Śmiertelny wypadek w lesie pod Szczecinem

Szkolenia, wypadki, choroby, pierwsza pomoc, ocena ryzyka...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
dreptacz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 255
Rejestracja: niedziela 15 maja 2016, 15:48

Śmiertelny wypadek w lesie pod Szczecinem

Post autor: dreptacz »

Przygniotło człowieka drzewo podczas wycinki w mojej ukochanej puszczy :(
Ja tam nie mam boreliozy.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105092
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

A co mają LP do szkolenia BHP w ZUL-ach? :shock:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170006
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Jeżeli ów pieniek pochodzi od drzewa, które przygniotło, to nie ma się czemu dziwić.
Szkoda człowieka [']
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

[*]
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
dreptacz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 255
Rejestracja: niedziela 15 maja 2016, 15:48

Post autor: dreptacz »

Piotrek pisze:A co mają LP do szkolenia BHP w ZUL-ach? :shock:
Nie wiem, może faktycznie ZULe dostają głodowe kontrakty, to się odbija na wszystkim i zamiast szkoleń jest jakaś fikcja.
Ja tam nie mam boreliozy.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

dreptacz pisze:zamiast szkoleń jest jakaś fikcja.
Nie chodzi o to. To tak jak z kursami na prawo jazdy. Kurs się przechodzi, a z przestrzeganiem przepisów i zasad bywa różnie. Podobnie i w lesie. Rutyna, pośpiech, a czasem zwykła nieuwaga powodują zwykle problemy. Kontraktów natomiast się nie dostaje. Wygrywa się je w przetargach.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

(')
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77766
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... [*]
Awatar użytkownika
bromarek
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6102
Rejestracja: poniedziałek 24 mar 2008, 23:58
Lokalizacja: Las Palmas

Post autor: bromarek »

dreptacz pisze:Piotrek napisał/a:
A co mają LP do szkolenia BHP w ZUL-ach? :shock:


Nie wiem, może faktycznie ZULe dostają głodowe kontrakty, to się odbija na wszystkim i zamiast szkoleń jest jakaś fikcja.
Trochę lat w lesie przepracowałem i pamiętam czasy kiedy drwale byli pracownikami LP. Szkoleń i weryfikacji BHP było bez liku a i tak niereformowalnych pilarzy, którzy byli ponad zasady bhp nie brakowało. Dziś szkolenia prowadzą firmy zajmujące się bhp wszędzie i nie tak dokładnie jak kiedyś. Poza tym nie słyszałem żeby jakiś ZUL odsunął od pracy pracownika który pracuje nie przestrzegając przepisów bhp. Po pierwsze chętnych do tyrania w lesie jest coraz mniej (choć można zarobić nawet więcej niż w innych fachach) a po drugie wielu właścicieli ZUL nie przykłada zbyt wielkiej wagi do bhp.
Awatar użytkownika
Fred
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2069
Rejestracja: sobota 30 sty 2010, 20:58
Lokalizacja: Ze smutnych borów

Post autor: Fred »

Nie wiem, może faktycznie ZULe dostają głodowe kontrakty, to się odbija na wszystkim i zamiast szkoleń jest jakaś fikcja.
_________________
Skarb Państwa reprezentowany przez dyrektora generalnego LP,dyrektorów regionalnych i nadleśniczych składa zamówienia na zagospodarowanie lasu i pozyskanie drewna w ramach zamówień publicznych. Natomiast podmioty gospodarcze składają oferty wykonywania zagospodarowania w LP. Nikt tu do niczego nikogo nie zmusza. W takiej sytuacji nie ma takiego czegoś jak dawanie komuś głodowych kontraktów!
Uważam,że organizacja Lasy Państwowe bardzo nieefektywnie przeprowadza zamówienia publiczne na zagospodarowanie lasu i pozyskanie drewna oraz niektórzy ze Służby Leśnej udają,że nic złego się nie dzieje w wykonywaniu usług leśnych. Przez to udawanie mamy żniwo w postaci wypadków w tych usługach.
Fred
Awatar użytkownika
aldebaran
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 11 lis 2014, 10:51

Post autor: aldebaran »

Nikt tu do niczego nikogo nie zmusza. W takiej sytuacji nie ma takiego czegoś jak dawanie komuś głodowych kontraktów!
No, umówmy się. ZULi na rynku jest sporo, konkurencja jest duża. A póki głównym czynnikiem liczącym się w przetargach jest koszt usługi (czyli im mniejsza stawka, tym lepiej), to przetargi wygrywane są przez firmy, które swoim pracownikom często faktycznie wypłacają głodowe stawki. Oczywiście można powiedzieć, że ZUL do przetargu nie musi stawać, jeżeli takie warunki mu nie odpowiadają - no ale to nie jest świat fantazji tylko rzeczywistość, w której brzuch boli z głodu, a w domu zimą robi się zimno. Na coś przystać trzeba.

Ale z drugiej strony wszyscy wiemy też, jak bardzo niektórzy pilarze mają w poważaniu BHP (mimo znajomości zasad). Prozaiczny brak hełmu to często norma, a przecież nie dla ozdoby go wymyślono..
dreptacz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 255
Rejestracja: niedziela 15 maja 2016, 15:48

Post autor: dreptacz »

Jak zwał, tak zwał. Jeśli przetargi wygrywają wyłącznie najtańsze oferty, to ZULe muszą zrobić wszystko, żeby było jak najtaniej i oszczędza się na wszystkim. Znaczy to, że pracownicy mogą być słabo szkoleni, źle wyposażeni i oczekuje się od nich nadzwyczajnej wydajności.....
Ja tam nie mam boreliozy.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105092
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Fred pisze:Przez to udawanie mamy żniwo w postaci wypadków w tych usługach.
Doskonale wiesz, że wypadki przy pozyskaniu były i przed powstaniem ZUL-i, kiedy to w lesie pracowali wyłącznie robotnicy stali nadleśnictwa. Do bólu szkoleni z BHP - czego jak czego ale tych szkoleń pilnowano wyjątkowo starannie. Właśnie ze względu na to, że prace przy pozyskaniu i zrywce to prace niebezpieczne i o wypadek nietrudno. Gdyby powypadkowa kontrola (np. prokuratorska) wykazała, że do pracy dopuszczono nieprzeszkolonego pracownika, konsekwencje dla przełożonych były by nie do pozazdroszczenia.
I ilość wypadków (moim zdaniem) wcale nie wzrosła od czasu zwolnienia pracowników stałych i utworzenia (głównie przez nich i z nich) ZUL-i. Po prostu przepływ informacji jest lepszy i szybszy (również dzięki mediom), więc wiesz o wypadkach niemal natychmiast gdy się zdarzą. Za poprzedniego ustroju gazety i telewizja nie wspominały o takich przykrych konsekwencjach pracy jak wypadki. Bo były od głoszenia sukcesów, i to niczym niezmąconych. No toś się dowiadywał o wypadku kilka/kilkanaście miesięcy po jego zaistnieniu i to tylko wówczas, gdy kierownictwo na najwyższych szczeblach uznało, że opis należy dołączyć do materiałów "ostrzegawczo-poglądowych" szkoleń BHP.
Tak więc nie twórz psychozy "żniwa wypadków w nisko opłacanych ZUL-ach".
dreptacz pisze:oczekuje się od nich nadzwyczajnej wydajności
W większości znanych mi ZUL-i wydajność pracownika ma się nijak do przychodów właściciela firmy...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Czytałem o tej tragedii już wcześniej w szczecińskim KURIERZE.

Takie tragedie się w lasach zdarzają poprzez nieuwagę i pomyłkę. To prawda, w lasach jest spora konkurencja, jeżeli chodzi o ZUL-e i każdy z nich chce zarobić jak najwięcej. Takie firmy, również podwykonawcy leśni nie wszystkich robotników zatrudniają na jakieś umowy.
Tutaj chodzi o opłacalność w pracy, ale i tak najgorzej zawsze mają robotnicy od roboty fizycznej, bo im się daje marne stawki godzinowe za ciężką robotę.

Teraz wprowadzili 13 godzinną stawkę w pracy, ale tylko, gdy ludzie pracują na umowach.
Jeżeli ludzi nie zatrudnia się na te umowy, to ci pracodawcy sami ustalają sobie stawki dla pracowników i wcale nie musi być to nadal 13 zł. na godzinę, ale mniej.
Ja sam zasuwałem u podwykonawcy w lesie za 7 zł. na godzinę i ani złotówki nie podwyższyli przez kilka lat, bo im było szkoda dać więcej dla pracowników.

Tu chodzi o to, żeby było sprawiedliwie, a nie jest.
Owszem nie małe podatki te firmy i ZUL-e płacą od usług, ale przecież takie przetargi chyba są milionowe? Nie wiem dokładnie za jakie sumy oni stają do przetargów.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Tak naprawdę to te firmy leśne ryzykują, zatrudniając niektórych ludzi bez umów, tylko dorywczo, bo w razie poważnego wypadku, nie ma żadnych odszkodowań i właściciele firm mają problemy.
No ale tutaj to się rozbija o pieniądze, bo każdy chce jak najlepiej wyjść na swojej pracy i mieć lepszy zysk, oszczędzając na czymś.

Niby ZUL-e wygrywają przetargi za kupę kasy, a też ( może nie wszystkie ) tak kombinują, na czymś oszczędzają, żeby tylko więcej dla siebie zarobić.

Może i pieniędzy by wystarczyło dla wszystkich pracowników więcej, ale ci, co dają innym robotę, robią raczej tak, żeby samemu na tym wyjść lepiej, a pracownicy od fizycznej roboty, którzy pracują na tych przedsiębiorców, ciężko, są traktowani gorzej i ich się wykorzystuje za marne stawki i wynagrodzenia.

Dla mnie to jest trochę brak szacunku dla tych pracowników, że oni wykonują taką ciężką robotę, dzięki nim, przedsiębiorcy mają pracę, bo na nich pracują.
Zgodzę się też, że chętnych do ciężkiej roboty w lasach jest niewielu, bo wiąże się to z marnymi stawkami za taką pracę i to w nieregularnych godzinach ( bo tam nie pracuje się po 8 godzin, jak normalnie, gdyż dłużej byłoby już ciężko zasuwać w lasach ) i nie każdy się nadaje do takiej pracy, w różnych warunkach pogodowych.
Nawet dla pilarzy jest ciężko, bo muszą za każdym razem uważać, dbać o swoje bezpieczeństwo.
Na ogół mają dobre zarobki, podwykonawcy, ale tez różnie z tym bywa, bo zależy to od ilości zamówień na drewno.
Nie zawsze są większe zamówienia na drewno, czasem jest tego niewiele, a wtedy nie ma większych zarobków.
Po zapłaceniu podatków, pracownikom i inne koszty na firmę, to też tak wiele nie zostaje.
Gdyby ci podwykonawcy nie musieli nikomu płacić za swoją pracę, ani podatku, to mieliby dla siebie spore pieniądze, ale to jest nierealne, nigdzie.

Znajomy, który był pilarzem-podwykonawcą, już rok temu zawiesił firmę, ponieważ było już mu za ciężko zasuwać w lesie, a swój wiek ma. Inna rzecz to chciał odpocząć od tych kosztów za firmę.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
ODPOWIEDZ