Posiłki lub ewentualny bon winny być wydane przed pracą. U nas wydawane są na początku miesiąca a na koniec rozliczane. To co było ponad należne przechodzi na następny m-c. Proste jak drut i zgodne z prawem. Bony są uniwersalne tzn do zrealizowania w wielu sieciówkach.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
I dodatkowo AFAIR pracodawca ma zapewnić to kaloryczne żarcie na bieżąco, a nie w w nast. miesiącu, czy kwartale.
Zbierajcie do puszki na ZUS i US, za te dodatkowe nieobowiązkowe świadczenie ze strony pracodawcy
SZCZEPAN pisze:Nasz system działa od wielu lat, był kontrolowany i problemów nie ma.
Bo nie może być. Całe mnóstwo zakładów daje pracownikom bony zamiast niestrawnych zupin w puchach i dobrze. Każdy może jeść, co chce. Zwłaszcza, że nie każdy może owe zupki spożywać z przyczyn zdrowotnych na przykład.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Bony są dopuszczalne gdy musimy zaopatrzyć pracowników dla których wydanie ciepłych posiłków jest utrudnione (rozrzuconych po terenie ). Pamiętać tylko trzeba żeby umożliwić pracownikowi realizację bonu przed podjęciem pracy a nie na koniec m-ca.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
A w czym problem? W październiku podpisywana jest umowa z dostawcą (sklep/restauracja/bar) na świadczenie usług i pracownik od pierwszego dnia może sobie iść nabyć posiłek. Podobnie jest z bonami najpewniej
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Gordian pisze: u nas posiłki regeneracyjne wydawane są w bonach żywnościowych i rozliczane na koniec przepracowanego miesiąca jak dotąd nikt nie narzeka .pozdrawiam
A w moim Nadleśnictwie wydawane są słoiki....których nawet pies nie chce jeść....najtańsze jakie może być takie bony to było by spłenienie marzeń...tylko nie wiem czemu nikt nie może tego zmienić ( lub nie chce...) a ja jako szary Podleśniczy...to co ja moję....mogę tylko spuścić głowę i wziąć to co dają....a co później z nimi zrobić hmmm to dobre pytanie
A to może już być niebezpieczne. W świetle naszych przepisów podatkowych.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Kupujemy posiłki w słoikach z najwyższej półki - na początku listopada wydawane są wszystkie uprawnionym do końca marca. Wszyscy zadowoleni, dania corocznie konsultowane, psów nikt nie skarmia.