Prepersi w lesie

Piękno lasu, czyste powietrze, zbiorniki wodne...

Moderator: Moderatorzy

Vlad_Draco
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek 22 sie 2016, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Prepersi w lesie

Post autor: Vlad_Draco »

Tworząc ten temat chciałbym rozpocząć dyskusję, a nawet bardziej uzyskać opinię osób pracujących i często przebywających w lasach.


Jestem prepersem. Czyli mówiąc krótko lubię być przygotowany na wiele ewentualności jakie mogą nas czekać. Nie jestem świrem jakich czasem pokazują w TV - goście głownie z USA którzy mają bunkier, zapasy na 10 lat i mały czołg w garażu. :wink: Po prostu robię to co jeszcze 30-40 lat temu było normą, czyli mam jakiekolwiek zapasy w domu.

Na różnych stronach i forach prepersów można przeczytać dużo na temat ewakuacji/ucieczki w razie zagrożenia. Wiele osób deklaruje chęć ucieczki do lasów wypisując przy tym jakie to umiejętności przetrwania posiadają i jaki super sprzęt zakupili. Wielu w lasach już teraz tworzy ziemianki z zapasami. Do lasów mają zamiar też kierować się osoby związane z różnymi organizacjami pro-obronnymi - żeby tam w razie wojny zostać partyzantami.

Wielokrotnie prowadziłem z nimi dyskusję na temat tego, czy nasze polskie lasy spełniają ich wymagania i czy rzeczywistość pokrywa się z ich wizjami lasu. Ja twierdzę, że pomysł zamieszkania w środku lasu w ziemiance i żywienia się w dużym procencie tym co znajdziemy/upolujemy jest niezbyt mądry. :roll:

Moje podejście do tej sprawy jest takie, że nasze lasy są eksploatowane dużo bardziej niż lasy z USA gdzie tworzone są poradniki i artykuły dla prepersów. Czyli, że u nas większość jadalnych i powszechnie jedzonych roślin będzie wyzbierana, a dzikich zwierząt które można upolować jest w sumie niewiele. Wiem, że ostatnio dziki się namnożyły ale dzika trzeba mieć najpierw czym upolować i wątpię by ich starczyło dla wszystkich osób które mają zamiar zamieszkać w lesie.

Jak myślicie czy mam rację? Czy może jednak pomysł zamieszkania w ziemiance w środku lasu i żywieniu się roślinkami i upolowanymi zwierzętami ma sens w naszych leśnych realiach? Czy przebywając w lesie przygotowana osoba będzie w stanie się wyżywić i przetrwać dłuższy czas?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105063
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Wiesz, przeróżni pustelnicy lata całe tak przeżyli. Problem w tym, że to było kilkaset lat temu. Ani eksploatacji ani penetracji lasu takiej jak obecnie nie było. Pomysł moim zdaniem chybiony.
Dodatkowo uważam, że w przypadku tak katastroficznych scenariuszy, jakie serwują nam prepersi (bazujący głównie na filmach i grach komputerowych z nurtu post-apo), w lesie wcale nie będzie lepiej niż w miastach :)

PS. Złudzenie bezpieczeństwa na łonie natury zostało skutecznie obalone chociażby w całej twórczości spod znaku "The Walking Dead".
PPS. Może lepiej by było, gdybywiększość prepersów "żyła" w świecie wykreowanym na potrzeby "Fallout 4". Tam bohater oparcie znajduje jednak w terenach zurbanizowanych. :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Vlad_Draco
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek 22 sie 2016, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Vlad_Draco »

Wiem. :]
Dlatego ja przygotowuje się na bardziej realne "katastrofy" typu brak prądu, mały pożar w domu, bezrobocie itd.

Sprawdziłem skąd się wziął ten pomysł z ucieczką do lasu i na mniej zaludnione tereny. W USA to ma sens, bo dotyczy to bardziej wielkich miast powyżej 3-4 milionów mieszkańców. Tam może być bardzo nieciekawie zwłaszcza jeżeli chodzi o żywność. I co najważniejsze w USA są te "pół dzikie" tereny gdzie może się ewakuować i w których jakaś żywność się znajdzie.

Natomiast w Polsce nie ma aż takiego powodu uciekać z miast, no i nie ma za bardzo gdzie uciekać. Ciężko znaleźć takie tereny jak w USA z daleka od wszelkich osad, gdzie mało kto łazi, gdzie występuje bogata jadalna roślinność i dużo zwierząt do upolowania.
Awatar użytkownika
SZCZEPAN
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14104
Rejestracja: wtorek 18 gru 2007, 20:18
Lokalizacja: karpaty

Post autor: SZCZEPAN »

Nagi instynkt przetrwania.
:D
Fachowcy od szkół survivalu , którzy głodni i zmarznięci "walczą" o przetrwanie 21 dni gdzieś tam. :|
I NIGDY NIE MÓW MI, ŻE JUŻ WSZYSTKO WIESZ.
Fichtel
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4264
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:02
Lokalizacja: las-y

Post autor: Fichtel »

To nie wiedziałem, że też jestem :D
Vlad_Draco pisze:Wiem. :]
brak prądu,
mam agregat 8 kW 400/230 + paliwo
Vlad_Draco pisze:Wiem. :]
mały pożar w domu,
mam ubezpieczenie
Vlad_Draco pisze:Wiem. :]
bezrobocie .
zrobiłem podyplomówki + praktyczna nauka języków i zawodów
Vlad_Draco pisze:Wiem. :]
itd. .
robię przetwory - samych ogórków kiszonych 100 słoja, że o innych :wink: "przetworach" nie wspomnę.
A zapas drewna tak na dwie zimy

I co "weźmiecie" mnie? :beer:
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Fichtel
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4264
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:02
Lokalizacja: las-y

Post autor: Fichtel »

SZCZEPAN pisze:Nagi instynkt przetrwania.
:D
Fachowcy od szkół survivalu , którzy głodni i zmarznięci "walczą" o przetrwanie 21 dni gdzieś tam. :|
pytanie tylko jak jeden z drugim "walczyłby" na miejscu Bear Grylls's :]
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Vlad_Draco pisze: (...)Sprawdziłem skąd się wziął ten pomysł z ucieczką do lasu i na mniej zaludnione tereny. W USA to ma sens, bo dotyczy to bardziej wielkich miast powyżej 3-4 milionów mieszkańców.
W takich miastach tylko brak prądu to koszmarna wizja - automatycznie brak wody, łączności, netu, kanalizacji...
U nas racjonalniejszy będzie remont domku letniskowego na wsi - agregat, solary, może wiatrak, ze dwa piętra w dół :spoko:
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5577
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

raz przez przypadek oglądałem jakiś reportaż w temacie, jedno chciałbym zobaczyć...... jak nasze "mieszczuchy" strzelające do tarczy, strzelają do żywej istoty i jak sprawiają upolowaną zwierzynę.
Vlad_Draco
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek 22 sie 2016, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Vlad_Draco »

Fichtel to witam w klubie. Ja jakoś rok temu się zorientowałem, że to co robię od dziecka, czyli zabezpieczanie się na różne okoliczności i logiczne racjonalne myślenie o tym co się może stać - sprawia, że jestem prepersem :wink:

Glaca brak prądu to bardzo poważna sprawa, ale jakieś urzędy czy firmy mają generatory więc to jakoś by przeszło. Większy problem to brak żywności, a o to nie trudno. Wystarczy, że coś się stanie i ludność wpadnie w panikę. Nie posiadają zapasów, więc pobiegną do sklepów je kupić. Kilka milionów osób na raz, czyli puste półki w kilka godzin.

Blues Brothers żeby strzelać najpierw trzeba mieć odpowiednią broń. A to są już duże koszty i trzeba zdobyć pozwolenie. No chyba, że repliki czarnoprochowe. Ogólnie z tego co widzę większość nastawia się na opcję "ziemianka w lesie" i "każdy chce mnie zabić".

Też mnie bardzo ciekawi jak wszyscy którzy się przygotowują do przetrwania w lesie mieliby to zrobić naprawdę. Zwłaszcza, że w wielu lasach prędzej się znajdzie śmieci niż źródło wody, albo zwierzę większe od wiewiórki. ;/
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2620
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Coś widzę że chyba lekcja survivalu by ci się przydała . Widzisz twoje pojecie zdobywania pożywienia ogranicza się do zwierzyny i to grubej . Niestety ona szybko się skończy a prawdziwe przetrwanie oprze się na robieniu jedzenia ze wszystkiego co nie truje człowieka .Poczytaj jak chłopi w kilkadziesiąt lat temu dawali sobie radę w biedzie oraz poczytaj parę książek kulinarnych opierających się na naturalnych składnikach . Dowiesz się jak robić chleb z żołędzi , makaron z kory itd . Mięso źródło białka to raczej zwierzyna bardzo drobna.
Vlad_Draco
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek 22 sie 2016, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Vlad_Draco »

No proszę mamy nawet medium na forum! :lol:
Kuna lesna widzę, że wiesz lepiej co ja myślę i co umiem. Ale najlepsze jest, że próbujesz uczyć historyka o historii :P

Ciekawi mnie Twoje podejście do zwierząt skoro "wszystko większe od wiewiórki" określasz jako grubą zwierzynę. Zając jest bardzo gruby, tak samo jak bażant :lol:

Znam bardzo dobrze temat roślin jadalnych i to nie tylko leśnych. Sam edukuję znajomych np. co do grzybów - że nie mamy trujących i jadalnych, a trujące, niejadalne i jadalne. Proponuje może Tobie poczytać bardziej dokładnie zachwalane książki. Dokładnie zwróć uwagę na dwa aspekty: sezonowość i kaloryczność.

Chłopi kilkadziesiąt lat temu (czyli zapewne w czasie wojny) jedli różne rzeczy jedne szkodliwe inne nie. Dodawali też wióry do mąki by było jej więcej. W tym temacie lepszym przykładem są Słowianie zamieszkujący pokryte lasami tereny obecnej Polski, Białorusi i Rosji do Uralu. Oni wykorzystywali dużo więcej roślin z łąk i lasów jako pożywienie. Co ciekawe jednak te produkty nie stanowiły podstawy, a uzupełnienie ich diety. Bo podstawa to cały czas zboża i rośliny strączkowe. Czyli zestaw taki sam jak na całym świecie.

Przypominam też co jest tematem rozmowy. Mówimy tu o osobach, które planują zwiać do lasu, zrobić ziemiankę i siedzieć tak kilka miesięcy albo i lat. Przy średnim zapotrzebowaniu człowieka na 2000 kalorii dziennie i małej kaloryczności większości roślin taka osoba wyżre wszystko co jest jadalne w okolicy w kilka miesięcy. Trzeba też brać pod uwagę zmianę pór roku, a co za tym idzie dostępność wielu roślin

Co do źródeł białka to jednak zwierzęta i owady (mrówki są fajne w smaku) są jego najlepszym źródłem. Trzeba też brać pod uwagę to ile energii musimy zużyć, żeby pozyskać jakąś żywność. Czasem jest tak, że po prostu się nie opłaca tracić czasu i energii.


W każdym razie rozbawiłeś mnie swoim komentarzem Panie Medium :lol:
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Nie znam się na preperstwie i survivalu, ale wiem dość sporo o łowiectwie na całym świecie i powiem Ci, że jak ktoś jest w stanie się wyżywić polując na zwierzynę w USA to u nas grozi mu otyłość z obżarstwa.
W USA masz 1-2 jelenie na 1000ha lasu, u nas przeciętnie 40 jeleni na 1000 ha lasu.
Co innego z kryjówką. U nas masz przeważnie jednopiętrową i jednowiekową sosnę sadzoną w rzędach i wycinaną co 100 lat, a w USA wielopiętrowe i wielowiekowe lasy naturalne z drzewami w piętrze górnym w wieku ponad 500 lat, a na dole podrostem, że ciężko przejść.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Vlad_Draco pisze: Glaca brak prądu to bardzo poważna sprawa, ale jakieś urzędy czy firmy mają generatory więc to jakoś by przeszło. Większy problem to brak żywności, a o to nie trudno. Wystarczy, że coś się stanie i ludność wpadnie w panikę. Nie posiadają zapasów, więc pobiegną do sklepów je kupić. Kilka milionów osób na raz, czyli puste półki w kilka godzin. (...)
Generator w urzędzie ? Chyba tylko po to bym komórkę mógł podładować.
U mnie w leśniczówce brak prądu to brak wody i ogrzewania. Latem i zimą dramat - rekord to "przetrwaliśmy" 3,5 dnia bez prądu zimą. Masakra to dowożenie wody do picia, mycia i używania WC.
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2620
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Vlad_Draco nie było moją intencją Ciebie obrażać tylko zwrócić ci uwagę na to że ludzie w ciężkich czasach i w czasie wojny tak potrafili sobie zapewnić przetrwanie w lesie . Wielu ludzi szczególnie żydzi ukrywający się po lasach opisują jak im się to udało .
Uparłeś się na zwierzynę ,nie sądzę abyś będąc w lesie podczas zagrożenia był w stanie biegać nawet za zającem po lesie . W odróżnieniu od survivalu ty raczej w takiej sytuacji raczej unikałbyś kontaktu z innymi którzy stanowili by dla ciebie zagrożenie .
Ja osobiście wybrałbym miasto do schronienia ,bo ilość pożywienia która jest tam zgromadzona wielokrotnie przekracza już teraz ilości materii pożywieniowej w lesie .
Jeżeli interesuje cię ilość zwierzyny w lesie to najlepiej zobaczyć statystyki szacowania zwierzyny podawane przez kola łowieckie .
Czy byłbyś w stanie przeżyć w lesie , bo takie było twoje pierwotne pytanie , uważam ze nie ,bo widzisz podejrzewam że człowiek tam gdzie żyje , mieszka ma największe szanse przetrwania ze względu na znajomość terenu i znajomość miejsca zaopatrywania się w pokarm . Brak tych dwu czynników skracają szanse na przetrwanie.
A tak na marginesie fajnie że cie rozbawiłem :D
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105063
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Glaca, Vlad napisał "jakieś urzędy". Twoja leśniczówka to nie jest "jakiś urząd" :wink:
Ale fakt, ilość instytucji posiadających zasilanie awaryjne oparte na własnych generatorach jest wg mnie znikoma. Poza tym pozostaje jeszcze problem paliwa do owych generatorów.
W ostatnio oglądanym przeze mnie The Walking Dead w każdej osadzie, jaką napotykają bohaterowie jest prąd (dzięki generatorom). Wszyscy też dziesiątki mil przejeżdżają samochodami i motorami (autka zarówno w dieslu jak i benzynce :) ) i czynią to tak swobodnie jakby w okolicy mieli czynną rafinerię... :lol:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

kolorowe kredki

Post autor: kolorowe kredki »

Piotrek pisze: ... W ostatnio oglądanym przeze mnie The Walking Dead ...
No właśnie. Wpływ telewizorów. Kiedyś na podwórkach królowały Rude 102 z kartonów, a dziś jak widać prepersi :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67105
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

...aż się boję, że mi znowu biedaszyby zaczną kopać i ziemianki umacniać... :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105063
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

kolorowe kredki pisze:No właśnie. Wpływ telewizorów. Kiedyś na podwórkach królowały Rude 102 z kartonów, a dziś jak widać prepersi :)
Dlatego na początku wątku napisałem:
katastroficznych scenariuszy, jakie serwują nam prepersi (bazujący głównie na filmach i grach komputerowych z nurtu post-apo)
:D
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Piotrek pisze: Ale fakt, ilość instytucji posiadających zasilanie awaryjne oparte na własnych generatorach jest wg mnie znikoma. (...)
Kilka lat temu na południu była katastrofalny marznący deszcz - łamały się słupy energetyczne bo na przewodach były setki kg lodu. O ile dobrze zapamiętałem do niektórych wiosek prąd dotarł po 7 dniach przerwy - zimowych dniach.
I teraz najważniejsze: w Urzędach Wojewódzkich były zmagazynowane agregaty, lecz nikt z lokalnych samorządów nie zwrócił się z wnioskiem o ich wypożyczenie. Sołtysi i wójtowie nie wiedzieli o tym...
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Vlad_Draco pisze: Przypominam też co jest tematem rozmowy. Mówimy tu o osobach, które planują zwiać do lasu, zrobić ziemiankę i siedzieć tak kilka miesięcy albo i lat. Przy średnim zapotrzebowaniu człowieka na 2000 kalorii dziennie i małej kaloryczności większości roślin taka osoba wyżre wszystko co jest jadalne w okolicy w kilka miesięcy. Trzeba też brać pod uwagę zmianę pór roku, a co za tym idzie dostępność wielu roślin(...)
Znasz kogoś, kto próbował to zrealizować w praktyce w naszych realiach ( klimat, flora, fauna) ? I to z rodziną a nie solo ? Dla mnie jako laika to SF - bez zapasów dostarczanych z zewnątrz ( mąka, mleko, cukier) i źródła energii w postaci np. butli z gazem...
ODPOWIEDZ