Czy bobry i kormorany muszą być jeszcze pod ochroną?

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77728
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Czy bobry i kormorany muszą być jeszcze pod ochroną?

Post autor: drwalnik »

... obserwując liczebność tych gatunków i szkody przez nie powodowane, pytanie jest chyba zasadne? ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Bronislaw_n
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek 24 sty 2011, 09:37
Lokalizacja: DE

Post autor: Bronislaw_n »

Wymienione przez Ciebie gatunki nie znajduja sie pod ochrona scisla, a czesciowa, wiec Twoje pytanie jest raczej co najmniej dziwne lub nawet bezzasadne.
Moze chodzilo Ci o wlaczenie tych zwierzat na liste gatunkow lownych? Byc moze, prosze jednak zauwazyc, ze gatunki lowne tez sa chronione na mocy zapisow prawa lowieckiego.
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77728
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... może warto znieść całkiem ochronę dla nich? ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105055
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ponieważ doświadczenie uczy, że najlepiej się mają w naszym kraju gatunki łowne, więc wpisanie bobra i kormorana na ich listę na pewno przyczyniło by się do poprawy ich kondycji :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
leśny1964
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2064
Rejestracja: wtorek 17 mar 2009, 18:17
Lokalizacja: pónocne mazowsze

Post autor: leśny1964 »

A odszkodowania kto miałby płacić ?
Prawdziwą sprawiedliwością jest przeżyć to co się uczyniło innym
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105055
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

leśny1964 pisze:A odszkodowania kto miałby płacić ?
A jak myślisz? :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21561
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

i byłoby tak jak z łosiem
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Najpierw trzeba zająć się łosiem. Widzimy, że przy tym gatunku jakoś Ministerstwo boi się zmian i organizacji ekologicznych. A co dopiero zdziałać coś w sprawie bobra, gdzie kilka lat temu był szum medialny i pokazywano zasiedlenia potoków, ochronę gatunku.
Z drugiej strony nie wierzę, że bóbr będzie gatunkiem łownym, koła łowieckie wtedy nie udźwigną ciężaru. I tu koło się zamyka sprawą rozwiązania sytuacji z odszkodowaniami łowieckimi...
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

drwalnik pisze:... obserwując liczebność tych gatunków i szkody przez nie powodowane, pytanie jest chyba zasadne? ...
Na pewno zasadne pytanie.
Tylko z odpowiedziami gorzej.

Mleko juz sie dawno wylalo - dzieki pajacom ala ten dywagujacy tutaj o ochronie czesciowej i decydentom wciskajacym sie bez mydla takim pajacom w otwory znajdujace sie z tylu dolnej strony tych pajacy.

Nikt nie zmusi mysliwych do zaakceptowania statusu bobra (o kormoranie nie wspominajac) jako zwierzecia lownego, funkcjonujacego na tej samej zasadzie jak kopytne. Tj. z przejeciem odpowiedzialnosci za szkody wyrzadzane przez te zwierzeta ( a nie chodzi tutaj o klasyczne straty w uprawach rolnych czy prywatnych lasach, sadach badz, stawach lecz rowniez uszkodzenia urzadzen wodnych).

Jedynym realnym scenariuszem bylby w takim wypadku wyscig o wytepienie tych zwierzat
zanim puszcza z torbami lokalne kola lowieckie - ile bobrow musialoby byc upolowanych
zeby zrekompensowac czeste na poludniu kraju szkody w gospodarce stawowej, siegajace
jednostkowo kilkadziesiat czy kilkaset tysiecy zlotych ?.
Czy zdeponowana nad albo przed kominkiem skorka i troche "scierwa zmutowanego szczura wodnego warta jest otwarcia dodatkowego "frontu" na ilnii i tak juz napietych
stosunkow rolnictwem?
W tym scenariuszu calkowita eliminacja populacji bobra na terenach konfliktowych,
zagrozonych konfliktami rezultujacymi wymiernymi obciazeniami finansowymi dla posiadajacych prawo do polowania bylaby tylko kwestia czasu. W lasach przypuszczam
tez - czy tez ktorys z plantatorow desek z wlasnej i nieprzymuszonej woli i milosci
do przyrody ojczystej gotow bylby hodowac zmutowane szczury wodne do oporu ?

Opcja ktora serwowal w ub. roku przed parlamentarzystami wiceminister od ochrony ze
swoim przydupasem z tytulem generala, polegajaca na umozliwieniu polowania, pozyskania
bobra na warunkach zblizonych do "lowieckich" z ta roznica, ze skarb panstwa odpowiedzialny jest nadal za szkody i wyplacanie odszkodowan, tez nadaje sie do trzepniecia o wysoko postawione doopska. Pozyskanie bobra odbywac sie bedzie w takich warunkach tam, gdzie zwierzaka latwiej zastrzelic a nie tam gdzie dochodzi do konfliktow.....
Poza tym, jak juz wiekszosc zainteresowanych polozy sobie skorke na kanapie to mordowanie tych zwierzakow zeby ulzyc ministrowi finansow beda i tak olewac......

To samo z innymi wariantami rodzacej sie bolach srategi dla bobra czyli czeskim filmem
z polskimi podtytulami......i bobrem w roli glownej.

Zamiast dywagacji : Czy musza jeszcze.......wygodnie sie oprzec, poczytac jak jedna specjalistka od wilkow pier....li publicznie o zasiedlaniu basiorami jako recepcie na konflikty z bobrami a i nny bredzi o ochronie czesciowej.......kasy podatnikow na to przedstawienie na pewno starczy jesczcze dlugo.
Wiec pobawic sie bedzie przy czym.......Moze zreszta dojdzie do kolejnego
cudu nad Wisla ?.
Bobry zapadaja zdaje sie na gruzlice bydleca...........
Moze Zaleski z Kielsznia zamiast kombinowac jak konie pod gore powinni sie
wybrac na pielgrzymke w okolice Piotrka i zamowic w Swietym Miescie jakas msze
w intencji ? :mg:
loganberry
początkujący
początkujący
Posty: 26
Rejestracja: środa 01 wrz 2010, 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post autor: loganberry »

A jak się ma sytuacja szkód powodowanych w nadleśnictwach. Tzn czy poniesione straty są rekompensowane? Czy po prostu strata finansowa i finito? Bo niejednokrotnie są to duże straty w postaci ściętych drzew i wypadnietych drzewostanów.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

loganberry pisze:A jak się ma sytuacja szkód powodowanych w nadleśnictwach. Tzn czy poniesione straty są rekompensowane? Czy po prostu strata finansowa i finito? Bo niejednokrotnie są to duże straty w postaci ściętych drzew i wypadnietych drzewostanów.
Jedno dobro narodowe zjada inne dobro narodowe wiec istnieje balans i o zadnych rekompensatach nie moze byc mowy. Finito.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
tobikedz
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 251
Rejestracja: niedziela 27 maja 2012, 13:21
Lokalizacja: Duże miasto

Post autor: tobikedz »

To już nie te czasy że pozyskiwany bóbr był cennym gatunkiem ze względu na futro, strój bobrowy i mięsa. To jego wodny tryb życia dawał pozwolenie na spożycie jego mięsa podczas postu a kielnia pokryta łuskami picia alkoholu. Jak to było za czasów chrobrego

Dzisiaj mi się zdaje myśliwi polowali by na bobra tak chętnie jak na lisa (ktoś włąsciwie skupuje lisie futro? Masz futro z lisa i nazywają ciebie zabójcą bo teraz modne są futra dywanowe)


Bardziej bym liczył na pojedyńcze akcje odstrzałów masowych, chociaż już teraz słysze przyszłe lamenty "ekologów" którzy na gospodarce łowieckiej znają się tyle co na fizyce kwantowej.
Koła łowieckie mają pieniądze ze sprzedaży tusz zwierzęcych, to za nie mogą opłacić szkody łowieckie. Można wstawić co najwyżej na listę zwierząt łownych i czekać na chęci myśliwych. Bóbr jak wspomniano, robi szkody nie małe, więc ciężko to widze i jak mówiłem zysk z niego byłby bardzo słaby. Byłby to raczej ciezki okres dla kół, jak wcześniej wspomniano

Co do kormonarów, nie znam się wcale i się nie wypowiem, słyszałem jednak że mają dobry spust i wchłaniają pokarm hurtowo
My borów włodarze
Stajem przy sztandarze.
Darz Bór! – tak hasło brzmi,
Gra hejnał chór -
Darz Bór! – Darz Bór!
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

tobikedz pisze:To już nie te czasy że pozyskiwany bóbr był cennym gatunkiem ze względu na futro, strój bobrowy i mięsa. To jego wodny tryb życia dawał pozwolenie na spożycie jego mięsa podczas postu a kielnia pokryta łuskami picia alkoholu. Jak to było za czasów chrobrego

Dzisiaj mi się zdaje myśliwi polowali by na bobra tak chętnie jak na lisa (ktoś włąsciwie skupuje lisie futro? Masz futro z lisa i nazywają ciebie zabójcą bo teraz modne są futra dywanowe)


Bardziej bym liczył na pojedyńcze akcje odstrzałów masowych, chociaż już teraz słysze przyszłe lamenty "ekologów" którzy na gospodarce łowieckiej znają się tyle co na fizyce kwantowej.
Koła łowieckie mają pieniądze ze sprzedaży tusz zwierzęcych, to za nie mogą opłacić szkody łowieckie. Można wstawić co najwyżej na listę zwierząt łownych i czekać na chęci myśliwych. Bóbr jak wspomniano, robi szkody nie małe, więc ciężko to widze i jak mówiłem zysk z niego byłby bardzo słaby. Byłby to raczej ciezki okres dla kół, jak wcześniej wspomniano
No wienc pragne przypomniec, ze nie odrobiles zadan domowych..... :cry:
1. Czego spodziewali siem zarzadzajacy myslistffem w okolicach grodu Kraka i czy ich
do reszty pojeb....lo przy sporzadzaniu literatury planowej opartej (tez) o zalecenia
naukofffcuff roznej masci ?

(dla ulatwienia dodam, ze nie jest to przyklad odosobniony a przy zejsciu na poziom
obwodow skala absurdow znaczaco wzrosnie)

2. Na temat przyczyn sytuacji na terenie ZO Krakow w sezonach 2011/2012 i 2012/2013 mozna postawic kilka tez i zweryfikowac ich zasadnosc przy pomocy informacji i ogolnodostepnych zrodel. (szczegolnie dla lesnika, badz kadydata na plantatora desek dotarcie do tych zrodel ne powinno przedstawiac zadnego problemu.

Jak moga brzmiec te tezy i jak moga byc zweryfikowane ?

(moze Roberto pomoze ?. :roll: )
http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=41802


Po drugie w punkcie bobra masz zupelna racje.....Po zmianach w rozporzadzeniu do ustawy o ochronie przyrody bobr moze byc pozyskiwany. "poluzniono" okresy odstrzalu
i "odbiurakratyzowano" kwestie wejscia w posiadanie tuszy. Jednak to zasadniczo nic nie
zmienia. Chyba (?) 2010 RDOSie wydaly zezwolenia na odstrzal ok 1800 bobrow -
mysliwi w ramach ochrony gatunkowej zabili niecale 400. Dzisiaj te relacje powinny byc
zblizone, aczkolwiek trudno o aktualne dane. Zaryzykowalbym twierdzenie, ze wiecej
tych zwierzat zabijaja samochody i klusownicy /wk....wieni obywatele niz ich sie
"redukuje" w ramach "dzialan" z ustawy o op ze szczelbom w reku.

To sa tez takie kwiatki:
http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=41790

Zrobienie z bobra gatunku lownego zasadniczo by nic nie zmienilo - tutaj zreszta jest pewien "hak", poniewaz (nasz) bobr jest w zalaczniku IV Dyrektywy Siedliskowej, ktora
to pozycja wyklucza regulacje jego lokalnych populacji w ramach uzytkowania ,
choc dopuszcza administracyjnie kontrolowana redukcje. Pan eks Generalna Konserwa
Zaleski z Gendyrem Kielsznia straszyli pare lat temu podczas jakiejs nasiadowy w Sejmie
widmem Castora fibera w prawie lowieckim i blady strach padl na bucostwo zjednoczone
w Zwiazku Lowieckim Polskim. Ale tym Panom mozna bez trudu pokazac gdzie siem
zgina unijny dziub pingwina.

Lowiecka regulacja bobra ma swoje granice w motywacji "pozyskujacych" i dpouszczalnych
srodkach. Naturalnie mysliwi potrafia ukatrupic pare tych zwierzatek jednak w kwestii
zasadniczych problemow z tym gatunkiem to nic nie zmieni....

Byl swego czasu pomysl "reanimowania" funkcji "bobrowniczych" - odpowiedzialnych za
monitoring, szacowanie szkod, odlowy, wydawanie licencji na myslifffskie pozyskanie
- krotkim slowem - zarzadzanie........ale.....pieniazki, pieniazki........ :mg:

I tak siem to toczy....
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Podstawa to ustalenie w których lokalizacjach sobie bobrów zyczymy a w których nie.
Tam gdzie je chcemy nic nie zmieniamy, tam gdzie ich nie chcemy, lokalnie odstrzeliwujemy.
Problem polega na tym że nie da się tego zrobić przez PZŁ ponieważ dziadki wydzielają do odstrzału bobra niczym cud jaki i rzadkość jedynie znajomym, zasłużonym lub tym od których spodziewają się wdzięczności wymiernej .
Oznacza to że myśliwy który nie zna dobrze biologii gatunku, oraz nie ma odpowiedniej ilości czasu na wykonanie zadania, od wielkiego święta strzeli być może sztukę i cały w glorii i chwale jedzie wypychać trofeum. Co oznacza że w naturze nic się nie zmieniło.

Jedyną metodą jest zlecenie wykonania zadania w postaci redukcji określonej ilości bobrów bądź to firmie bądź odpowiednio rozgarniętemu pracownikowi, dla którego ten odstrzał będzie pracą.

Zarówno firmy jak i ludzie swobodnie się znajdą, a dla kogoś kto się zna na bobrach takie polowanie nie jest jakimś wielkim wyzwaniem, bo zarówno zlokalizować nory jak i trafić zwierza łatwo.
Dobrze trafiony bóbr nie tonie, trafiony kiepsko nurkuje i trudno go faktycznie potem znaleźć.
Pożytków z bobra jest wiele, świetne futro, ładne zęby czy czaszka, oraz całkiem smaczne mięso, zbliżone smakiem do zajęczego.

reasumując , nie da się tego zrobić za darmo, ale da się to zrobić niedrogo, co więcej skutecznie.
Najpierw inwentaryzacja stanowisk i określenie liczebności i struktury populacji, potem określamy ile redukujemy, potem redukujemy.
Całość do ogarnięcia w ciągu jednego roku na terenie wielkości gminy przez jednego człowieka, może dwóch.
Koszt szacuję na 50 do 80 tyś zł rocznie w zależności od wielkości gminy.
Do załatwienia administracyjne sprawy w rodzaju pacyfikacji buntów kół łowieckich po których terenie będzie łaził obcy z bronią i polował..
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Jedyną metodą jest zlecenie wykonania zadania w postaci redukcji określonej ilości bobrów bądź to firmie bądź odpowiednio rozgarniętemu pracownikowi, dla którego ten odstrzał będzie pracą.
KTO za te prace zaplaci ?
Gmina ?, starosta ? RDOS ? GDOS ? wwf, PnRWI ?.......Kto ?

Pożytków z bobra jest wiele, świetne futro, ładne zęby czy czaszka, oraz całkiem smaczne mięso, zbliżone smakiem do zajęczego.
Koszt szacuję na 50 do 80 tyś zł rocznie w zależności od wielkości gminy.

Czy te "pozytki" zrekompensuja "koszty"........Nie.......Kto placi za roznice ?

Do załatwienia administracyjne sprawy w rodzaju pacyfikacji buntów kół łowieckich po których terenie będzie łaził obcy z bronią i polował..
To nie jest problem - pulapki. Duuuuuuzo skuteczniejsze niz zawodowy czy hobby pajac
z dwururka i kapelusikiem......Bez noktowizora, sztucznego swiatla etc.


Pobozne zyczenia Ivar.

Wg czwartkowej informacji z senatu szkody od bobrow (rolne etc. ) osiagnely poziom
17 milionow zlotych w roku 2014.

Pytanie brzmi raczej kiedy zacznie sie tepic bobra jak szczura wedrownego - zanim ta
wielkosc przekroczy kwote 50 - 60 milionow zlotych czy pozniej.........?
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Na dzień dzisiejszy nie ma możliwości powrotu zwierzęcia z listy chronionej na łowną. Nikt się nie postawi ekologom. Nawet instytucje państwowe jak LP, BULiGL, RDOŚ im wchodzą w tyłek i słuchają ich z otwartymi gębami jak jakichś wszechwiedzących ekspertów.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

3006hc pisze:Na dzień dzisiejszy nie ma możliwości powrotu zwierzęcia z listy chronionej na łowną.
Trzeba to postrzegac pozytywnie. Z powyzszego faktu wynikaja ogromne szanse dla polskiego lowiectwa. Trzeba tylko doprowadzic do objecia dzika polskiego Sus scrofa polonicus ochrona gatunkowa. Najlepiej scisla. Z narodowa inicjatywa w ramach Unii Europejskiej w celu ujecia tego gatunku jako priorytetowego w zalacznikach II i IV.

Argumentow dostarczy Zenon Kruczynski z Profesorami Elzanowskim i Sroda. Oraz Hartmannem Nalezy tylko wystartowac ze stosowna inicjatywa.....Jutro zabieram sie za
opracowanie stosownej koncepcji da podjecia dzialan w tym kierunku.

- opracowanie ogolnej koncepcji i deklaracji.
- zebranie sojusznikow sposrod organizacji ekologicznych
- dzialania PR wsrod zainteresowanych
- ofensywa medialna
- zebranie glosow poparcia.

Tak by na 1 kwietnia 2016 moc zlozyc petycje do prezydenta, parlamentu oraz episkopatu
ze stosownymi zadaniami.

Na razie proponowalbym maly brainstorming i oczekuje dalszych - opartych o pozytywny
optymizm - propozycji.

Tak nam Dopomusz DZIK !!!!
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Chrobry2
początkujący
początkujący
Posty: 99
Rejestracja: poniedziałek 25 maja 2015, 08:20

Post autor: Chrobry2 »

Jak długo w szkołach wszelkiego typu będą uczyć jak uczą, a w mediach będą pracować ludzie o takim stanie wiedzy, tak długo będziemy dyskutowali o wyższości ochrony biernej (ścisłej) na czynną. Jak na razie wyniki badań - nawet w Białowieskim Parku Narodowym poza leśnikami nikogo i niczego nie uczą. Twórcy Parku Narodowego Yellowstone zapisali, że tworzy się go dla ..., pożytku,... I ponoć my to naśladujemy. Bawimy się w akademickie dyskusje, a tylko w ub. roku przybyło martwego drewna tylko świerkowego w LKP Puszcza Białowieska ok. 3,5 m3 na statystycznym hektarze. Wzrosło zagrożenie pożarowe, zagrożenie zdrowia i życia ludzi, w tym turystów (których ta natura ponoć tak przyciąga), a my nic tylko dyskutujemy.
Bobra w Puszczy nie było w latach 50-tych, wrócił do Puszczy i raczej bezkonfliktowo egzystował w niej do lat 90-tych. Teraz jest poważnym problemem. A to rolnicy mają problem z dopłatami bezpośrednimi, a to kłopot bo zalane są łąki do programu orlikowego, a to zalało kilkadziesiąt ha lasu. Sądzę, że do chwili gdy nie zaleje lasu, którego właścicielem jest jakiś dobry prawnik - albo parlamentarzysta, to się będziemy bujać z tą i podobnymi kwestiami.
Ostatnio rozważałem problem terminów koszenia (jakieś takie uśrednione dla kraju w zależności o przedmiotu ochrony. No i wyszło mi, że terminy może są adekwatne dla południowo-zachodniej części Polski, ale dla północno-wschodniej kompletnie nie pasują - tutaj sezon wegetacyjny i lęgowy jest po prostu inny. No i co z tego. Przyroda swoje a "ekolog" swoje.
Ale się porobiło.
ale987

Post autor: ale987 »

Chrobry2 pisze:Jak na razie wyniki badań - nawet w Białowieskim Parku Narodowym poza leśnikami nikogo i niczego nie uczą.
Oj uczą, Panie Nadleśniczy, uczą...żeby Pan tak choć na chwilę odłozył na bok frustrację i obiektywnie spojrzał na temat. Natomiast co do wyższości metod bierna/czynna...to jak zwykle sedno jest w rezultacie ochrony który chcemy uzyskać. Co do pozostałych poruszonych przez Pana wątków dotyczących PB to już nawet szkoda gadać... :lol:

Z ukłonami...
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Sądzę, że do chwili gdy nie zaleje lasu, którego właścicielem jest jakiś dobry prawnik - albo parlamentarzysta, to się będziemy bujać z tą i podobnymi kwestiami.
Panu profesorowi Szyszko zalalo i pan Profesor sobie bobra nadal chwali. Aczkowiek nie jest zupelnie miarodajnym, bo ten akurat wysokopostawiony chloporobotnik zajmuje sie glownie uprawa dotacji...

A - przelewac to sie zaczelo juz w ub. roku, po bobrzym wyroku TK. Jedna z RDOSi w koncu ub roku goraczkowo szukala rzeczoznawcy zeby ocenic wartosc podlanego i grozacego zawaleniem sie budynku.....Kto za te rudere zaplaci - ?. Teraz pozostaje tylko uwazac, zeby Pan Minister G. sam wypil piwko, ktorego jego resort nawarzyl....take it easy...
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
ODPOWIEDZ