Na jakim? Skoro i aż tyle, to... jeszcze nie wiem...
Koleżanka mnie wrobiła i tak się zastanawiam z korzyścią dla kogo... Na "tym" uniwersytecie jest wydział turystyki, czy cuś takiego. Dopytam ją, który to zacz... chyba nie KUL*?
W zasadzie, to ja jestem anty turystą, więc wszystkie pytania będą niewygodne, albo raczej odpowiedzi. Zresztą to będzie monolog.
Obiecałem tylko jedno. Nie będę przeklinał.
Zapewne do Lublina pojadę Lublinem, zrobić pierwsze nim kilometry po remoncie ( a olej ciekł z wywalonych uszczelniaczy - chłopaki potem zrobili zmyślny łapacz tego oleju, z kartonu i taśmy pakowniczej). Jak pan bystry Góralu, to w odpowiednim wątku doczytasz się, jak proces rewitalizacji busa postępuje.
*Za moich czasów studenckich, studentki KUL-u nazywano kulwami.