pisze:ludzie obsługujący na polach pługi i siewniki nie są rolnikami
Trudno jednoznacznie stwierdzić kiedy robotnik staje "czuć" swą pracę
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Moim zdaniem jesteś jak 'smok', nie, nie zamierzam Ci się tłumaczyć dlaczego, a co!drwalnik pisze:... nie są i nie zamierzam tłumaczyć się z mojego punktu widzeniaWiesław pisze:A to oni nie są leśnikami?
PS. Mnie też tak kiedyś powiedziano, bez tłumaczenia, za to ja potem przez kilka lat musiałem się tłumaczyć "dlaczego 'Smok'?"
no co Ty... kiedyś wystarczyło pochodzenie rolniczeDAKa pisze:Nie wystarczy tylko chec szczera....w zylach kandydatow musi tez plynac wlasciwa krew. Wtedy jest latwiej zostac lesnikiem. Nieprawdaz?
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Bzdura.DAKa pisze:Instytucja zatrudniajaca lesnikow jest tylko jedna
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Jest urodzona w PRLu i trzyma się normalnie, jak na swój wiek. A to, że cześć kobietek pod czterdziestkę się zapuściła i wygląda jak stare rury to temat na osobną dyskusję.Naj pisze:Jeśli p. Malinowska jest urodzona w PRLu, to świetnie się trzyma...
To, że propaganda jest zrobiona dla lemingów to się zgodzę. Natomiast te lemingi to w 100% osoby urodzone w PRL. Dokładnie druga dekada pokolenia X i pierwsza pokolenia Y, czyli ludzie urodzeni w latach '70 i '80. Młodsi mają na wszystko wywalone. Nie ma w nich krzty chęci naprawiania świata, nie chodzą na wybory i nie rajcują sie wypowiedziami polityków. Żyją dla siebie.Naj pisze:propaganda) jest robiona dla lemingów urodzonych i wykształconych w Najjaśniejszej
To kto to w końcu jest ten leśnik?Wiesław pisze:A to oni nie są leśnikami?
Bo jak ja mówię, że jestem leśnikiem to osoby postronne się mnie pytają po jakim technikum. A ja, że po liceum i po studiach leśnych. Cześć z nich się wtedy dziwi, że są w ogóle takie studia.
Dlatego się przedstawiam jako inżynier leśnik(pracowałem kilka lat w urządzaniu to się przedstawiałem jako "inżynier w państwowej firmie" bo mi się nie chciało tłumaczyć co robię).
A Ty mówisz, że robotnik sadzący las to też leśnik.
Pewien leśny bloger natomiast swego czasu napisał, że "pracownicy Lasów Państwowych to leśnicy" - księgowa po ekonomiku też.
Także jakby to wszystko podliczyć to wyjdzie, że leśnik to jeden z najpopularniejszych zawodów
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
W końcu lasy to prawie 1/3 powierzchni kraju, więc co w tym dziwnego?3006hc pisze:wyjdzie, że leśnik to jeden z najpopularniejszych zawodów
Poza tym należy odróżniać:
- wykształcenie
- zawód wyuczony
- zawód wykonywany
- zajęcie wykonywane amatorsko/dorywczo
aktorami bywają ludzie bez ukończonych szkół aktorskich (często w teatrach amatorskich, a czasami bywają aktorami zawodowymi)
Troche mataczysz . Jak stwierdziła pewna aktorka "... 4 czerwca 1989 skończył się w Polsce komunizm...", czyli urodzeni w latach '80 mieli najwyżej 9 lat, a '70 maks. 19. To było pokolenie JPII raczej niż PRLu. Tu nie można narysować granicy kreską na piasku. Ważniejsze niż kalendarzowa data urodzenia jest wychowanie, wykształcenie, przekonania, światopogląd. To właśnie urodzeni w latach, o których mówisz, mają wszystko w rzyci... Pani M. na pewno "pokoleniem PRLu nie jest...3006hc pisze: To, że propaganda jest zrobiona dla lemingów to się zgodzę. Natomiast te lemingi to w 100% osoby urodzone w PRL. Dokładnie druga dekada pokolenia X i pierwsza pokolenia Y, czyli ludzie urodzeni w latach '70 i '80.
Pisałem o ludziach urodzonych w PRL, a nie o "pokoleniu PRL". I Ty też o tych ludziach wcześniej pisałeś - chyba, że użyłeś zbyt dużego skrótu myślowego.Naj pisze:To było pokolenie JPII raczej niż PRLu
W leśnictwie są dwa zawody:Wiesław pisze:Poza tym należy odróżniać:
- wykształcenie
- zawód wyuczony
- zawód wykonywany
- zajęcie wykonywane amatorsko/dorywczo
aktorami bywają ludzie bez ukończonych szkół aktorskich (często w teatrach amatorskich, a czasami bywają aktorami zawodowymi)
- technik leśnik
- inżynier leśnictwa
Nie można zatem być leśnikiem nie będąc technikiem lub inżynierem leśnictwa. Byłoby to niezgodne z prawem.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Ani jedno, ani drugie nie jest zawodem. W niektórych dokumentach jest pytanie o "zawód wyuczony" - prawidłowa odpowiedź "leśnik", i zawód wykonywany - prawidłowa odpowiedź "leśnik". Dopiero na pytanie o wykształcenie można napisać "technik leśnik" lub "wyższe leśne".3006hc pisze:...W leśnictwie są dwa zawody:
- technik leśnik
- inżynier leśnictwa
Nie można zatem być leśnikiem nie będąc technikiem lub inżynierem leśnictwa. Byłoby to niezgodne z prawem.
A można by się dowiedzieć, na jaki to akt prawny się powołujesz?
Swego czasu mój dobry kolega na spotkaniu integracyjnym przedstawiając wszystkim swoją żonę, powiedział:3006hc pisze:W leśnictwie są dwa zawody:
- technik leśnik
- inżynier leśnictwa
"a to Marianna, ona jest DUPA..."
wszyscy zamilkli speszeni, wtedy kolega wyjaśnił:
"DUPA" - Dyplomowany Urzędnik Prawno -Administracyjny..."
To chyba też nie był właściwie opisany jej zawód
To są TYTUŁY zawodowe, nie zawody. Jak podaje Governica.com:3006hc pisze:W leśnictwie są dwa zawody:
- technik leśnik
- inżynier leśnictwa
Tytuł zawodowy - tytuł nadawany osobie, która udowodniła, że posiada określone umiejętności i zasób wiedzy, potrzebne do wykonywania danego zawodu. Kompetencje i kwalifikacje należy rozumieć jako efekt kształcenia, potwierdzony odpowiednimi dyplomami, certyfikatami lub innymi dokumentami, wystawionymi przez uprawnione do tego jednostki.
Tytułu zawodowego nie należy mylić z tytułem naukowym.
[...]
Tytuł zawodowy może uzyskać także osoba, która nie ukończyła uczelni wyższej, ale posiada wykształcenie średnie zawodowe (np. technik) oraz osoba, która po ukończeniu studiów wyższych kontynuowała naukę w konkretnej specjalizacji (radca prawny, adwokat, prokurator, notariusz).
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Parki narodowe, parki krajobrazowe, lasy miejskie, starostwa powiatowe, rdosie, uczelnie, instytuty, prasa...DAKa pisze:Jakies inne argumenty ?....Brzost pisze:Bzdura.DAKa pisze:Instytucja zatrudniajaca lesnikow jest tylko jedna
Pomijam instytucje pozabranżowe, w których wykształceni leśnicy nieraz się bez trudu odnajdują.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Bez urazy, ale prawo to tylko przepis i papier. Bycie leśnikiem to coś całkiem innego i jesli tego nie rozumiesz, to sorry, ale nie jesteś leśnikiem mimo wykształcenia. Jest jeszcze parę osób w lasach, od których mógłbyś się wiele nauczyć, a nie pokończyli sorbon, za to na lesie zjedli zęby... Mój dziadek i teść skończyli sześć klas szkoły powszechnej i gospodarzyli na kilkudziestu hektarach roli. Usiłujesz nam wmówić, że nie byli rolnikami, bo nie skończyli co najmniej techników...?3006hc pisze:Byłoby to niezgodne z prawem.
Może właśnie dlatego bywają technicy na stanowiskach leśniczych, którzy maja magistrów inżynierów za podleśniczych...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
No najwiekszym (jednym z najwiekszych) odbiorcow absolwentow technikow lesnych jest policja - lesnik potrafi rznac nie tylko pilarka ale i pala jak widac.....a i w agencjach towarzyskich odnalazloby sie moze to i owo.....instytucji pozabranżowej niejako....Parki narodowe, parki krajobrazowe, lasy miejskie, starostwa powiatowe, rdosie, uczelnie, instytuty, prasa...
Pomijam instytucje pozabranżowe, w których wykształceni leśnicy nieraz się bez trudu odnajdują.
Plantator desek czyli lesnik jest "opakowaniem" w ktorym dzis znajdzie wszystko mozliwe i niemozliwe.
Jakies obiektywne zawezenie tego pojecia mozliwe byloby ew. przy powrocie do korzeni...Czyli lesnika jako sluzby dworskiej , pozniej panstwowej nadzorujacego procesem pozyskania i ochrony biomasy uzytkowej, dysponujacego oparta na wyksztalceniu wiedza....Inaczej lesnikiem moze byc malorolny zarzadazajacy 20 arami lasu...
Taka prace, takim ludziom, tej grupie "menadzerow zasobow naturalnych" oferuja w Polsce TYLKO LP......Ale mozna tez podciagnac pod to agencje towarzyskie .....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Co Ty za farmazony tu wypisujesz? Nie ma w ogóle nigdzie w aktach prawnych takiego zawodu jak leśnik. Jest tylko technik leśnik i inżynier leśnik - strona 162, zawody nr 247 i 248 http://fundacjarepublikanska.org/wp-con ... Tabela.pdfNaj pisze:Ani jedno, ani drugie nie jest zawodem. W niektórych dokumentach jest pytanie o "zawód wyuczony" - prawidłowa odpowiedź "leśnik", i zawód wykonywany - prawidłowa odpowiedź "leśnik". Dopiero na pytanie o wykształcenie można napisać "technik leśnik" lub "wyższe leśne".
A można by się dowiedzieć, na jaki to akt prawny się powołujesz?
Oprócz tego poczytaj rozporządzenie o stopniach w SL
Na liście zawodów regulowanych figurują jako dwa zawody...Piotrek pisze:To są TYTUŁY zawodowe, nie zawody.
Ale nas obowiązuje i rozporządzenie o stopniach w SL wyraźnie mówi kogo można na jakie stanowisko zatrudnić, a kogo nie.Capricorn pisze:Bez urazy, ale prawo to tylko przepis i papier.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....