Wycinka lasu a niejasne warunki gruntu

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

olifant
początkujący
początkujący
Posty: 249
Rejestracja: piątek 22 paź 2010, 08:39

Post autor: olifant »

Travers pisze: A co do błędnego UPUL to sprawa do rozwiązania jest w równie banalny sposób, wystarczy żeby Starosta zrobił aneks do UPUL w którym działka ta będzie z niego wywalona i po sprawie :D Dlatego napisać do Starosty wniosek o wywalenie działki z UPUL, uzasadnić że nie jest to las i nie jest tam prowadzona gospodarka leśna i gotowe.
ja nie szedłbym tą drogą :) , dla zmiany planu trzeba zrobić pełną procedurę (czasochłonną itd.) i starosta wcale nie musi się przychylić się do wniosku

lepiej zrobić tak w palącej kwestii niby lasu:


1) korzystając z przychylności gminy jak najszybciej usunąć samosiejki które mają ponad 25 cm obwodu pnia na wysokości 5 cm nad ziemią (trochę można zostawić dla przyszłego ogrodu ), cieńsze można wychlastać bez decyzji, wniosek o usunięcie drzew należy motywować chęcią przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania rolniczego lub do innego użytkowania zgodnego z przeznaczeniem terenu, określonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego ( wymiary i to mądre zdanie z ustawy o ochronie przyrody) , z tytułu wydania tej decyzji nie grożą w tym wypadku żadne opłaty
2) nie pozwolić na zmianę w klasyfikacji gruntów (podejrzewam , że jeśli starosta nie zrobił tego przez 8 lat mimo ustawowego obowiązku, to już tego nie zrobi – ale warto być czujnym)
3) pilnować następnego Upul i wtedy na etapie składania wniosków do projektu skasować ten niby las ( jakby co pokazać urzędnikowi starosty gołe pole i powiedzieć: panie tu nigdy żadnego lasu nie było, nie ma i nie będzie :)
4) sprawy budowlane ( projekty, uzgodnienia, pozwolenia na budowę , zgłoszenia itp.) można załatwiać już teraz ( gdyż w ewidencji gruntów nadal jest grunt rolny a wydziały budownictwa i geodezji tegoż samego starosty który zatwierdził upul mają w głębokim poważaniu ustalenia tego śmiesznego dokumentu, swoją drogą niezła schizofrenia )


A na przyszłość, w razie jakichś problemów z lasem , nie zaczynać od latania po urzędach ale od wizyty na tym branżowym, poczytnym i opiniotwórczym forum pełnym wybitnych ekspertów od gospodarki leśnej, bagienno-szuwarowej i wszelkiej innej :)
"Naturalnym dziedzictwem każdego, kto zdolny jest do życia duchowego, jak dziewicza
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22717
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

Pytanie do qq3 - na jaki okres (dokładnie) jest sporządzony ten upul?
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Awatar użytkownika
Travers
początkujący
początkujący
Posty: 89
Rejestracja: poniedziałek 13 cze 2016, 11:24

Post autor: Travers »

Vlad_Draco pisze:Travers a znasz to z praktyki, czy tylko z teorii?
Niestety tylko z teorii, bo nigdy nie musiałem zmieniać UPUL, chociaż w naszych znalazłem parę "kwiatków" (obecny UPUL był robiony na długo zanim zacząłem pracę w tym urzędzie). Całe szczęście właśnie nam się kończy i robimy nowe UPULe, osobiście się tym zajmuję i trzymam rękę na pulsie :D Wiesz, od kiedy tam pracuję przetarłem kilka nowych szlaków, nie boję się nowych rzeczy i pewnie dlatego wszystko idzie sprawnie, ludzie są zadowoleni, nadleśnictwa też chwalą sobie współpracę z nami, także mogę powiedzieć, że jeśli się chce to można przeforsować różne rzeczy, nawet w urzędzie, chociaż wymaga to wiedzy, wysiłku i sprytu :P
Vlad_Draco pisze:Pytam bardzo serio bo w urzędach proste sprawy w teorii bardzo często są szalenie trudne w praktyce.
Wiem, borykam się z tym codziennie niestety. To z czym klient ma styczność to tylko wierzchołek góry lodowej ;) Czasem wynika to jednak z bzdurnych przepisów, a nie złej woli urzędników, którzy te przepisy muszą stosować, oczywiście matołki i betony również się trafiają. Nie wiem jak sytuacja wygląda w Twoim starostwie. Teraz wiesz już nieco więcej i wybrałbym się osobiście bezpośrednio do osoby, która zajmuje się lasami, pogadać tak po ludzku, zasięgnąć informacji, przekazać swoje stanowisko (to co pisałem wcześniej o aneksie) i dowiedzieć się kiedy kończy się UPUL i jakie są możliwości załatwienia sprawy bezpośrednio w urzędzie, w którym załatwiasz tę sprawę - tak przynajmniej u mnie to wygląda, nikogo nie odsyłam z kwitkiem.
olifant pisze:ja nie szedłbym tą drogą :) , dla zmiany planu trzeba zrobić pełną procedurę (czasochłonną itd.) i starosta wcale nie musi się przychylić się do wniosku
A wg mnie warto spróbować (a co szkodzi? :P ), bo jeśli urząd zawalił, to nie powinni robić z tego problemu, tylko obiecać że jak najszybciej zajmą się tą sprawą :D Jeśli jednak UPUL wkrótce traci ważność, to zostawiłbym sprawę i dogadałbym się, żeby przy następnym już tej działki nie uwzględniać.
olifant pisze:1) korzystając z przychylności gminy jak najszybciej usunąć samosiejki które mają ponad 25 cm obwodu pnia na wysokości 5 cm nad ziemią
"Do" a nie "ponad" Panie, bo jeszcze tu kogoś na nieprzyjemności narazisz ;) Do 35 cm dla wierzby, topoli i robinii, oraz do 25 cm dla pozostałych gatunków. Z resztą się zgadzam :)
qq3
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: niedziela 21 sie 2016, 18:20

Post autor: qq3 »

Witam,

Dziękuje za cenne informacje.

Czy mogą znaleźć podstawę prawą w ramach wsparcia swoich argumentów do wycinki tej części na gruntach rolnych bądź dyskusji ze Starostwem?

znalazłem kilka zapisów m.in.tj:
UOP:
art.83f, p.3 - (... do 25cm obwodu pnia)
art.86,p.7b - czy to można jakoś zastosować?

UOL:
art.3, p.1 - (definicja lasu)

Z sugerowanym wycięciem drzew do 25 cm obwodu na wysokości 5 cm od gruntu może być ciężko z racji na ich ilość. Zdecydowana większość jest ponad to .

UPUL ma obowiązywać prawdopodobnie do końca 2017 roku, ponieważ był wprowadzony w 2007. W przyszłym roku będzie robiony nowy plan i starostwo ma w tym pomóc aby złożyć stosowne wnioski o wycofanie tego 'lasu'.

Tutaj wstrzymam się chwile do kolejnego kontaktu ze Starostwem.
Mam się odzywać za 1,5 tygodnia celem dowiedzenia się co wymyślili w tej kwestii. Najwyraźniej zreflektowali się, że mają z tym problem.
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3712
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

qq3 pisze:Witam,

Dziękuje za cenne informacje.

Czy mogą znaleźć podstawę prawą w ramach wsparcia swoich argumentów do wycinki tej części na gruntach rolnych bądź dyskusji ze Starostwem
Według mnie to wcale z nim nie powinieneś rozmawiać. Złóż wniosek do wójta, burmistrza i jak dostaniesz zgode to wycinka. Starosta nie jest kompetentny bo twój grunt to nie Las.
olifant
początkujący
początkujący
Posty: 249
Rejestracja: piątek 22 paź 2010, 08:39

Post autor: olifant »

Travers pisze: "Do" a nie "ponad" Panie, bo jeszcze tu kogoś na nieprzyjemności narazisz
Korzystając z przychylności gminy czyli za zezwoleniem wójta :)

Ahoj
"Naturalnym dziedzictwem każdego, kto zdolny jest do życia duchowego, jak dziewicza
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
Awatar użytkownika
Travers
początkujący
początkujący
Posty: 89
Rejestracja: poniedziałek 13 cze 2016, 11:24

Post autor: Travers »

Powodzenia, czekamy na wieści :)
olifant pisze:
Travers pisze: "Do" a nie "ponad" Panie, bo jeszcze tu kogoś na nieprzyjemności narazisz
Korzystając z przychylności gminy czyli za zezwoleniem wójta :)

Ahoj
Moja culpa, inaczej to zrozumiałem ;)
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
poreba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1929
Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
Lokalizacja: wracali Litwini

Post autor: poreba »

crocidura pisze:
qq3 pisze:Czy mogą znaleźć podstawę prawą w ramach wsparcia swoich argumentów do wycinki tej części na gruntach rolnych
Według mnie to wcale z nim nie powinieneś rozmawiać. Złóż wniosek do wójta, burmistrza i jak dostaniesz zgode to wycinka. Starosta nie jest kompetentny bo twój grunt to nie Las.
Wszyscy, że nie-las i bo nie-las.
A nasz OP ma przecież LAS, a o tym czy coś jest lasem nie decyduje przecież ani zapis w ewidencji gruntów, w m.p.z.p. czy też Upr.PUL (pomijając, że sam Starosta potwierdza, że najęci przez niego fachowcy las na działce znaleźli), a stan na gruncie. Las może być na na roli (w ew. gr.) przeznaczonej pod autostradę (w m.p.z.p.) o której Upr.PUL nie ma zielonego pojęcia bo właścicielem jest Posiadanie Niezewidencjonowanych Lasów sp. z o.o.
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22717
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

poreba pisze:
crocidura pisze:
qq3 pisze:Czy mogą znaleźć podstawę prawą w ramach wsparcia swoich argumentów do wycinki tej części na gruntach rolnych
Według mnie to wcale z nim nie powinieneś rozmawiać. Złóż wniosek do wójta, burmistrza i jak dostaniesz zgode to wycinka. Starosta nie jest kompetentny bo twój grunt to nie Las.
Wszyscy, że nie-las i bo nie-las.
A nasz OP ma przecież LAS, a o tym czy coś jest lasem nie decyduje przecież ani zapis w ewidencji gruntów, w m.p.z.p. czy też Upr.PUL (pomijając, że sam Starosta potwierdza, że najęci przez niego fachowcy las na działce znaleźli), a stan na gruncie. Las może być na na roli (w ew. gr.) przeznaczonej pod autostradę (w m.p.z.p.) o której Upr.PUL nie ma zielonego pojęcia bo właścicielem jest Posiadanie Niezewidencjonowanych Lasów sp. z o.o.
Lasu z drzewostanem nie pomyliłeś? :?: :|
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
qq3
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: niedziela 21 sie 2016, 18:20

Post autor: qq3 »

witam

Informacje uzyskane ze starostwa są jedynie takie "aby wstrzymać się do przyszłego roku i wtedy w świetle nowego PUL będzie można to jakoś 'anulować' ". Trochę wątpię w zmianę stanu zastałego.
:?: Na ile można wcześniej już uznany teren jako leśny z PULem nagle można uznać jak nie leśny. Przecież te drzewa wciąż rosną . A kto wie czy nagle nie zmienia gruntów w ewidencji.

Z jednej strony nie chciałbym robić czegoś przeciwko bo najwyraźniej pani upewniała się, że nic nie będę wycinał tylko poczekam ale chciałbym moc mieć pewność i wykładnie by uzasadnić. Wtedy mógłbym uzasadnić i stwierdzić, żę jednak mam podstawy by to wyciąć.
:?: Czy tutaj mogę się podeprzeć czymś konkretnym w moim przypadku ?
Czy warto wystosować pismo do starostwa i do gminy w kwestii interpretacji i możliwości usunięcia lasu z racji na okoliczności ? Czy to ma sens ?
ODPOWIEDZ