Staż 2016 r.
Moderator: Moderatorzy
3006hc czekam w którym z postów wrzucisz skany swoich dyplomów , lub ich zdjęcia te z nad łóżka... Co chwila podkreślasz swoje wykształcenie raz małe zarobki. Co stoi na przeszkodzie otworzyć firmę i zarabiać potężne pieniądze , a nie kłaniać się w pas jakiemuś "technikowi" ... , co w hierarchii firmowej jest wyżej , a potem jęczeć i mędzić na forum.
Po co leśniczemu dyplomy ... , to zupełnie zbędne. To jest dość prosta i mało skomplikowana robota. Nie każdy się do niej nadaje to fakt ,ale nie róbmy ideologii z jakiegoś stanowiska pracy. Pewnie że jak szkoły wypluwają absolwentów to trzeba im robotę dać. Pracownicy ośrodków wdrożeniowych, nadleśniczowie, szkółkarze ... oni fakt zobligowani są do posiadania "tytułów" , a reszta jak ma to dobrze , ale nie róbmy z tego wyznacznika czyjejś wartości.
Po co leśniczemu dyplomy ... , to zupełnie zbędne. To jest dość prosta i mało skomplikowana robota. Nie każdy się do niej nadaje to fakt ,ale nie róbmy ideologii z jakiegoś stanowiska pracy. Pewnie że jak szkoły wypluwają absolwentów to trzeba im robotę dać. Pracownicy ośrodków wdrożeniowych, nadleśniczowie, szkółkarze ... oni fakt zobligowani są do posiadania "tytułów" , a reszta jak ma to dobrze , ale nie róbmy z tego wyznacznika czyjejś wartości.
Temat trochę wyewoluował. Sorki za off topic, odpiszę tylko Dronowi bo swoim wpisem wprowadza młodzież w błąd.j24 pisze:No dobra - wracamy do tematu "Staż 2016".
W prywatnym biznesie nie ma takiego zawodu jak leśnik, a ja nie chcę pracować poza zawodem. A nie stać mnie na kupno prywatnego lasu, w którym mógłbym sobie gospodarować i się spełniać.Dron pisze:Co stoi na przeszkodzie otworzyć firmę i zarabiać potężne pieniądze
Kłaniam się tak samo sprzątaczce jak i dyrektorowi.Dron pisze:kłaniać się w pas jakiemuś "technikowi"
Stąd już krótka droga do teorii, że po co w ogóle leśnik jako leśniczy. W USA to działa, to w Polsce też może.Dron pisze:Po co leśniczemu dyplomy ... , to zupełnie zbędne.
Jak to taka prosta i mało skomplikowana robota to skąd tyle samobójstw i zawałów wśród leśników?Dron pisze:To jest dość prosta i mało skomplikowana robota.
Odpowiedzialność za wielomilionowy majątek i za zasoby przyrody. Najbardziej przerypane mają koledzy, którzy gospodarują na terenach cennych przyrodniczo. Zrobisz zrąb w drzewostanie z cenną roślinką, która przez to wyginie w tym miejscu, albo nie wykosisz podszytu grabowego w świetlistej dąbrowie, która przez to zaniknie i już Cię nie ma w robocie jeśli ktoś to zobaczy i Cię zakapuje.
Do tego w wielu przypadkach kiepska pensja(nie wszyscy leśnicy zarabiają dobrze, tylko niektórzy), mieszkanie na urokliwym zadoopiu gdzie żona nie zawsze może znaleźć pracę, rozjazdy nie pokrywające utrzymania samochodu do pracy + jeszcze kilka czynników i leśnikowi siada psycha.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Raczej nie jest to efekt skomplikowanej i wymagającej pracy tylko "starocarskich" stosunków w pracy i zatrudniania na kierowniczych stanowiskach (po linii "zatrudniamy naszych") ludzi, którzy nigdy nie powinni kierować nawet pojedynczym pracownikiem.3006hc pisze:skąd tyle samobójstw i zawałów wśród leśników?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Dokładnie z tym zderzyłam się po zdobyciu pracy w LP .....Piotrek pisze:Raczej nie jest to efekt skomplikowanej i wymagającej pracy tylko "starocarskich" stosunków w pracy i zatrudniania na kierowniczych stanowiskach (po linii "zatrudniamy naszych") ludzi, którzy nigdy nie powinni kierować nawet pojedynczym pracownikiem.
Tak tylko dopowiem z racji, że jestem w sumie na świeżo z tematem. W dzisiejszych czasach praktycznie nie ma czegoś takiego jak "brak kasy na studia". Trzeba być w naprawdę bardzo, bardzo złej sytuacji finansowej graniczącej ze zwyczajną skrajną bieda, by sobie na studia nie móc pozwolić. Dlaczego? Otóż:Młody zdolny technik leśnik z biednej rodziny nie może podjąć dziennych studiów (po prostu nie stać go)
1. Stypendium socjalne. Jeżeli komuś się naprawdę nie przelewa, to nie ma absolutnie żadnego problemu z dostaniem go. A to już ok. 500 miesięcznie
2. Dopłaty do akademików, przejazdów, zwroty za zakwaterowanie na terenówkach - masa studentów z tego korzysta, przez co niektórzy mieszkają niemalże za darmo.
3. W takim mieście jak kraków znalezienie przez studenta weekendowej pracy nie jest absolutnie żadnym problemem. Kokosów się nie zarobi, ale zupełnie realne jest dorobienie sobie tych 400zł miesięcznie pracując tylko w weekendy.
Także argument o biednych technikach zupełnie do mnie nie trafia. I też uważam, że w dzisiejszych czasach do lasów powinni być przyjmowani przynajmniej inż.
W dzisiejszych czasach, w dobie potężnego nacisku na ochronę przyrody i ciągłego patrzenia na ręce przez zielonych, to robota może i jest nieskomplikowana, ale zdecydowanie wymaga obszernej wiedzy przyrodniczej i nie tylko. A takie kompetencje zdobywa się właśnie na studiach.To jest dość prosta i mało skomplikowana robota.
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Kiedyś mawiali - "Nie matura, a chęć szczera, zrobi z ciebie oficera".Kuna lesna pisze: nie wiedza a raczej charakter i pracowitość jest wykladnikiem dobrego pracownika
Mi zależy na prestiżu LP i ich pracowników, a w szczególności leśników. Dlatego jestem zdania, że z aktualnie chętnych do pracy nie powinien być zatrudniony żaden technik, a z inżynierami rozmowy powinny być prowadzone jeśli zdobyli co najmniej 90 punktów na egzaminie do SL. To ma być porządna firma zatrudniająca wysokiej klasy specjalistów, bardzo dobrze opłacanych i potrafiących obronić swoją pracę posiadaną wiedzą, a nie jakiś zaścianek zatrudniający pracowników, którzy tylko potrafią zasłaniać się PULem i przepisami, i których potrzeba nauki skończyła się wraz z ostatnim egzaminem, a ambicje finansowe kończą się na średniej krajowej.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
- MartaBaranowska
- dyrektor generalny
- Posty: 16534
- Rejestracja: wtorek 11 lis 2008, 23:18
- Lokalizacja: Nowiny
a co z delikwentami, którzy uzyskali 20/50 pkt z egzaminu na staż i się dostali?3006hc pisze:Dlatego jestem zdania, że z aktualnie chętnych do pracy nie powinien być zatrudniony żaden technik, a z inżynierami rozmowy powinny być prowadzone jeśli zdobyli co najmniej 90 punktów na egzaminie do SL.
Put some fun between your legs
-ride a horse
-ride a horse
tę burzę włosów każdy zna, przy ustach dłoni chwiejny gest tak to Boska, Boska Rabanowska jest
Propozycja dotyczyła nowych naborów a nie rewizji historiiMartaBaranowska pisze:a co z delikwentami, którzy uzyskali 20/50 pkt z egzaminu na staż i się dostali?
Ale mnie się ta propozycja i tak nie podoba bo preferuje kujonów...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
I mają wybujałe ambicje ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Mam odmienne zdanie.3006hc pisze:Z dwojga złego lepiej próg punktowy niż uznaniowosc szefów.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- MartaBaranowska
- dyrektor generalny
- Posty: 16534
- Rejestracja: wtorek 11 lis 2008, 23:18
- Lokalizacja: Nowiny
Raczej las leży poza kręgiem ich zainteresowań. Dyrekcje i ministerstwo to jest - ich zdaniem - dla nich nisza ekologiczna.rutbekia pisze:A ci rzadko w lesie potrafią się znaleźć.
Mógłbyś rozwinąć dlaczego.Piotrek pisze:Mam odmienne zdanie.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Dlatego, że widzimisię szefa (oczywiście prawidłowo stosowane a nie będące wynikiem układzików i układów) pozwala wybrać takiego człowieka jakiego szef chce. I taki będzie zawsze najlepszy.3006hc pisze:Mógłbyś rozwinąć dlaczego.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Niestety wszyscy znamy zbyt wiele sytuacji, w których szef dobierał sobie pracownika nie kierując się interesem LP tylko swoimi układami. Były przypadki, że nawet ten pracownik nie był leśnikiem, a trafiał do roboty leśnej i wykształcenie zdobywał na "kompletach" na jednej z "sorbon". Potem ledwo zdany egzamin i mamy nowego podleśniczego, albo specjalistę SL. A przez to ktoś inny, kto zdał egzamin bardzo dobrze musi się najeździć po kraju za pracą, albo dać sobie spokój i potraktować studia jak miłe pięć lat przedłużenia młodości.Piotrek pisze:oczywiście prawidłowo stosowane a nie będące wynikiem układzików i układów
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
- Lachenllula
- początkujący
- Posty: 21
- Rejestracja: wtorek 01 gru 2015, 16:55
Odświeżając wątek, kończę studia i mam nadzieję rozpocząć staż. Mam do Was, praktyków, kilka pytań:
1. Czy możliwe jest przyjęcie stażysty po terminie składania wniosków wyznaczonym przez Dyrektora Regionalnego (zazwyczaj wrzesień/październik)? Np. w sytuacji kiedy nie będzie osób chętnych w którymś nadleśnictwie, a będzie istniało "zapotrzebowanie" i sprzyjająca "bieżąca i planowana sytuacja ekonomiczna" w jednostce.
2. Którą RDLP byście wybrali: Poznań czy Toruń?
3. Czy lepiej wybrać Nadleśnictwo bliżej, czy dalej dużego miasta (np. kwestie ekonomiczne - dostęp do ofert prac dorywczych itp)?
4. Ile wynosi wynagrodzenie stażysty? Bo może praca dorywcza wcale nie będzie potrzebna
1. Czy możliwe jest przyjęcie stażysty po terminie składania wniosków wyznaczonym przez Dyrektora Regionalnego (zazwyczaj wrzesień/październik)? Np. w sytuacji kiedy nie będzie osób chętnych w którymś nadleśnictwie, a będzie istniało "zapotrzebowanie" i sprzyjająca "bieżąca i planowana sytuacja ekonomiczna" w jednostce.
2. Którą RDLP byście wybrali: Poznań czy Toruń?
3. Czy lepiej wybrać Nadleśnictwo bliżej, czy dalej dużego miasta (np. kwestie ekonomiczne - dostęp do ofert prac dorywczych itp)?
4. Ile wynosi wynagrodzenie stażysty? Bo może praca dorywcza wcale nie będzie potrzebna
Bird is the word