Jak uratować małego zajączka? Proszę o pomoc!
Moderator: Moderatorzy
No cholera, nie zgadniecie co mnie dzisiaj spotkało...
Podniosłem z asfaltu, pomiędzy zabudowaniami, przy wjeździe na skrzyżowanie, no cóż, przeniosłem parę metrów od drogi, wpuściłem za jakiś żywopłot i do widzenia.
Po powrocie do domu pochwaliłem się swym chłodnym zdecydowaniem i właściwa decyzją, niestety okazałem się w oczach rodziny potworem...ok.. wrócę, sprawdzę, przecież minęła już godzina zając na pewno się spokojnie ulotnił, wieczór, mały ruch, na bank przeszedł sobie w jakieś spokojniejsze miejsce..
Gdzie tam, siedział może 5 m od miejsca gdzie go wypuściłem, przy drodze, między asfaltem a rowem którym po ostatnich opadach wypełniony jest roztopową wodą..
Nawet nie próbował uciekać i siedzi teraz w pudełku.
Moja suka patrzy się na mnie jak na idiotę...w sumie to się jej nie dziwię...
Jak to było z tym mlekiem? dobrze ze jest ten temat..
Podniosłem z asfaltu, pomiędzy zabudowaniami, przy wjeździe na skrzyżowanie, no cóż, przeniosłem parę metrów od drogi, wpuściłem za jakiś żywopłot i do widzenia.
Po powrocie do domu pochwaliłem się swym chłodnym zdecydowaniem i właściwa decyzją, niestety okazałem się w oczach rodziny potworem...ok.. wrócę, sprawdzę, przecież minęła już godzina zając na pewno się spokojnie ulotnił, wieczór, mały ruch, na bank przeszedł sobie w jakieś spokojniejsze miejsce..
Gdzie tam, siedział może 5 m od miejsca gdzie go wypuściłem, przy drodze, między asfaltem a rowem którym po ostatnich opadach wypełniony jest roztopową wodą..
Nawet nie próbował uciekać i siedzi teraz w pudełku.
Moja suka patrzy się na mnie jak na idiotę...w sumie to się jej nie dziwię...
Jak to było z tym mlekiem? dobrze ze jest ten temat..
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
- czerwonobrody
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2989
- Rejestracja: czwartek 20 gru 2012, 21:08
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Nie podnosi się w żadnym wypadku żadnych małych czy dużych stworzonek. Niechże sobie same radzą albo niech radzi sobie z nimi Natura. Nawet jeśli miało by to się skończyć zgonem - dajmy im odejść z godnością...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze:Nie podnosi się w żadnym wypadku żadnych małych czy dużych stworzonek. Niechże sobie same radzą albo niech radzi sobie z nimi Natura. Nawet jeśli miało by to się skończyć zgonem - dajmy im odejść z godnością...
............. wytlumacz to rodzinie Ivara... .....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Zając bardzo bardzo młody, urodzony w lutym, w miejscu które wskazuje na to że się troszkę pogubił, w trakcie pogody która serwuje zamiennie deszcz, deszcz ze śniegiem lub śnieg, w temperaturach skaczących od -3 do +5, najpierw na asfalcie, a potem na wąskim pasku trawy miedzy asfaltem a rowem, wśród zabudowań i widoczny mimo wieczora z daleka. Gdyby okoliczności przyrody choć trochę wskazywały na to że sobie poradzi pewnie by został.Piotrek pisze:Nie podnosi się w żadnym wypadku żadnych małych czy dużych stworzonek. Niechże sobie same radzą albo niech radzi sobie z nimi Natura. Nawet jeśli miało by to się skończyć zgonem - dajmy im odejść z godnością...
Miałem godzinę na zastanowienie, nie miał najmniejszych szans, pewnie nie dożyłby ranka z powodu kotów, psów lub innych przygód, zasadniczo od Natury dostał kopa.
A ode mnie dostał szansę.
Myślę że jeśli mam prawo do decyzji o zabijaniu w trakcie polowania, mam również etyczne prawo do ratowania zwierzęcia gdy uznam to za stosowne..
Po głębokim zastanowieniu się nie mam raczej żadnych obiekcji etyczno moralnych.
Dziś rano zaczął pić kozie mleko ze strzykawki..
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
-
- podleśniczy
- Posty: 270
- Rejestracja: poniedziałek 24 sty 2011, 09:37
- Lokalizacja: DE
- czerwonobrody
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2989
- Rejestracja: czwartek 20 gru 2012, 21:08
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Jak się odkarmi to na świąteczny pasztet jak znalazł.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Bronislaw_n pisze: Ivar, nie wiem czy wiesz ale wszedles bezprawnie w posiadanie zwierzyny i tym samym stales sie wedlug ustawy Prawo lowieckie KLUSOWNIKIEM!
Ha, ha, ale ja go nie posiadam, on po prostu u mnie mieszka i pije moje mleko...
ale w sumie tak tak, wiem że wszedłem w konflikt z ustawą, mam tego pełną świadomość i co więcej działam z całkowitą premedytacją.
Powiem więcej, wystarczy, że zgłoszę do RDOŚ-u zaistniałą sytuację i w dość łatwy sposób mogę czasowo sprawę zalegalizować, ale zasadniczo jakoś nie chce mi się.
A za tego kłusownika to mnie przeproś bo cie znielubię..
Pasztet z zająca zawsze uważałem za przereklamowany, ale ostatnio znajomy poczęstował mnie rosołem z zająca i byłem zadziwiony jakością...Sten pisze:Jak się odkarmi to na świąteczny pasztet jak znalazł.
Zając po ogrzaniu i odkarmieniu zaczyna rozrabiać, szczególnie między drugą a czwartą w nocy..
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Ale wiesz, że najlepsze potrawy z zająca powstają z kotów?ivar pisze:Pasztet z zająca zawsze uważałem za przereklamowany, ale ostatnio znajomy poczęstował mnie rosołem z zająca i byłem zadziwiony jakością...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Rosół? Nie jadłem. Jak nic trzeba spróbować ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- czerwonobrody
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2989
- Rejestracja: czwartek 20 gru 2012, 21:08
- Lokalizacja: Górny Śląsk
No dobra, a jakie mamy doświadczenia z wypuszczaniem?
Udało się go tak wychować że zbytnio się nie oswoił, nie pozwala się złapać ani nawet dotykać, mleko pije coraz mniej chętnie, od dłuższego czasu przynoszę mu rożne rzeczy do jedzenia z terenu, na razie najchętniej ogryza bazie z wierzbowych gałązek,inne moje wymysły sprawdza, ale bez jakiegoś szczególnego entuzjazmu..
Myślę że koło połowy kwietnia przyjdzie na niego czas i pójdzie sobie w świat..
Udało się go tak wychować że zbytnio się nie oswoił, nie pozwala się złapać ani nawet dotykać, mleko pije coraz mniej chętnie, od dłuższego czasu przynoszę mu rożne rzeczy do jedzenia z terenu, na razie najchętniej ogryza bazie z wierzbowych gałązek,inne moje wymysły sprawdza, ale bez jakiegoś szczególnego entuzjazmu..
Myślę że koło połowy kwietnia przyjdzie na niego czas i pójdzie sobie w świat..
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
A już myślałem, że w święto żywota dokona ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa