POLSKI wilk zagrozony.

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

POLSKI wilk zagrozony.

Post autor: DAKa »

Ciekawa zagwozdka... :roll:

W nocy z (chyba) srody na czwartek zapadl wyrok brzmiacy: kara smierci. Sad byl niemiecki - niewinna ofiara - Polak. :x Znaczy wilk z Polski czyli wilk.

Wilk jak wilk ale w tym przypadku sprawa sie deczko komplikuje poniewaz chodzi o drugiego wilka w Niemczech, zwierze lowne tam tak scisle chronione , ze scislej sie chyba nie da, ktory w wieku XXI po Chrystusie ma z premedytacja zostac zabity ze wzgledu na ryzyko, zagrozenie - nie dla baranow a dla ludzi. :roll:

Gwoli wyjasnienia - chodzi o rejon na polnoc od Zgorzelca., gdzies na wysokosci N-ctw Ruszow i Wymiarki, gdzie przechodzacy regularnie z Borow Dolnoslaskich do Niemiec wilk o jednoznacznie ustalonych personaliach ( DNA i inne "takie") zrobil sie tak pentrantny,
ze zadecydowano o daniu mu w czape. POLSKIEMU wilkowi.... :x

Pytania ktore sie nasuwaja :

- jesli jest niebezpieczny (stwarza ryzyko ) to tylko w Niemczech ?. A w Polsce lagodnieje ?...Patryjota. Postrach germanskich Czerwonych Kapturkow ....medal mu.... :lol:

- jesli stwarza ryzyko tu i tam , to co ?...na prawym brzegu Nysy mieszka ludnosc i Czerwone Kapturki "gorszego sortu" - nie zaslugujace na ochrone przed Panem Wilkiem ? :?

No i...

- Czy Profesor Szyszko , ktory w 1998 roku - z WLASNEJ nieprzymuszonej woli wzial tego wilka pod totalitarna ochrone nie powinien wyslac swojego kolegi Antka Macierowicza na zachodni brzeg Nysy zeby ten z polskimi komandosami bronil naszej pszyrody ojczystej czyli tego wilka jak niepodleglosci ????....Moze jaka nota przynajmniej... :cry: ....protestujaca... :|


Dylematy k...wa mac.... :cry: Zanosi siem na wojne.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

drapieznik na (niemieckim) komposcie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

http://www.tvp.info/28727669/sceny-jak- ... szczecinem


Wilki zaatakowały stado danieli w prywatnej hodowli w Zachodniopomorskiem. Właściciele jeleni boją się, że wygłodniałe drapieżniki zaatakują ponownie. Wilki są pod ochroną, dlatego Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska może tylko wypłacić odszkodowanie. Urzędnicy wyjaśniają, że mogą odstrzelić wilki dopiero wtedy, gdy będą zagrażać życiu człowieka.


No wlasnie...... :lol: :lol: :lol: Szkoda ze to jest o jeden RDOS za daleko..... :roll:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Te wilki w zachodniopomorskiem to na pewno zaatakowały dlatego, że myśliwi wybili zwierzynę w lasach ;p

Btw, ładny ten dywanik z wyrokiem.

Jak po strzale zrobi rakietę to będzie "latający dywan" :D
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Btw, ładny ten dywanik z wyrokiem.
:spoko: W wieku 9 miesiecy wazyl 45 kilo..... :)


Tez ciekawy przypadek dla educhacji lesnej uprawianej przez CILP....

http://bloglesniczego.erys.pl/blog/?p=1 ... dd_comment

Leśniczy Jarek – lesniczy@erys.pl :

"Ludzie nie muszą na szczęście obawiać się wilków,"


\\\"Ludzie nie muszą na szczęście obawiać się wilków,\\\" To jest bardzo ciekawe i odkrywcze. Wlasnie kilka dni temu w Niemczech - na Gornych Luzycach wydany zostal wyrok smierci na POLSKIEGO wilka. Na styku RDLP Zielona Gora i RDLP Wroclaw (N-ctwo Wymiarki i N-ctwo Ruszow ) regularnie przechodzacy z Borow Dolnoslaskich mlody basior , penetrujacy obejscia, kompostowniki i ulice niemieckich wiosek, nie wykazujacy plochliwosci, zostal tam uznany za wilka stwarzajacego ryzyko dla bezpieczenstwa /zdrowia ludzi. Wilk ten - jak wykazala analiza materialu DNA zebranego po obu stronach granicy, bytuje stale w watasze majacej swoje terytorium w N-ctwie Ruszow. Moze lesny edukator wyjansni jak to jest wlasciwie, ze niemieckie starostwo i Ministerstwo Ochrony Srodowiska jednak tych wilkow sie obawiaja. Inaczej nie wydano by zezwolenia na odstrzal. Czy zdaniem zawodowego (?) edukatora LP tamtejsze grono decydentow - przy aprobacie naukowcow - naczytalo sie za duzo bajek o Czerwonym Kapturku, czy tez zagranica po prostu nie zna dobrodziejstw Programu Lesnej Edukacji Spoleczenstwa realizowanego przez PGL LP ?. Bo inaczej starosta w GĂśrlitz i Minister z Drezna uswiadomiliby ciemnych mieszkancow Luzyc ze : \\\"Ludzie nie muszą na szczęście obawiać się wilków,\\\" ....i wszystko byloby ok. Jak po polskiej stronie granicy, gdzie ten osobnik gatunku Canis lupus, uznany za zagrozenie , stale bytuje......Czy to nie byloby dobre pytanie do Pani Malinowskiej ?....Czy tez edukacja lesna zabierze sama glos ?.....


Ciekawe co Lesniczy Jarek odpowie....?...... :roll:



:tea-big:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Naj
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 24829
Rejestracja: czwartek 20 mar 2008, 20:08
Lokalizacja: PL

Re: POLSKI wilk zagrozony.

Post autor: Naj »

DAKa pisze:...
- Czy Profesor Szyszko , ktory w 1998 roku - z WLASNEJ nieprzymuszonej woli wzial tego wilka pod totalitarna ochrone ....
Tak gwoli scisłości... :)
"...Pierwszym aktem prawnej ochrony wilka w Polsce było rozporządzenie 2/92 Wojewody Poznańskiego z dnia 13 kwietnia 1992 r. w sprawie gatunkowej ochrony zwierząt..."
"...W Polsce wilk należy do gatunków ściśle chronionych, co oznacza, że nie wolno na niego polować – jest to zabronione prawem. Adekwatna ustawa została jednak uchwalona dopiero w 2006 roku (poprawiona ustawa z 1998 roku, która gwarantowała wilkom ochronę, ale nie ścisłą)...."
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Naj pisze:
DAKa pisze:...
- Czy Profesor Szyszko , ktory w 1998 roku - z WLASNEJ nieprzymuszonej woli wzial tego wilka pod totalitarna ochrone ....
Tak gwoli scisłości... :)
"...Pierwszym aktem prawnej ochrony wilka w Polsce było rozporządzenie 2/92 Wojewody Poznańskiego z dnia 13 kwietnia 1992 r. w sprawie gatunkowej ochrony zwierząt..."
"...W Polsce wilk należy do gatunków ściśle chronionych, co oznacza, że nie wolno na niego polować – jest to zabronione prawem. Adekwatna ustawa została jednak uchwalona dopiero w 2006 roku (poprawiona ustawa z 1998 roku, która gwarantowała wilkom ochronę, ale nie ścisłą)...."
Gwoli scislej scislosci :
"...Pierwszym aktem prawnej ochrony wilka w Polsce było rozporządzenie prezydenta Moscickiego z 1927 roku zwane prawem lowieckim.....od tego momentu, az po okres miedzy polowa lat 50 - tych i 70 - tych wilk byl chroniony regulacjami ustawy prawo lowieckie - tj jego zabijanie, pozyskanie moglo sie odbywac zgodnie z limitami, wylacznie przy pomocy broni palnej i z zachowaniem czasow ochronnych. Rozporzadzenie wojewody Poznanskiego i kilku innych nie zmienialo statusu prawnego wilka. Pozostawal on zwierzeciem lownym. Dopiero minister "I like NGOs" ten status zmienil. Czyniac moca swego urzedu z niego "gatunek chroniony". Doktor Sabina Dwojga Nazwisk Pierozek i Nowak wspomina po dzis dzien jak to minister wciagnal wilka na swieta krowe. Z okazji jakiego spedu, za czasow Szyszki Pierwszego , z udzialem wielu starych prykow, mlode wowczas blond - dziewcze - swiezo upieczona magister i Prezesowa Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot wypadlo przed szereg, tupnelo nozka, zamrugalo oczkami, zakolysalo bioderkami i zawolalo : "Panie Ministrze, Pan MUSI wziasc wilka pod ochrone" ......I Pan Minister wzion. ......A dziewcze dzieli sie po dzis dzien tymi wspomnieniami podczas szkolen o wilkach przeprowadzanych przez nia dla pracownikow PGL LP.....

Jeszcze scislejszych scislosci nie wypada opowiadac bez dobrego adwokata..... :roll:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Naj
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 24829
Rejestracja: czwartek 20 mar 2008, 20:08
Lokalizacja: PL

Post autor: Naj »

DAKa pisze:...
"...Pierwszym aktem prawnej ochrony wilka w Polsce było rozporządzenie prezydenta Moscickiego z 1927 roku zwane prawem lowieckim.....od tego momentu, az po okres miedzy polowa lat 50 - tych i 70 - tych wilk byl chroniony regulacjami ustawy prawo lowieckie - tj jego zabijanie, pozyskanie moglo sie odbywac zgodnie z limitami, wylacznie przy pomocy broni palnej i z zachowaniem czasow ochronnych. ..
No, to jeszcze:
"... 3.XII.1927 r. - rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej wprowadzające nowe prawo łowieckie, jednolite dla całego państwa; uznanie wilka za dzikie zwierzę łowne z całorocznym okresem polowań; uznawany za bezwzględnego szkodnika, możliwość tępienia wszelkimi sposobami - żelaza, potrzaski, sidła, pułapki;
- poł. lat 30-tych - nowelizacja ustawy łowieckiej; propozycja wprowadzenia czasowej ochrony - ożywione dyskusje; domagano się całkowitego wytępienia wilków jako bezwzględnych szkodników przy użyciu wszelkich możliwych sposobów lub utrzymania ich jedynie w rezerwatach..."

"...Wcześniej, po II wojnie światowej wilki były tępione; od 1955 za zabicie wilka lub zabranie szczenięcia z nory wypłacano premie (1000 zł za zabicie wilka w polowaniu indywidualnym, 500 zł – w zbiorowym, za wybranie szczeniąt z nory i ich likwidację – 200 zł), wyłączono je ze spisu zwierząt łownych. 6 czerwca 1960 roku minister leśnictwa w kolejnym zarządzeniu (Monitor Polski nr 55) dopuścił trucie ich luminalem i podwyższył premie do 1200 zł za zabicie wilka w polowaniu lub jego otrucie, 500 zł za wyśledzenie watahy; dodatkowe 500 zł należało się za ubicie wilka na terenie powiatów leskiego, przemyskiego, sanockiego i ustrzyckiego. W 1962 zezwolono na trucie wilków strychniną i sprowadzanym z Austrii cyonanem. .."
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »



No, to jeszcze:
"... 3.XII.1927 r. - rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej wprowadzające nowe prawo łowieckie, jednolite dla całego państwa; uznanie wilka za dzikie zwierzę łowne z całorocznym okresem polowań; uznawany za bezwzględnego szkodnika, możliwość tępienia wszelkimi sposobami - żelaza, potrzaski, sidła, pułapki;
Jak "jeszcze", to ponizej - art. 50 w pelnej krasie .......
( ta "mozliwosc tępienia wszelkimi sposobami" - jest tam deczko inaczej ujeta )

- poł. lat 30-tych - nowelizacja ustawy łowieckiej; propozycja wprowadzenia czasowej ochrony - ożywione dyskusje; domagano się całkowitego wytępienia wilków jako bezwzględnych szkodników przy użyciu wszelkich możliwych sposobów lub utrzymania ich jedynie w rezerwatach..."
Ktora nowelizacja ?. Kto sie domagal ?.....Mozna prosic deczko scislej ?..... :roll:


"...Wcześniej, po II wojnie światowej wilki były tępione; od 1955 za zabicie wilka lub zabranie szczenięcia z nory wypłacano premie (1000 zł za zabicie wilka w polowaniu indywidualnym, 500 zł – w zbiorowym, za wybranie szczeniąt z nory i ich likwidację – 200 zł), wyłączono je ze spisu zwierząt łownych. 6 czerwca 1960 roku minister leśnictwa w kolejnym zarządzeniu (Monitor Polski nr 55) dopuścił trucie ich luminalem i podwyższył premie do 1200 zł za zabicie wilka w polowaniu lub jego otrucie, 500 zł za wyśledzenie watahy; dodatkowe 500 zł należało się za ubicie wilka na terenie powiatów leskiego, przemyskiego, sanockiego i ustrzyckiego. W 1962 zezwolono na trucie wilków strychniną i sprowadzanym z Austrii cyonanem. .."
Wilk wtedy NIE BYL - miedzy 1955 i (bodajze) 1974 - zwierzeciem lownym, mial status prawny taki jak szczur, karaluch itp.,
w stosunku do ktorych stosowano podobne ustrojstwa. Trucizne mogli wykladac wylacznie wyznaczeni i przeszkoleni komisarze. Luminal mial te wade, ze drapiezniki nie padaly natychmiast - co byla zaleta sprowadzonego za dewizy ustrojstwa austriackiego - i powodowalo, ze niejeden musial obywac sie bez premii. Poniewaz drapiezniki po zazyciu krajowej trucizny odchodzily czesto na duze odleglosci i ich nie odnajdywano. Pod koniec lat 50-tych mysliwym w niektorych regionach Polski zaczeto wydawac bron wojskowa, poniewaz powszechnie stosowana gladkolufowa nie byla dostatecznie skuteczna.

Ilosc drapieznikow, ktore z woli narodu i Partii zdecydowano wytepic nie byla najprawdopodobniej oszalamiajaca - miedzy 1955 i 1966 wyplacono premie za okolo 2000 - 2500 drapieznikow. Co daje przecietna ok. 200 - 250 rocznie i wskazuje na to, ze ich maksymalna ilosc w okolicach polowy lat 50 tych nie przekraczala 700 - 1000 sztuk. Lata 1966 - 1975 to zaledwie ok. 750 "rozliczonych" wilkow za prawie pelna dekade. Z absolutnym "dolkiem" od poczatku lat 70 - tych.

Juz w polowie lat 80 - tych objete prawem lowieckim wilki "doszly do siebie". Pozyskanie w sezonie 87/88 - tylko w obwodach PZL wynioslo 207 sztuk a lacznie do momentu kiedy w zaczely sie dziac "rzeczy dziwne" czyli w sezonie 1992/93 odnotowano odstrzl na terenie tej kategorii obwodow w wysokosci 668 sztuk. Uwzledniajac brakujace dane z OHZ - tow LP - ich polozenia i struktury mozna wyjsc z zalozenia, ze w ciagu jednej dekady regularnych polowan na wilki nastapila regeneracja populacji do poziomu zblizonego w momencie rozpoczecia "akcji wilczej"........

Naprawde interesujaco sie robi, gdy sie nalozy szacowane dzis ilosci wilkow, rozrodczosc- porowna ze smiertelnoscia populacji "opolowywanych" , badz "nieopolowywanych" w podobnych warunkach, z podobnymi parametrami... Wtedy wychodza rzeczy moze nie najscislejsze, lecz baaaaaardzo dziwne. Tak jak decyzja ministra "I like NGOs" z 1998 roku...o ochronie totalitarnej. :roll:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
ODPOWIEDZ