Co się dzieje w Puszczy Białowieskiej?

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Helenka
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3395
Rejestracja: piątek 18 gru 2015, 18:08

Post autor: Helenka »

Obserwator247 pisze:Ooo, ta dyskusja z leśnymi dziadkami ciągle się toczy? Nie czytam, bo jak napisałam ileś tam postów wyżej - to strata czasu.
Poniżej coś dla przypadkowych czytelników - kliknięcie na poniższy link ukształtuje wasze poglądy na lata :)




Dla ludzi o mocnych nerwach, bo 3-4 "przejęzyczenia" w jednym zdaniu to duże wyzwanie. Mi najbardziej podobał się trzcinnik wyższy od człowieka, choć sztandarowe łgarstwo o konieczności ratowania piłą siedlisk priorytetowych (w znaczeniu dyrektywy siedliskowej UE) jest nie do przebicia.
ROTFL

A to mnie ubawiłaś/eś...
jak rozumiem jesteś pokoleniem "zmień pieluchę", czyli faza młodociana w trakcie wzrostu i kształtowania opinii... :lol:
zatem bajka dla Ciebie:



ostatni hit z przedszkola :wink:

Ps. mam nadzieję, że poziom nie jest za wysoki... :roll:
"Kochaj, ucz się i pracuj - to trzy najważniejsze przykazania życia Inków. Kochaj siebie jako człowieka, kochaj innych ludzi i kochaj Boga, który Cię stworzył. Ucz się, czyli poszukuj wiedzy, rozwijaj się i Bądź coraz lepszym człowiekiem. I pracuj. Bo praca uszlachetnia." (B.Pawlikowska)
Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

Wiesław pisze:A ministerstwo nazywa to ochroną czynną (zachowawczą). I dobrze byłoby, gdyby naukowcy trzymali się jednej stosowanej w środowisku wykładni pojęć. Jeśli każdy będzie tworzył własną definicję, to nigdy w Polsce nie dojdziemy do porozumienia (dotyczy to również pani Symonides).
Określenie (niezdefiniowane) "ochrona bierna" jest szersze i jak pisałam obejmuje wszelkie formy podejścia do zachowania ekosystemu bez ingerencji - także te, nie ujęte w dokumentach ministerialnych, a w dokumentach leśnych też określane różnie.
Wiesław pisze:Nie ma powodu używać innych pojęć, bo powodują one nieporozumienia (dzięki takim "definicjom" oświadczenie ministra że będą w PB usuwane drzewa zasiedlone zostało zrozumiane jako oświadczenie o wycięciu całej puszczy - także Pani w tym wątku pisała posty, które takie rozumienie sugerowały).
Nie pisałam nigdy o tym, że Minister planuje wyciąć całą Puszczę. Obecna odsłona konfliktu wokół Puszczy rozpoczęła się od aneksowania PUL dla Nadleśnictwa Białowieża.
Wiesław pisze:Od kiedy uważa Pani, że tezy i projekty sporządzone przez/pod patronatem Lecha Kaczyńskiego są całkowicie bezbłędne i nie mogą być zmieniane?
Panie Wiesławie przeinterpretował Pan. Na temat tego dokumentu uważam, że jest dobrym przykładem na to, że plany rozszerzenia parku na całą Puszczę nie oznaczały "wypędzenia ludzi z lasu i zaprzestania jakiegokolwiek gospodarowania w ekosystemach leśnych PB". Tyle.

Obecnie mamy kilka dokumentów, z których najważniejszy dla całej Puszczy jest plan zadań ochronnych obszaru natura 2000 Puszcza Białowieska. Do tego dochodzą zapisy we wniosku renominacyjnym do UNESCO i inne. Jest to materiał, nad którym - według mnie - trzeba usiąść i wypracować spójne podejście do ochrony tego obszaru.
aldebaran pisze:Myślę, że oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi i doskonale wiemy, że pieniądze nie są w życiu najważniejsze, ale bez nich daleko nie zajedziemy

Nie chodzi o forsę, a o to, skąd ją wziąć. Park narodowy rozszerzać można w nieskończoność, pytanie kto za to zapłaci?
Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że bez pieniędzy się nie da. Tak, jak w przypadku innych parków podatnicy (+ środki z wpływów przewidzianych w ustawie o ochronie przyrody).

Weź (a my jesteśmy na Pan/Pani ?) pod uwagę też to, że mieszkańcy Białowieży (znaczna część) czerpie dochody bezpośrednio lub pośrednio z bliskości BPN (przewodnicy, woźnicy, wytwórcy pamiątek, pszczelarze, właściciele kwater agroturystycznych, punktów gastronomicznych, zbieracze runa leśnego, parkingowi, sklepikarze itd.....). Obecność Parku, to także przyczyna istnienia 4 placówek naukowych w tej niewielkiej mieścinie. Park oddziałuje pozytywnie na rozwój tej (i pobliskich) miejscowości. Większy park = (według mnie) większy zakres pozytywnego oddziaływania na rozwój tego regionu.
aldebaran pisze:Na powierzchni 17 490 ha utworzenie "obszaru ochrony użytkowej", obejmującego głównie lasy silnie przekształcone przez człowieka, monokultury świerkowe itp. Pozyskanie miałoby tam wynieść do 30 tys m3 rocznie. Panowałby też zakaz prowadzenia działań ochronnych wymierzonych w szkodniki owadzie.
Daje nam to etat z grubsza na poziomie 300 tys. m3 na 10 lat.
Tymczasem teraz, w takim Nadleśnictwie Białowieża (prawie 13 tys ha), etat wynosi ok... 70 tys m3 / 10 lat.
To ja się pytam gdzie tu sens, gdzie tu logika? Postulować zaprzestanie prowadzenia gospodarki leśnej i wprowadzenie ochrony "biernej", dopuszczającej pozyskanie drewna... kilkukrotnie wyższe od obecnego?
Albo się Pani w tym wszystkim już strasznie zakręciła, albo to ja czegoś nie zrozumiałem... Już pominę milczeniem ten idiotyczny zapis o zakazie prowadzenia działań ochronnych - skoro "obszar ochrony użytkowej" miałby obejmować w głównej mierze świerczyny, po których niedługo nie będzie śladu na skutek gradacji kornika (z tych proponowanych ok. 17 tys ha już rozpadło się ok. 4 tys), to co ta lokalna ludność miałaby pozyskiwać na swoje potrzeby, skoro nie mogłaby w żaden sposób przeciwdziałać rozpadowi tych drzewostanów?
To się wszystko kompletnie kupy nie trzyma...
Daje nam to średnio do 100 tys. m3/10 lat/nadleśnictwo. Z rekomendacją zmniejszania tego etatu. Z cięciami w lasach najbardziej przekształconych gospodarką leśną - sosna, świerk, brzoza, osika, drzewa obcego pochodzenia. Projekt zakłada, że 1/3 terytorium Puszczy będzie typowo (no, prawie..) gospodarcza.

Sens i logika. Moje osobiste poglądy na ochronę Puszczy są dużo bardziej rygorystyczne od proponowanych w tym projekcie. Jednak ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że te moje "pobożne życzenia" NIE są do zrealizowania w obecnych warunkach, to uważam (i piszę o tym po raz setny chyba), że trzeba zacząć rozmawiać o zakresie ochrony. Wspólnie. Podstawą tych rozmów powinny być istniejące dokumenty - przede wszystkim obowiązujący plan zadań ochronnych obszaru Natura 2000.

"Szkodniki". Proszę zauważyć, że zakłada się użytkowanie drzewostanów (na tej 1/3 powierzchni) w stosunkowo młodym wieku - więc osika 50 lat? brzoza podobnie? sosna, świerk starsze, ale na żyznych siedliskach 80? Więc może ten zakaz nie jest pozbawiony sensu?
bromarek pisze:Różnica polega na tym że "nasza strona las i zachodzące w niej zmiany oglądają codziennie nawet po kilkadziesiąt lat i wiedzą jak to się zmienia w rzeczywistości. Druga strona ma na ten temat zbożne życzenia,
Ogląda, wie itd, a i tak popełnia błędy skutkujące masowym zamieraniem drzew (Izery, Karpaty, Puszcza, za moment być może Puszcza Notecka). Trudno jest przewidzieć co będzie za 100 lat sadząc drzewa określonych gatunków (i biorąc sadzonki z konkretnych szkółek).
Piotrek pisze:Ta "druga strona" za nic nie ponosi odpowiedzialności, nie musi wskazywać źródeł finansowania swoich pomysłów - generalnie może sobie wykrzykiwać wszystko i o wszystko toczyć boje. Nikt ich z tego nie rozliczy. Poza tym mogą nie zwracać uwagi na istniejące prawo bo jeśli jest ono nie po ich myśli to albo je ignorują albo wykrzykują, że trzeba je zmienić.
Po "naszej stronie" po pierwsze musimy działać w ramach istniejącego prawa. Nie mamy żadnej mocy sprawczej, która pozwoliła by nam kształtować prawo tak, aby było dla nas korzystne i pozwalało na "wolną amerykankę" w każdej dziedzinie działalności, przede wszystkim w finansach. "Nasza strona" przy tym jest skrupulatnie rozliczana z podejmowanych działań i wypowiedzianych (napisanych) słów. I z każdej złotówki.
Źródła finansowania parków narodowych są zdefiniowane w ustawie o ochronie przyrody.
Piotr, sporo czasu w tym wątku poświeciliśmy (dyskutanci) prawu i obowiązkowi reagowania na gradacje kornika w określony sposób. I nagle powstają przy pomocy jednego podpisu Dyrektora Generalnego LP dwa duże obszary referencyjne na obszarze Puszczy. Jak to możliwe? A Ustawa o lasach? Przekonywano mnie, że trzeba ciąć, bo ustawa. A tu okazuje się, że niby trzeba, ale niekoniecznie. To jak to jest?

Piotrze, o siedliskach później. Które giną??
Awatar użytkownika
aldebaran
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 11 lis 2014, 10:51

Post autor: aldebaran »

(a my jesteśmy na Pan/Pani ?)
Jestem przyzwyczajony do zwracania się do innych na wszelkich forach dyskusyjnych na Ty. Jak to problem, to mogę przejść na Pani :)
Ogląda, wie itd, a i tak popełnia błędy skutkujące masowym zamieraniem drzew (Izery, Karpaty, Puszcza, za moment być może Puszcza Notecka)
Ja to widzę trochę inaczej. To właśnie dzięki leśnikom sytuacja w choćby tych karpatach zachodnich, choć była nieciekawa, to została opanowana i las mamy tam w dalszym ciągu do dziś. A w Puszczy Białowieskiej? Byłoby podobnie, gdyby leśnikom pozwolono postąpić tak, jak w takich sytuacjach postąpić się powinno. Niestety narzucony zbyt niski etat w praktyce uniemożliwił podjęcie niezbędnych kroków. A czy sama, zbyt duża obecność tego "trefnego" świerka w puszczy jest błędem leśników? To też moim zdaniem spore nadużycie, bo wiadomo przecież, że sadzony on był w czasach bardzo burzliwych, na mocy różnych dziwnych kontraktów z zagranicznymi firmami (podobnie jak i wiele drzew w karpatach czy izerach). Z pewnością był to błąd i nie było to racjonalne podejście - ale czy my za to odpowiadamy? Trzeba też zdać sobie sprawę z tego, że takie "specjalne" lasy wymagały specjalnego gospodarowania - intensywnych cięć w niskim wieku, by nie dopuścić do ich nadmiernego zestarzenia się. Niestety, głos błędnie pojmowanej "ekologii" stał się w pewnym momencie zbyt silny, świerczyny się zestarzały i w efekcie... rozpadły.

I żeby była jasność - ja jestem raczej otwarty na rozmowę, żaden ze mnie fanatyczny wyznawca jednej opcji. Ciężko się jednak rozmawia, gdy wymusza się na leśnikach postępowanie wbrew wszelkim zasadom hodowlanym, a w razie ewentualnej klęski wytyka im, że do tego doprowadzili...
Daje nam to średnio do 100 tys. m3/10 lat/nadleśnictwo.

Ale właśnie po to podałem te powierzchnie. Mowa o 17 tys hektarów. Gdyby podzielić to na 3 nadleśnictwa to wyszłoby po ok. 6tys. "na głowę". z etatem 100 tys. m3/10 lat. Przypomnę - nadleśnictwo białowieża ma niecałe 13 tys. ha (czyli 2x więcej), a obecny etat ok 70 tys. m3 / 10 lat (o 1/3 mniejszy od proponowanego). A w dodatku cięcia odbywałyby się w najbardziej zniekształconych drzewostanach (a więc często niestabilnych), w których nie można by prowadzić działań ochronnych. Dlatego mówię, że to się kupy nie trzyma - w odniesieniu do powierzchni cięcia byłyby dużo bardziej intensywne niż teraz są, a zasobność (wyłączając chroniony w takiej opcji posusz) byłaby silnie narażona na spadki, co w praktyce skutkowałoby koniecznością wyszukiwania i wycinania niezasiedlonych drzew. Gdyby ta ustawa weszła w życie i mielibyśmy sytuację taką, jak dzisiaj (4 tys. ha martwych drzewostanów świerkowych), to mielibyśmy do czynienia z wręcz bardzo intensywnymi, selektywnymi cięciami (z konieczności omijania zasiedlonych świerczyn, na dzień dzisiejszy stanowiących praktycznie 1/3 "części użytkowej). A to mi już wręcz śmierdzi rabunkową gospodarką leśną.

Rozumiem, że nie jesteś zwolenniczką tego akurat planu, ale jak dla mnie to dobry przykład proponowanych zmian, które ładnie wyglądają tylko na papierze. To chronimy, tamto chronimy, tu można coś tam wyciąć i jest pięknie. A w praktyce niestety pojawiają się kłopoty, tylko kto by się tym przejmował już po fakcie, gdy ustawa zostanie przyklepana? Zawsze można zrzucić na niegospodarność leśników, którzy mają związane ręce...
"Szkodniki". Proszę zauważyć, że zakłada się użytkowanie drzewostanów (na tej 1/3 powierzchni) w stosunkowo młodym wieku - więc osika 50 lat? brzoza podobnie? sosna, świerk starsze, ale na żyznych siedliskach 80? Więc może ten zakaz nie jest pozbawiony sensu?
No dobrze, ale jak to się ma do aktualnej sytuacji? 80-cio letnie świerki wcale nie są przez kornika omijane. Schną tak samo jak i 100-letnie. Zakaz prowadzenia cięć w takich drzewostanach prędzej czy później musiał zaowocować gradacją (co aktualnie obserwujemy). A wiadomo, że wtedy wiek drzewa dla kornika nie jest już tak ważny.
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Anna Kujawa pisze:Źródła finansowania parków narodowych są zdefiniowane w ustawie o ochronie przyrody.
Znowu mnie Pani rozbroiła :lol: Werbalnie są zdefiniowane następująco w Art. 8g.
"Park narodowy prowadzi samodzielną gospodarkę finansową, pokrywając z posiadanych środków i uzyskiwanych przychodów wydatki na finansowanie zadań określonych w ustawie, w tym zadań Służby Parku Narodowego, oraz kosztów działalności".
W tym samym artykule ustawy zastrzeżono, że:
Przychody parków z budżetu państwa, z NFOŚiGW, z WFOŚiGW, z samorządów a także wpływy z tytułu dzierżaw/najmu/nawiązek mogą być przeznaczane wyłącznie na prowadzenie działań ochronnych w ekosystemach parku narodowego, zmierzających do zachowania różnorodności biologicznej, zasobów, tworów i składników przyrody nieożywionej i walorów krajobrazowych, przywrócenia właściwego stanu zasobów i składników przyrody oraz odtworzenia zniekształconych siedlisk przyrodniczych, siedlisk roślin, siedlisk zwierząt lub siedlisk grzybów (napisano to w ustawie odniesieniami do innych artykułów, ale taki jest realny sens).

Oznacza to, że parki nie mają zapewnionych pieniędzy na płace pracowników i składki, na utrzymanie obiektów, na opłatę podatku leśnego/od nieruchomości, itd…
Zaś budżet państwa/NFOŚiGW/samorząd może parkowi jakieś pieniądze przyznać, ale absolutnie nie musi
Tak wygląda w rzeczywistości "zdefiniowanie" źródeł przychodu w ustawie. Finansowanie parków w Polsce jest tylko w sferze ogólnych deklaracji ideowych.
Ostatnimi laty to kroplówka pieniędzy z LP (rocznie 25 mln z funduszu leśnego) domykała dramatycznie dziurawy budżet parków narodowych. Powiększenie obszaru/ilości parków narodowych to powiększenie dziury i dlatego żaden rząd nie jest zainteresowany powiększaniem powierzchni PN.

A jak Pani myśli, z czego wzięły się te pieniądze w funduszu leśnym, które trafiły do parków? Wychodzi na to, że się parki finansuje ze sprzedaży drewna... :wink:
Awatar użytkownika
aldebaran
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 289
Rejestracja: wtorek 11 lis 2014, 10:51

Post autor: aldebaran »

I jeszcze jedno, bo zapomniałem się odnieść:
Weź (a my jesteśmy na Pan/Pani ?) pod uwagę też to, że mieszkańcy Białowieży (znaczna część) czerpie dochody bezpośrednio lub pośrednio z bliskości BPN (przewodnicy, woźnicy, wytwórcy pamiątek, pszczelarze, właściciele kwater agroturystycznych, punktów gastronomicznych, zbieracze runa leśnego, parkingowi, sklepikarze itd.....)
Trzeba też wziąć pod uwagę, że druga znaczna część mieszkańców (raczej "znaczniejsza") czerpie dochody bezpośrednio lub pośrednio z bliskości lasów gospodarczych. Poza tym, nie bardzo rozumiem związek. Park Narodowy już tam przecież mamy. A nikt chyba na poważnie nie myśli, że powiększenie parku narodowego to także proporcjonalne zwiększenie ilości turystów... Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie - oznacza to wyłączenie z produkcji (czyli także ze zbioru płodów runa itp) bardzo dużych obszarów leśnych. A wiadomo - turysta nie tylko okiem żyje i do lasu nie przyjeżdża tylko po to, żeby sobie na drzewa popatrzeć, ze szlaku, z którego mu nie wolno zejść.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Pani Anna Kujawa napisala :

Weź (a my jesteśmy na Pan/Pani ?) pod uwagę też to, że mieszkańcy Białowieży (znaczna część) czerpie dochody bezpośrednio lub pośrednio z bliskości BPN (przewodnicy, woźnicy, wytwórcy pamiątek, pszczelarze, właściciele kwater agroturystycznych, punktów gastronomicznych, zbieracze runa leśnego, parkingowi, sklepikarze itd.....). Obecność Parku, to także przyczyna istnienia 4 placówek naukowych w tej niewielkiej mieścinie. Park oddziałuje pozytywnie na rozwój tej (i pobliskich) miejscowości. Większy park = (według mnie) większy zakres pozytywnego oddziaływania na rozwój tego regionu.

Byloby ok. gdyby nie funkcja - ex czlonkini PROP i mniemanie, ktore ma ta osoba o sobie i wartosci swich pogladow. Godnych chlopskiego filozofa spod geeseowskiego sklepu wlasciwie.

Gleboka mysl zawarta w powyzszym sprowadza sie z przekonania i glebokiej wiary, iz jesli jeden Chinczyk wykopie w ciagu dnia dol glebokosci 1 metra, to 1000 Chinczykow pozostawi po sobie po dniu pracy dziure w ziemi glebokosci kilometra.

Realia zas wskazuja na to, iz ilosc przewodnikow, woznicow, wytworcow pamiatek zalezy nie od ilosci hektarow, ktore pokrywa Swiety Gaj lecz od ilosci ludzi do tego Swietego Gaju przybywajacych. A Polacy czy inni czciciele Swietego Gaja nie rusza tlumami do Swietego Gaja gdy zrobi sie jeszcze Swietszy czyli wiekszy. Zeby w to wierzyc, trzeba miec wiare biologa, naukowca i autoryteta.......I byc calkowicie pozbawionym poczucia realizmu liczac na to, ze znajdzie sie dostatecznie duzo lokalnych idiotow gotowych do kupna tych gruszek z wierzby.

Pszczelarze i zbieracze runa lesnego w Swietym Gaju ?. Hordami bezczeszczacy Swieta Przyrode ?. Sorry .....ale to wypada pozostawic bez komentarza....

Pani Kujawa moze z pewnoscia wierzyc, ze z 4 placowek naukowych zrobi sie 8 jak powiekszy sie Swiety Gaj niezbadany w ktorym do tej pory powstaly ok 24 000 roznych prac naukowych i liczyc na to, ze bedzie bedzie ich 48 000 jak swietosc sie powiekszy....
Dlaczego nie ?. Niektorzy wierza w niepokalane poczecie Najswietszej Maryji Krolowej Polski Zawsze Dziewicy inni w ufoludki. Naturalnie mozna w to wierzyc ale czy trzeba ?. I czy wypada powaznie rozmawiac z kazdym wyznawca kazdej wiary opartej na TAKICH argumentach.....Czy nie lepiej byloby glosic te prawdy wiary w jakims przyuniwersyteckim klubie wzajemnej adoracji zamiast oczekiwac, ze ktos z lokalsow da sie wpuscic w maliny ?
That is the question..... :mg:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105067
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Poza tym ktoś kto 30 lat pracuje pilarka lub zrywa drewno nie stanie się z dnia na dzień świadczącym usługi agroturystyczne. I nie chodzi tu bynajmniej o pieniądze na rozpoczęcie takiej działalności, bo te tak czy siak można by mu zapewnić, ale zwyczajnie dlatego, że on niczego poza tym co robi od 30 lat nie potrafi...
To tyle mego zdania o "lokalesach", których to niepotrzebnie włącza się do sporów na zupełnie inny temat.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Piotrek pisze:Poza tym ktoś kto 30 lat pracuje pilarka lub zrywa drewno nie stanie się z dnia na dzień świadczącym usługi agroturystyczne. I nie chodzi tu bynajmniej o pieniądze na rozpoczęcie takiej działalności, bo te tak czy siak można by mu zapewnić, ale zwyczajnie dlatego, że on niczego poza tym co robi od 30 lat nie potrafi...
To tyle mego zdania o "lokalesach", których to niepotrzebnie włącza się do sporów na zupełnie inny temat.
Niepotrzebnie wlacza sie wlasciwie caly Las Bialowieski, bo w istocie rzeczy jest to spor miedzy roznymi "wartosciami" - roznymi systemami wartosci. Tego jednoznacznie dowodzi zarowno kroliczek eksperymentalny wygnany z PROPu, produkujacy sie teraz na forum jak i reakcje - wlacznie z moja wlasna. O naukowych i psedonaukowych opiniach i wyznaniach nie wspominajac. Wlasciwie powinnismy sie gremialnie udac do psychologa - tylko, kto dobrowolnie polozy sie na kozetke u hydraulika od dusz ?. Ty Piotrze ?. A moze Pani Kujawa ? Ona by cie chetnie poslala do psychiatry bo nie podzielasz jej wyznania ale sama ?.....Poza tym nie ma w tym sporze autorytetow - gdyby jakis specjalista z dziedziny rozwoju turystyki zajalby sie bzdetami gloszonymi przez Pania Kujawe, i udowodnil jednoznacznie, ze to sa bzdety, to Pani Kujawa by sie smiertelnie oburzyla, ze ktos moze glosic takie herezje nie bedac biologiem albo zignorowala bo turystyka jest kompletnie podrzedna dla grzybkow, ktorych istnienie zalezy od tego czy tabliczka "Swiety Gaj" stoi tu albo 5 kilometrow dalej......to jest absurdalne ale o wyskiej wartosci humorystycznej. Dzieki Bogu.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105067
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

DAKa pisze:Ty Piotrze ?
Ja jestem przekonany o moich "odchyłach". Ale są to "odchyły" świadome, z własnego wyboru, więc nie wiem czy kwalifikują się do psychologa/psychiatry. Swego czasu dałem wyraz moim przekonaniom w kwestii "normalności" takim tekstem w podpisie:
Wolę być genialnym wariatem niż normalnym idiotą.
ale kilku normalnych nie zrozumiało i miałem tylko masę tłumaczenia... :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
bromarek
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6102
Rejestracja: poniedziałek 24 mar 2008, 23:58
Lokalizacja: Las Palmas

Post autor: bromarek »

Anna Kujawa pisze:Ogląda, wie itd, a i tak popełnia błędy skutkujące masowym zamieraniem drzew
Jeszcze słowo a zostaniemy oskarżeni o obniżenie się poziomu wód gruntowych, suszę i gradobicie. Tylko ten co nic nie robi nie popełnia błędów. Ale dzięki błędom leśników przez 90 lat gospodarowania ciągle jeszcze są miejsca wyjątkowe, pełne unikatowych roślin i to w lasach gospodarczych które według ekologów tak bardzo masakrujemy.
Awatar użytkownika
iwaNJawi
początkujący
początkujący
Posty: 68
Rejestracja: piątek 11 gru 2015, 11:21

Post autor: iwaNJawi »

Wiesław pisze:
Anna Kujawa pisze:Źródła finansowania parków narodowych są zdefiniowane w ustawie o ochronie przyrody.
Znowu mnie Pani rozbroiła :lol: Werbalnie są zdefiniowane następująco w Art. 8g.
"Park narodowy prowadzi samodzielną gospodarkę finansową, pokrywając z posiadanych środków i uzyskiwanych przychodów wydatki na finansowanie zadań określonych w ustawie, w tym zadań Służby Parku Narodowego, oraz kosztów działalności".
W tym samym artykule ustawy zastrzeżono, że:
Przychody parków z budżetu państwa, z NFOŚiGW, z WFOŚiGW, z samorządów a także wpływy z tytułu dzierżaw/najmu/nawiązek mogą być przeznaczane wyłącznie na prowadzenie działań ochronnych w ekosystemach parku narodowego, zmierzających do zachowania różnorodności biologicznej, zasobów, tworów i składników przyrody nieożywionej i walorów krajobrazowych, przywrócenia właściwego stanu zasobów i składników przyrody oraz odtworzenia zniekształconych siedlisk przyrodniczych, siedlisk roślin, siedlisk zwierząt lub siedlisk grzybów (napisano to w ustawie odniesieniami do innych artykułów, ale taki jest realny sens).

Oznacza to, że parki nie mają zapewnionych pieniędzy na płace pracowników i składki, na utrzymanie obiektów, na opłatę podatku leśnego/od nieruchomości, itd…
Zaś budżet państwa/NFOŚiGW/samorząd może parkowi jakieś pieniądze przyznać, ale absolutnie nie musi
Tak wygląda w rzeczywistości "zdefiniowanie" źródeł przychodu w ustawie. Finansowanie parków w Polsce jest tylko w sferze ogólnych deklaracji ideowych.
Ostatnimi laty to kroplówka pieniędzy z LP (rocznie 25 mln z funduszu leśnego) domykała dramatycznie dziurawy budżet parków narodowych. Powiększenie obszaru/ilości parków narodowych to powiększenie dziury i dlatego żaden rząd nie jest zainteresowany powiększaniem powierzchni PN.

A jak Pani myśli, z czego wzięły się te pieniądze w funduszu leśnym, które trafiły do parków? Wychodzi na to, że się parki finansuje ze sprzedaży drewna... :wink:


Wiesławie, do Białowieży już suną karawany holenderskich, niemieckich, francuskich kamperów podziwiać naszą dzicz, ponieważ swoją zamienili na fabryki mydelniczek, pieluch dla seniorów, tabletek od bólu głowy itp itd. Jak podawało MOS w 2011 roku do BPN co roku przyjeżdżało 140000 turystów ( https://www.mos.gov.pl/g2/big/2011_06/3 ... 77e1c7.pdf ). Może potrzeba nam lepszych menadżerów, którzy będą się lepiej starać ? :roll:



Pozostała część ustawy czyli z czego można opłacić "resztę" ( http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0150001651 ):
4) wpływy z opłat, o których mowa w art. 12 ust. 3 ( Za wstęp do parku narodowego lub na niektóre jego obszary oraz za udostępnianie parku narodowego lub niektórych jego obszarów mogą być pobierane opłaty);
5) wpływy z opłat pobieranych w związku z działalnością edukacyjną parku narodowego oraz za wstęp do obiektów związanych z tą działalnością;
6) wpływy z tytułu wynajmu pomieszczeń;

8) wpływy ze sprzedaży produktów uzyskiwane w ramach realizacji zadań wynikających z planu ochrony, o którym
mowa w art. 18, lub zadań ochronnych, o których mowa w art. 22;
9) wpływy ze sprzedaży materiałów edukacyjnych, informacyjnych i naukowych;
10) wpływy ze sprzedaży składników rzeczowych majątku ruchomego;
11) wpływy wynikające z prowadzenia działalności rolniczej;
12) wpływy z tytułu udostępniania informacji o środowisku i jego ochronie;
13) wpływy z opłat za udostępnienie informacji o zasobach przyrodniczych, kulturowych i kartograficznych;

15) inne niewymienione przychody wynikające z działalności parku narodowego.

1) dobrowolne wpłaty;
2) spadki, zapisy i darowizny;
3) świadczenia rzeczowe;
4) wpływy z przedsięwzięć organizowanych na rzecz ochrony przyrody;
5) środki pochodzące z budżetu Unii Europejskiej;
6) środki pochodzące ze źródeł zagranicznych, niepodlegające zwrotowi, inne niż środki pochodzące z budżetu Unii Europejskiej;

A największą komedią jest to, że ta dzicz nie potrzebuje LP, PAN, MOS, PROP. Jesteśmy własnymi zakładnikami, takimi chomiczkami w karuzeli...
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

iwaNJawi pisze:do BPN co roku przyjeżdżało 140000 turystów
Nawet zakładając optymistycznie, że każdy z nich zostawia w BPN 15 zł w postaci opłat, to suma wpływów (2 mln) nie wystarcza na roczne utrzymanie samego muzeum parkowego...
I nie jestem pewien, czy pracownicy BPN byliby zadowoleni ze wzrostu liczby zwiedzających, bo to powoduje zwiększoną presję na przyrodę...
Skoro narzekamy że Nadleśnictwa żyją z wycinania PB, to nie powinniśmy również akceptować jej zadeptywania i komercjalizacji turystycznej regionu...
iwaNJawi pisze:Pozostała część ustawy czyli z czego można opłacić "resztę"
Przykro mi, ale "produkt turystyczny PUSZCZA BIAŁOWIESKA" nie będzie w stanie zwiększać swoich przychodów z wymienionych przez Ciebie źródeł proporcjonalnie do wzrostu powierzchni BPN... - nie spowoduje to zwiększonej sprzedaży "składników rzeczowych majątku ruchomego", "materiałów edukacyjnych, informacyjnych, naukowych" itd...
Po prostu bieda w Parku wzrośnie...
W Polsce tylko Tatrzański PN dobrze sobie radzi finansowo, ale rocznie zadeptuje go rzesza 6 mln turystów... Tego samego Chcesz w BPN?
Awatar użytkownika
Obserwator247
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: wtorek 24 maja 2016, 11:42

Post autor: Obserwator247 »

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... asnie.html

"Za błąd uznano też wpisanie puszczy na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co miało wpłynąć na dalsze ograniczenie gospodarki leśnej na tym terenie."

Brawo stratedzy LP. Tak trzymać i czekam na dalsze rewelacje puszczane w świat. :wink:
Awatar użytkownika
Obserwator247
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: wtorek 24 maja 2016, 11:42

Post autor: Obserwator247 »

http://www.theguardian.com/world/2016/m ... e-protests

W wyniku urojeń leśnych dziadków cierpi też reputacja Polski na arenie międzynarodowej.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67108
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

And environmental campaigners warn that the tree chopping will destroy an ecosystem unspoiled for more than 10,000 years that is home to the continent’s largest mammal, the European bison, and its tallest trees.
Coś pięknego... ekosystem nieskażony od 10tys lat :smiech: Kompetencja przedszkolaków :doh:
“The minister does not understand that this insect is a frequent and natural visitor, that it has always existed and the forest has managed to survive,” Jagiełło said.
Ledwie sto lat temu walczono tam z kornikiem na potęgę, gdy podobna gradacja wystąpiła. Oczywiście o tym usilnie zapomniała bidulka... ewentualnie zwyczajnie łże :]
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105067
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Capricorn pisze:Oczywiście o tym usilnie zapomniała bidulka... ewentualnie zwyczajnie łże :]
Nie zapominaj, że "activist Katarzyna Jagiełło" może po prostu o tym nie wiedzieć... Na Twiterze o sobie napisała tylko:
... Chroni pszczoły z Greenpeace. Kocha nurkowanie i rowery. Umie czytać PUL. ...
Ani słowa o kornikach :wink:
Tak ją scharakteryzowano na stronach "Panelistki i paneliści Centrów - VIII Kongresie Kobiet" - "CENTRUM ZIELONE":
Obrazek
KATARZYNA JAGIEŁŁO

Ekspertka Greenpeace ds. różnorodności biologicznej. Prowadzi kampanię poświęconą ochronie owadów zapylających, współtwórczyni akcji „Adoptuj Pszczołę”. Członkini Rady ds. Rolnictwa Ekologicznego przy Ministrze Rolnictwa. Współtwórczyni oddolnego ruchu „GMO to nie to”. Zaangażowana w ochronę mórz i oceanów instruktorka nurkowania, tłumaczka, podróżniczka, aktywistka. W kwietniu przez kilka dni okupowała dach Ministerstwa Środowiska pod hasłem „Cała Puszcza parkiem narodowym”. Nie spocznie, póki cała Puszcza nie zostanie objęta ochroną, na jaką zasługuje.
Coś wiemy o wykształceniu pani ekspert? "Rolniczka" (z innego serwisu) to trochę mało...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67108
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Piotrek pisze:Nie zapominaj, że "activist Katarzyna Jagiełło" może po prostu o tym nie wiedzieć...
Myślisz, że dlatego ją właśnie wysłali, że nie ma pojęcia o czym mówi? Może to i racja. Lepiej wleźć na dach i okupować niż siąść przed komputerem, czy w bibliotece i zapoznać się z faktami. Nasza Obserwator247 też się z tego poziomu wypowiada. Bezkompromisowo przyjmuje niesprawdzone i nieprawdziwe hasła tylko dlatego, że tak twierdzi ktoś z GP.
Tyle, że unijni urzędnicy z obowiązku słuchają wszystkich stron, a jedynki i zera to już dokładnie liczyć potrafią, dlatego wiarygodność takich ekspertów spadła już na starcie do zera. Nic dziwnego, że MŚ spokojnie podjęło prace. Wystarczyło wygenerować parę raportów i pokazać czarno na białym kto mija się z prawdą :)
Nawiasem mówiąc ktoś, kto potrafi czytać PUL, powinien umieć doczytać, czy zaplanowano jakieś czynności "skażające" na okres 10 lat, a także wcześniej, bo chyba jako ekspert sprawdziła od kiedy teren skażony jest działalnością dwunożnych :|
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Coś wiemy o wykształceniu pani ekspert? "Rolniczka" (z innego serwisu) to trochę mało...

Malo. Zawodowa aktywiska.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
kolorowe kredki

Post autor: kolorowe kredki »

Obserwator247 pisze: .... cierpi też reputacja Polski na arenie międzynarodowej.
Hmm. Wiatr się zmienił. :roll: Ten rodzaj musztry już nie stawia na baczność :P
No i tak po ojropach srać we własne gniazdo jak jakiś alimenciarz czy inny Szrek świeżozębny... :roll: A fe.... :P
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

kolorowe kredki pisze:Wiatr się zmienił. Ten rodzaj musztry już nie stawia na baczność
:spoko:
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
ODPOWIEDZ