Czy można zabrać sarnę zabitą przez kierowcę auta?

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Capricorn pisze:Za to US może się dobrać do zadu za nieopodatkowany dochód w postaci padliny ;)
Inna rzecz, że zawezwanie policji drogo w tym wypadku kosztuje.
Właściwy problem nie polega na tym, ze ktoś sobie zabrał sarnę czy coś innego.

Większe znaczenie - też w związku z mandatami - ma fakt, iż kierowcy nie powiadamiają
nikogo o wypadkach, nie wiadomo gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach miały miejsce.
A to rodzi kolejne problemy.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67150
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

To prawda, ale nie ma obowiązku powiadamiania.
kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

Sten pisze:Ewentualnie sami zapakowali ścierewko do radiowozu ... :wink:
Nie, nic takiego nie miało miejsca... policja odjechała a problem z sarenką został.. no bo co z tym fantem zrobić.. stanęło na tym że sarenka została przywieziona do domu ( na szczęście ja tego nie widziałam) no i nikt nie wiedział co z tym zrobić... Tata oddał to chyba oddał komuś...
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3754
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

DAKa pisze:
Sten pisze:Do roku pozbawienia wolności.

2) wchodzi w posiadanie bezprawnie pozyskanej tuszy lub trofeów zwierząt łownych

dowcip polega na tym, ze sady powszechne, przejechanie zwierzyny niekoniecznie widza jako "bezprawne pozyskanie"
dowcip słuszny, jednak żadnej gwarancji, że inny sąd nie orzeknie inaczej...

Poza tym od kiedy przejechanie zwierza oznacza jego pozyskanie? Sąd nie zauważył, że zwierz przejechany jest niepozyskany do momentu gdy nie trafi do bagażnika (wersja kłusownicza) lub utylizacji (wersja legalna).
Niech DAKa wyjdzie zatem od innej definicji (tej uregulowanej) - legalnego pozyskania!


Mała szkodliwość społeczna to jedyne co może przesądzać za brakiem kary - ale też żadnej gwarancji, że sąd dla przykładu nie zechce nałożyć grzywny. Dywagacje są tylko teoretyczne bo najpierw odpowiedni organ musiałby skłusowaną zwierzynę dostrzec w bagażniku, zamrażarce, garnku kłusownika.
Skrzacik pisze:
DAKa pisze: skoro de facto wartosc tej tuszy = 0,-
Ja bym powiedziała, że wartość tuszy jest wręcz ujemna, bo utylizacja kosztuje :)
Niestety w realiach polskich gmin tak! Choć rakarnie za taki towar płacą...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67150
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Pytanie, czy sarna potrącona przez samochód na drodze jest skłusowana? Najpierw należy odpowiedzieć na pytanie, czy wypadek komunikacyjny jest kłusownictwem. Jeśli nie, to nie można mówić o chowaniu skłusowanej sarny do bagażnika.
Awatar użytkownika
Rafał i Ania
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3056
Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07

Post autor: Rafał i Ania »

Sten pisze:Powinno się powiadomić zarządcę drogi. albo policję (co jest łatwiejsze).
no i Policja cos tam pobazgroli albo nie a sarenka wyladuje u komendanta. :P :P :P
panie bierz pan tą sarenkę i spier...., d...y nie zawracaj bo zarobisz mandat za niedostosowanie prędkości... znak był ?
Ta i tyle w temacie policji.
To znaczy porządny policjant był . :lol:
Nie no śmichy chichy
ale to poważna sprawa jak auto skasowałeś,bo ubezpieczyciel pewnie żąda notatki , to może ilepiej mandat było przyjąć choć ???/ nie wiadomo co by stwierdził ubezpieczyciel.
Sten pisze:Ewentualnie sami zapakowali ścierewko do radiowozu ... :wink:
Przepraszam Cie za pośpiech w komentarzu bez przeczytania :oops:
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
kimkolwiek

Post autor: kimkolwiek »

Rafał i Ania pisze:
Nie no śmichy chichy
ale to poważna sprawa jak auto skasowałeś,bo ubezpieczyciel pewnie żąda notatki , to może ilepiej mandat było przyjąć choć ???/ nie wiadomo co by stwierdził ubezpieczyciel.
Nie wiem, nie pamiętam jak ta sprawa z autkiem i ubezpieczycielem się zakończyła ( czy coś w ogóle było, trochę czasu już upłynęło... musiałabym braciszka dopytać... mi tylko w pamięci utkwił fakt wypadku...i reakcja policji na wezwanie.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

dowcip słuszny, jednak żadnej gwarancji, że inny sąd nie orzeknie inaczej...

Poza tym od kiedy przejechanie zwierza oznacza jego pozyskanie? Sąd nie zauważył, że zwierz przejechany jest niepozyskany do momentu gdy nie trafi do bagażnika (wersja kłusownicza) lub utylizacji (wersja legalna).
Niech DAKa wyjdzie zatem od innej definicji (tej uregulowanej) - legalnego pozyskania!
Nie wiem czy to ktoś monitoruje ale nie spotkałem się do tej pory z doniesieniami o orzeczeniach, w których traktowano zabranie "drożyzny" z ustawy prawo łowieckie......

W związku z brakiem paru definicji karząca ręka sprawiedliwości ma problemy z penalizacja.
Chyba że udooopią jakiegoś biednego niegramotnego pajaca.

Z przejechanymi ciałami gatunków chronionych to powinno deczko inaczej wyglądać. Teoretycznie.
Bo praktycznie wymiary sprawiedliwości ten problem też mają głęboko pod togami. I słusznie.

Teoretyzując, można problem.....odwrócić.

Przejechana zwierzyna = ubytek spisany z planu pozyskania zwierzyny łownej.
Ubytek spisany z planu pozyskania = wymierna strata, utrata dochodu posiadacza prawa do polowania,
dysponującego prawem do polowania.
O tyle kg. tuszy pomniejsza się jego zysk.....

Tutaj byłoby interesującym skonstruowanie podstaw do dochodzenia o odszkodowanie.
Mandat wypisany przez policje delikwentowi, który przejechał jakąś gadzinę = jego osobista wina.
Inaczej nie dostałby mandatu. Za niewinność tych się nie wlepia...
Najlepszy dowcip polega na tym, że na zachodzie Europy
ubezpieczyciele rzeczywiście te odszkodowania wypłacają...... :)
Jak cywilizacja to całą gębą...... :lol:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3754
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

Capricorn pisze:Pytanie, czy sarna potrącona przez samochód na drodze jest skłusowana? Najpierw należy odpowiedzieć na pytanie, czy wypadek komunikacyjny jest kłusownictwem. Jeśli nie, to nie można mówić o chowaniu skłusowanej sarny do bagażnika.
art 4 ust 3 ustawy prawo łowieckie:
3. Kłusownictwo oznacza działanie zmierzające do wejścia w posiadanie zwierzyny w sposób niebędący polowaniem albo z naruszeniem warunków dopuszczalności polowania.
potrącenie zwierzyny nie jest zatem kłusownictwem, sarna taka nie jest skłusowana... aż do wejścia w posiadanie czyli zabrania tuszy. Można więc mówić o chowaniu skłusowanej sarny do bagażnika.

o ile pamiętam to była kiedyś sprawa ludzi urządzających sobie safari w naszych lasach z bronią typu kusze, łuki... nigdy tuszy nie zabierali. mogli odpowiadać tylko za zabijanie zwierząt na zasadzie odrębnych ustaw - nie za kłusownictwo.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67150
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Jakoś nie przekonuje mnie ta argumentacja. Wszak człowiek nie zabiera zwierzyny, tylko padlinę.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105105
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ano właśnie. To już nie jest zwierzyna... Jednak, mój drogi Capricornie, człowiek niosący na ramionach sarnę zdjętą z wnyka np., nie może się bronić, że oto zdjął z wnyka padlinę i niesie do leśniczego, prawda? Tak było niegdyś. Dziś podjecie padłego zwierza jest traktowane tak jak napisał crocidura :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Rafał i Ania
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3056
Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07

Post autor: Rafał i Ania »

crocidura pisze:o ile pamiętam to była kiedyś sprawa ludzi urządzających sobie safari w naszych lasach z bronią typu kusze, łuki... nigdy tuszy nie zabierali.
:shock: :shock: :shock: :shock:
Takie debile też są. :shock: :shock: :shock:
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

A u mnie mówią- ,,Ciszej jedziesz, dalsze budziesz,, :wink:
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
ivar
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1883
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 08:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: ivar »

Czy sarna przejechana przez samochód ma jakąkolwiek formalną wartość materialną?
Nie ma.
Nie można wprowadzić jej do obrotu bo nie została pozyskana na drodze polowania.
Nie jest własnością lokalnych kół łowieckich dokładnie z tego samego powodu.
Jej truchło jest dla administracji jedynie kosztem którego najchętniej by nie widzieli.
Oczywiście jest własnością skarbu państwa , tyle że o zerowej wartości (a może nawet ujemnej).
Jaka odpowiedzialność grozi za zabór mienia o wartości 0zł bądź nawet mniej?
Myślę że żadna i nikt nie będzie się tym przejmował.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105105
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

ivar, a dlaczego sarna powieszona na wnyku ma wartość? Przecie i to i to padlina pozyskana w sposób nie będący polowaniem? Twój wywód nic a nic nie traci sensu, gdy zamiast samochodu podstawisz wnyk. Jest tak samo prawdziwy w każdym zdaniu. A jednak za podjęcie sarny z wnyka kara jest...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Jenny pisze:A u mnie mówią- ,,Ciszej jedziesz, dalsze budziesz,, :wink:
Nie zawsze da się po cichutku. Paręnaście lat temu zaradny obywatel w okolicach zagospodarował młodą drożyznę z dzika (podobno mu nawet trochę pomógł przy pomocy
lewarka przejść w stan drożyzny). Problem polegał na tym, ze nie całkiem bo z dzikiem
zawiózł do domu parę stworzeń, które przeżyły. Włośni znaczy się. Było dość głośno jak
karetka przyjeżdżała po rodzinę...

Mam zresztą wrażenie, ze w ostatnich latach zainteresowanie drożyzna wzrosło. Parę razy
spotkałem się z jej pozyskiwaniem jako ekologicznej karmy dla psów (nawet zamówienia są składane) i w celu urządzania stylowych nęcisk przez fotografów padlinożernego drobiu i nie tylko.

Na fotce - mało apetyczna - klasyka. Znalezisko kozła ok. 100 m od ambony myśliwskiej -
bez jednoznacznych, zewnętrznych obrażeń ale za to ze sznurkiem zaciągniętym na karku.
Już napoczęty. Ki czort ?. Kłusownictwo ?. Myśliwy zastrzelił i "zapomniał" zabrać ?.
Też wstyd, bo kozła znalazł rolnik przy koszeniu łąki i zadzwonił informując "że
zapomnieliśta zabrać.....". Dopiero autopsja wykazała krwiaki na przedniej części tułowia i
pęknięty żołądek, których kozioł nie mógł się nabawić na miejscu.....
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Piotrek pisze:ivar, a dlaczego sarna powieszona na wnyku ma wartość? Przecie i to i to padlina pozyskana w sposób nie będący polowaniem? Twój wywód nic a nic nie traci sensu, gdy zamiast samochodu podstawisz wnyk. Jest tak samo prawdziwy w każdym zdaniu. A jednak za podjęcie sarny z wnyka kara jest...
Zwróć uwagę na ten zapis:

Art. 52.


2) wchodzi w posiadanie bezprawnie pozyskanej tuszy lub trofeów zwierząt łownych,
.......
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku


Sarna z wnyka jest ewidentnie "bezprawnie pozyskana" - a taka z wypadku ?

Zresztą nawet w odniesieniu do tego wnykowego przypadku niektóre sądy traktują te
sprawy dość.....elastycznie.

To się bierze chyba z pojęcia własności zwierzyny łownej funkcjonującego w naszym prawie. Zwierzynę wolno żyjącą rezerwuje dla siebie Skarb Państwa.
Teoretycznie również właściciel zwłok. Praktycznie ten Skarb Państwa usiłuje podrzucić
natomiast te zdechłą sarnę komu się da.....Symptomatyczna jest tutaj opinia MS
sprzed półtora albo dwóch lat.

Wpisuje się w tendencje rezerwowania sobie "praw" i spychania " obowiązków" na innych,
ale tez rodzi paradoksy, o których tutaj mowa. Paragrafy swoje, życie swoje..... :roll:
Awatar użytkownika
Jenny
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 11954
Rejestracja: niedziela 15 sty 2012, 14:35
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Jenny »

DAKa pisze:
Jenny pisze:A u mnie mówią- ,,Ciszej jedziesz, dalsze budziesz,, :wink:
Nie zawsze da sie po cichutku. Parenascie lat temu zaradny obywatel w okolicach zagospodarowal mloda drozyzne z dzika (podobno mu nawet troche pomogl przy pomocy
lewarka przejsc w stan drozyzny). Problem polegal na tym, ze nie calkiem bo z dzikiem
zawiozl do domu pare stworzen, ktore przezyly. Wlosni znaczy sie. Bylo dosc glosno jak
karetka przyjezdzala po rodzine...

Mam zreszta wrazenie, ze w ostatnich latach zainteresowanie drozyzna wzroslo. Pare razy
spotkalem sie z jej pozyskiwaniem jako ekologicznej karmy dla psow (nawet zamowienia sa skladane) i w celu urzadzania stylowych necisk przez fotografow padlinozernego drobiu i nie tylko.

Na fotce - malo apetyczna - klasyka. Znalezisko kozla ok. 100 m od ambony mysliwskiej -
bez jednoznacznych, zewnetrznych obrazen ale za to ze sznurkiem zaciagnietym na karku.
Juz napoczety. Ki czort ?. Klusownictwo ?. Mysliwy zastrzelil i "zapomnial" zabrac ?.
Tez wstyd, bo kozla znalazl rolnik przy koszeniu laki i zadzwonil informujac "ze
zapomnielista zabrac.....". Dopiero autopsja wykazala krwiaki na przedniej czesci tulowi i
pekniety zoladek ktorych koziol nie mogl sie nabawic na miejscu.....


Chyba jakiś głupek je mięso z domowego uboju bez uprzedniego badania... :roll:
Strzeżonego Pan Bóg strzeże...
„Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie, każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą są policzone.”
M.Landon
Awatar użytkownika
zulus
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1544
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 20:53
Lokalizacja: Beskidy

Post autor: zulus »

Piotrek pisze:ivar, a dlaczego sarna powieszona na wnyku ma wartość? Przecie i to i to padlina pozyskana w sposób nie będący polowaniem? Twój wywód nic a nic nie traci sensu, gdy zamiast samochodu podstawisz wnyk. Jest tak samo prawdziwy w każdym zdaniu. A jednak za podjęcie sarny z wnyka kara jest...
Pewnie ma tu znaczenie fakt, że zakładanie wnyków jest działaniem celowym, natomiast "upolowanie" zwierzaka samochodem raczej przypadkowym.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105105
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

zulus, ale ja nie mówię o sytuacji gdy zakładam wnyk i następnie podejmuje zwierzynę. Chodzi mi o to, że ktoś podnosi zwierzę, które zginęło we wnyku założonym przez inną osobę. Po prostu - szedł przez las i znalazł. Nie ma mowy o działaniu celowym, bowiem ten ktoś nie poszedł do lasu celem odnalezienia padłej zwierzyny...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ