Pojazdy zaprzęgowe czyli wozy, fury i furmanki
Moderator: Moderatorzy
Pojazdy zaprzęgowe czyli wozy, fury i furmanki
Troche mi sie tych zdjec uzbieralo Moze znajdzie sie jakis desperat, ktoremu starczy cierpliwosci zeby obejrzec
Jeszcze nie tak dawno, za czasow jak bylam dzieckiem, furmanki wystepowaly na codzien w polskim krajobrazie, na śląsku woziły węgiel i ziemniaki, okrzyki "kaaartofle, kaaartofle, cebuuula" niosly sie przez osiedla.. Juz nie mowiac jak czesto sie je spotykalo na wsiach, przy chalupach, na targach.. Nie raz mozna bylo je zlapac na stopa i gdzies kawalek podwiozly strudzonych wedrowcow.
Ostatnio jakos je calkowicie wymiotło z polskiego krajobrazu.. Pozostalo wspomnieniem przeszlosci.. Nie slychac rżenia koni, stukotu kół , nie widac nawozu rozwleczonego po drogach , niąsacego w swym zapachu -zapach prawdziwej wsi...
Sporo ich mozna jescze odnalezc za wchodnimi granicami:
UKRAINA
Polesie 2011
Bazar przy trasie kolejki wąskotorowej Antoniwka- Zariczje
Ukrainskie Polesie 2015- czyli tam gdzie ten rodzaj pojazdow wciaz wystepuje masowo
Karpaty
W czasie pobytu w Bieszczadach Wschodnich mialo sie wrazenie ze pojazd zaprzegowy to tam tez wciaz podstawowy srodek transportu
Bukowina
GRUZJA
Tam po raz pierwszy widzialam pojazd zaprzegowy, zaprzężony w woły!!!
Gruzja, wies Afnia
RUMUNIA
Kilka lat temu w Rumunii
Rumunia 2016
ALBANIA
Albania. Tu zarowno zaprzegowe jak i osiodłane pod transport ludzi i pakunkow. Osły, muły i małe koniki (wymieniam jednym tchem bo nie zawsze potrafie je miedzy soba rozroznic tzn osla od konia oczywiscie odrozniam, ale z mułami bywa roznie )
POLSKA
Czasem , sporadycznie , zdarza sie i u nas natrafic...
gdzieś na polnych drogach w okolicach Suliszewa (zachodniopomorskie)
Grzymkow - Wzgórza Włodzickie (woj. dolnoslaskie)
Rzędzina - Wzgórza Włodzickie (woj. dolnoslaskie)
Jeszcze nie tak dawno, za czasow jak bylam dzieckiem, furmanki wystepowaly na codzien w polskim krajobrazie, na śląsku woziły węgiel i ziemniaki, okrzyki "kaaartofle, kaaartofle, cebuuula" niosly sie przez osiedla.. Juz nie mowiac jak czesto sie je spotykalo na wsiach, przy chalupach, na targach.. Nie raz mozna bylo je zlapac na stopa i gdzies kawalek podwiozly strudzonych wedrowcow.
Ostatnio jakos je calkowicie wymiotło z polskiego krajobrazu.. Pozostalo wspomnieniem przeszlosci.. Nie slychac rżenia koni, stukotu kół , nie widac nawozu rozwleczonego po drogach , niąsacego w swym zapachu -zapach prawdziwej wsi...
Sporo ich mozna jescze odnalezc za wchodnimi granicami:
UKRAINA
Polesie 2011
Bazar przy trasie kolejki wąskotorowej Antoniwka- Zariczje
Ukrainskie Polesie 2015- czyli tam gdzie ten rodzaj pojazdow wciaz wystepuje masowo
Karpaty
W czasie pobytu w Bieszczadach Wschodnich mialo sie wrazenie ze pojazd zaprzegowy to tam tez wciaz podstawowy srodek transportu
Bukowina
GRUZJA
Tam po raz pierwszy widzialam pojazd zaprzegowy, zaprzężony w woły!!!
Gruzja, wies Afnia
RUMUNIA
Kilka lat temu w Rumunii
Rumunia 2016
ALBANIA
Albania. Tu zarowno zaprzegowe jak i osiodłane pod transport ludzi i pakunkow. Osły, muły i małe koniki (wymieniam jednym tchem bo nie zawsze potrafie je miedzy soba rozroznic tzn osla od konia oczywiscie odrozniam, ale z mułami bywa roznie )
POLSKA
Czasem , sporadycznie , zdarza sie i u nas natrafic...
gdzieś na polnych drogach w okolicach Suliszewa (zachodniopomorskie)
Grzymkow - Wzgórza Włodzickie (woj. dolnoslaskie)
Rzędzina - Wzgórza Włodzickie (woj. dolnoslaskie)
Widzę, że udało Ci się zrobić kilka fotek z tablicami rejestracyjnymi, które, jak dowiedziałem się kiedyś od tubylców, robią za światełka odblaskowe.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Za czasów gdy ja byłem dzieckiem - czyli bardzo dawno - nie istniała jeszcze furmanka "na gumach". Dzięki temu wspomnienia z najwcześniejszego dzieciństwa to ciągły turkot drewnianych, okutych kół o "kocie łby" naszej ulicybuba pisze:za czasow jak bylam dzieckiem
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33878
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Wołów to chyba i ja nie spotkałem, ale za to widziałem kopiasty wóz z sianem ciągniony przez ... krowy! Takie z kolebiącymi się pod spodem cyckami. I to nie było wcale w mojej prehistorii wspomnień, bo w czerwcu roku 1983. Chyba gdzieś na obrzeżach Szczawnicy, może Czorsztyna...rutbekia pisze:u nas ale wołów z jarzmem na szyi nie spotkałam nigdy.
W moich wspomnieniach z połowy lat 60-tych XX stulecia we wsi z której pochodzi mama "gumiaki" miało tylko kilku najbogatszych gospodarzy, reszta powoziła "żeleźniakami". Ale turkotu nie było, bo po czym miały te obręcze turkotać skoro droga przez wieś składała się z pyłu lessowego i przetrawionej sieczki? W pole gospodarz wyjeżdżał zwykle paradnie, stojąc w rozkroku, wokół jednej garści miał owinięte lejce a w drugiej ściskał ozdobiony frędzlami bat. Pomocnicy, w tym często ja, siedzieli na drabiniastym wozie majtając spuszczonymi nogami i bacząc by podściółka spod tyłka się nie wysunęła, bo wtedy nawet mała szparka pomiędzy deskami dennicy wozu stanowiła pułapkę która potrafiła boleśnie uszczypać dupsko.Piotrek pisze:Za czasów gdy ja byłem dzieckiem (...) nie istniała jeszcze furmanka "na gumach"
W tym czasie widok furmanki w centrum Lublina był czymś pospolitym, a pamiętam nawet postój dorożek przy bocznej uliczce Krakowskiego Przedmieścia. I to nie była żadna atrakcja turystyczna, ale jedna z ofert komunikacyjnych miasta.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
No widzisz, ja miałem "szczęście" mieszkać na wsi dolnośląskiej, poniemieckiej, więc brukowanej. Zwłaszcza, że mieszkałem przy ulicy prowadzącej do bram cukrowni.góral bagienny pisze:Ale turkotu nie było, bo po czym miały te obręcze turkotać skoro droga przez wieś składała się z pyłu lessowego i przetrawionej sieczki?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Pan się autopoprawi ...Piotrek pisze:ja mailem
Widzę, że mieliśmy takie same składaki ...kolorowe kredki pisze:Jazda po nim np. Flamingiem
W temacie furmanek. Pamiętam jak babcia zabierała mnie na targ na Plac Szembeka, na warszawskiej Pradze. Tam furmanek było multum. Był to przełom lat 60 i 70 XX w.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Dawno mnie w tamtych stronach nie było ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- Sosneneczka
- początkujący
- Posty: 100
- Rejestracja: sobota 01 paź 2016, 09:06
- Lokalizacja: Opolskie
- rutbekia
- dyrektor generalny
- Posty: 17316
- Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
- Lokalizacja: mazowieckie
Na wsi mieszkam a jak na drodze pojawia się, może raz w roku, koń z wozem to psiury stoją jak wryte przy bramie, bez mała, z pyskami rozdziawionymi. Konie na pastwiskach widać, owszem, bo w okolicy kilka końskich pensjonatów.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
U mnie koni trochę jest. Landauerów też parę jeździ, ale zwykły drabiniasty na żelaznych kołach to ledwie z lat szczenięcych pamiętam. Natomiast sanie to i owszem całkiem niedawno widziałem w Białym Dunajcu. Gospodarz obornik na nich wywoził, więc nie pojeździłem...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Dzięki! Napisałem bez literki "ł" czyli "mialem", podkreśliło, kliknąłem prawym i chyba mi się ręka "omskła" i zamiast "miałem" poleciało "mailem"...Sten pisze:Pan się autopoprawi ...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.