Czy obłocone drewno podlega reklamacji???

Przetwórstwo i handel drewnem...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67150
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Kuna lesna pisze:ale jedzie na miejsce sam i sam sobie szuka .
Znaczy dajesz człowiekowi asygnatę, albo KW i każesz mu samemu szukać swego drewna w lesie? :shock: :?

My stosujemy zasadę, że obowiązkiem sprzedawcy jest okazanie towaru nie później niż w chwili zakupu (mam na myśli asygnaty) oraz drugą - że drewno należy wydać. Nie wyobrażam sobie klienta buszującego po lesie w poszukiwaniu swojego stosu. To nie jakaś IKEA, żeby mi gość z wózkiem po magazynie się szwendał ;)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2627
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Nie zrozumiałeś, nabywca w chwili po sprzedaży może chcieć odebrać drewno jest to jego przywilej ale no właśnie ,wydanie drewna wg regulaminu który przy asygnacie podpisuje zobowiązuje go do odbioru po ówczesnym zawiadomieniu mojej osoby ( z którą się umawia na konkretny czas ) i drewno musi być wydane w mojej obecności i wywiezione ustalonymi drogami .
Wracając do wyodrębnionego przez ciebie zdania w mojej wypowiedzi .
Chodzi mi o kierowników mniejszych tartaków ( bo tylko oni maja takie czasami zachcianki ) dzwonią mi że chcą zobaczyć drewno przed wpłatą zaliczki na drewno w nadleśnictwie . Jest to w pewien sposób upierdliwość dla mnie więc jak nie mam czasu lub po prostu ochoty wskazuje mu gdzie drewno które jest przygotowane dla niego się znajduje , niech sobie ogląda .
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67150
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

No to co innego. Rzeczywiście nie zrozumiałem intencji :oops:
"Tartacznicy" z zasady nabywają drewno w ramach przedpłat, a drewno widzą jedynie przewoźnicy, więc ubłocenie ma raczej małe znaczenie, a ja wcześniej opisałem mocno hardcorową sytuację z lodem (choć zdarzyła się naprawdę).
Ja pracuję w bardzo gęsto zaludnionym terenie, więc i sprzedaż detaliczna ma spory udział. Co więcej mamy dość bliskie odległości między nadleśnictwami, więc klientowi łatwo jest dokonać wyboru. Jeśli dasz mu brzydki towar, choć zgodny z normą, to on zwyczajnie go nie kupi i pojedzie tam, gdzie ma towar ładny, czysty i odpowiadający jego wymaganiom. Poza tym zwyczajnie stracę klienta, na którym mi zależy zwłaszcza, że u mnie wiele osób jest zwyczajnie zamożnych i drewno kupują jedynie na dogrzanie domu. Normalnie palą gazem, albo węglem. W domu muszą mieć piękne i czyste drewno do kominka, żeby im się próchno na dywan nie sypało... Dlatego wolę podjechać z gościem do lasu, pokazać parę stosów, z których on sobie wybierze to, na czym mu zależy, a on zadowolony do mnie wróci. Gdybym zerwał drewno uwalone w błocie "na grubo", to pewnie sam bym je jako deputat musiał wziąć i łańcuchy w hurcie kupować ;)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
ODPOWIEDZ