Leśnictwo jako drugi kierunek studiów

Technikum, liceum profilowane, studia leśne i przyrodnicze...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Isten
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: piątek 19 sie 2016, 17:16

Leśnictwo jako drugi kierunek studiów

Post autor: Isten »

Cześć, od zawsze byłem wielkim pasjonatem dzikiej przyrody i lasu. W liceum nawet myślałem, że pójść w tym kierunku, tzn. na studia leśne, ale jakoś zarzuciłem temat i poszedłem na prawo na UJ. Obecnie jestem na V roku i głęboko zastanawiam się nad tym, czy aby teraz nie podjąć studiów leśnych na UR w Krakowie w trybie zaocznym. I w związku z powyższym mam kilka wątpliwości, które, mam nadzieję, pomożecie mi rozwiać.
1. czy zaoczne studia leśne na UR da się pogodzić z drugim dziennym kierunkiem i pracą na pełny etat i jaka jest ich "ogólna trudność"?
2. czy przedmioty ścisłe na leśnictwie (matma, fizyka, etc) są bardzo trudne czy do przejścia dla przeciętnego "umysłu ścisłego"?
3. NAJWAŻNIEJSZE: czy takie połączenie kierunków studiów ma sens? Jak to rokuje na możliwość znalezienia dobrej pracy w leśnictwie? Dodam, że zamierzam za rok iść na aplikację adwokacką. Ogólnie - co o tym uważacie?

Z góry bardzo dziękuję za wszelkie uwagi i pomoc.
Darz Bór
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 169930
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Odpowiem Ci na punkt trzeci. Skoro zamierzasz robić aplikację adwokacką, to studiowanie leśnictwa możesz li tylko potraktować jako przyjemność, albo kaprys. Fakt, że po ukończeniu jednego i drugiego kierunku, mógłbyś się specjalizować w prawie okołoleśnym i może mógłbyś połączyć przyjemne z pożytecznym.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Od przybytku głowa nie boli. Jak Cię kręci leśnictwo to na nie idź - dla chcącego nie ma nic trudnego i za pewne uda Ci się wszytko połączyć. Aplikację wtedy bardziej bym Ci polecił radcowską i później pracę jako radca prawny przy dyrekcji lasów.

Jako prawnik i leśnik też będziesz miał dobrą pozycję do zrobienia kariery w organizacjach ekologicznych. Byleś nie przeszedł wtedy na "ciemną stronę mocy"... ;)

Powodzenia!
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
trzezwylesnik
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 360
Rejestracja: piątek 23 sie 2013, 15:16

Post autor: trzezwylesnik »

Jak chcesz pracować w lasach jako radca prawny to najlepiej zapisz się do PZŁ albo partii rządzącej. Bez powyższego wsparcia marne Twoje szanse. Najlepiej zrób jakieś podyplomowe z ochrony środowiska-większe pole manewru. Nie polecam krakowskiego leśnictwa...taka szkółka niedzielna, gdzie trzeba wkuwać suche definicje, trudno później odnaleźć się w zawodzie.
Isten
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: piątek 19 sie 2016, 17:16

Post autor: Isten »

Bardzo dziękuję, że rady. Tak się składa, że akurat od paru lat jestem w PZŁ. A jak z nakładem z nakładem pracy, która trzeba włożyć w naukę w tej szkółce niedzielnej? :)
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

trzezwylesnik pisze: Nie polecam krakowskiego leśnictwa...taka szkółka niedzielna, gdzie trzeba wkuwać suche definicje, trudno później odnaleźć się w zawodzie.
:shock: to aż tak się zmieniło :?:
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Michał34
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: czwartek 05 mar 2015, 20:30

Post autor: Michał34 »

A to kiedyś w Krakowie było inaczej?
Poszukiwania czas zacząć
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

Michał34 pisze:A to kiedyś w Krakowie było inaczej?
ano było. Półroczne praktyki i inne liczne pozwalały na gruncie sprawdzić czego uczyli. Zapieprz był, ale i korzyści dla studenta ;) . A i kadra przedwojenna w większości Lwowsko Krakowska wiedziała czego uczy ( i nie tylko zawodu ;) )
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Isten
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: piątek 19 sie 2016, 17:16

Post autor: Isten »

Czyli mam rozumieć, że poziom na UR jest dość... niski, a nauki mało?
trzezwylesnik
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 360
Rejestracja: piątek 23 sie 2013, 15:16

Post autor: trzezwylesnik »

W skrócie to rycie na pamięć, na które trzeba poświęcić sporo czasu. A w późniejszej praktyce niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Podobno podrzędni asystenci wyrośli na doc. tudzież prof. i d.pie się poprzewracało...
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Pierwsze trzy lata to na każdym kierunku jest rycie na pamięć, ale na czwartym i piątym roku powinna być konkretna nauka zawodu. Teraz to się na leśnictwie pomieszało bo osobno są studia inżynierskie i magisterskie. Nie wiadomo po co skoro i tak młodymłodych leśników jest za dużo.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
ulan01
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 258
Rejestracja: piątek 20 lip 2012, 07:20
Lokalizacja: Polska

Post autor: ulan01 »

trzezwylesnik pisze:W skrócie to rycie na pamięć, na które trzeba poświęcić sporo czasu. A w późniejszej praktyce niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Podobno podrzędni asystenci wyrośli na doc. tudzież prof. i d.pie się poprzewracało...
"Stara" Kadra to "Stara kadra, a niestety tak jak piszesz, znam przypadki z doświadczenia w Poznaniu - dopóki "robił" doktorat było ok, ale jak już otrzymał szacowny tytuł doktora nauk leśnych normalnie nie ten sam człowiek..... niestety często na gorsze
"only two things are infinite the universe and human stupidity and i'm not sure about the former" - A. Einstein
Awatar użytkownika
aldebaran
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 11 lis 2014, 10:51

Post autor: aldebaran »

Czyli mam rozumieć, że poziom na UR jest dość... niski, a nauki mało?
Nie powiedziałbym. Nie wiem jak na zaocznych w sumie, ale na dziennych na pewno nie ma "mało nauki" (chyba że chcesz skończyć studia na samych ledwych trójach, to może).

A czy są to same suche definicje? Umówmy się - czy na którymkolwiek leśnym kierunku w polsce nie wykłada się też definicji? Właściwie na tym opiera się przecież studiowanie, trudno na wykładach zdobywać wiedzę praktyczną...
Ćwiczeń laboratoryjnych jest jednak sporo i są to ćwiczenia mniej lub bardziej praktyczne - liczenie, mierzenie, rozpoznawanie roślin, chorób, owadów, zwierząt itp. itd. Ćwiczenia terenowe także oczywiście są, na pewno w ilości mniejszej niż kiedyś, ale znów - to jak wszędzie, w całej Polsce. Na każdym roku w przybliżeniu to jest ok. 2-3 tygodnie samych terenówek.

A co do poziomu trudności - porównywalny z poznaniem i warszawą, wg niektórych nawet wyższy. Do innych uczelni leśnych nawet nie porównuję. Pamiętam, gdy u nas na magisterce pojawili się studenci z lublina (gdyż tam nie otworzyli magisterki na leśnictwie). Kilku zrezygnowało po pierwszym miesiącu, a reszta do końca często nie wiedziała co się dzieje na zajęciach.
Podobno podrzędni asystenci wyrośli na doc. tudzież prof. i d.pie się poprzewracało...
Akurat kadra profesorska w Krakowie to myślę, że jest dla leśnictwa dosyć zasłużona i jeżeli chodzi o wiedzę zawodową, to nic złego o nich powiedzieć raczej nie można. Co do relacji "nauczycielskich" z nimi - tu już można by się czepiać (jak do każdego w sumie), ale to też raczej odosobnione przypadki, w większości nie można im mieć nic do zarzucenia.
Doktorzy to trochę inny materiał (lecz znów - gdzie jest inaczej?) choć to też nie jest monolit. Znam lepszych i gorszych, ale prócz może 2 przypadków naprawdę specyficznych ludzi, to krzywdy mi nigdy nie wyrządzili.

Trzeba też umieć oddzielić ziarno od plew w tych wszystkich studenckich historiach. Znałem wielu takich, co po tygodniowym ciągu alkoholowym na akademiku przychodzili na egzamin, pisali wszystko z "gotowca z poprzednich lat" (rozwiązanego tak, że można się było za głowę złapać), a potem dostawali 2 i był wielki lament - że wykładowca podrzucał kartki i zaliczał tym, co na biurko spadły, że się uwziął, że to, że tamto itd. Ciekawe tylko, że to spotykało zawsze tych samych...
magda86
początkujący
początkujący
Posty: 4
Rejestracja: środa 21 gru 2016, 22:31

Post autor: magda86 »

ja skończyłam leśnictwo na SGGW a teraz zastanawiam się czy nie zdecydować się na studia podyplomowe na kierunku Turystyka. Rekrutacja trwa do marca więc jest jeszcze trochę czasu do zastanowienia.
każdy powinien indywidualnie zastanowić się czy jest w stanie pogodzić zajęcia na dwóch różnych kierunkach. Prawda jest taka, że jeśli nie spróbujemy to się nie przekonamy czy damy radę. łatwiej pogodzić studia dzienne i drugi kierunek na studiach zaocznych niż oba kierunki n dziennych.
Awatar użytkownika
MartaBaranowska
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16534
Rejestracja: wtorek 11 lis 2008, 23:18
Lokalizacja: Nowiny

Post autor: MartaBaranowska »

Isten pisze:Dodam, że zamierzam za rok iść na aplikację adwokacką. Ogólnie - co o tym uważacie?
może już trochę za późno na odpowiedź w tym kierunku, ale znam kilka osób które:
a) skończyły leśnictwo i zrobiły prawo
b) studiowały dwa kierunki jednocześnie (zoologia plus leśnictwo; weterynaria plus leśnictwo)
c) skończyły lesnictwo, a robią coś zupełnie innego.

no cóż zdarza się. Na szczęście los za mnie sam zdecydował, skończyłam jeden kierunek i póki co mi wystarczy, gdzieś tam z tyłu głowy mam oczywiście różne pomysły, ale póki co siedzą cicho :P
magda86 pisze:ja skończyłam leśnictwo na SGGW a teraz zastanawiam się czy nie zdecydować się na studia podyplomowe na kierunku Turystyka


w sumie ten sam budynek :)
każdy powinien indywidualnie zastanowić się czy jest w stanie pogodzić zajęcia na dwóch różnych kierunkach.
i właśnie o to w tym wszystkim chodzi, i tak decyzję trzeba podjąć ze sobą sam na sam :)
Put some fun between your legs
-ride a horse :mrgreen:
tę burzę włosów każdy zna, przy ustach dłoni chwiejny gest tak to Boska, Boska Rabanowska jest
ODPOWIEDZ