OK. Wobec tego ja polecam auto marki D..... (nie podam nazwy, bo może to zostać odebrane jako dowolna forma przekazu reklamowego, co jest zabronione regulaminem forum).
Zaletami auta są: .... (nie mogę ich wymienić z tych samych powodów, co wyżej)...
Wydaje mi się, że wreszcie oddałem merytoryczny głos w dyskusji i jednocześnie nie złamałem regulaminu...
tobikedz, ja natomiast proszę o minimum powagi i nie stawianie takich "postulatów" w sytuacji, gdy jasno widać, że żaden link nie został wod4 usunięty...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
mitshubisi pajero - cena auta max 10 letniego, patrząc na allegro z brzegu, wynosi min. 17 tys zł, licząc się z tym, że koszty naprawy na start mogą wynieść kilka tysięcy, cena moze z lekka przekroczyć 20 tysięcy, więc odpada
cały czas jestem ciekaw waszej opini o suzuki ignis. Użytkownik łowczy na początku ja polecił, teraz mam okazje poznawać jakość poruszania sie po terenach leśnych i zaczyna mi się podobać. Mam dylemat między dieslem a benzynom+lpg
Ceny patrząc prosto z brzegu z allegro, takiego 10 letniego auta zaczynają się od 11 tys. zł . Może to nie jest typowa terenówka (brak wielu właściwości terenowych), jednak dobry prześwit 17 cm, który można zwiekszyć do 2x cm(opony z większymi bieżnikami, amorki podwyższajace w granicach rozsądku) daje wiekszą pewność, że po dziurawych diuktach leśnych, podwozie auta nie będzie szorować środek drogi leśnej (gdzie powszechnie widać, że środkowy grzbiet drogi leśnej jest często wywyższony. Jeździłem kiedyś po lesie audi 80 ojca, nieźle mi się dostało za podwozie)
czy taki fiat panda, da również tak wysoki prześwit? W wcześniejszych postach, auto te było chwalone
Niestety wiele terenówek, ze względu na cene dla aut max. 10 letnich, musze wykluczyć z mojej rachuby
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! â tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! â Darz Bór!
A może Zabierz się do tego od innej strony...
10-letni samochód , jakiej marki by nie był, będzie wymagał napraw, wymiany wyeksploatowanych podzespołów... wobec tego Zorientuj się najpierw od jakich marek są w Twojej okolicy solidni i niedrodzy fachowcy/niedrogie części (domyślam się, że nie będziesz samochodu ciągał do firmowego salonu, żeby za każdą drobną naprawę płacić po kilka tysięcy)... wtedy Twój wybór zostanie ograniczony do kilku modeli... a o zakupie konkretnego samochodu zdecyduje stan konkretnego egzemplarza (na przykład brak rdzy, przyzwoita paliwochłonność...)
Nie ma większego sensu wybieranie konkretnego samochodu tylko na podstawie parametrów katalogowych, bo wiele marek/modeli oferuje zbliżone parametry...
Ja tak kupiłem swój i na razie nie narzekam...
Aktualnie trudno mi szukać pod względem serwisowania, na razie robię przegląd możliwych marek, które warto brać pod uwagę
Wszystko zależy gdzie pójdę na staż do LP, a chce pójść tam ( zachodnia Polska) gdzie po stażu powiedzą mi że jest szansa na pracę (nie napewno, ale też z miejsca, jak koledze, nie powiedzą, że "na pracę po stażu w tym Nadleśnictwie nie masz co liczyć oraz w przeciągu kilku następnych lat")
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! â tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! â Darz Bór!
tobikedz pisze:
Wszystko zależy gdzie pójdę na staż do LP,
To ja, na Twoim miejscu, bym się wstrzymał z wydawaniem 20 tys lepiej kup zwykłe wozidełko za 2 tys, marka i rok prod. obojętny, ważne małe spalanie i stan. Nikt na stażu więcej od ciebie nie będzie wymagał - przecież mógłbyś nie mieć wcale samochodu
Z kilometrówką różnie bywa, choć może się trafić firma gdzie przez 12 miesięcy będziesz siedział w biurze n-ctwa
Cóż przerabiałem temat kilka lat temu odnośnie kupna samochodu do lasu. Skończyło się na nissanie terrano II, dzielne auto z mocnym reduktorem i wersja long wyjeżdżałem praktycznie wszędzie. Jeśli chcesz sobie kupić jakiegoś crossovera czy suv'a i smigać nim po lesie lepiej zaoszczędź sporo gotówki bo tam nie dosć ze niesko podwozie to jeszcze zawieszenie na wahaczach gdzie gumki bedziesz wymienial srednio raz na pol roku.
tobikedz pisze:
Wszystko zależy gdzie pójdę na staż do LP,
To ja, na Twoim miejscu, bym się wstrzymał z wydawaniem 20 tys lepiej kup zwykłe wozidełko za 2 tys, marka i rok prod. obojętny, ważne małe spalanie i stan. Nikt na stażu więcej od ciebie nie będzie wymagał - przecież mógłbyś nie mieć wcale samochodu
Z kilometrówką różnie bywa, choć może się trafić firma gdzie przez 12 miesięcy będziesz siedział w biurze n-ctwa
Autko gdyby miało być tylko na staż, to pół biedy, po samym lesie. Planuje czasem nim zawitać do Poznania, do dziewczyny, która prawko zaczyna robić dopiero wiosną. Dziewczyna będzie poirytowana nieźle jak zabiorę ja kocmołuchem Oszczędzam już dłuższy czas na auto, by nie kupić opla 1 czy czinkusia
Chce poczuć też odrobinę wygody, dlatego planuje kupić auto w zasięgu cenowym, bez szaleństw
Co do braku auta podczas stażu, wychowałem się w wiosce, obok lasu i wiem, jak brak auta do pracy może utrudnić życie. Teraz mieszkam w dużym mieście, ale niedługo się to skończy
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! â tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! â Darz Bór!
Oczywiście pamiętasz o wszelkich kosztach eksploatacji, oraz znasz wysokość poborów stażystów( nie wszędzie jest kilometrówka) wybór należy do Ciebie.
PS
Na dziewczynie wrażenie to sie inaczej robi
Ja bym, rozważył Montery`a ale tego z silnikiem 3.1TD (do 98-ego zdaje się je tłukli).
Miałem okazję powozić się takim na dwóch wyprawach. Pojemność bliska długiemu Patrolowi, mimo niezależnego zawieszenia z przodu (ma to swoje plusy - komfort jazdy) niczego mu poza tym w terenie nie brakuje.
Przy 100kmh pali 10l ropy, z każdą kolejną 10-tką litr więcej. Dość wygodny dupowóz do tego.
Tobi ... bądż bardziej oryginalny, jesli chcesz ,,lasce z miasta Poznania,, zaimponować.
âZaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.â
M.Landon
Puzatek pisze:Ja bym, rozważył Montery`a ale tego z silnikiem 3.1TD (do 98-ego zdaje się je tłukli).
Miałem okazję powozić się takim na dwóch wyprawach. Pojemność bliska długiemu Patrolowi, mimo niezależnego zawieszenia z przodu (ma to swoje plusy - komfort jazdy) niczego mu poza tym w terenie nie brakuje.
Przy 100kmh pali 10l ropy, z każdą kolejną 10-tką litr więcej. Dość wygodny dupowóz do tego.
3.1 silnik to chyba z lekka dużo
Ostatnio rozmawiałem z znajomym mechanikiem
Zaznaczył, że jeśli chce jeździć po lesie to tylko diesel, stanowczo mi odradza benzyne z gazem na teren leśny, który mi sie zdarzy
Najlepiej jeśli to krótkie auto z dobrym prześwitem
Ale konkretu mi nie zaproponował
Nie muszę mojej dziewczynie zaimponować, tylko nie chcę ją wozić starym gruchotem
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! â tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! â Darz Bór!
W tych gruchotach jest moc, jest siła..jest klasa...dusza.
Kup jej Lexusa.
âZaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.â
M.Landon