Dodatek mieszkaniowy
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 26
- Rejestracja: czwartek 11 lip 2013, 21:04
- Lokalizacja: Polska
Dodatek mieszkaniowy
Na ostatnim spotkaniu ZZ i Generała dyskutowano o przywróceniu dodatku mieszkaniowego dla pracowników, którzy utracili prawo do służbowego mieszkania. Generalnie chodzi o dodatek jeśli kwota czynszu przekracza określoną stawkę. Z tego co wyczytałem na stronie http://zlpwrp.pl/blog/2014/10/06/spotka ... #more-1485 wynika, że takowy dodatek ma przysługiwać tym którzy posiadali prawo do służbówki, wynajmują teraz mieszkanie od LP i czynsz wynosi więcej niż określona kwota.
Wszystko ok. A co z tymi, którym mieszkanie się należało, ale nie zostało im przydzielone i w tej chwili mieszkają w budynkach nie związanych z LP. Z tymi co mieszkają w prywatnym lub wynajmują na wolnym rynku. Z tego co pamiętam wszystkim "co się należało" został wliczony dodatek mieszkaniowy w pensję. Teraz znowu dadzą dodatki tym co wynajmują?
Wszystko ok. A co z tymi, którym mieszkanie się należało, ale nie zostało im przydzielone i w tej chwili mieszkają w budynkach nie związanych z LP. Z tymi co mieszkają w prywatnym lub wynajmują na wolnym rynku. Z tego co pamiętam wszystkim "co się należało" został wliczony dodatek mieszkaniowy w pensję. Teraz znowu dadzą dodatki tym co wynajmują?
forester16, jak gdyby słusznie. Dlaczego LP maja finansować wszystkie mieszkania? Wystarczy, że finansują swoje, co i tak jest dużym ustępstwem bo jakoś nikt nie myśli o finansowaniu czynszów pozostałym milionom Polaków zatrudnionym poza LP...forester16 pisze:Teraz znowu dadzą dodatki tym co wynajmują?
Jeśli nie utracili uprawnień, to nadal obowiązuje art. 46 ust. 3 ustawy o lasach:forester16 pisze:A co z tymi, którym mieszkanie się należało, ale nie zostało im przydzielone i w tej chwili mieszkają w budynkach nie związanych z LP.
oraz Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 17 grudnia 2009 r. w sprawie określenia stanowisk w Służbie Leśnej, na których zatrudnionym pracownikom przysługuje bezpłatne mieszkanie albo równoważnik pieniężny, oraz sposobu i trybu przyznawania i zwalniania tych mieszkań, a także ustalania i wypłaty równoważnika pieniężnego (Dz.U. 2009 nr 221 poz. 1751)... Art. 46.
...
3. W razie braku mieszkań będących w zarządzie Lasów Państwowych na potrzeby, o których mowa w ust. 1 pkt 2, pracownikowi przysługuje równoważnik pieniężny.
Jeśli te uprawnienia utracili to dostali tę rekompensatę, tak jak piszesz. Jeśli nigdy tych uprawnień nie nabyli (przyszli do pracy już "pod rządami" nowego rozporządzenia) to nic im się nie należy bo rekompensata była z tytułu utraty praw nabytych.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ja miałem to nieszczęście zmienić etat z leśniczego na specjalistę w dziale technicznym, mój kolega z leśniczego na podleśniczego. Oboje płacimy czynsze bez żadnych dodatków mieszkaniowych. Zmiana etatów nastąpiła kilka lat po zmianie rozporządzenia. Dodatku mieszkaniowego nie dostajemy bo "nieutracilismy" uprawnień lecz sami się na zmiany zgodziliśmy. Ciekawi mnie czy jeżeli projekt zmian do PUZP wejdzie w życie w takim kształcie, to jak będzie interpretowany. Czy podpunkty ( warunki) łącznie czy osobno. Z mojego osobistego punktu widzenia wolałbym aby osobno.
Niestety muszą wystąpić łącznie. Rozdzielenie ich prowadzić będzie do absurdów.kg74 pisze:Z mojego osobistego punktu widzenia wolałbym aby osobno.
A zapis jest jednoznaczny - nie ma pomiędzy podpunktami spójnika "lub"
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Dalszy ciąg dzielenia załogi na lepszych i gorszych.Wszystko ok. A co z tymi, którym mieszkanie się należało, ale nie zostało im przydzielone i w tej chwili mieszkają w budynkach nie związanych z LP. Z tymi co mieszkają w prywatnym lub wynajmują na wolnym rynku. Z tego co pamiętam wszystkim "co się należało" został wliczony dodatek mieszkaniowy w pensję. Teraz znowu dadzą dodatki tym co wynajmują?
Jak mnie to denerwuje, "Jak drogo zapłaciłem za wykup mieszkania, jakie to są koszty". "A ile zapłaciłes?"-pytam. "16 tys. zł" - za dom z wielką działką.
A ja jakbym chciał kupic mieszkanie, wybudować sie to muszę wziąć kredyt na kilkaset tys. złotych na 30 lat. Dlaczego ktoś ma mieć wciąż bardzo dobrze, a ja mam sie cieszyć, że "tylko" pracuje ? Dlaczego leśniczowie mają mieć leśniczówki za psie grosze, po remoncie lub ekwiwalent 150tys. zł, a ja g...o Uwielbiam utyskiwania najbardziej uprzywilejowanych pracowników LP jakim są leśniczowie, którzy wciąż mają mało.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5610
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Policjantem czy wojskowym też. Tu nie o to chodzi BB, że ktoś "zazdrości" leśniczym. Chodzi o niczym nieuzasadnione biadolenie bardzo uprzywilejowanej (w stosunku do pracowników na innych stanowiskach ale także w stosunku do zatrudnionych w innych firmach) grupy zawodowej.Blues Brothers pisze:maverick, każdy może zostać leśniczym
A decyzję o zostaniu leśniczym podejmuje każdy świadomie i bez przymusu. Znając wszystkie regulacje prawne związane z tym stanowiskiem.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3765
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Nie każdy. Znam wielu podleśniczych marzących o przejęciu leśnictwa i nie zostają leśniczymi. Idąc twym tokiem myślenia każdy może zostać członkiem zarządu KGHM...Blues Brothers pisze:maverick, każdy może zostać leśniczym
Skoro masz problem to zostań podleśniczym (bez lol) - wtedy takie biadolenie się skończy. Możesz też zrezygnować i stać się członkiem zarządu jakiejś spółki.Blues Brothers pisze:to dopiero wtedy będziesz miał problem
A przez ...dziesiąt lat pan leśniczy miał najniższą krajową, płatne mieszkanie, płatne gospodarstwo do którego tylko dopłacał, no i jedynie prywatne auto, że teraz musi brać kredyt jak osoba rozpoczynająca pracę po studiach? Bez przesady - taki leśniczy mógłby wziąć na 10 lat.... 5 lat...Blues Brothers pisze:a na naście lat do emerytury nie wezmę kredytu na 30 ale to już tylko mój problem
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5610
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Piotrek, ale dlaczego, ma byc"'po równo" ?
są tacy pod-nad-leśniczowie, którym zawsze mało, tylko roboty za dużo -niestety bez względu na stanowisko
każdy z nas musi zmienić nastawienie, nie patrzeć na innych , cieszyć sie tym co ma. I ja tak żyję
Taka mała dygresja , gdy zaczynałem pracę w LP to z pensji p-czego ledwo na wyżywienie i prąd starczało (jeszcze osady były w gratisie)sorrry mogłem sobie pozwolić na najtańszy TV w ratach ale odzież tylko służbowa i to co z domu.....dostałem aaa zapomniałem mogłem sobie dorobić na roli lub po cichu w lesie ciekawe ilu p-czych dzisiaj poszło by po godzinach robić CP, dzisiejszy start młodzież ma duuużo lepszy, niestety wymagania też dużo większe.
są tacy pod-nad-leśniczowie, którym zawsze mało, tylko roboty za dużo -niestety bez względu na stanowisko
każdy z nas musi zmienić nastawienie, nie patrzeć na innych , cieszyć sie tym co ma. I ja tak żyję
Taka mała dygresja , gdy zaczynałem pracę w LP to z pensji p-czego ledwo na wyżywienie i prąd starczało (jeszcze osady były w gratisie)sorrry mogłem sobie pozwolić na najtańszy TV w ratach ale odzież tylko służbowa i to co z domu.....dostałem aaa zapomniałem mogłem sobie dorobić na roli lub po cichu w lesie ciekawe ilu p-czych dzisiaj poszło by po godzinach robić CP, dzisiejszy start młodzież ma duuużo lepszy, niestety wymagania też dużo większe.
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5610
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Blues Brothers - lepiej bym tego nie ujął. Zaczynając pracę 40 lat nazad, podpisywałem umowę z innymi warunkami. Pilnowałem lasu i pracy, a nie myślałem o budowie. zresztą nie było z czego. Takie małe porównanie ówczesnej siły nabywczej mojej pensji. 0,5 l "żytniej" - 100 zł + 3 zł butelka - pensja 1750 zł = 16 butelek, a 17 butelka jak przyniosłem pustą na wymianę. Dzisiaj - 0,5 l "żytniej" 19,50 zł - pensja 1820 /netto/ zł = 93 flaszki. A mówią że komuna rozpijała naród!
Trwajmy przy swoich przekonaniach!
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3765
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
No fajnie... jakbyś porównał do energii, paliwa, wody, czy chleba i mleka to bym zrozumiał. Ale porównywać do wódki siłę nabywczą - samą wódką żyje człowiek?
Z resztą to, że w krajach rozwiniętych wynagrodzenia rosną to czysta ekonomia.
To, że zaczynałeś pracę w innych warunkach to prawda i wówczas nikt o mieszkania i pracę się nie martwił. Dziś trzeba się martwić i o mieszkanie, i o pracę... ale prawo odcięło wszystko jedną ustawą. Szukanie teraz (po latach) komu się "należałoby" jest chore.
Z resztą to, że w krajach rozwiniętych wynagrodzenia rosną to czysta ekonomia.
To, że zaczynałeś pracę w innych warunkach to prawda i wówczas nikt o mieszkania i pracę się nie martwił. Dziś trzeba się martwić i o mieszkanie, i o pracę... ale prawo odcięło wszystko jedną ustawą. Szukanie teraz (po latach) komu się "należałoby" jest chore.
Nie produkt jest tutaj ważny tylko siła nabywcza. Zamiast "żytniej" wstaw opcjonalnie wymienione przez Ciebie produkty i wyjdzie na to samo. Ja nie mówię że ".... mi się należy", tylko to że przed sobą mam może jakieś 5 lat a nie 45, oraz to że, wtedy starczało ledwo na wegetację rodziny. Praca dla współmałżonka w wielu przypadkach była niemożliwa ze względu na odległość od żródeł zatrudnienia. Dzisiaj przy dostępie do indywidualnej komunikacji /dla chcących/ nie jest to problem. Cywilizowany kraj analizując przeszłość, wprowadza ustawy zmieniające warunki zatrudnienia przy prawach nabytch od dnia ..... dla nowozatrudnionych. Dało się tak w policji, wojsku, górnictwie, oświacie i wielu innych zawodach, tylko nie dało sie w LP.
Trwajmy przy swoich przekonaniach!
rutas pisze:Nie produkt jest tutaj ważny tylko siła nabywcza. Zamiast "żytniej" wstaw opcjonalnie wymienione przez Ciebie produkty i wyjdzie na to samo. Ja nie mówię że ".... mi się należy", tylko to że przed sobą mam może jakieś 5 lat a nie 45, oraz to że, wtedy starczało ledwo na wegetację rodziny. Praca dla współmałżonka w wielu przypadkach była niemożliwa ze względu na odległość od żródeł zatrudnienia. Dzisiaj przy dostępie do indywidualnej komunikacji /dla chcących/ nie jest to problem. Cywilizowany kraj analizując przeszłość, wprowadza ustawy zmieniające warunki zatrudnienia przy prawach nabytch od dnia ..... dla nowozatrudnionych. Dało się tak w policji, wojsku, górnictwie, oświacie i wielu innych zawodach, tylko nie dało sie w LP.
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Natomiast moja mi przypomniała, że zaczynając pracę w małej wiosce otrzymała za darmo mieszkanie i kasę na jego umeblowanie. Nie wiem, czy to nadal funkcjonuje...zulus pisze:Moja ślubna
W dawnych czasach można było sporo załatwić za alkohol. Nieraz więcej niż za gotówkęcrocidura pisze:Ale porównywać do wódki siłę nabywczą - samą wódką żyje człowiek?
Inna rzecz, że dochody na stanowisku podleśniczego były masakrycznie niskie. Bezpośrednie porównanie - w 1987 roku podleśniczy zarabiał 6 tys. zł. w tym samym czasie niewykwalifikowany robotnik na kopalni bez wolnych sobót i niedziel zarabiał 60 tys. zł. Dolar wówczas kosztował około 2300zł...
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
zgodnie z dewiza że 20 PLN nic nie załatwisz a za pół litra wszystko.Capricorn pisze:W dawnych czasach można było sporo załatwić za alkohol. Nieraz więcej niż za gotówkę
Takie życie.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Wtedy, gdy dewiza ta święciła triumfy, pół litra kosztowało 103 złote...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.