wycinka bez zgody współwłaściciela
Moderator: Moderatorzy
wycinka bez zgody współwłaściciela
Witam
Jestem współwłaścicielem lasu (1/3). Po ustnej zgodzie pozostałych wyciąłem 10 drzew, po czym jeden z współwłaścicieli zmienił zdanie i powiedział że pójdzie na policję że nielegalnie wyciąłem. Co mi teraz grozi za taką wycinkę drzew?
Jestem współwłaścicielem lasu (1/3). Po ustnej zgodzie pozostałych wyciąłem 10 drzew, po czym jeden z współwłaścicieli zmienił zdanie i powiedział że pójdzie na policję że nielegalnie wyciąłem. Co mi teraz grozi za taką wycinkę drzew?
Brak podstaw prawnych do sprawy karnej jak i cywilnej.
Moim zdaniem, taka wycinka niewielkiej ilości drzew to czynność nieprzekraczająca zakresu zwykłego zarządu. I w takim przypadku wystarczy zgoda przynajmniej jednego z właścicieli. Taki zarząd owa czynność mogła by przekraczać, gdyby doszło do wycinki znacznej ilości drzew i zmiany w ten sposób charakteru nieruchomości.
Jednak kwestia te jest dyskusyjna z uwagi na niedookreśloność pojęcia zakres zwykłego zarządu i czynności przekraczające ten zakres. Najbezpieczniej jest uzyskać zgodę od wszystkich właścicieli.
Natomiast gdybyś dochodził od współwłaścicieli zwrotu kosztów jakie poniosłeś przy wycince wspólnych drzew (art. 207 KC) to tutaj sprawa zależy od tego czy wycinałeś z uwagi na dobro wspólne (np. zwalczanie szkodliwych owadów) czy wyłącznie na swoją rzecz (potrzebowałeś tarcicy do remontu domu).
Wydatki, o których mowa w art. 207 (ponoszone na wspólną rzecz), są związane z rzeczą wspólną, jeżeli potrzeba ich poniesienia wynika z normalnej eksploatacji i zasad prawidłowej gospodarki. Należą tu zarówno wydatki konieczne, jak i użyteczne, chyba że te ostatnie służą tylko dla wygody jednego lub kilku współwłaścicieli i zostały poniesione tylko w jego (ich) interesie.
Moim zdaniem, taka wycinka niewielkiej ilości drzew to czynność nieprzekraczająca zakresu zwykłego zarządu. I w takim przypadku wystarczy zgoda przynajmniej jednego z właścicieli. Taki zarząd owa czynność mogła by przekraczać, gdyby doszło do wycinki znacznej ilości drzew i zmiany w ten sposób charakteru nieruchomości.
Jednak kwestia te jest dyskusyjna z uwagi na niedookreśloność pojęcia zakres zwykłego zarządu i czynności przekraczające ten zakres. Najbezpieczniej jest uzyskać zgodę od wszystkich właścicieli.
Natomiast gdybyś dochodził od współwłaścicieli zwrotu kosztów jakie poniosłeś przy wycince wspólnych drzew (art. 207 KC) to tutaj sprawa zależy od tego czy wycinałeś z uwagi na dobro wspólne (np. zwalczanie szkodliwych owadów) czy wyłącznie na swoją rzecz (potrzebowałeś tarcicy do remontu domu).
Wydatki, o których mowa w art. 207 (ponoszone na wspólną rzecz), są związane z rzeczą wspólną, jeżeli potrzeba ich poniesienia wynika z normalnej eksploatacji i zasad prawidłowej gospodarki. Należą tu zarówno wydatki konieczne, jak i użyteczne, chyba że te ostatnie służą tylko dla wygody jednego lub kilku współwłaścicieli i zostały poniesione tylko w jego (ich) interesie.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Rozumiem że wycinałeś zgodnie z zapisami w UPUL jaki jest przypisany do twojego lasu ? Bo jeżeli wycinałeś po za UPUL ( np wywroty, sanitarny itd ) to chyba zgody na gębę nie dostałeś od nadzorującej jednostki ( LP lub starostwa ) bo z tego co wiem na wniosku muszą być podpisani wszyscy współwłaściciele .
Niestety, wydaje mi się, że problemy mogą być - w postępowaniu cywilnym. Jestem współwłaścicielem, wprawdzie nie lasu, ale drogi, i trochę ćwiczeń mieliśmy (współwłaścicieli jest ok. 80). Moim zdaniem (z doświadczenia sądowego), zarząd zwykły polega na wykonywaniu czynności mających utrzymać nieruchomość w niepogorszonym stanie, i może go wykonywać każdy ze współwłaścicieli, rozliczając koszty na wszystkich. Jeśli z nieruchomości pobierane są pożytki, to przekracza to zakres zarządu zwykłego. Ilość tych pożytków nie ma znaczenia. Nie wiem, jak to działa w przypadku lasu. Jeżeli wycinka była zgodna z PUL lub decyzją (trzebież), to można by domniemywać, że była wykonywana w trybie zarządu zwykłego (utrzymanie lasu w niepogorszonym stanie). I mógł ją wykonać każdy ze współwłaścicieli, z tym, że pożytek (i koszty) trzeba rozliczyć na wszystkich. Lepiej takie spray załatwiać na papierze...Piotrek pisze:Brak podstaw prawnych do sprawy karnej jak i cywilnej.
Moim zdaniem, taka wycinka niewielkiej ilości drzew to czynność nieprzekraczająca zakresu zwykłego zarządu.....
Kuna lesna pisze:Rozumiem że wycinałeś zgodnie z zapisami w UPUL
Ja, udzielając odpowiedzi, zakładałem z góry, że tak jest...Naj pisze:Jeżeli wycinka była zgodna z PUL lub decyzją
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
ze znanych mi wyroków sądów wycinka drzew wykracza poza zarząd zwykły i potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. Jest nawet wyrok dotyczący odmowy ocechowania drewna.
W przypadku wycięcia drzewa (pozyskania drewna) bez zgody innych współwłaścicieli można chyba powiedzieć o przywłaszczeniu a do tego stosuje się przepisy jak do kradzieży. Ten ,,rozmyślony" współwłaściciel musi najpierw zawiadomić policję a potem to się okaże czy coś z tego będzie. Jak to drzewa z lasu to pewnie policja powiadomi też starostę albo zapyta się starosty czy to legalnie wycięte drzewa
W przypadku wycięcia drzewa (pozyskania drewna) bez zgody innych współwłaścicieli można chyba powiedzieć o przywłaszczeniu a do tego stosuje się przepisy jak do kradzieży. Ten ,,rozmyślony" współwłaściciel musi najpierw zawiadomić policję a potem to się okaże czy coś z tego będzie. Jak to drzewa z lasu to pewnie policja powiadomi też starostę albo zapyta się starosty czy to legalnie wycięte drzewa
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
A komu miałby udowadniać?Kuna lesna pisze:będziesz miał problem z udowodnieniem że to twoje drewno
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
To dość istotny wyrok, bo NSA twierdzi, że nie tylko wyrąb drzew, jako pożytek z nieruchomości, musi być za zgodą współwłaścicieli, ale również wniosek o zaświadczenie potwierdzające taki wyrąb.piotrr24 pisze:Tutaj jest o ocechowaniu i współwłasności wyrok NSA w nim namiar na wyrok WSA w Rzeszowie II OSK 773/11 - Wyrok NSA z 2012-07-19
Ciekawi mnie jak poradziłby sobie NSA z wnioskiem dzierżawcy.
Odwrotnie. Dzierżawa bowiem oznacza korzystanie z pożytków w zamian za czynsz dzierżawny. Ze wszystkimi, prowadzącymi do tego korzystania z pożytków, procedurami.poreba pisze:Ciekawi mnie jak poradziłby sobie NSA z wnioskiem dzierżawcy.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Czytałeś uzasadnienie? Brak zgody właściciela, współ-właściciela. Dlatego się zastanawiam.Piotrek pisze:Odwrotnie. Dzierżawa bowiem oznacza korzystanie z pożytków w zamian za czynsz dzierżawny. Ze wszystkimi, prowadzącymi do tego korzystania z pożytków, procedurami.poreba pisze:Ciekawi mnie jak poradziłby sobie NSA z wnioskiem dzierżawcy.