Fiat panda, z gazem czy bez

Samochody terenowe, testy, opinie, informacje...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Fiat panda, z gazem czy bez

Post autor: tobikedz »

Hej

I staneło na tym, że kupuje fiata pandę
Za rok robię wesele, więc oszczędności muszą brać górę

Mało pali, i niedrogi serwis

Moje 2 pierwsze kryteria to min. 2 generacja oraz mniej niż 200 000 km na liczniku

Zastanawiam się, czy kupić auto na benzyna z gazem już założonym
Czy jednak na samą benzyne oraz samemu dorobić gaz (raz po raz słyszałem że być pewny swojej instalacji, bo z tymi założonymi przez inne osoby jest różnie)

Czy cena 6000 zł za fiata pandę z 2003 z przebiegiem 178 000 km, z butlą i działającym LPG wydaje się być spoko i nie zaniżona ?
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105102
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

tobikedz pisze:Czy cena 6000 zł za fiata pandę z 2003 z przebiegiem 178 000 km, z butlą i działającym LPG wydaje się być spoko i nie zaniżona ?
Przeciętna. AutoCentrum.pl podaje dla rocznika 2003 cenę minimalną 3 999, maksymalną 10 500 i wychodzi im średnia 6 922 :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77774
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

Panda świetnie sobie radzi z instalacją gazową, chociaż czasami pojawiają się dziwne komunikaty w postaci zapalonej lampki "engine", co tak naprawdę nic nie znaczy, a jedynie pogubienie się komputera
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Zdecydowanie bez gazu, na takiej małej pojemności, to nie są oszczędności, po lesie pali 6-7 litrów. A oszczędności na LPG żadne.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

maverick pisze:Zdecydowanie bez gazu, na takiej małej pojemności, to nie są oszczędności, po lesie pali 6-7 litrów. A oszczędności na LPG żadne.
Aby tak pisać trzeba ustalić trzy wartości:
- koszt 100 km na benzynie
- koszt 100 km na gazie
- przebieg roczny

I teraz można ocenić opłacalność - w zł rocznie.
( są w necie kalkulatory opłacalności LPG )
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

maverick pisze:Zdecydowanie bez gazu
Jak ktoś robi 300 km miesięcznie to nie, ale jak robi 3000 i więcej, to jak najbardziej opłacalne.
Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Post autor: tobikedz »

Poszła, fiat panda II została zakupiona
Niestety z instalacją tartarini. Jest bardzo rzadka, gdzie tylko 1/7 serwisów LPG do których dzwoniłem się nią zajmuje
Reduktor do wymiany, ponieważ na gazie nie chodzi za płynnie (Podczas kontroli stanu instalacji, została wysunięta teza że od 2003 nie został zmieniony, gdzie właściciel zażegał się, że to przyczyna filtra gazu)

Co do spalania, co Weekend będę robił 100 km w jedną stronę, od miejsca stażu do dziewczyny mieszkającej w dużym mieście, czyli min. 800 km miesięcznie + dodatkowe km podczas samego stażu. Stąd decyzja o LPG. Przecież na krótkich odległościach można wyłączyć gaz i jeździć na samej benzynie. Czy jednak jest sens klikać za każdym razem, na przełącznik zmieniający LPG na PB, gdzie LPG automatycznie się przełącza bo większych obrotach

Jutro jadę do "głównego" mechanika i mam nadzieje że nie będzie innych niespodzianek oprócz świec, filtra gazu i kabli. Były właściciel zaleca jeszcze wymianę oleju, ale czy warto ?

Zastanawiam się również, czy warto wyregulować kontrolkę pokazującą ilość gazu, i jakie to będą koszta? Po zatankowaniu gazu do pełna, przejechałem ok 180 km (głównie duże miasto), raz mi pokazuje połowe, raz 3/4 zbiornika
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
ulan01
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 258
Rejestracja: piątek 20 lip 2012, 07:20
Lokalizacja: Polska

Post autor: ulan01 »

tobikedz pisze:Zastanawiam się również, czy warto wyregulować kontrolkę pokazującą ilość gazu, i jakie to będą koszta? Po zatankowaniu gazu do pełna, przejechałem ok 180 km (głównie duże miasto), raz mi pokazuje połowe, raz 3/4 zbiornika
Nie opłaca się te kontrolki i tak pokazują co im się chce najlepiej wyjeździć pare razy zbiornik i zerować licznik przy tankowaniu, a jeszcze lepiej miec zawsze tyle benzyny zeby dojechcać do stacji:)

Olej zazwsze warto wymienic no i rozrząd, chyba że tam jest łańcuszek, ale to nie przesądza że nie musisz go wymieniać.
"only two things are infinite the universe and human stupidity and i'm not sure about the former" - A. Einstein
borowiak

Post autor: borowiak »

tobikedz pisze:Czy jednak jest sens klikać za każdym razem, na przełącznik zmieniający LPG na PB, gdzie LPG automatycznie się przełącza bo większych obrotach
Po to to jest, by tak działało ;)
tobikedz pisze:Były właściciel zaleca jeszcze wymianę oleju, ale czy warto ?
Nawet gdyby nie zalecał, to bym wymienił olej...... To podstawa......
ulan01 pisze:Nie opłaca się te kontrolki i tak pokazują co im się chce najlepiej wyjeździć pare razy zbiornik i zerować licznik przy tankowaniu, a jeszcze lepiej miec zawsze tyle benzyny zeby dojechcać do stacji:)
Dokładnie
maverick pisze:A oszczędności na LPG żadne.
Użytkuję 16-te auto z LPG i tego typu teksty są dla mnie delikatnie mówiąc bez sensu....
Przez 6,5 roku użytkowania Kijanki zużyłem 18600 l gazu i 465 l benzyny z kwotę 44100 zł, benzyny zużyłbym 15500 l za 74400 zł, skoro 30300 zł nie jest dla Ciebie oszczędnością to ja wymiękam......
W wypadku Pandy mówimy o oszczędności w granicach 45%, widać to tu:
http://www.autocentrum.pl/spalanie/fiat/panda/ii/
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Koszty konserwacji instalacji LPG w Pandzie II są nieadekwatne do oszczędności. Osiągi się zmieniają. Pali 5,5 litra benzyny, a gazu 8-9. Żadna oszczędność.
Nie ma bagażnika, ponieważ nie ma co zrobić z kołem zapasowym. Instalację LPG w Pandach zazwyczaj niedbale były serwisowane, jesli były.
borowiak pisze:Użytkuję 16-te auto z LPG i tego typu teksty są dla mnie delikatnie mówiąc bez sensu....
Przez 6,5 roku użytkowania Kijanki zużyłem 18600 l gazu i 465 l benzyny z kwotę 44100 zł, benzyny zużyłbym 15500 l za 74400 zł, skoro 30300 zł nie jest dla Ciebie oszczędnością to ja wymiękam......
W wypadku Pandy mówimy o oszczędności w granicach 45%, widać to tu:
Ja się odnosiłem do pandy. Czytamy ze zrozumieniem :wink:
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
borowiak

Post autor: borowiak »

maverick pisze:Koszty konserwacji instalacji LPG w Pandzie II są nieadekwatne do oszczędności
Podaj fakty.... Mój koszt obsługi instalacji LPG zamknął się kwotą 520 zł na 155 tys km przejechane na gazie.
maverick pisze:Osiągi się zmieniają.
Tak czy tak demona nie będzie...
maverick pisze: Pali 5,5 litra benzyny, a gazu 8-9.
Dla PB podałeś minimalne spalani, dla LPG maksymalne.....
http://www.autocentrum.pl/spalanie/fiat ... 2003-2010/
W porównywalnych warunkach każde auto z dobrze ustawioną instalacją LPG spala 20-25% więcej gazu niż benzyny. Tak więc moim zdaniem dla 5,5 l PB gazu wyjdzie 6,5-6,8, dla 7 l PB gazu wyjdzie 8,4-8,7 l. Daje nam to 10 zł na plus przy pierwszym wariancie i ponad 13 zł przy drugim wariancie na każde 100 km ( LPG u mnie po 1,95, PB po 4,26). Należy dodać przeciętnie jakieś 0,25 l PB na każde 100 km, czyli oszczędności wynoszą po uśrednieniu 10,5 zł na 100 km, po odjęciu serwisu zejdziemy do 10 zł na 100 km. Przy przebiegu miesięcznym około 1,5 tkm mamy 150 zł, niby niedużo, ale na kieszeń stażysty całkiem godziwa kasa.
maverick pisze:Nie ma bagażnika, ponieważ nie ma co zrobić z kołem zapasowym.
To prawda, ale ja jeżdżąc do i w pracy moją Kijanką nie otwierałem bagażnika od jakiś 2 lat ;) Dodatkowo tylko drzwi kierowcy "chodzą" luźno, pozostałe już się lekko zapiekły..... W Santa Fe mam sytuację jak w Pandzie (butla LPG zamiast koła zapasowego) ostatnio zastosowałem podczas awarii koła tzw. zestaw naprawczy i o dziwo jest to skuteczne. Sprawdź z ciekawości, ile aut nie jest dziś oferowanych z kołem zapasowym.......
maverick pisze:Instalację LPG w Pandach zazwyczaj niedbale były serwisowane, jesli były.
Twoje własne domysły, artykuł w Auto Świat nr 44 nie potwierdza Twych słów.
maverick pisze:Ja się odnosiłem do pandy.
Ja też,
borowiak pisze:W wypadku Pandy mówimy o oszczędności w granicach 45%, widać to tu:
http://www.autocentrum.pl/spalanie/fiat/panda/ii/
guniakczerwczyk
początkujący
początkujący
Posty: 6
Rejestracja: piątek 12 cze 2015, 21:05

Post autor: guniakczerwczyk »

Podłączę się pod ten temat.

Czy Fiat Panda II 1.2 z napędem tylko na przód sprawdzi się w codziennej pracy w lesie (nizinne sośniny), czy koniecznie szukać 4x4?

Pozdrawiam :wink:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105102
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Napęd 4x4 w Pandzie nie poprawia jej zdolności terenowych bo nie do tego jest w tym aucie montowany. Tak jak i w Subaru Impreza - też ma 4x4 a zdolności terenowe prawie żadne.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5591
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

Kiedyś prawie wszyscy leśnicy w kraju jeżdzili fiatami.....126p lub syrenami bosto...... też bez napędów. :lol:
guniakczerwczyk
początkujący
początkujący
Posty: 6
Rejestracja: piątek 12 cze 2015, 21:05

Post autor: guniakczerwczyk »

Czyli mogę uznać, że zwykła Panda 1.2 powinna dać radę.
Podziękował :]
borowiak

Post autor: borowiak »

Piotrek pisze:Napęd 4x4 w Pandzie nie poprawia jej zdolności terenowych bo nie do tego jest w tym aucie montowany.
Nie do końca......
Pandę 4x4 oferowano w różnych odmianach:
• Wersja standardowa 4x4,
• Cross – posiada dodatkowo blokadę mechanizmu różnicowego,
• Monster – jest to limitowana seria wyprodukowana w ilości 695 egzemplarzy,
• Climbing – dodane poszerzenia nadkoli i zmienione zderzaki.
Prześwit wersji 4x4 jest w zależności od wersji 1-2 cm wyższy, a to są istotne drobiazgi, dodatkowo wersje z blokadą centralnego mechanizmu różnicowego realnie podwyższają walory terenowe. Należy jednak pamietać, iż Panda 4x4 wykaże swą wyższość terenową głównie w "lekkim" błocie, śniegu. Rasowej terenówki z niej nie zrobimy..... O tym, że można niech świadczy fakt pokonania przez parę parę Czupik i Stokłosa w 2005 r. ponad 52 tys. km w ciągu 147 dni trasami biegnącymi prze takie państwa jak egzotyczne państwa, jak Namibia, Botswana, Zambia, Tanzania i Etiopia….. Fiat z silnikiem spalił łącznie prawie 3 400 litrów ON (średnio 6,4 l /100 km). Para spędziła za kółkiem w sumie 866 godzin, jadąc ze średnią prędkością 60,5 km/h i pokonując dziennie 357 km. W myśl opinii załogi „Fiat nie był awaryjnym pojazdem, wymienialiśmy osłony przegubów, amortyzatory i klocki hamulcowe. Silnik nie sprawiał problemów”.
borowiak

Post autor: borowiak »

Blues Brothers pisze:Kiedyś prawie wszyscy leśnicy w kraju jeżdzili fiatami.....126p lub syrenami bosto...... też bez napędów.
Kiedyś taką wypowiedź w artykule poczyniłem:
Większość z nas ulega przypływom emocji i kupuje auto terenowe nie zawsze według codziennych potrzeb, skutkuje to później zwiększonymi kosztami eksploatacji, brakiem wykorzystania wszystkich atrybutów auta lub po prostu „zmęczeniem” auta.
:wink:
Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Post autor: tobikedz »

guniakczerwczyk pisze:Czyli mogę uznać, że zwykła Panda 1.2 powinna dać radę.
Podziękował :]
W Nadleśnictwie gdzie mam staż, szczerze mówiąc bałbym się wjechać moją pandą. drogi są w takim stanie, że nie dam się namówić na wjazd nawet w zamian kilometrówki ;). Tylko auto terenowe, jeśli daj Boże uda się dostać tu pracę. Z miejsca kupuje terenówkę do pracy, a prywatnie zostawię narazie pandę

Jeśli chodzi o gaz, po pewnym czasie zrozumiałem że ta instalacja potrafi raz na jakiś rzadki czas płatać figle, ale różnica między jazdą na benzynie a gazie jest znacznie większa. Teraz nauczyłem się jeździć tym autem i nawet jestem zadowolony z tej jazdy
borowiak pisze:Tak więc moim zdaniem dla 5,5 l PB gazu wyjdzie 6,5-6,8, dla 7 l PB gazu wyjdzie 8,4-8,7 l
przy mojej jeździe na około 300 km pali około 23 litry gazu, czyli prawie 7,66/100 (2 razy testowałem opcję około 300 km)

Co do fiata pandy 4x4, przeglądałem ostatnio auta terenowe tak do 17 000, powyżej 2002, przebieg do 180 000, na benzyne czy lpg (na olx akurat). Było pełno suzuki, toyot, czasem kia, patrol czy mitshubishi i inne. Ale nie widziałem fiata pandy 4x4. Może być trudno z taką dobrą pandą i myślę że lepiej przygarnąć taką suzuki czy toyote
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
Fichtel
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4264
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:02
Lokalizacja: las-y

Post autor: Fichtel »

LUDKI!!! :D
Jakom człek co 4 auta w lesie zajeździł i na złomowisko dwa wysłał, napiszę tak:
1) VOLVO 345 2.0 + LPG z 1982 - ... niskie, duże spalanie - 1 rok i świadectwo kasacji :D
2) Panda I 1,1 MPI 4x4 z 1996 - ... 3 lata, ogólnie mówiąc "delikatna" części tanie ale częsta ich BARDZO wymiana
3) FRONTERA SPORT A 2,8D 1996 - ... TO jest TO ale części drogie i ON też także nie tani...
4) Fiat SC 1,1 MPI + LPG z 2008 - ... części bardzo tanie, 16zł/100km - WBREW POZORAM WSZĘDOBYLSKIE. Ale trzeba w terenie umieć się poruszać. - Mam 2200 ha + 12tyś pozyskania w tym siedliska "bagienne" a drogi (zwłaszcza teraz) "marne" :)

Podsumowując - nie ma aut WIECZNYCH i NIEZNISZCZALNYCH
Liczmy ile przejadą i za-ile. :wink:
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

To może i ja dorzucę swoje trzy grosze jako użytkownik Pandy.
Ci z Was którzy mnie znają wiedzą jak wielkim byłem przeciwnikiem gazu w aucie. Przeszło mi odkąd zrobiłem kilka razy trasę Wrocław - Kraków swoją Pandą. Koszt gazu mniejszy aniżeli opłaty za autostradę.
Do lasu celowałbym raczej w wersję Van (taką posiadam) ze względu na fakt, że ma inne zawieszenie, koło zapasowe można wrzucić na pakę, podobnie jak i graty niezbędne w życiu każdego leśnika.
Generalnie auto nie jest awaryjne, ale trzeba uważać na kilka newralgicznych punktów:
- przepalająca się kostka świateł tzw. 'szara kostka' - lepiej nieco przebić instalację, zrobić obejście i po kłopocie
- alternetor - pod żadnym pozorem go nie zalać. Zalany pęka i po ładowaniu.
- taśma w kierownicy - prędzej czy później pęknie, brak klaksonu i poduszki.
tobikedz pisze:Jeśli chodzi o gaz, po pewnym czasie zrozumiałem że ta instalacja potrafi raz na jakiś rzadki czas płatać figle, ale różnica między jazdą na benzynie a gazie jest znacznie większa.
Wyciągnij 'dolot' do filtra powietrza. Kłopoty się skończą. Serio. Sprawdzone.
ODPOWIEDZ