Idzie nowe, ale niechlujnie...

[Piotrek]

Radość wielka zapanowała wśród przedsiębiorców leśnych oto bowiem Dyrektor Generalny napisał nadleśniczym jak mają wykonywać szlaki zrywkowe. Mówię o nowym Zarządzeniu nr 35 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 29 czerwca 2016 r., w sprawie udostępniania drzewostanów siecią szlaków operacyjnych w jednostkach organizacyjnych Lasów Państwowych. Załącznik do tego zarządzenia ("Wytyczne do udostępniania drzewostanów siecią szlaków operacyjnych.") jest jednak napisany (miejscami) mało komunikatywnym językiem zawiera bowiem błędy stylistyczne i składniowe, mnie szalenie utrudniające zrozumienie treści. Czy ktoś nie mógł by przed publikacją dokonywać jakiejś korekty/redakcji tekstu? Oto o czym piszę:

(...)
IV - Wykonywanie szlaków operacyjnych
(...)
2. W uzasadnionych przypadkach, możliwe jest zakładanie sieci przyszłych szlaków operacyjnych już na etapie zakładania wielkopowierzchniowych upraw na hgruntach porolnych lub na powierzchniach po zlikwidowanych skutkach zjawisk o charakterze klęskowym (duże pożary, huraganowe wiatry, itp.), możliwe jest zakładanie sieci przyszłych szlaków operacyjnych. W takich przypadkach, przy zakładaniu uprawy można zastosować większe odstępy między sadzonkami w rzędach na wyznaczonej linii przebiegu szlaku (nie należy projektować szlaków prze4z zwiększenie odległości między rzędami). Na tak założonych szlakach mogą być sadzone gatunki drzew o charakterze przedplonu.
(...)

Powyższe przepisałem z tekstu "Wytycznych..." słowo w słowo, z zachowaniem wszystkich liter i oryginalnej składni. I co wy o tym sądzicie?

Niedowiarków, którzy myślą, że zmyślam odsyłam do źródła, z którego korzystałem: http://firmylesne.pl/images/source/Od%2 ... 2016r..pdf

[Dron]

kurs office-a dla jakiegoś stażysty się kłania niby literówki ale na takim szczeblu to zwykłe niechlujstwo.

[filipesku]

Dron, w wydziale z którego wyszło Zarządzenie nie ma stażysty....
Kiedyś w DGLP był zwyczaj przesyłania do CILP projektów zarządzeń i decyzji w celu naniesienia ewentualnych poprawek redaktorskich. Niestety nie wszyscy o tym pamiętają.... a przy tak obszernych zarządzeniach byłoby to wskazane.

[poreba]

Dron, w wydziale z którego wyszło Zarządzenie nie ma stażysty...

Może w tym tkwi problem?

Kiedyś w DGLP był zwyczaj /.../ przy tak obszernych zarządzeniach

Tu poruszasz problem drugi i trzeci. "Kiedyś" - w czasach słusznie minionych, "obszerne" - za dużo może naraz tych regulacji, nawet dla regulujących?

[lesny...]

W końcu choć w niektórych nadleśnictwach koze z wózkiem zastąpi byle jaka maszyna

[oMirek]

Kiedyś w DGLP był zwyczaj przesyłania do CILP projektów zarządzeń i decyzji w celu naniesienia ewentualnych poprawek redaktorskich. Niestety nie wszyscy o tym pamiętają....

Czyli kto konkretnie nie pamięta? Bo chodzą słuchy, że zarządzenia pisze Jedna Osoba. Której z zasady się nie poprawia.

[Piotrek]

zarządzenia pisze Jedna Osoba. Której z zasady się nie poprawia

O taak... Wytykanie błędów bywa bolesne.

[człowiek znikąd]

Bo chodzą słuchy, że zarządzenia pisze Jedna Osoba. Której z zasady się nie poprawia.

I która objawia w ten sposób swoją boską mądrość. Tak, to już nie są zwyczajne zarządzenia i decyzje - to najprawdziwsze OBJAWIENIA, będące fragmentami jednej ontologicznej całości - niczym fragmenty Koranu recytowane Mahometowi przez Archanioła Gabriela...

[Majk z Lasu]

Ktos wie dlaczego nie ma tego zarzadzenia w bip-ie?

[Piotrek]

Ktos wie dlaczego nie ma tego zarzadzenia w bip-ie?

Bo za wcześnie. A poza tym nie wszystkie Zarządzenia trafiają do BIP.

[Sten]

Na stronę BIP zarządzenia i decyzje trafiają po opublikowaniu ich w Biuletynie Informacyjnym Lasów Państwowych.

[drwalnik]

równie niechlujne?

[Piotrek]

równie niechlujne?

Równie. Nasze wszechstronnie wykształcone "omnibusy" (mówię to bez złośliwości, rzeczywiście mają szeroką wiedzę) mają niestety niedobory umiejętności prawidłowego posługiwania się językiem polskim i poprawnego formułowania myśli słowem pisanym. Co jedno z drugiego wynika.
Cieszę się, że na skutek pewnych zawirowań losu, w pewnym momencie trafiłem na kilkanaście miesięcy do czegoś co się nazywało studium administracyjno-biurowe. Uczyli tam bowiem między innymi redagowania pism urzędowych, ze szczególnym naciskiem na poprawne używanie języka, bądź co bądź, ojczystego.
I dlatego uważam, że na studiach leśnych powinien być obowiązkowy język polski, przynajmniej w zakresie doskonalącym komunikację na piśmie. Choć i słowo mówione w dzisiejszych czasach jest niezbędne.