Pielęgnacja młodnika oraz lessowy wąwóz.

Selekcja drzew, szkółki, odnowienia, zalesienia, pielęgnowanie, inne...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
radozz
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek 18 maja 2015, 09:47

Pielęgnacja młodnika oraz lessowy wąwóz.

Post autor: radozz »

Witam wszystkich,
chciałbym zasięgnąć porady doświadczonych ludzi znających temat.
Posiadam trochę lasu, głównie zalesienia porolne, dąb, sosna, klon, modrzew, brzoza.
Las ma około 13 lat.
Do tej pory wykonywałem przecinkę, wycinałem krzaki wokół posadzonych drzewek itp.
Wydaje mi się jednak, że nadchodzi czas na poważniejsze zabiegi typu pozbywanie się wybranych egzemplarzy np. słabszych osobników w celu zrobienia większej przestrzeni dla pozostałych.
Myślę, że należy jeszcze dodać, iż np. w brzózkach pojawiło się już drugie piętro lasu, cała masa samosiejki dęba, klona, i jodły pospolitej (działka ta graniczy z lasem państwowym, w którym właśnie przodują gatunki takie jak jodła, dąb, buk, sosna, grab.
Czy zostawić tak te samosiejki samym sobie czy czegoś się pozbywać? (dodam, że jodła jest regularnie nadgryzana przez nasze przyjaciółki - sarenki).
To młodnik brzózek.
Obrazek
Po lewej brzozy, po prawiej młodnik dębowy.
Obrazek
Brzoza i zaczynające się pojawiać drugie piętro.
Obrazek
Obrazek
Tutaj druga działka z brzozami, dół jak widać, znacznie bardziej zagęszczony w porównaniu do działki powyżej.
Obrazek
Obrazek
Poniżej młodnik dębowy.
Obrazek
Jakieś uwagi co do pielęgnacji takich dębów w przedstawionym wyżej stanie?

Druga sprawa, którą chciałbym się z Wami podzielić to wąwozik, w którym rośnie parę starszych drzew typu osika, kilkunastoletnie dęby, młodnik brzozy, a w tym roku posadziłem tam modrzewie i trochę świerka ( chociaż wiem, że podobno świerk i modrzew nie powinny być sadzone obok siebie przez wzgląd na jakiegoś szkodnika, który rozwija sie na tych dwóch gatunkach).
Wąwóz ten jest lessowy, więc ziemia dobra, czy któs wie jaki gatunek szczególnie warto byłoby zasadzić na takim terenie? Dół jest delikatnie zacieniony, wilgotny, osiki są dosyć duże i rzucają spory cień. Jako ciekawostkę napiszę, że w wąwozie tym swoją siedzibę mają lisy, lisie nory które lisy regularnie powiększają przysypując moje świeżo posadzone modrzewie.
Obok wąwozu na działce rolnej zostały posadzone klony, dęby oraz modrzewie (Mają po około 13 lat).
Jeśli ktoś będzie zainteresowany wkleję w najbliższym czasie zdjęcia wąwozu, klonów i modrzewi.
Posiadam również młodnik sosnowy i tam chyba będzie najwięcej do roboty, sporo słabych egzemplarzy, niektóre zasadzone zbyt blisko siebie, w tym tygodniu zrobię resztę zdjęć i wrzucę na forum.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105100
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Szczerze? Nie da się nic sensownego poradzić przez ekran komputera. To tak jak leczenie wyrostka przez telefon. Na twoim miejscu poprosił bym o poradę miejscowego leśniczego.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2627
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Ładnie to wygląda . Ale tak jak Piotrek pisał najlepiej u miejscowego leśnika . Tak na szybko, dół bym zostawił i nic nie wycinał. Tam gdzie jest piękny dąb czy jodła jak chcesz je wyprowadzić do góry musisz im udostępnić światła od góry ale boki muszą mieć zacienione . Brzoza mocno biczuje inne gatunki i jeżeli teraz na coś się zdecydujesz ( brzoza czy np dąb ) tak później musisz to prowadzić pod kątem zostawionego gatunku . Dęby odsłaniaj pomału czyli delikatnie . Wycinaj te bardzo małe, wiotkie .
radozz
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek 18 maja 2015, 09:47

Post autor: radozz »

Dziękuję za powyższe odpowiedzi.
Zgodnie z obietnicą dorzucam jeszcze parę zdjęć z problematyczną dla mnie tematyką.
Jeśli ktoś zechciałby się odnieść do moich zapytań, będę wdzięczny.
Pierwsza sprawa to młodnik klonów, jest już ciemno pod nim, ale czy zostawić go tak jak jest czy troszkę go przerzedzić?
Obrazek
Obrazek
Druga sprawa to młodnik sosnowy, tutaj moje rozterki dotyczą głównie tego czy pomóc sosną "zrzucić" dolne gałęzie, tak aby mogły piąć się spokojnie w górę i zyskać na miąższości w krótszym czasie czy zostawić je samym sobie?
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnia sprawa to wąwozik lessowy, o którym pisałem w pierwszym poście.
Wygląda to mniej więcej tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Czy jodła kaukaska w takim miejscu to będzie dobry pomysł?
Mam jeszcze jedno pytanie, czy czarny kolor dolnej częsci dęba i rosnący na nim mech to oznaka jakiejś choroby czy to normalne zjawisko?
Nie wiem czy będzie coś widać, ale tak to wygląda:
Obrazek
Dziękuję z góry za odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170009
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Te sosenki wymagają czyszczenia.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22736
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

1. Klon - za gęsto, do przerzedzenia. Tylko raczej delikatnie.
2. Sosna - też do pielęgnacji. Ale jej nie podkrzesuj, tylko trochę przerzedź.
3. Brzoza - też do lekkiego przerzedzenia.
4. Co do wąwozu - modrzew wymaga dużo światła. Pod okapem będzie mu za ciemno. Z jodłą kaukaską ja dałbym sobie spokój. Może nasza jadła pospolita? Rośnie w okolicy?
No i jak tam sprawa zwierzyny - czy w okolicy sarny, jelenie, daniele, łosie robią duże szkody w uprawach i młodnikach? :?:
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
radozz
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek 18 maja 2015, 09:47

Post autor: radozz »

Sten pisze:Te sosenki wymagają czyszczenia.
Czyszczenia czyli tak jak sugerowal j24 - tylko je przerzedzic czy rowniez podkrzesywac?
radozz
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek 18 maja 2015, 09:47

Post autor: radozz »

@j24
Jodla pospolita jest w okolicy, na dzialkach z pierwszego posta (brzózki) rozsiewa się sama. A myślałem o kaukaskiej z uwagi na choinkę, którą mozna potem sobie zabrac do domu na swieta.
Lekkie zacienienie, delikatnia wilgotność, dobra ziemia i Świeta Bożego Narodzenia sprawiły, ze kaukaska wpadła mi do glowy.
Co do zwierzyny, to jest problem.
Dużo saren, jelen sie trafił też, łosi raczej brak, dziki za to wystepują, ale one raczej nie szkodza tak jak sarny, ktore namiętnie nadgryzaja sobie czubki młodych jodełek.
Dlatego tez liczę sie z tym, że gdybym poszedl w kaukaska to niezbedna byłaby siatka leśna. Chociaż na jelenia nie pomoze, ale mam nadzieję, że w okolicy jest nie wiecej jak 2-3 sztuki.
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22736
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

radozz pisze:
Sten pisze:Te sosenki wymagają czyszczenia.
Czyszczenia czyli tak jak sugerowal j24 - tylko je przerzedzic czy rowniez podkrzesywac?
Ciężko tak zza ekranu nauczyć, jak to zrobić.
Najlepiej umówić się z kimś sprawującym nadzór nad lasami prywatnymi na Twoim terenie; niech przyjedzie i pokaże (poinstruuje), jak to zrobić.

Tu jest trochę teorii:

http://www.encyklopedia.lasypolskie.pl/ ... a-pozne-cp
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
wod4

Post autor: wod4 »

radozz pisze:Jodla pospolita jest w okolicy, na dzialkach z pierwszego posta (brzózki) rozsiewa się sama. A myślałem o kaukaskiej z uwagi na choinkę, którą mozna potem sobie zabrac do domu na swieta.
Na tym forum przeważają leśnicy.
Ty prosisz o porady co trzeba zrobić w Twoim lesie...
Dla leśnika lasem jest ekosystem, w którym hodowane są rodzime gatunki drzew (gatunki lasotwórcze)... owszem, z upływem lat to pojęcie nieco się zmienia i czasem niektórzy leśnicy są w stanie zaakceptować domieszkę gatunków obcych... jednak inni obstają, że takie coś nie jest lasem, lecz staje się plantacją/parkiem leśnym (zależnie od przeznaczenia tych gatunków obcych)...
A teraz o jodle kaukaskiej:
Ten gatunek w Europie najlepiej udaje się w warunkach stałej dużej wilgotności powietrza i w warunkach niewielkich dobowych zmian temperatur. Dlatego sprzedawane u nas w grudniu choinki tego gatunku są produkowane w Danii (ten kraj produkuje je w milionach sztuk i eksportuje po kontynencie). Niby jodła kaukaska jest odporna na mrozy, ale nie jest odporna na przymrozki występujące w maju i wahania temperatur jakie wtedy występują pomiędzy nocą i dniem. W Danii jodłę kaukaską uprawia się na terenach płaskich, co zapewnia drzewkom doskonałe nasłonecznienie. Gatunek ten uprawiany na zboczach, przy bocznym zacienieniu rośnie troszkę gorzej i charakteryzuje się asymetryczną koroną (dużo mniej gałęzi od strony zacienionej), co utrudnia wybranie sztuk nadających się na estetyczne choinki...
http://www.leroymerlin.pl/porady/ogrod/ ... l1496.html
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105100
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

wod4 pisze:Dlatego sprzedawane u nas w grudniu choinki tego gatunku są produkowane w Danii (ten kraj produkuje je w milionach sztuk i eksportuje po kontynencie).
wod4, w mojej okolicy jest wiele dużych (od kilkudziesięciu do kilkusethektarowych) plantacji produkujących jodły z przeznaczeniem na choinki. Zdziwisz się kto jest głównym odbiorcą - Dania. Przyjeżdżają odpowiednio wcześniej i kolorową taśmą z nadrukowanymi kodami i symbolami oznaczają drzewka do wycięcia. A gdy zbliża się Boże Narodzenie przyjeżdżają wielkie ciężarówki i wywożą te wycięte jodełki do Danii, skąd zapewne są eksportowane także do naszego kraju. :) Fakt - wszystkie sadzonki do założenia owych plantacji przyjeżdżają z Danii.
Owe plantacje są też najczęściej własnością duńskich firm. Na przykład plantacja w Roszczycach zarządzana jest przez spółkę THT Nordmann sp. z o.o. ( http://nordmann.pl/ ), która należy do duńskiej grupy T.H.Thomsen a/s. Zaczynali w latach dziewięćdziesiątych od powierzchni 70 ha a obecnie mają ich 240.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

wod4

Post autor: wod4 »

Piotrek pisze:wod4, w mojej okolicy jest wiele dużych (od kilkudziesięciu do kilkusethektarowych) plantacji produkujących jodły z przeznaczeniem na choinki.
Nie napisałem, że poza Danią jodła kaukaska nie urośnie, napisałem, że tam udaje się najlepiej... ale Dania to mały kraj, dla zwiększenia produkcji musieli znaleźć dodatkowe tereny.....
O ile wiem, Mieszkasz blisko morza, czyli w warunkach sporej wilgotności powietrza i stosunkowo niewielkiej amplitudy temperatur. To znacznie lepsze warunki do uprawy jodły kaukaskiej niż moje okolice wschodniej Polski...
Autor wątku jakieś wnioski dla siebie może z tego wysnuć...
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

radozz pisze:Mam jeszcze jedno pytanie, czy czarny kolor dolnej częsci dęba i rosnący na nim mech to oznaka jakiejś choroby czy to normalne zjawisko?
To normalne. Często tak jest w gęstym, wilgotnym młodniku.

Generalnie J24 napisał Ci jak powinna sprawa wyglądać. Miejscowa służba leśna powinna ci dokładnie wyjaśnić widząc te młodniki.

Warto się też trochę doszkolić, poczytaj sobie książkę z zakresu hodowli lasu o czyszczeniach i pielegnacji młodników, dużo to pomoże.
A co do sosny. Tam czyszczenia są potrzebne, pamiętaj, że sosna się sama oczyszcza, jednak jeśli chcesz to warto przyspieszyć proces podkrzesując gałęzie równo z pobocznica pnia.Jednak nie w całym młodniku, na drzewach przyszłościowych (dorodnych), reszta gałęzi będzie spełniała zadanie utrudniając penetracje przez jelenie i sarny, a za tym szkody od spałowania.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
ODPOWIEDZ