Kulki dla sikorek/ptaków - z czego to jest zrobione? :)

Szkodniki, pożyteczna fauna, profilaktyka i zwalczanie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Jarek61
początkujący
początkujący
Posty: 41
Rejestracja: niedziela 11 sty 2015, 14:23

Post autor: Jarek61 »

Piotrek pisze:
j24 pisze:Za to siemię lniane im wybitnie nie podchodzi. :roll:
U mnie mazurki /wróble pracowicie wybierają z ziemi, omijane (w kulce) przez sikory ziarenka siemienia.

A tak przy okazji - od dwóch lat obserwuję z uwagą, że niektóre wróble i mazurki opanowały sztukę czepiania się kulki i wydziobywania jej "na sikorkę". Wcześniej tego nie robiły tylko starały się dosięgnąć kulki z sąsiednich gałązek. Zastanawia mnie czy "moje" wróble są takie inteligentne czy wyjątkowo tępe? To znaczy, czy w całej reszcie kraju robiły to wcześniej (dziobanie "sikorkowym" sposobem) czy też "moje" są w tej dziedzinie prekursorami...
I oto na naszych oczach potwierdza się teoria Darwina. Podobne zmiany zaistniały z ziębami na Galapagos. :)
Atlas
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4243
Rejestracja: wtorek 10 lut 2009, 22:20
Lokalizacja: z duszy leśnej

Post autor: Atlas »

DAKa pisze:To jest deczko bardziej złożone.

Tutaj odgrywa role nie tylko ekologia ale i psychologia ...
Słusznie DAKa prawi. Na flaszeczkę z zacną zawartością zasłużył.

Dodam, że nie tyle o naturalną naturalność mi chodzi ale np. o tą psychologię tych dokarmianych ptaków, i o naszą beztroskę połączoną z dobroduszną głupotą ... taka sikoreczka przyzwyczaja się do karmnika i przestaje szukać pożywienia... a zjeść musi trzy razy tyle co waży... gdy zje całą słoninkę to czeka czasem na drugie danie w tej stołówce ... i zanim się doczeka to jest za późno by coś zjeść przed śmiercią ....
Drugi aspekt tego dożywiania to dobór karmy .... solona słoninka w czasie gdy woda jest lodem = pogrzeb... jeden za drugim, no ale właściciel serduszka i tej nieodpowiedniej karmy tych pogrzebów nie widzi ... bo odbywają się gdzieś w zaciszu ... w śniegu ... troszkę dalej niż wzrok i rozumek dokarmiającego sięga.
Karmienie chlebkiem to często kolejne pogrzeby tych jakże kochanych ptaków ... (choć nie zawsze)
Kolejny przykład bezrozumnego dokarmiania to np. łabędzie, kaczki i .... które powinny odlecieć do cieplejszej strefy klimatycznej a nie odlatują bo empatyczne serduszko chleb im rzuca, rzuca, rzuca... a któregoś dnia jest tak zimno, że z domu wyjść się nie chce... albo i nawet wyjdzie z tą karmą ale ptaki nie mogą przyjść bo w skutek tej wszechobecnej miłości i głupoty przymarzły i czekają ... na straż pożarną ... która jakoś powinna dotrzeć do nich po kruchym i cienkim jeszcze lodzie ... no ale przecież ryzykowanie życia i niesienie pomocy mają wpisane w swój zawód 8)
Awatar użytkownika
biedronka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 18058
Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
Lokalizacja: Polska Pd

Post autor: biedronka »

DAKa pisze:Jeśli więc RZECZYWIŚCIE chodzi o dobro ptaków i zwierząt wypadałoby te nasze grzechy
popełnione na krajobrazie im w jakiś sposób "wynagrodzić". Nieprawdaż ?.
no właśnie , prawdaż.......
Atlas pisze:taka sikoreczka przyzwyczaja się do karmnika i przestaje szukać pożywienia... a zjeść musi trzy razy tyle co waży... gdy zje całą słoninkę to czeka czasem na drugie danie w tej stołówce ... i zanim się doczeka to jest za późno by coś zjeść przed śmiercią ....
Drugi aspekt tego dożywiania to dobór karmy .... solona słoninka w czasie gdy woda jest lodem = pogrzeb... jeden za drugim, no ale właściciel serduszka i tej nieodpowiedniej karmy tych pogrzebów nie widzi ... bo odbywają się gdzieś w zaciszu ... w śniegu ... troszkę dalej niż wzrok i rozumek dokarmiającego sięga.
Karmienie chlebkiem to często kolejne pogrzeby tych jakże kochanych ptaków ... (choć nie zawsze)
Kolejny przykład bezrozumnego dokarmiania to np. łabędzie, kaczki i .... które powinny odlecieć do cieplejszej strefy klimatycznej a nie odlatują bo empatyczne serduszko chleb im rzuca, rzuca, rzuca... a któregoś dnia jest tak zimno, że z domu wyjść się nie chce... albo i nawet wyjdzie z tą karmą ale ptaki nie mogą przyjść bo w skutek tej wszechobecnej miłości i głupoty przymarzły i czekają ... na straż pożarną ... która jakoś powinna dotrzeć do nich po kruchym i cienkim jeszcze lodzie ... no ale przecież ryzykowanie życia i niesienie pomocy mają wpisane w swój zawód
tyleż w tym racji co i krzywdzącego uogólniania ;) prawda jak zwykle leży pośrodku .
per aspera ad astra
.....carpe diem....
Awatar użytkownika
Skrzacik
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1022
Rejestracja: sobota 26 maja 2012, 15:44
Lokalizacja: dolinka

Post autor: Skrzacik »

Ja dokarmiam ptaki z czysto egoistycznych pobudek - lubię je oglądać z bliska.
I'm going off the rails on a crazy train
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Ioto na naszych oczach potwierdza się teoria Darwina.Podobne zmiany zaistniały z ziębami na Galapagos. :)
Kolejny przykład bezrozumnego dokarmiania to np. łabędzie, kaczki i .... które powinny odlecieć do cieplejszej strefy klimatycznej a nie odlatują bo empatyczne serduszko chleb im rzuca, rzuca, rzuca... a któregoś dnia jest tak zimno, że z domu wyjść się nie chce... albo i nawet wyjdzie z tą karmą ale ptaki nie mogą przyjść bo w skutek tej wszechobecnej miłości i głupoty przymarzły i czekają ... na straż pożarną ... która jakoś powinna dotrzeć do nich po kruchym i cienkim jeszcze lodzie ... no ale przecież ryzykowanie życia i niesienie pomocy mają wpisane w swój zawód 8)
Też deczko skomplikowane i na dobra sprawę nie wiadomo co jest przyczyna a co skutkiem tych
"pułapek ekologicznych"
Czy ptaki nie odlatują bo są dokarmiane czy tez dlatego, ze nie zamarza woda ?. Zwierzaki to widza
zapewne z "ich" punktu widzenia - z punktu widzenia jakiejś własnej "ekonomii"
Być możne one też by nie odleciały gdyby nie były dokarmiane - ????. Na dobrą sprawę nie wiadomo.

Łabędzie - kaczki, w parku miejskim są doskonale widoczne lecz podobne procesy maja miejsce również
w odniesieniu do gatunków, które nie są dokarmiane. Kormorany, dzikie gęsi. Przestały latać, nie latają
tak daleko. Z ludzkiego punktu widzenia można to interpretować jako swego rodzaju ruletkę.
Lot "na południe" jest niesamowitym wysiłkiem, więc dlaczego nie zaryzykować i
nie spróbować przeczekać ?. Jak się uda to ok. Jak się nie uda......trudno...

Podobny problem występuje z misiami - dotycząc leśników i myśliwych. Misie ostatnio jakby mniej spały
- budzą się wcześniej i łażą po lasach odwiedzając nęciska z kukrydzą, burakami etc.
Dla naukowców reprezentowanych przez małżonkę jednego z redaktorów poczytnej gazety sprawa jest
jasna. To kukurydza na nęciskach powoduje niespokojne sny polskich niedźwiedzi......
Dla nienaukowców niespokojne sny misiów (fakt - góral bagienny to też kiedyś tutaj potwierdzał) nasuwają dalsze pytania - misie się budzą, bo się budzą (klimat ?) i idą na nęciska, czy tez budzą się z powodu nęcisk ?.
Z mojego punktu widzenia to nie jest jednoznaczne. Odpowiedź mogłoby dać kompletne zaprzestanie
dokarmiania leśnej zwierzyny jakimiś zbożami i okopowymi na terenach gawrowania i monitorowanie
zachowań misiów przez kilka sezonów ("wyplenienie jakichś ewentualnych nawyków").
Jeśli się okaże, że misie wstają nadal i nie znajdując innych źródeł pokarmu w karpackich lasach
zaczynają go zimą tam szukać, gdzie jest - tj. w pobliżu ludzkich osiedli to byłby zdaje się mały
problem......

Problem interpretacji niektórych zjawisk i wyników. Wiemy że mają miejsce, występują - ale dlaczego ?

Przykładem możne być zajefajnie wysoki udział kukurydzy w pokarmie dzików w dużym kompleksie leśnym w Niemczech stwierdzony podczas jednego z projektów badawczych (chodziło właściwie o udział rożnych radioaktywnych rzeczy rosnących w lesie) . Zbroooodnia ! leśnicy tuczą i hodują dziki !. Przyczyna była bardzo prosta.....w związku z badaniami było duże zapotrzebowanie
na materiał - tj dzicze żołądki. Czyli należało dużo strzelać. A jak najprościej dzika strzelić w lesie ?
- przy nęcisku :) . Na które się zwabia dziki przy pomocy.....kukurydzy. Proste. :).
Strzelone dziki MUSIAŁY mieć w żołądku kukurydze.....I to nieraz sporo....
.......................

Powiedzmy, ze to dokarmianie ma w sumie b. dużo haków i problem polega na tym że na dobrą sprawę
nie ma wiedzy na temat reperkusji i konsekwencji, skuteczności, zasadności. Przeprowadzano sporo badań na ten temat. Parę rzeczy z grubsza wiadomo, ale reszta to kompletna
"tabula rasa" - i to jest najbardziej problematyczne :? .
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

Ja nie moge Daka... :roll: a co żes ty namieszał-Bułhakow , Krzyżacy, Sienkiewicz i niewinną niczemu Nel? :|
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
m-blue
początkujący
początkujący
Posty: 25
Rejestracja: wtorek 28 lut 2012, 20:57
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: m-blue »

Normalnie, chyba będę się bał zapytać następnym razem o tak przyziemne kwestie :D
Pozdrawiam,
Michał
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Jenny pisze:Ja nie moge Daka... :roll: a co żes ty namieszał-Bułhakow , Krzyżacy, Sienkiewicz i niewinną niczemu Nel? :|
Lepiej ? :cry:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

m-blue pisze:Normalnie, chyba będę się bał zapytać następnym razem o tak przyziemne kwestie :D
Widocznie kwestia baraniego łoju wcale taka przyziemna nie jest...zawiera elementy ekozofii,
literatury, etyki i około 10 000 innych dziedzin. Jesteśmy zresztą dopiero na początku dyskusji.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

Po co robić kule, jak można słonecznik nasypać? Wróble czepiające się słoniny to pikuś przy sójce wyjadającej słonecznik prosto z kwiatostanu :)
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

Nie lubię sójek... :] od ubiegłego sezonu... świnie jedne ... :x nie mogłam sie obronić wedle zżerania przez nie czereśni-stadami leciały, uparte jak osły.

Jak dziś się ,,wyrobie,, będę lepić kulki... :wink:

Daka ,a dlaczego jesteś smutny?
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
Döhler
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5892
Rejestracja: czwartek 30 sty 2014, 23:33
Lokalizacja: Schweingrubowy Las

Post autor: Döhler »

Też nie lubię sójek, bo polują na młodziutkie kopciuszki i mazurki. Jak kopciuszki opuszczają gniazdko, to ja z miotłą podwórzową w ręku je pilnuję. A skąd wiem kiedy? Poznaję po paru sójkach siedzących na gałęziach w okolicy gniazdka. I za łatwo nie dadzą się przegonić. Gniazdko jest od lat w budynku hydroforni.
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21560
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

Z osobistych obserwacji. "moje" ptaki nie jedzą ani prosa ani siemienia lnianego. Uwielbiają za to słonecznik. Dlatego nie bawię się w żadne kulki, słoninki (bo mogą być solone), kupuję na zimę 20 kg słoneczniku i już...
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21560
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

A tak na marginesie, to temat ten do ochrony lasu troszkuuu mało pasuje... :)
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22717
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

filipesku pisze:A tak na marginesie, to temat ten do ochrony lasu troszkuuu mało pasuje... :)
Grupa czynności: O-DOKARM

Czynność: WYKŁ-KARM

Materiał: KARMA PTASIA

:idea:
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21560
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

j24, no jesli patrzymy po SILPowemu.... to jak najbardziej :)
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
Skrzacik
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1022
Rejestracja: sobota 26 maja 2012, 15:44
Lokalizacja: dolinka

Post autor: Skrzacik »

filipesku pisze:j24, no jesli patrzymy po SILPowemu.... to jak najbardziej :)
Nie tylko - więcej ptaków w lesie = mniej owadzich szkodników :)
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21560
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

Skrzacik pisze:
filipesku pisze:j24, no jesli patrzymy po SILPowemu.... to jak najbardziej :)
Nie tylko - więcej ptaków w lesie = mniej owadzich szkodników :)
...powiedzmy......
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
Awatar użytkownika
xhardcorex
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1951
Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
Kontakt:

Post autor: xhardcorex »

Skrzacik, zapewniam Cię, że ptaki nie są regulatorem liczby szkodników, ale na potrzeby tej dyskusji możemy przyjąć twoją tezę ;)
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

Jenny pisze:a co żes ty namieszał-Bułhakow , Krzyżacy, Sienkiewicz i niewinną niczemu Nel?
Ja tam wolę te fantazje niż autora którego miał przedtem ;-)
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
ODPOWIEDZ